Sala nr. 001

Czyli pokoje wydzielone dla chorych.

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, QuietWord, Sal Ghatorr

Re: Sala nr. 001

Postprzez Tali » 19 sty 2012, o 00:26

"Mniam, kuc na zimno. Kebaba wyczowam." przebieg?o jej przez my?l. Szybko jednak wyzby?a sie checi do jedzenia i sadystycznych my?li.
"Musz? bardziej nad tym panowa?, jak tak dalej pójdzie Celestia si? mn? zainteresuje" pomy?la?a drapiac si? po g?owie i bawi?c si? nozem wbijajac go w drewniana posadzke. Nie przerywaj?c swojej buduj?cej zabawy wyjrzala przez okno. Po chwilo pobieg?a za mini-piratem zach?cona propozycj? "najebania si?"
-Trza bylo tak od razu!- powiedzia?a chowajac nó? do pochwy i id?c za kucem.

[Zt]
Avatar użytkownika
Tali
Ślepa Sprawiedliwość
 
Posty: 904
Dołączył(a): 26 paź 2011, o 20:47
Lokalizacja: Zebricia
Płeć: Klacz
Stan: Dunno, chyba w związku z Rarcem.
Koneksje Rodzinne: Silent Grass- ojciec
Rasa: Zebra
Charakter: Chaotyczny Neutralny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Sal Ghatorr » 19 sty 2012, o 16:57

Od kilkunastu minut Sal stara?a si? z wszystkich si? zachowa? spokój. Ba, uda?o si? jej utrzyma? ten stan nawet do momentu wyj?cia piel?gniarza, dzielnie si? powstrzymuj?c. Dopiero, gdy us?ysza? jego kroki ju? na korytarzu nie wytrzyma?a i wybuchn??a. ?miechem.
-Mog?o by? gorzej, Silent. - Wyrzuci?a z siebie, chichocz?c wci??. - Zawsze móg? nazwa? mnie twoj? wnuczk?. - Otar?a kopytkiem k?t oka, z którego z ?miechu a? polecia?a ?ezka. Yay, poprawi?a swój nastrój i si? uspokoi?a, a to wszystko bez krzyczenia lub rze?bienia! Nagle zauwa?y?a,?e pirat odsuwa balkonik. "No có?, wygl?da?by z nim do?? zabawnie, tylko teraz mo?e si? wywróci?..."
-Id? powoli, jestem tu? przy tobie. - Stan??a obok niego, wykazuj?c pe?n? gotowo?? i ch?? do pomocy, w razie gdyby kapitanowi ko?czyny znowu odmówi?y pos?usze?stwa. "Brawo, oto twój przysz?y los. Pilnowanie, by si? nie wywali?, mia? na sobie pieluch? i nie zapomnia? sztucznej szcz?ki" sykn?? Bob. - Mo?e id? do domu? Na pewno czujesz si? zm?czony, a jest ju? pó?no. - Doradzi?a z trosk? w g?osie.
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/

WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41

Obrazek
Avatar użytkownika
Sal Ghatorr
Upadły Anioł
 
Posty: 721
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 20:44
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Dłutko
Lubi: Sztuka, spokój, nos, porządek
Nie Lubi: Chaos, bałagan
Strach: Strata córki
Stan: "Wdowa" po Silencie
Koneksje Rodzinne: Siostra Shar, córka Silent Rose, reszta rodziny z Manehattanu nie żyje
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez SilentGrass » 19 sty 2012, o 17:47

