Sala nr. 001

Czyli pokoje wydzielone dla chorych.

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, QuietWord, Sal Ghatorr

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 17 sty 2013, o 23:28

Feather wpadł do środka sali przez portal. Miał na sobie wszystko, a był też i żywy! Wspaniale. Słysząc "nie zabijaj mnie", w jego głowie zaświeciła się żaróweczka od "aha!". Pegaz stanął pomiędzy zebrą, a mroczną pegaz.
- Ave! - uśmiechnął się do Tali.
Widok starej znajomej wprawił go w małe zakłopotanie, z którym jakoś sobie radził, pocieszając się komizmem sytuacji, jego nagłym wpadnięciem.
- W imieniu Owidiusza, Pana Fallicznej Sosny, nakazuję ci skorzystanie z kaczki! - Rzekł z pełną powagą, po czym. Stanął na tylnych nogach, opierając się o przednią deskę łóżka, na której był jakiś wykres ekg.
Miał plan, by wykorzystać zaskoczenie Tali, by wprawić ją w jeszcze większe zakłopotanie, aż w końcu pokojowo dałby jej powód, aby zostawiła ślicznotkę w spokoju. Przednie kopytko mial na rekojesci miecza.
/rzut na fel, jak się nie mylę/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Sombra » 17 sty 2013, o 23:30

MG

Fel 34, trochę rozkojarzyłeś Tali, zwróciła na ciebie uwagę.
WS....BS.....S.....T....PER....AG...INT....FEL...WP....HP
31....25.....32....26....29....28.....37....27.....39....10...

Zbroja płytowa na korpusie i kopytach.
Avatar użytkownika
Sombra
Nadwrażliwy
 
Posty: 108
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 23:19
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Król
Uroczy Znaczek: Eeee...
Lubi: Władzę, niewolnictwo, wydawanie rozkazów!
Nie Lubi: Rewolucje, anarchie, Cadance&Shining Armora, Spike'a i Elementy Harmonii.
Strach: Kolejny szmat czasu w lodowej dziurze.
Stan: Nienawidzi nikogo.
Koneksje Rodzinne: Spearmint- córka.
Rasa: Jednorożec.
Charakter: Zły, ale praworządny.
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 00:11

MG

Obrazek
Feather- 72 Fel, zrozumiałeś Tali 5 przez 10, acz domyślasz się, że nie jest zadowolona z twojego przybycia.
Fate FEL 30, znów udane.

Klacz została zupełnie zaskoczona przez pojawienie się Feathera, już biorąc pod uwagę to, co ten zaczął mówić. Nie rozumiała jego słów, ale z postawy mogła zrozumieć, że ten raczej nie chce jej skrzywdzić. Zauważyła też, że ten skierował swoje kopyto ku broni, a więc na pewno nie żartował. Mimo wszystko też rozumiała Tali, ta dostała konkretne polecenie i musiała go wykonać. Pewnie ona sama nie zastanawiałaby się nad tym, tylko od razu je wykonała, mimo wszystko zebra się wahała. Krew się wahała, szczególnie jako agentka wywiadu??? Fakt, może i uratowała jej życie, ale ponoć Tali nikomu nie darowała! Widocznie ta naprawdę się zmieniła, śmieszne że ją samą to tak podniosło na duchu, przynajmniej jej się udało.
-Gdyby to było tak proste Tali to bym wypiła ów eliksir, ale nie mogę sobie pozwolić na stratę pamięci, nie teraz. Masz rację, zdradzałam i dawałam dokumenty Germaney nie licząc się z konsekwencjami, ale musiałam to robić, nie miałam innego wyboru. Dla mnie TO będzie śmierć, nie druga szansa.- Spojrzała na Feathera siląc się na uśmiech, ale nie za bardzo jej to wychodziło.
-Dziękuje za chęci, ale to nie ma sensu, nawet jeśli ją powstrzymasz to pojawią się następni, i następni. Jeśli wydali na mnie wyrok to prędzej czy później go wykonają....
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 01:03

Obrazek

Fate Fel 60, ledwo ledwo, części nie zrozumiała.

