Pony Utopia

Otworzy? powoli oczy i rozejrza? si?. Nie przypomina? sobie kiedy zasn??. Na pewno nie przypomina? sobie tego, a na pewno ledwie kojarzy? dlaczego wci?? si? czuje zm?czonym. Sk?ada? to na karb tego ?e poprzedni? noc nie przespa?, wi?c ta teraz to i tak by?o dla niego za ma?o.
-Szlag. Ziemnemu jak zawsze wiatr w oczy.-Powiedzia? lekko zm?czonym g?osem.

Shiny szamota? si? chwile z kocem, a? uwolni? przednie ko?czyny w celu przeci?gni?cia si?.
- Ziew - ziewn??. - O, kakao! - zawo?a? rado?nie, jego róg b?ysn?? na zielono a do pyska zaraz wla? si? s?odki napój. - Niam niam, dobre... I nale?niki! ZA DARMO! A tak w ogóle, to cze?? Quiet, cze?? Word. ?ycz? smacznego. Autumn, twoja siostra to przygotowa?a?

Zacz?? nak?ada? sobie nale?niki i zajada? ze smakiem,popijaj?c kakao. Chocia? nie smakowa?y jak nale?niki robione przez jego siostr? to i tak by?y niez?e. Prawie si? zakrztusi? jak zobaczy? Nomiki w drzwiach.

Wzi?? nale?nika i bez zb?dnych ceregieli zacz?? je??. By? g?odny, nawet bardzo. Rzuci? na Nomiki spojrzenie wyra?aj?ce lekkie zaskoczenie, po czym skierowa? wzrok na Autumn'a.
-To nie by?a klacz? Autumn, musisz si? jeszcze wiele nauczy? o k?amstwie. Na przyk?ad to ?e je?li nie chcesz by co? wysz?o na jaw, to lepiej to zamkn?? w piwnicy.-Powiedzia?, po czym wypi? kilka ?yków kakaa.

Jednoro?ec zauwa?y? klacz, ale nie zaskoczy?a go zbytnio. Przysun?? usta do ucha Autumna.
- Czy to wasza pokojówka? - zni?y? g?os do szeptu.

Autumn prychn?? wsta? od sto?u, nie sko?czywszy nale?nika podszed? do Shinego nachyli? si? i rzek? : To jest Nomiki nasz go?? nie ?adna pokojówka - rzek? cicho. Nast?pnie doda? g?o?niej - Goszcz? Nomiki, niedawno przebudzi?a si? ze ?pi?czki i niewiele pami?ta, wi?c my?l? ?e nale?y jej si? uprzejmo?ciowy i ?yczliwo?? - rzuci? spojrzenie Wordowi.
Do pokoju wbieg?y nagle trzy najm?odsze siostry Autumna z krzykiem. Zobaczywszy waniliowego jednoro?ca Summer i Spring z jeszcze g?o?niejszym piskiem si? rzuci?y na niego - Kucyk do czesania !!! zacz??y go czesa? jego grzyw? i ogon. Winter rzuci?a zimne spojrzenie Wordowi ale nie zrobi?a nic tylko obesz?a stó? i siad?a spokojnie naprzeciwko Worda.
Shiver wesz?a przeci?gaj?c si? i ziewaj?c
- AaaaaAe ale noc ojejku Nomiki zrobi?a? ?niadanie nie musia?a? przecie? jeste? tutaj go?ciem. - podbieg?a do ?ó?tej jednoro?ki ?ciskaj?c jej kopytko w podzi?ce. Nast?pnie spojrza?a na Worda, który nadal mia? na sobie koc. Co wy tutaj sp?dzili?cie ca?a noc - rzuci?a wymowne spojrzenie bratu. Spojrza?a na otwarta nalewk? - Jak mog?e? nawet nie da?e? im pokoi go?cinnych na noc.
- Czy ja mam zawsze o wszystkim my?le?. Co za biedactwo podesz?a do Worda i go przytuli?a do siebie. Autumn zastanawia? si? co by?o grane zw?aszcza, ?e jego siostr? w ogóle nie zainteresowa? fakt ?e Shiny le?a? teraz na pod?odze i by? czesany przez jego siostry. Westchn?? tylko podszed? do kominka doda? kilka pali drewna i u?y? pogrzebacza dla rozpalenia bo zacz??o sie robi? w jadalni ch?odno.

Word by? zaskoczony zachowaniem Shiver. By? zaskoczony tym ?e jej dotyk nawet sprawia? mu przyjemno??, ciep?o jej cia?a by?o koj?ce. Ledwie kilka minut wcze?niej mia? w g?owie prawdziw? gonitw? my?li, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, to wszystko zlewa?o si? w jedn? ca?o?? z której trudno by?o cokolwiek wyci?gn??. A teraz czu? spokój, spokój który bardzo mu si? podoba? bo dawno takiego nie czu?. Mia? wra?enie ?e ta chwila mog?aby trwa? bardzo d?ugo, na jego twarzy pojawi? si? ledwie zauwa?alny u?miech.
Wtedy dojrza? spojrzenie jednej z m?odych klaczek rodziny Leaf, tej która siedzia?a naprzeciw niego. Nie podoba?o mu si? to spojrzenie. Ta ma?a zreszt? te? mu si? niezbyt podoba?a.
-Dzi?ki Shiver, ale nie trzeba by?o...-Powiedzia? raczej niepewnym g?osem, który nie ukrywa? faktu ?e nawet mu si? to podoba?o. By? lekko rozdarty wewn?trznie.

- Aha - odpar? Shiny na s?owa Autumna. Nagle poczu? cios w plecy i wyl?dowa? pyskiem na pod?odze. Oczywi?cie by? czesany przez kogo? innego ni? on sam i to nieraz, ale przez specjalistów w zawodzie. Teraz czu? jak jego d?uga, pi?kna grzywa rozczesywana jest na wszystkie strony. Napastniczki cz?sto 'atakowa?y' róg, wywo?uj?c u Shiny'ego ciche sykni?cia.
- Pomocy!

- EJ ile razu mia?am wam powtarza? by?cie zostawili go?ci w spokoju - krzykn??a zdenerwowana Shiver na swoje siostry. Dziewczynki z wyrzutem zesz?y z jednoro?ca i usiad?y przy stole zainteresowawszy si? nale?nikami i kakaem. Autumn podszed? do Shinego i pomóg? mu si? pozbiera? z pod?ogi - Ale? ty delikatny jeste? - westchn?? zaj?? swoje miejsce obok Worda. Znaczy chcia? usi??? obok niego, ale jako?? dziwnym trafem usiad?a tam Shiver, która nalewa?a wszystkim po kolei kakaa ze dzbanka. Autumn usiad? obok Winter zabra? swój talerz z niedoko?czonym nale?nikiem i spojrza? na Nomiki
- Siadaj Nomiki co tak b?dziesz sta?.

Spokój do?? nagle znikn??, co powita? z pewnym zawodem na twarzy. O ile wcze?niej mia? w?tpliwo?ci co do tego czy ta wczorajsza wyprawa by?a dobrym pomys?em, teraz mia? pewno?? ?e dla tego jedno u?cisku nawet krótkiego, by?by w stanie wytrzyma? znacznie wi?cej ni? tych kilka godzin w mrozie.
Rozejrza? si?, nieco zdziwiony gromadk? która si? tu zebra?a. Ale to przecie? by?o ?niadanie, nic dziwnego ?e tyle osób na raz si? zbiera, t?umaczy? sobie w my?lach. Ale czu? si? nieco nieswojo w tak du?ym w jego mniemaniu towarzystwie. Nawet gdy nie podnosi? za bardzo wzroku znad talerza, czu? na sobie spojrzenia innych. Przelotne lub sta?e, ale czu?. To go niepokoi?o, próbowa? oddycha? w miar? normalnie i nie dawa? po sobie pozna? jak si? teraz czuje.
-Fajnie Autumn ?e przygarn??e? Nomiki. U Dark'a miejsca nie ma? Kiedy? to chyba po?owa Ponyville u niego mieszka?a.-Powiedzia? u?miechaj?c si? lekko z powiedzianego przez siebie ?artu.

- To nie ja jestem delikatny, tylko mój róg - ?achn?? si? kucyk i usiad? do sto?u. Nale?nik uniós? si? w powietrze i zosta? wpakowany w otwór g?bowy Shiny'ego.