Pirat spojrza? na ?miej?c? si? Sal i mimowolnie udzieli? mu si? jej humor. Wielokrotne badania aldebara?skich uczonych dowiod?y, ?e ?miech jest równie zara?liwy co ochota na ziewni?cie czy wirus ebola. Jednak na Aldebaranie nie znano czego? takiego jak ?miech, wi?c pewien nadgorliwy naukowiec przyrówna? go do w?a?nie wy?ej wymieniony wirus. I tak zakwalifikowana ?miech jako jedn? z najbardziej zara?liwych i ?mierciono?nych plag wszech?wiata, a niewielk? niebiesk? planet? uznano za jej ?ród?o i zalecono kwarantanne.
Pirat ?mia? si? razem z Sal i lekko chwia? na nogach, dziwne mrowienie i uczucie lekkiego bezw?adu sprawia?y takie wra?enie ?e pirat czu? si? ?e chodzi? na serdelkach. Jednak trzeba pomin?? to sk?d pirat wiedzia? co to serdelki...
- Mo?e jednak nie wygl?dam, ale przy tobie czuj? si? znacznie m?odziej.
Pirat wyci?gn?? si? i zrobi? koci grzbiet, par? ko?ci zatrzeszcza?o w prote?cie, ale ogólnie Silent czu? si? coraz lepiej. Stawiaj?c krok do przodu zda? sobie spraw? z pewnej luki w propozycji Sal. Z pocz?tku wydawa?a si? sensowna ale czego? piratowi brakowa?o do wykonania jej.
- Ale ja nie mam Domu... Zacz?? i po chwili dosz?o do niego jak to brzmia?o. Wi?c szybko doda?.
- Znaczy teraz karczma jest moim domem... Dziwnym trafem zrozumia? ?e coraz bardziej si? pogr??a.
- Znaczy... Spieni??y?em dom ?eby móc j? postawi?... Teraz sobie pomieszkuj? na zapleczu.
T?umacz?c si? w sumie z nie wiadomo czego, zapomnia? o problemie z nogami. Jak si? zapomina to s? potem problemy, pirat nie musia? czeka? na efekty tego ?e zapomnia?. Noga u?o?y?a mu si? pod dziwnym k?tem i tak samo za ni? przechyli?o si? jego cia?o. Jednak tym razem zamiast spotka? si? z ziemi? przeniós? cz??? swoje ci??aru na "barki" Sal. Opar? si? o ni? i lekko przekr?ci? g?ow? ?eby spojrze? jej w oczy, ich twarze by?y niebezpiecznie blisko siebie... Pirat wpatrywa? si? w Sal, cisza si? przed?u?a?a wi?c postanowi? j? przerwa?. Nie odsuwaj?c si? od klaczy powiedzia?.
- Tak wi?c... W sumie to nie mam domu...
22:26:34 Tomek: Ja tylko wymyślam sytuację, nikogo do niczego nie zmuszam. Jeżeli ktoś posłucha się mojej absurdalnej sugestii to jego wola. Tylko że niektórzy nie łapią tego, że zawsze daję im wybór...

Obrazek
Obrazek

36-23-26-24-36-34-36-35-9001
WS BS S T PER AG INT FEL HP
Avatar użytkownika
SilentGrass
Pirat
 
Posty: 408
Dołączył(a): 14 paź 2011, o 23:35
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pirat!
Uroczy Znaczek: Butelka rumu świetnej marki "XXX"
Lubi: Rum!
Nie Lubi: Jak nie ma rumu .-.
Strach: Kidy pije coś innego niż rum!
Stan: Całkiem radośnie pijany z klaczą zwaną Sal
Koneksje Rodzinne: Jest ojcem forum.
Rasa: Pirat.
Charakter: Zależy od stanu upojenia.
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Sal Ghatorr » 19 sty 2012, o 18:37