- Nie mogę tego zrobić, nie rozumiesz? Dla ciebie to zwyczajny "reset", ale dla mnie to śmierć, a nawet gorzej!- Odsunęła się do tyłu, zaczęła spoglądać bardziej nerwowo w stronę Feathera.- Tak, miałam takie zadanie, ale nie mogę zgodzić się na twoje, to... terror. Nie pozwolę byś mi to wlała, jeśli coś to lepiej mnie zabij, miej to z głowy, przynajmniej ja będę miała spokój.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 18 sty 2013, o 07:21

Widząc zaskoczenie klaczy, z trudem powstrzymał się od parsknięcia śmiechem. Jednak słysząc słowa klaczy, te o wodzie odnowy, odsunął się, jednak dalej trzymał kopytko na rękojeści (kopytojeści?).
- Dobra. Jajca jajami. Tali, jestem martwy, a ostatnią rzeczą której bym teraz chciał, jest śmierć tej klaczy. Nie dam ci jej zabić. Nawet, jeśli oznaczałoby to walkę zo tobą, lub wlanie jej siłą tej mikstury do gardła, bądź kropłówki. Sądząc po twojej oznace, jest ci znany pewnie pewien feniks... Jest przewodnikiem dusz. Mogę odkupić siebie, jeśli ta klacz będzie żyć. Możemy się nie lubić, lecz mam rodzinę, dzieci, wnuki, klacz i kochaną siostrę, nie chcę ich zostawić. - Mówił to bardzo poważnie. Mniejsza już o to, że pewnie Tali ma go za idiotusa totalusa - I wydaje mi się, że zabijanie jej... Pięknej, leżącej w takim stanie, bezbronnej, byłoby niehonorowe.
Tak. Zdecydowanie musiał dorzucić swoje trzy grosze. Utrata tego wszystkiego, czego się dorobił, rodziny, byłaby dla niego po prostu totalnym zaprzepaszczeniem szansy. A tak nie może być. Szansę się wykorzystuje, albo poddaje się na wstępie. Poza tym starał się też grać na czas, poszukać czegoś, co mogłoby w razie czego obronić klacz. Skoro Tali ma przy sobie mikstury, to ma ostro przesrane, jeśli rzuci w nim, albo w nią czymś wybuchowym, zapalającym, żrącym... W zasadzie, to każda taka substancja bojowa mogłaby go obezwładnić. Na wszelki wypadek cofnął się pod okno i otworzył je lekko, by móc je w każdej chwili pchnąć.
- Duszno tu trochę. Mam nadzieję, że się nie przeziembisz - Rzekł do mrocznego pegaza.
Następny był monolog Tali... Nie wiedział już, kogo bardziej żałować. Widząc, że zebra, płacząc nie ma przy sobie sierpa, kopnął go pod przeciwległą scianę.
- Tali, nie wiem, czemu musisz ją zabić, za co. Ale sądzę, że wszystko będzie lepsze, niźli jej śmierć - nachylił się nad jej uchem i szepnął - słuchaj, jeśli straci pamięć, będzie mogła ułożyć sobie życie na nowo, bez przykrych wspomnień... Proszę, nie zabijaj jej...
Gdy usłyszał, że zebra daruje jej życie, uśmiechnął się do niej i rzekł: - Nic co dobre, nie jest złe
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 14:33

Obrazek

Klacz spoglądała zaskoczona, szczególnie na zachowanie zebry która zaczęła się kajać. Nie spodziewała się tego, ta zamiast ją zabić zaczęła ją przepraszać. Jak i też z zachowania pegaza, domyślała się kto go tu przysłał. Powinna wiedzieć, że ten wie, ale nie spodziewała się, że nic nie zrobi w tej sprawie, jak widać musiało dojść do zmiany sterów by jej uczynki wyszły na jaw. Nie wiedziała tylko jak ten może być martwy skoro wygląda na żywego. Spojrzała na zebrę.
- Wiesz, że to nie przejdzie, to nie ma sensu, odkryją to co w rzeczywistości zaszło. Nie zgodzę się na wypicie niczego co wpłynie na moją pamięć, osobowość. Pomyśl sobie, albo ty pegazie, że masz zacząć wszystko od nowa, nie wiedząc nic o rodzinie czy bliskich.- Tutaj już spojrzała bardziej na pegaza.- Dziękuje za twoją ochronę, ale i to nie ma sensu, jak jej się nie uda to wyślą następnego i następnego, w wywiadzie nie ma czegoś takiego jak półśrodki.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 18 sty 2013, o 15:36

- Obojętnie, jak głupio by tu nie brzmiało, ale ja jestem już martwy. Najwyżej zginę w twojej obronie, proszę pani. Rozumiem, że to dla ciebie trudne, jednak musisz to zrobić... Wolisz zasmucić rodzinę swoją śmiercią, czy lepiej jest zapomnieć, a ona i tak przypomni ci twoją tożsamość, gdy już się odnajdziecie. Bo napewno się odnajdziecie, napewno tu przyjdą. Nieco nagrygmoli się na tej tabliczce, że miałaś wstrząs mózgu i straciłaś pamięć. Nawet, jeśli do tego dojdą, że ktoś tu pisał, to i tak zamieszania będzie na tyle dużo, byś do tego czasu zdążyła wyzdrowieć, a szpital pewnie nie będzie cię trzymał, bo będziesz ich tylko obciążać.
/rzut na fel/
Pegaz odwrócił się do zebry, swojej przyjaciółki (a przynajmniej jeszcze za nią jeszcze ją miał). Ta najwidoczniej wpadła w szał. Gdy dostałz liścia, miał ogromną ochotę złamania jej nogi płaszczyzną miecza. Wręcz szeptało w jego głowie "jak ona śmiała? musi zapłacić!". A wszystko przez nerwy. Policzek piekł. Wziął wdech i spojrzał w oczy zebrze. Biła z nich wściekłość. Chwilę później pojął jednak, o co tak naprawdę chodziło. Złapał się zapoliczek, jakby to bolało go naprawdę, po czym upadł na podłogę udając, że dostał nieco zbyt mocno, chwiejąc się chwilkę. Puścił stamtąd oczko do Tali.
Głupia kretynka mogłaby przynajmniej mi powiedzieć, o co jej chodzi, a nie napierd*lać na mnie...
- Mogłaś mnie trafić w skroń... Babochłop... - udawał.
Gorzej, jak się okaże, że jednak to ja miałem ja uratować... Trudno, za coś trzeba ginąć. Ale to nawet fajna śmierć, taka dla kogoś... Trudno. Może... Zbawienie? Nie, bo za co? Trudno, może te piekło nie jest takie złe... Ach... Przecież ja przestanę istnieć. Trudno.
Pegaz rozpłakał się, zdając sobie sprawę, że to nie on uratował klacz, a Tali sama przed sobą... Wszystko teraz przepadnie. I nawet nie pożyje jako potępiona dusza... Całe jego osiągnięcia, dom, rodzina, dzieci, salon, jego nawrócenie się... Na nic.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 21:23

Obrazek

Fate nic się nie odzywała gdy Tali do niej się odzywała, ani też nie wtrącała się do twojej sprzeczki z Featherem. Pokręciła głową do przodu gdy powiedziałaś, że ją "pobiłaś". Trochę nią wstrząsnęło gdy dostałaś ataku złości, aż pot wyszedł jej na twarz. Jak i też potwierdziły się jej podejrzenia co do Feathera, rzeczywiście był martwy. A więc naprawdę go przysłał Phil, jej na pomoc.
W końcu zebra uderzyła z liścia pegaza, nic mu tym nie zadała( 0 obrażeń), ale atak dotknął bardziej jego dumę. Fate z zaskoczeniem spojrzała na niego gdy ten się rozpłakał, nie wiedząc o co konkretnie, aż zrobiło mu się jego żal.
- Dziękuje Tali, zapamiętam to wszystko. I nie mogę wypić tej butli, nie po to wszystko robiłam by rzeczywiście stracić rodzinę.

Zmierzając do drzwi zebra dostrzegła jednego kuca ubranego w czarny garnitur. Kuc ziemny był całkiem umięśniony, oczy ukrywał za czarnymi okularami, wyglądał na starszego od ciebie o jakieś 20 lat, barwy jasno-brunatnej. Dostrzegłaś w jednej z jego kieszeni podobny symbol do twojego, a przyglądał on się tobie i wydarzeniu w owej sali...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 18 sty 2013, o 22:02

I w tym momencie miał rozbeczeć się na dobre jak baba, ale wtem zauważył, że żył, a do sali wchodzi jakiś Don Pedro z Krainy Deszczowców.
Karrrramba...
Pegaz błyskawicznie wstał, na tylnie nogi i stanął sobie przy łóżku Fate, by w razie czego, móc ją obronić, lub pokiziać po brzuszku. Tak, pokiziać po brzuszku. No a czego się spodziewaliście po Łaskotku? Oczywiście, że myślał o... Tej klaczy. Ale wracając - Feather pogładził kopytem głownię miecza, po czym... Usiadł obok lunarnej gwardzistki, na łóżku. Dla niepoznaki.
- Jak się czujesz? - spytał klacz, puszczając jej oczko, oraz patrząc kątem oka na tamtego smutnego ogiera w garniturze, by w razie czego sięgnąć po miecz.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 22:14

Obrazek

- Dobrze, dzięki za to wszystko, naprawdę z ciebie dobry ogier.- Ściszyła głos i zbliżyła swoją głowę do twojej.- Ale to naprawdę nie ma sensu jeśli wydano na mnie wyrok. Nie myśl, że niesłusznie. Jeśli chcesz żyć to poproś o to feniksa w moim imieniu, nie musisz mnie ochraniać, zresztą to mogłoby ci zaszkodzić.

Agent spojrzał to na Tali, to na Feathera, Fate omijał wzrokiem, a usta miał zamknięte. W pewnym momencie poprawił sobie okulary, na jego uchu dało się dojrzeć coś na kształt zapinki.
- Mów mi... Smith, agent Smith. Nie jestem wstrząśnięty ani niezmieszany, ale zaskoczony już tak, gdyż jak widzę zadanie nie zostało wykonane. Klacz dalej żyję i nie wygląda na ranną, na pewno nie bardziej niż wcześniej. Domyślam się zatem, że nie spełniłaś swojej misji lub została ona wykonana źle.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 18 sty 2013, o 22:55

A więc jednak dobrze się domyślił, o co chodziło zebrzej klaczy. Teraz chyba jedynym problemem był ten poważny niczym rany na psychice córki Hoof Fritzela, który może zabić Fate. A gdyby wypiła głupi eliksir, to nie byłoby tylu problemów. Świat jest dziwnym miejscem...
Nachylił się nad klaczą nieco bardziej.
- A więc twierdzisz, że wczoraj obiad był tu niedobry? Nagadam personelowi jak ci państwo sobie już pójdą. I na pewno zgłosze ochronie tą napaść! Humf! - później szeptał - Słuchaj, obiecałem bronić twojego życia, a ja z obietnic się wywiązuję. Naprawdę, mam mało do stracenia. A jak mam umrzeć, to wolę tu i w twojej obronie.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 23:04

Obrazek

- Do obiadu nic nie mam, nawet personel jest miły.- Zaśmiała się myśląc, że żartujesz.- Nie rozumiem ciebie, to nie twoja sprawa. Nawet jeśli nie ty ucierpisz to twoi bliscy już mogą. Zrezygnuj póki możesz, ten kuc jest "zwiastunem nieuniknionego".

- Smith.- poprawił ciebie agent. Wysłuchał w spokoju tego, co powiedziałaś, patrzył się dalej przed siebie kamiennym, wręcz nienaturalnym wzrokiem.- Racja, wykonałaś swoje zadanie, poczuła ból. Nie mogę ci niczego zarzucić, swoje zrobiłaś. Dlatego pozwolisz, że ja przejdę do swojego zadania.- Zza niego wyszły dwa kuce ubrane w długie peleryny i kaptury, ciężko było ich przejrzeć spod nich ich oblicza. Podeszli do łóżka i stanęli naprzeciwko Fate.- Zgodnie z paragrafem 23 służb wywiadu i kontrwywiadu przejmuje tego więźnia.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 19 sty 2013, o 09:05

Zakapturzeni zawsze źle wróżyli. Ale to mogło oznaczać jedno - prawdopodobnie są to jakieś jednorożce, które zmienią go w kupkę popiołu, jak się na nie rzuci. Tali z jakiegoś powodu nie zaatakowała tamtych, nic nie zrobiła. Skoro ona znała tą organizację, to lepiej jest już zrobić to samo, niźli wyciągnąć miecz i robić rozróbę. Swoją drogą, to gdyby był to tylko jeden agent, jeszcze możnaby go atakować. Jednak... On w sumie i tak jest już martwy. Mógłby więc zaryzykować walkę, tylko czy później nie oberwałaby jego rodzina? Cholera jasna... Miał już naprawdę przerąbane.
Obiecałem jeszcze teraz i jej... Muszę dotrzymywać obietnic
Pegaz wstał z łóżka, wyszarpnął miecz z pochwy. W zasadzie, to liczył tylko na jedną rzecz: że Tali będzie miała jakąś miksturę, którą może wykorzysra przeciwko napastnikom.
Stojąc przed dwoma kucami w kapturach, na obydwu tylnych nogach, dzierżąc broń w przednich kopytach, rzekł:
- Rzekłbym "po moim trupie", lecz ja już jestem martwy od chyba dwóch godzin. Nie dostaniecie jej.
/postawa obronna, nogi lekko ugięte by wykonać unik w razie czego/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Sala nr. 001

Postprzez Reetmine » 19 sty 2013, o 10:19

Obrazek

- Dziękuje za współpracę agentko Tali. Zanim ją zabierzemy mam jedno pytanie: czy udało ci się dojść do powodów jej zdrady?- Powiedział do ciebie agent Smith gdy tamta dwójka ciebie mijała. Już chcieli się do niej zbliżyć gdy nagle pegaz stanął na równe nogi z bronią w kopytach. Agenci spojrzeli na siebie niepewnie, jakby nie wiedzieli co robić. Mogłeś zauważyć Featherze, że mieli przy sobie broń, ale to były tylko krótkie noże, niezdolne do odparowywania ataków miecza.

- Pan Feather Blade jak mniemam.- Rozmówca Tali wreszcie zwrócił uwagę na drugą osobę w sali.- Ta sprawa pana nie dotyczy, wewnętrzne problemy służb Equestrii. Oczywiście może pan stawiać opór, ale wtedy zostanie pan uznany za jej wspólnika. W tym wypadku cała pańska rodzina zostanie poddana obserwacji czy i ona nie brała udziału w zdradzie państwowej. Che pan tej farsy czy nie, bo nie mam na to czasu?
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Sala nr. 001

Postprzez Feather » 19 sty 2013, o 15:53

- Już nie Blade. Tylko Feather. - odparł z kamienną twarzą agentowi. - I jak widać panie Smith, ta sprawa mnie dotyczy, bo tylko idiota zrobiłby w tym momencie, to co ja. Pewien feniks twierdzący, że ta klacz należy do jego rodziny zlecił mi, bym dopilnował, aby ta klacz żyła. To przewodnik dusz, a ja jestem martwy. Nie dam jej tknąć kopytkiem.
Wtedy agent i Tali zaczęłi mówić o jego rodzinie. Faktycznie, oni mogli skrzywdzić chłopców, jego Spearmint, siostrę, jej kochankę, wnuki... A tego by nie wytrzymał. Miał teraz do wyboru dwie rzeczy: śmierć w obronie rodziny i zawiedzenie klaczy, lub walczyć o klacz, ale tym samym skazać jego rodzinę na miano zdrajców Equestrii. Niefajnie... Nie chowając miecza podszedł do klaczy. Z żalem rzekł:
- Nie mogę... Jeśli moja rodzina ma być w niebezpieczeństwie, muszę złamać moją obietnicę. Nie jestem godny twojego wybaczenia, ale przepraszam... Tak mi przykro.
Chwilę później zrobił miejsce tamtym w kapturach, nie spuszczając gardy i wodząc ich wzrokiem i stanął obok Tali, dalej obserwując wszystkich. To był plan. A gdyby tak zdążył ich wszystkich pozabijać, zanim opuszczą szpital... Wtedy nikt by się nie dowiedział, a Tali może spalić salę jakąś miksturą. Obserwował bacznie, wyczekując momentu, w którym może zaatakować. Gdyby się udało, wylecą przez okno razem z klaczą (miał nadzieję, że zdąży je wynieść, obydwie klacze), zostawiając "ognisko" za sobą. Ale porzucił ten plan. Fate była w zbyt złym stanie, by ją transportować... Chociaż czy ci agenci będą lepsi? Przecież oni będą ją pewnie torturować, dopóki nie powie im wszystkiego, a później najzwyczajniej w świecie ją zabiją. Stał w miejscu, kombinując nad tym, co z tym fantem zrobić. Było mu żal klaczy, siebie i rodziny. Musiał zrzygnować z jednego...
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sale chorych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron