przez Black Cloud » 11 lis 2012, o 19:16
- To dobrze. - Skomentował, całkiem się ciesząc, że jej pomógł. - Jednak, nie ukrywam, liczę na to, że jednak powiesz coś o sobie. Może chociaż o pochodzeniu? - Sam spojrzał w stronę okna. Spokojne miasto... ale słyszał kiedyś od Vargerisa, swojego mistrza, że grasował tutaj groźny potwór, któremu właśnie owy, starszy wiedźmin, zaradził. A nie... jednak nie tutaj. Coś mu szwankowało we łbie, bo przecież opowieść dotyczyła Canterlotu! Ach ten Black. Machnął głową. - Mój ojciec kiedyś tutaj był. Podobno w pobliżach gór obok Canterlotu znajdowała się jaskinia wyjątkowo przerośniętej i paskudnej kikimory... zabiła kilkanaście kucyków, dopiero ojciec ją zabił. - Spojrzał ponownie na Shadow. - Mówiąc "ojciec", mam na myśli mojego mistrza... no co? Każdy ma ojca, ja też chciałem mieć...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP...HP
31.....24....35....29....35....35....35.....23....36....11