Uch, pirat by? nieco ci??szy, ni? Sal mia?a nadziej?, gdy oferowa?a pomoc. "Hm, karczma jego domem? W sumie pasowa?oby do tej butelki rumu na uroczym znaczku" pomy?la?a.
-Errgh... - J?kn??a lekko, staraj?c zachowa? równowag?. - A... To w takim razie mo?e na to zaplecze? - Dobra, jedna noga opanowana, druga te?, pozosta?e jako? si? trzymaj?.... - Jak nie, to na pewno musisz mie? jaki? przyjació?. Jak nie, to mo?e Coy, tak ochoczo robi? ci sztuczne oddychanie gdy zemdla?e?... - Odwróci?a g?ow? ku niemu i z pewnym zdziwieniem przyj??a fakt, ?e zauwa?y?a twarz Silenta znacznie bli?ej, ni? si? spodziewa?a. Zarumieni?a si? lekko (oczywi?cie dlatego, ?e przypomnia?a sobie, ?e sztucznego oddychania Coya lepiej by?o nie porusza? w rozmowie - no ale nie mog?a si? powstrzyma?, zapami?ta ten widok chyba do ko?ca ?ycia). - Ahem, znaczy si? chcia?am powiedzie?.... - Wyrecytowa?a niemal?e jednym tchem, zastanawiaj?c si? co mo?e w miar? szybko powiedzie?, by odwróci? uwag? Silenta od ostatnich s?ów. - ... A u mnie w domu jest niezagospodarowany pokój, tylko nie wiem co by powiedzia? mój wspó?lokator, Serene. - A faktycznie, ciekawe co u niego.... Chwila, czy ona w?a?nie zaproponowa?a Silentowi....?
Ostatnio edytowano 19 sty 2012, o 20:45 przez Sal Ghatorr, łącznie edytowano 1 raz
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/

WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41

Obrazek
Avatar użytkownika
Sal Ghatorr
Upadły Anioł
 
Posty: 721
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 20:44
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Dłutko
Lubi: Sztuka, spokój, nos, porządek
Nie Lubi: Chaos, bałagan
Strach: Strata córki
Stan: "Wdowa" po Silencie
Koneksje Rodzinne: Siostra Shar, córka Silent Rose, reszta rodziny z Manehattanu nie żyje
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez SilentGrass » 19 sty 2012, o 19:18

Pirat opanowa? niesforne nogi i zdj?? z klaczy ci??ar swojego cia?a, nie by? jako? specjalnie gruby czy mocno zbudowany, ale lata ucieczek zrobi?y swoje... Pirat s?ysz?c wzmiank? o Coy zrobi? niewyra?n? min?. ?ykn?? szybko rutinoscorbin, jego twarz sta?? si? wyra?niejsza i ukaza?o si? tam szczere obrzydzenie. Stabilnie stan?? na nogach zastanawiaj?c si? gdzie jest myd?o, ?eby móg? sobie podci?? ?y?y. LE FUuuuu!!! Myd?a nigdy nie ma kiedy go trzeba. Pirat jednak zanim poch?on?? si? w odm?tach szale?stwa us?ysza? propozycj? Sal. Przeanalizowa? powoli wszelkie dane i stwierdzi? ?e bardzo by to mu pasowa?o.
- To by?o by bardzo mi?o z twojej strony.
Jednak postanowi? pokaza? ?e jest troch? opanowany i zachowa? odrobin? uprzejmo?ci.
- Je?li oczywi?cie nie sprawi Ci to problemu...
Nagl? w oku pirata pojawi? si? z?o?liwy b?ysk i po chwili doda?.
- No je?eli jednak przeszkadza Ci to... Mo?emy przej?? si? do karczmy i pokaza? bym Ci mój "dom.
Karczmy pe?nej alkoholu, pijanych ogierów, morderców, gwa?cicieli...

Gdyby pirat mia? palce to by na nich wylicza?, jednak ich nie mia?...
22:26:34 Tomek: Ja tylko wymyślam sytuację, nikogo do niczego nie zmuszam. Jeżeli ktoś posłucha się mojej absurdalnej sugestii to jego wola. Tylko że niektórzy nie łapią tego, że zawsze daję im wybór...

Obrazek
Obrazek

36-23-26-24-36-34-36-35-9001
WS BS S T PER AG INT FEL HP
Avatar użytkownika
SilentGrass
Pirat
 
Posty: 408
Dołączył(a): 14 paź 2011, o 23:35
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pirat!
Uroczy Znaczek: Butelka rumu świetnej marki "XXX"
Lubi: Rum!
Nie Lubi: Jak nie ma rumu .-.
Strach: Kidy pije coś innego niż rum!
Stan: Całkiem radośnie pijany z klaczą zwaną Sal
Koneksje Rodzinne: Jest ojcem forum.
Rasa: Pirat.
Charakter: Zależy od stanu upojenia.
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Sal Ghatorr » 19 sty 2012, o 19:45

"Oj, jednak us?ysza? wzmiank? o Coy" domy?li?a si? Sal, widz?c jak zielony pirat staje si? jeszcze bardziej zielony (na twarzy), a do tego przybra? min? wyra?aj?c? kra?cowe niedowierzanie, szok i obrzydzenie. Poczu?a nawet lekki niepokój, gdy szybko odwróci? g?ow? i co? po?kn?? ("Sk?d oni wyci?gaj? to wszystko?"). Na szcz??cie tabletka nie wygl?da?a na arszenik czy cyjanek, tyko na stary, dobry rutinoscorbin. Lekko odetchn??a z ulg?.
-Nie martw si?, szybko odgoni?y?my z twoj? córk? Coya i same si? zaj??y?my ratowaniem ci?. - Po?pieszy?a z wyja?nieniem, na wypadek gdyby gdzie? w umy?le pirata kry?a si? jednak my?l o cyjanku lub, na przyk?ad, podci?ciu sobie ?y?. - I faktycznie, widz?, ?e karczma nie s?u?y?aby twojemu zdrowiu. Zw?aszcza ci mordercy i gwa?ciciele brzmi? gro?nie. - "A co je?li on te? nale?y do tych dwóch mi?ych grup przest?pczych?" g?os w g?owie wybi? si? ponownie do g?osu. "W tym stanie i tak mi nic nie zrobi, a mam klucz do pokoju" odparowa?a prawowita w?a?cicielka umys?u. - Jedynym problemem mo?e by? to, ?e w tamtym pokoju nie ma chyba mebli. - Przypomnia?a sobie nagle. Hm, jako? si? to za?atwi....
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/

WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41

Obrazek
Avatar użytkownika
Sal Ghatorr
Upadły Anioł
 
Posty: 721
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 20:44
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Dłutko
Lubi: Sztuka, spokój, nos, porządek
Nie Lubi: Chaos, bałagan
Strach: Strata córki
Stan: "Wdowa" po Silencie
Koneksje Rodzinne: Siostra Shar, córka Silent Rose, reszta rodziny z Manehattanu nie żyje
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez SilentGrass » 19 sty 2012, o 20:14

-Ach! Czyli jednak kto? mnie ratowa?? zadrwi? spogl?daj?c na spalone w?osy na klatce piersiowe.
Porusza? jeszcze troch? kopytami, zrobi? par? przysiadów. Wygl?da?o na to ?e by? ju? wstanie chodzi? w miar? normalnie. Na wzmiank? o braku mebli mia? ochot? wspomnie? ?e nie raz bywa? w gorszych warunkach, jednak stwierdzi? ?e ju? wystarczaj?co ma zszargany wizerunek. W ko?cu jak b?dzie chcia?a co? o nim wiedzie? to si? zapyta. Nie? My?li pirata gra?y nieustannie w ponga odbijaj?c pa?eczkami s?owa, obecnie s?owo, które si? odbija?o brzmia?o "traktor". Ta my?l jako? nie dawa?a piratowi gwarancji zabrzmienia sensownie wi?c otworzy? zapasowe rezerwy sensu i rezolutno?ci. Podszed? do drzwi, pierwszy krok by? troch? niepewny ale ka?dy kolejny przychodzi? mu coraz ?atwiej. Uchyli? drzwi przed Sal i szarmancko doda?.
- Tak wi?c prowad?, moja droga
22:26:34 Tomek: Ja tylko wymyślam sytuację, nikogo do niczego nie zmuszam. Jeżeli ktoś posłucha się mojej absurdalnej sugestii to jego wola. Tylko że niektórzy nie łapią tego, że zawsze daję im wybór...

Obrazek
Obrazek

36-23-26-24-36-34-36-35-9001
WS BS S T PER AG INT FEL HP
Avatar użytkownika
SilentGrass
Pirat
 
Posty: 408
Dołączył(a): 14 paź 2011, o 23:35
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pirat!
Uroczy Znaczek: Butelka rumu świetnej marki "XXX"
Lubi: Rum!
Nie Lubi: Jak nie ma rumu .-.
Strach: Kidy pije coś innego niż rum!
Stan: Całkiem radośnie pijany z klaczą zwaną Sal
Koneksje Rodzinne: Jest ojcem forum.
Rasa: Pirat.
Charakter: Zależy od stanu upojenia.
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Sal Ghatorr » 19 sty 2012, o 20:36

"Ale on ma mi??nie... Znaczy si?, chodzi mi o to, ?e nawet po wypadku jest w stanie ?wiczy?" zareagowa?y szare komórki klaczy na przysiady Silenta. Nast?pna w kolejce by?a reakcja na jego s?owa.
-Oj, no wiesz? Oczywi?cie, ?e ci? ratowa?y?my! - Sal zap?on??a ?wi?tym, cho? udawanym, oburzeniem, ?e kto? ?mie podawa? jej s?owa w w?tpliwo??. Efekt by?by lepszy, gdyby si? nie u?miechn??a przy tym. - Te spalone w?osy to efekt dzia?a? tej tygryficy, co? próbowa?a robi? z napojami magicznymi, nie widzia?am dok?adnie. Potem przesta?e? oddycha?, wi?c trzeba by?o co? z tym zrobi?, a ?e dziób si? do tego nie nadaw.... - Urwa?a. Ponownie mia?a poczucie, ?e mówi du?o za du?o. "Czy?by w tej kawie by? alkohol, ?e tyle gadam?" mign??o w jej umy?le i zarumieni?a si?. - ...Znaczy si?, ratowa?y?my ci?. No. Banda? te? nie pojawi? si? tam sam. - Wysz?a z pokoju mijaj?c kapitana i obróci?a si?. - Ale masz dobre maniery! - Zachwyci?a si?, maj?c nadziej? ?e na tyle skonfunduje tym pirata, ?e nie zwróci uwagi na poprzednie s?owa i stan??a, czekaj?c na niego. Mieli w ko?cu i?? razem, prawda?
"Moja... Droga? YAY!"

[z/t]
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/

WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41

Obrazek
Avatar użytkownika
Sal Ghatorr
Upadły Anioł
 
Posty: 721
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 20:44
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Dłutko
Lubi: Sztuka, spokój, nos, porządek
Nie Lubi: Chaos, bałagan
Strach: Strata córki
Stan: "Wdowa" po Silencie
Koneksje Rodzinne: Siostra Shar, córka Silent Rose, reszta rodziny z Manehattanu nie żyje
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez SilentGrass » 19 sty 2012, o 20:55

Pirat z pocz?tku lekko si? zdziwi?, ale po chwili pl?tanina s?ów Sal sprawi?a ?e zrozumia? jej zmieszanie. A dok?adnej przy s?owach wspominaj?cych ?e dziobem si? nie da. Pirat z trudem utrzymywa? jedynie ciep?y u?miech na twarzy zamiast wybuchn?? ?miechem. Piracka cz??? umys?u zadzia?a?a silnej kiedy Sal przesz?a przez drzwi i oczy pirata pod??y?y za klacz?, a dok?adniej za jej tyln? cz??ci? cia?a. Zacz?? si? zastanawia? nad tym co powinien zrobi?, powinien chyba jako? okaza? wdzi?czno??. Podszed? powoli do klaczy i j? po prostu przytuli?.
- Wiem, i dlatego jestem Ci niezmiernie wdzi?czny.
Pu?ci? sko?owan? klacz i rozejrza? si? po korytarzu. Zlokalizowa? piel?gniarza i go zawo?a?.
- Jak przyjdzie taka jedna tygryfica i b?dzie si? o mnie pyta? to powiedz ?e z W?ASNEJ WOLI poszed?em z Sal.
Upewniwszy si? ?e nie nast?pi? jakie? niechciane reperkusje pirat stan?? przy boku klaczy i razem wyszli z masarni.

[z/t]
22:26:34 Tomek: Ja tylko wymyślam sytuację, nikogo do niczego nie zmuszam. Jeżeli ktoś posłucha się mojej absurdalnej sugestii to jego wola. Tylko że niektórzy nie łapią tego, że zawsze daję im wybór...

Obrazek
Obrazek

36-23-26-24-36-34-36-35-9001
WS BS S T PER AG INT FEL HP
Avatar użytkownika
SilentGrass
Pirat
 
Posty: 408
Dołączył(a): 14 paź 2011, o 23:35
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pirat!
Uroczy Znaczek: Butelka rumu świetnej marki "XXX"
Lubi: Rum!
Nie Lubi: Jak nie ma rumu .-.
Strach: Kidy pije coś innego niż rum!
Stan: Całkiem radośnie pijany z klaczą zwaną Sal
Koneksje Rodzinne: Jest ojcem forum.
Rasa: Pirat.
Charakter: Zależy od stanu upojenia.
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Tali » 21 sty 2012, o 17:55

Tali wlecia?a do szpitala. Rozejrza?a si?.
Pusto. Silent znikn??...i Sal te?.
Tali chwyci?a w szpon za szyj? piel?gniarza ?ciel?cego ?ó?ko.
-GDZIE ON JEST?!- zapyta?a chrypliwym g?osem mówi?cym "DIE MORHERF*CKER DIE!"
-Ja..ja nie wiem o czym panienka mówi, ja jestem niewinny!- krzykn?? p?aczliwie. Srebrzyste ostrze b?ysn??o i zatrzyma?o si? tu? przed gard?em kuca.
-GADAJ.- krzykn??a
-Lito?ci! Powiem wszystko! Zdradzam swoj? ?on? z ogierem, jem miód z ogórkami, mam fetysz kopytek!- zacz?? wylicza?
-MÓW GDZIE JEST SILENT GRASS- krzykn??a ponownie
-Poszed? z t? swoj? fioletow? córk? do jej domu- wyt?umaczy? si? pospiesznie. Tali pusci?a go i schowa?a miecz.
-...dobrowolnie- doko?czy?, ale tygryfica ju? go nie us?ysza?a. Odlecia?a w stron? mieszka?. "Znajd? j? cho?by w Zebrici i rozszarpi? na miejscu. Nikt nie bedzie krzywdzi? mojej rodziny." pomy?la?a

[zt]
Avatar użytkownika
Tali
Ślepa Sprawiedliwość
 
Posty: 904
Dołączył(a): 26 paź 2011, o 20:47
Lokalizacja: Zebricia
Płeć: Klacz
Stan: Dunno, chyba w związku z Rarcem.
Koneksje Rodzinne: Silent Grass- ojciec
Rasa: Zebra
Charakter: Chaotyczny Neutralny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Shiny Masquerade » 25 sty 2012, o 15:00

Szpital! Wreszcie dotarli do celu. Angel wyl?dowa? na pierwszym lepszym ?ó?ku. Shiny rozejrza? si? po pomieszczeniu próbuj?c omija? Fluttershy, ale jego wzrok zawsze na ni? natrafia?.
- Dzi?kuj? - szepn?? w ko?cu. - Czy on prze?yje? - doda? z niepokojem.
"G?upie pytanie" - pomy?la? - "Przecie? w jadalni jeszcze ?y?. Mia?by tak nagle zgin??? Nie!". Shiny nie móg? dopu?ci? do siebie obrazu zw?ok pomara?czowego ogiera. By odwróci? swoj? uwag? zapatrzy? si? w bia?? ?cian?.
Avatar użytkownika
Shiny Masquerade
Niewiniątko
 
Posty: 599
Dołączył(a): 14 paź 2011, o 20:08
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Danio waniliowe
Uroczy Znaczek: Maska komedii i maska tragedii
Lubi: Marchewki, siebie, Canterlot, teatr
Nie Lubi: Nieporządku, ciasnych miejsc, braku marchewek
Strach: Wojna, burza, odpowiedzialność, podejmowanie decyzji
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Black Gallant - brat
Rasa: Jednorożec
Charakter: Praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Angel » 25 sty 2012, o 15:58

(Znowu tutaj?)
Tym razem by?o jednak inaczej. Wci?? by? bezcielesn? form? poruszaj?c? si? w dziwnym miejscu, jednak tym razem nie by? tu sam. Przed nim na unosz?cym si? w powietrzu fotelu siedzia? wielki, czarny jednoro?ec, u?miechaj?cy si? szeroko. Skinieniem kopyta wskaza? Angelowi krzes?o przed sob?. Istota w normalnym ?yciu b?d?ca pomara?czowym ogierem zastanowi?a si?, jak ma niby usi???. W ko?cu zdecydowa?a si? na unoszenie si? tu? nap powierzchni? siedzenia. Czarny jednoróg przemówi?.
- ?a?uj?, ?e nie mieli?my wcze?niej okazji porozmawia?. W ko?cu, jeste?my sobie bardzo bliscy, prawda?
Angel chcia? krzycze?,
(Kim ty jeste?? O co ci chodzi? Jak st?d wyj???)
jednak nie by? w stanie. Jego rozmówca zmaterializowa? sobie kubek zielonkawego p?ynu, który zacz?? powoli s?czy?, wci?? przygl?daj?c si? bezkszta?tnej masie naprzeciw niego.
- Nied?ugo pewnie ci? st?d wyci?gn?, wi?c s?uchaj uwa?nie. Teraz powinni?my by? w stanie si? komunikowa? bez wi?kszych problemów, dzi?ki mojemu przebudzeniu. Ja jestem tym, co czyni ci? tak wyj?tkowym. Musisz mnie pos?ucha? - niegdy? by?em pot??n? istot?, przed któr? dr?a?a ta marna kraina zwana Equestri?. Twoja ksi??niczka jednak mnie pokona?a... A ja nie mam zamiaru znowu przegra?. - Pochyli? si? w przód, a jego czerwone oczy zal?ni?y z?owieszczo. - Jestem tylko niewielk? komórk? tej si?y. Reszta zosta?a przebudzona daleko st?d, a teraz gdzie? si? zaszy?a, zbieraj?c si?y. B?dziesz musia? j? zlokalizowa?, ale to nie b?dzie ?atwe. B?dziesz potrzebowa? pomocy, a ja wiem, gdzie móg?by? j? zdoby?...
Angel nie odezwa? si?, bo nie móg?. Gdyby jednak mia? tak? mo?liwo??, pewnie by milcza? z szeroko otwartymi ustami, oszo?omiony przez nat?ok informacji. Czarny jednoróg pokiwa? lekko g?ow? w gór? i w dó?.
- Na ciebie ju? czas, ale nie przejmuj si? - jeszcze si? z tob? skontaktuj?... Kto wie, mo?e tym razem nie b?dziesz musia? traci? przytomno?ci...
Jednoro?ec nawet nie drgn??, rozleg?o si? jednak g?o?ne pstrykni?cie palcami. Angel nie mia? nawet czasu na zastanowienie si?, czym s? palce, gdy co? szarpn??o nim mocno w gór?...


Pomara?czowy ogier obudzi? si? i wyprostowa? na ?ó?ku z krzykiem. Poruszy? na prób? kopytkiem - zadzia?a?o bez zarzutu. Spojrza? z mieszanin? zdziwienia i rozbawienia na zebranych.
- Hej, dzi?ki ?e mnie tu przyprowadzili?cie... Ale chyba bez potrzeby. Ju? mi przesz?o... - Brzmia?o to tak g?upio, ?e Angel nie bardzo wiedzia?, co ma zrobi?. Podrapa? si? po g?owie, jednak ?adna nowa my?l w niej nie zal?ni?a. Westchn?? i po?o?y? si? ponownie.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Fluttershy » 26 sty 2012, o 00:17

Po przyniesieniu Valora do szpitala Fluttershy opad?a na krzes?o, zm?czona. Pomimo niewielkiego wzrostu pomara?czowy ogier by? do?? ci??ki, a ona wysila?a wszystkie zasoby si?y, ?eby u?atwi? drog? waniliowemu jednoro?cowi. Kiedy us?ysza?a jego ciche pytanie, unios?a g?ow? i u?miechn??a si? z lekkim przymusem.

- Jestem pewna, ?e nic mu nie b?dzie, zobaczysz. Po prostu zas?ab?, ka?demu si? mo?e zdarzy?...

Pegazica pisn??a z zaskoczenia, gdy Valor gwa?townie podniós? si? z krzykiem na ?ó?ku. Kiedy us?ysza?a, co mia? do powiedzenia, poczu?a ogromn? ulg?, przyprószon? nieco irytacj?. Szczerze si? cieszy?a, ?e Valorowi nic nie by?o... Ale tak po prostu? Nagle, bez ostrze?enia? Podlecia?a bli?ej, aby si? upewni?, sprawdzaj?c jego temperatur?. Ogier wydawa? si? by? ca?kowicie zdrowy, wi?c odwróci?a si? do towarzysza podró?y.

- Ca?e szcz??cie, nic mu nie jest. To by?a tylko chwilowa s?abo??, mo?na go st?d ju? praktycznie zabra?...
Avatar użytkownika
Fluttershy
Miłosnik przyrody
 
Posty: 184
Dołączył(a): 12 gru 2011, o 21:52
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Motylki
Lubi: Być miłą, małe smoki, przyjaciół, zwierzątka, jak jest spokojnie, oraz kiedy nie ma kontaktu z czymś strasznym
Strach: Właściwie to prawie wszystkiego się boi...
Stan: Panna
Rasa: Pegaz
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Shiny Masquerade » 26 sty 2012, o 13:54

Wargi Shiny'ego wykrzywi?y si? w u?miechu ulgi. Tak, tylko zas?ab?, zaraz b?dzie po wszystkim i... ju? jest po wszystkim! Angel przebudzi? si?, powiedzia? "Hej", ruszy? kopytkami! Fluttershy uzna?a, ?e mo?na go zabra?. Shiny nie ?mia? nawet próbowa? podwa?a? jej autorytetu, ale czy nie lepiej by przyjaciel odpocz???
- Angel, czujesz si? na si?ach?... Eee... To znaczy wiesz, o co mi chodzi, prawda? Mo?esz w ogóle usta? na nogach?
Avatar użytkownika
Shiny Masquerade
Niewiniątko
 
Posty: 599
Dołączył(a): 14 paź 2011, o 20:08
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Danio waniliowe
Uroczy Znaczek: Maska komedii i maska tragedii
Lubi: Marchewki, siebie, Canterlot, teatr
Nie Lubi: Nieporządku, ciasnych miejsc, braku marchewek
Strach: Wojna, burza, odpowiedzialność, podejmowanie decyzji
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Black Gallant - brat
Rasa: Jednorożec
Charakter: Praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Angel » 26 sty 2012, o 14:13

Angel ziewn?? pot??nie, po czym wsta? z ?ó?ka. Na prób? zrobi? kó?ko wokó? pomieszczenia - nie przewróci? si?, nogi go nie bola?y... Wygl?da?o na to, ?e wszystko jest w porz?dku. Co? mu jednak nie pasowa?o... Poklepa? si? kopytem po twarzy.
- S?uchajcie, gdzie s? moje okulary?
Angel by? szczerze zaniepokojony. Torba wci?? wisia?a u jego boku, jednak okularów nie mia? nigdzie w polu widzenia. Odruchowo si?gn?? do swojego baga?u, jednak nie wyci?gn?? z niego poszukiwanego przedmiotu, ku w?asnemu zdziwieni i zdenerwowaniu. Zamiast tego w kopytku pokaza?o si? znajomo wygl?daj?ce pude?eczko z tabletkami. Pomara?czowy ogier przygl?da? mu si? niepewnie...
Zjedz jedn?.
G?os nadszed? z wn?trza czaszki jednoro?ca. By? pewien, ?e tylko on go s?ysza?. Sta? dalej, nie maj?c pewno?ci, co zrobi?.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sale chorych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron