Labirynt Cudów i Magii

Głęboki, piękny i majestatyczny las Everfree, wokół którego krążą różne, mniej lub bardziej mroczne legendy. Odważne kucyki lubią chadzać tam na spacery.. są też takie, które mieszkają tam w zgodzie z naturą.
W Lesie Everfree mieszkają różne, dzikie zwierzęta, na które można się natknąć w trakcie przechadzek...

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Cold Air » 29 maja 2012, o 12:55

No i z artylerii nici Pomy?la? Cold, widz?c jak Red odpycha Time.Chwil? pó?niej dostrzeg?, ?e Gallant ca?uje Showy. Teraz widzia? wszystko na czerwono.
- Hikari-kun- powiedzia? g?osem pe?nym furii ( którym, nawiasem mówi?c zaskoczy? nawet samego siebie)- To nie jest czas na k?ótnie. Rozumiem, ?e nie zgadzamy si? w wielu kwestiach. Jednak mam do ciebie pro?b?- je?li zgin?, zabierz st?d wszystkich. Na wszelki wypadek, je?li po?l? mnie na spotkanie Bogów, mi?o by?o was pozna?...- Powiedzia?. U?miechn?? si? do Time, po czym rzuci? si? na Gallanta, z szybko?ci?, jakiej nigdy dot?d nie osi?gn??. sam si? tym zdziwi?, ale nie mia? na to czasu, gdy? ju? mija? ?rebie pegaza. A przynajmniej przez chwil? na to wygl?da?o, bo troch? przed tym, jak min?? Reda doskoczy? do niego, i ci?? go na o?lep No?em bojowym. Nie patrz?c czy trafi?, rzuci? si? dalej na szarego kuca, tym razem ze scyzorykiem, gdy? nó? zostawi? ( mia? nadzieje ?e w ranie) Reda.

-----------------------------------------------------------



OD MG
Cold ( Test AG - 78, Test WW - 54... mia?e? pecha.)
Niestety, dzia?ania Colda nie przynios?y zamierzonego efektu. W momencie gdy mia? zamiar ci?? pegaza, ten okaza? si? szybszy. Przywali? mu z ca?ej si?y z kopyta w pyszczek, co spowodowa?o ?e, granatowy pegaz znowu si? wywróci?, tym razem nakrywaj?c si? tylnimi nogami. Nó? odskoczy? i wbi? si? w ?cian? za Redem. Bia?o niebieski pegaz spojrza? wtedy na Hikariego, ze wzrokiem mówi?cym: lepiej nie próbuj)


Od teraz planuje odpisywa? w ten sposób ka?demu kto pisze jak Cold, czyli rozpoczynaj?cemu walk?, podczas gdy pozostali gracze jeszcze si? w ni? nie w??czyli. U?atwi to spraw? i up?ynni fabu??.

Cold, tylko prosz?, nie pisz do mnie na PW ?e cie nie lubi?, bo to ko?ci cie dzisiaj nie polubi?y tylko.
Ostatnio edytowano 30 maja 2012, o 07:31 przez Cold Air, łącznie edytowano 1 raz
WS --- BS -- S - T -- Per - AG --- Int - - Fel - WP - Hp
34+6 - 31 - 34 - 40 - 32 - 36+4 - 23+5 - 16 - 22 - 14

There is no order and justice you were looking for in the dark;
It is meaningless- Just exist like f***ing reality.
Avatar użytkownika
Cold Air
Nadwrażliwy
 
Posty: 291
Dołączył(a): 8 lis 2011, o 11:31
Lokalizacja: Apleloosa
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Wędrowiec (do świtu)
Uroczy Znaczek: tobołek na kiju
Lubi: spokój, świeże powietrze, otwarte przestrzenie, dobrą muzykę
Nie Lubi: Kiedy się z niego śmieją, gdy musi pracować lub się uczyć
Strach: Zbłaźnienie przed Showy, spotkanie z Showy, nigdy się nie spotkać z Showy, itp.
Stan: Zadurzony w Showy Stage
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegaz
Charakter: Chaotyczny- dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Hikari Senshi » 30 maja 2012, o 15:51

Time wyprzedzi?a Samuraja i Colda, po czym zosta?a rzucona w stron? Hikariego. Kucyk ziemny szybko wbi? miecz w ziemi? i przyj?? jednoro?k?, ?api?c j? gdy na niego wpad?a.
- Time-sama, nic ci nie by?? - zapyta? si? stawiaj?c j? na ziemi. Po chwili Red Shot znowu uderzy? Colda tak, ?e ten nakry? si? nogami.
"Nie jest dobrze" pomy?la? Hikari s?uchaj?c wypowiedzi Time.
- Racja. To musie? by? pot??ne duchy lub istoty magiczne. - powiedzia? do Time. Trzeba pomy?le? co zrobi?, atakowanie na o?lep nic nie da?.
Z uczuciem bezsilno?ci obserwowa?, jak za zas?on? pegaza czarny kucyk ziemny wymusza poca?unek na Showy. W jego oczach i postawie by?o wida? narastaj?cy gniew. Nie móg?by ?cierpie?, gdyby bezczynnie przygl?da? si? wrogowi zadaj?cemu cierpienie jego towarzyszowi. Musia? zareagowa?.
- Ja wiedzie?, ze mie? ma?e szanse ale musie? spróbowa?. - powiedzia? do Time, po czym chwyci? miecz. - Prosz? mi wybaczy?, je?li ja zawie??, Time-sama. - po tych s?owach pu?ci? si? biegiem, trzymaj?c gard?. Gdy ju? by? blisko ci?? mieczem celuj?c w pegaza. Mia? szczer? nadziej?, ze mu si? powiedzie.


------------------------------------------------

OD MG
(WS - 11. Red shot zda? jednak?e Agility)

Red zauwa?y? zadany z szybko?ci? i?cie samurajsk? cios i jedyne co zdo?a? zrobi?, to szybko zabra? g?ow?. Ciecie rozci??o mu policzek i spowodowa?o sp?yni?cie delikatnej stru?ki krwi po jego policzku. Nast?pne co zrobi?, to z g?o?nym warkni?ciem przydzwoni? Hikariemu w pyszczek z w?asnej czaszki. Nie os?oni?ta cz??? ciala chrupn??a gdy ten oberwa? w noc i Samuraj zatoczy? sie do ty?u, zalewajac krwi? z nosa. Gdy ju? zdo?a? normalnie spojrze? na przeciwnika, Jego miecz le?a? u stóp pegaza. Musia? mu upa?? gdy próbowa? z?apa? powietrze tu? po uderzeniu. Pegaz prycha? zdenerwowany. Wygl?da?o na to, ?e jest coraz bardziej z?y na ma?e kucyki.
Ostatnio edytowano 31 maja 2012, o 07:43 przez Hikari Senshi, łącznie edytowano 1 raz
WS-BS-S-T-Per-Ag-Int-Fe-WP
36-25-34-39-31-31-31-26-31

Avatar by Kruszyna, arigato.
Ikonka by Nomiki, arigato.
Avatar użytkownika
Hikari Senshi
Nadwrażliwy
 
Posty: 183
Dołączył(a): 5 kwi 2012, o 17:33
Płeć: Nieustawiona

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Showy Stage » 31 maja 2012, o 22:45

Showy z pocz?tku nie do ko?ca wiedzia?a co si? sta?o. To dziwne uczucie, które poczu?a na w?asnych ustach, fakt, ?e nagle kto? zablokowa? jej dost?p do powietrza i zast?pi? go czym?... dziwnym, nie spowodowa?, ?e Showy poprawi? si? humor. Gdy po chwili spostrzeg?a si? co w?a?nie mia?o miejsce oczywi?cie próbowa?a uwolni? si? z ca?kowicie wymuszonego, przeciw jej woli, poca?unku. Chcia?a kopa?, krzycze?, szarpa?, gry??, atakowa? co popadnie, ale z dziwnego powodu nie mia?a si?y na ?adn? z tych czynno?ci. Chcia?a po prostu by ten go?? wreszcie si? od niej odczepi?, ?eby to dziwne uczucie, którego w?a?nie do?wiadcza?a gdzie? znik?o, przepad?o, ?eby znowu odzyska?a ca?kowit? w?adz? nad sob?. Trudno si? u?miecha? z zaj?t? twarz?, nie? A ona wola?aby w tym momencie si? rado?nie u?miecha?, ni? kombinowa? nad tym jak swoj? twarz, buzi?, buziuchn? kochan?, uwolni? od tych katuszy.

W ko?cu j? pu?ci?, a ona po chwili rozkojarzenia wróci?a do siebie. Dopiero teraz dotar?o do niej, ?e nawet gdyby chcia?a si? mu wyrwa? to pewnie nie da?aby rady. Dodatkowo, wraz ze zmniejszeniem si? gdzie? przepad? jej sztylet. I tak nie zmie?ci?by si? teraz pod jej skrzyd?em, by?a zdecydowanie za ma?a, ?eby mie? go przy sobie i ukrywa? go jednocze?nie. Mia?a tylko nadziej?, ?e po tym jak wróci do w?asnego wcielenia to odnajdzie go. Wci?? by? rekwizytem teatralnym, musia?a kiedy? go odda?.

Dodatkowo s?owa Gallanta wci?? wirowa?y jej w g?owie, jakby chc?c jeszcze bardziej zada? jej bólu i konfuzji. Jakkolwiek chcia?a na nie spojrze?, wci?? wydawa?o si?, ?e nios? one tylko b??dy logiczne, b??dy natury rozumowej. Przecie?... nie by?o niczym dziwnym, ?e to te grzeczniejsze dzieci z wi?ksz? ilo?ci? "dobrych cech" pierwsze wyfruwa?y z domu dziecka, prawda? Czy nie lepiej by?oby zamiast bi? si? i wszczyna? bójki próbowa? zmieni? siebie? Czy nie lepiej by?oby wyhodowa? w sobie dobr? natur?? Przecie? ka?dy na tej ziemi mia? swoje zadanie, mia? swoj? przysz?o??, której nikt nie by? w stanie mu odebra?... A przynajmniej tak my?la?a w tym momencie, bardzo naiwnie, nie da si? ukry?, Showy.

Koniec ko?ców oprzytomnia?a na tyle by obrzuci? Gallanta bardzo ch?odnym spojrzeniem. Nie zamierza?a marnowa? swojego kopytka na niego, nawet po tym co w?a?nie zrobi?, nie, zwyczajnie nie by?o warto. - Nast?pnym razem chocia? potrenuj z kim? swoje buziaki - powiedzia?a wyra?nie z obrzydzeniem - Temu wyra?nie brakowa?o... - Showy na chwil? zawiesi?a g?os i przy?o?y?a kopyto do ust, przecieraj?c nim po wargach w ge?cie bardzo teatralnego zamy?lenia. Po chwili poderwa?a kopytko w górze, w ge?cie bardzo podobnym do "Eureka!" - A, tak wiem! Wszystkiego! - powiedzia?a u?miechaj?c si? rado?nie. Rado?nie, a jednocze?nie bardzo nieprzyjemnie, co nie by?o cz?stym zjawiskiem na twarzy Showy.

Nast?pnie, zdecydowanym ruchem oderwa?a si? od pod?o?a i odskoczy?a od Gallanta. Chcia?a wycofa? si? w kierunku Time i reszty w?asnej paczki i odetchn?? na chwil?. Ju? w trakcie wycofywania si? odwróci?a si? w kierunku Gallanta i krzykn??a - A nie przysz?o Ci do g?owy, ?e zamiast bi? innych, móg?by? zwyczajnie zmieni? siebie na lepsze? Ju? dawno by ci? tu nie by?o, gdyby? tylko tak zrobi?! - krzykn??a mówi?c ca?kiem powa?nie. Szlag j? trafia?, ?e kto? móg? zosta? zdegenerowanym do tego stopnia. I znaj?c ?ycie to pewnie nawet nie by?a ca?kowicie jego wina.

- A zamiast jagódek wol? truskawki - krzykn??a jeszcze, zupe?nie nie wiedz?c dlaczego to robi i do czego ten komentarz móg?by si? odnosi?.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
33-28-22-34-32-43-31-30-33-8
ObrazekObrazek
Brawa dla Tranquil za sygn?! \o/ Ikonka by Nomi, thx \o.
Avatar użytkownika
Showy Stage
Nadwrażliwy
 
Posty: 122
Dołączył(a): 19 kwi 2012, o 23:22
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Pierwsza klasa
Uroczy Znaczek: Dwie uśmiechnięte maski aktorskie
Lubi: Śmiech, zabawę, teatr, być w centrum zdarzeń
Nie Lubi: Popełniać błędów na scenie, braku współpracy, nudy
Strach: Dezaprobata ojca, bycie zapomnianą
Stan: Panna
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Black_Gallant » 1 cze 2012, o 19:08

Obrazek
TIME STORM

Jednoró?ka pomog?a wsta? Coldowi i potem zatamowa?a magi? krwotok z nosa Hikariego. Stan??a naprzeciwko bia?ego pegaza i spojrza?a na próbuj?c? ucieka? Showy. Gdy tylko sko?czy?a swoj? tyrad?, Czarny Kucyk chwyci? ja za ogon z?bami i cisn?? ni? o pod?og?, po czym przygwo?dzi? j? kopytkami za skrzyd?a do ziemi. Ból przygniatanych skrzyde?ek musia? by? niewypowiedziany.

- CZEMU!? Czemu niszczysz jego wspomnienia i tak je przekr?casz? CZEMU!?

Krzykne?a... Red Shot zacz?? rechota?.

Obrazek

- Och, ale? ja nie przekr?cam jego wspomnie?... One taki s?. Kuc którego znasz, który jest ci tak bardzo bliski, W?a?nie taki by? jako ?rebi?... Z?y, ponury, okrutny, zazdrosny... No, mo?e podkolorowa?em jego zachowanie wzgl?dem naszej ma?ej ale wiesz... w ko?cu jestem...

Obrazek

Pegaz uniós? si? w powietrze. Jego obraz na chwile si? rozdwoi?, zadr?a?, powi?kszy? do doros?ych rozmiarów a potem zfioletowacia?. Wyros?a mu na pysku maska przeciwgazowa a cia?o pokry? skórzany kombinezon.

- PSYCHO PONY!

Wymierzy? kopytkiem w trójk? pod ?cian?.

- Wci?? nie rozumiecie co tu si? dzieje? Wci?? nie wiecie, czemu tak jest? To najmroczniejsze zakamarki umys?u tego biednego kucyka. Kiedy? sobie poradzi?, ale znów zatraci? si? w swym nieszcz??ciu, na wskutek knowa? naszej lokalnej zebrzej cesarzowej... I wiecie co? Chyba tak ju? zostanie... A wy sobie popatrzycie! Popatrzycie jak NAPRAWD? PRZEKR?CE JEGO WSPOMNIENIA!

Jego oddech ?wiszcza? w filtrze maski. By? podniecony, z?y i jednocze?nie szcz??liwy.

- Bo w ka?dym z nas, jest ma?y psychopata... A kieruje nami jedno, bezmy?lne pragnienie... Przekaza? ?ycie dalej...

W tym momencie Czarny ?rebak po?o?y? si? ca?ym cia?em na Showy i zacz?? delikatnie gry?? jej ucho. nast?pnie zacz?? liza? jej szyj? mrucz?c przy tym g?o?no i jakby przesta? sobie zdawa? spraw? z tego, ?e stoj? tu inne kucyki. Jego ?renice zacz??y b?yszcze? na fioletowo, a wzrok sta? si? nieprzytomny.


-----------------------------------------------------------------------------
Mam nadziej?, ?e co? wymy?licie i to nie trafi do EPZ a potem SHowy nie b?dzie mia?a post-rape traumy... XD Enjoy.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Cold Air » 1 cze 2012, o 20:15

Cold by? z?y. Znowu by? zdany na ?ask? innych. To tylko spot?gowa?o poczucie odrzucenia, i nieprzydatno?ci.
Ale to, co jak by? z?y na siebie, by?o niczym, w porównaniu do tego, jak wkó****o go to, co chcia? Showy zrobi? czarny kucyk. Lawina uczu? przetacza?a si? przez niego, niemal tak samo, jak mroczki w?ciek?o?ci migaj?ce mu przed oczami. S?ysza? co mówi? dooko?a niego, jednak nie my?la? nad tym teraz. Postara? si? uspokoi?. Krzycz?c i wpadaj?c w furi? nie pomo?esz jej - Mówi? jaki? g?os w jego g?owie. Zacz?? teraz my?le? nad tym, co powiedzia?a zjawa. Nienawi?? do ?wiata... Z?o wewn?trz duszy... On mia? kiedy? podobnie. Podniós? wzrok na czarnego
-Czemu to robisz? Ja chyba wiem. I rozumiem, co czujesz. Nienawi??... Poczucie ni?szo?ci. Nie jest ?atwo by? zawsze ostatnim. Pomijanym. Ale wiesz co ci powiem?- Mówi? ci?gle spokojnie, a przynajmniej stara? si? tak brzmie?. - Ka?dy normalny kuc zatraci?by si? w tym uczuciu, sta? si? z?y. Poka?, ?e nie jeste? normalnym, szarym kucykiem. Poka?, ?e jeste? kim? wyj?tkowym. Staraj si? by? dobrym, pomaga? innym. By kiedy?, móc stan?? przed Bogiem, i szczerze powiedzie?, ?e prze?y?o si? to ?ycie dobrze. Uczciwie. Bo nie liczy si? to, jak inni na nas patrz?. Liczy si? to, jacy jeste?my naprawd?. Rozumiem ci?. ?ycie czasem daje w ko??. Inne kucyki te?. Ale nie trzeba by? jakim? bohaterem, szar?uj?cym na s?o?ce. Wa?ne, by nie by? gnid?. A tak si? w?a?nie zachowujesz. Prze?am to w sobie. Poka?, ?e stoisz ponad tym. Bo je?li tego nie zrobisz, zatracisz si? w tym. A wtedy, mo?e ju? nie by? powrotu. A jedyna pozosta?a droga b?dzie prowadzi? w dó?, ku ciemno?ci... I mo?e okaza? si?, ?e komu? znudzi si? czekanie i patrzenie. A wtedy, nie chcia?bym by? na twoim miejscu- Powiedzia?.
Zrobi? wszystko, co móg?. a je?li to si? nie uda, to b?dzie walczy?...
WS --- BS -- S - T -- Per - AG --- Int - - Fel - WP - Hp
34+6 - 31 - 34 - 40 - 32 - 36+4 - 23+5 - 16 - 22 - 14

There is no order and justice you were looking for in the dark;
It is meaningless- Just exist like f***ing reality.
Avatar użytkownika
Cold Air
Nadwrażliwy
 
Posty: 291
Dołączył(a): 8 lis 2011, o 11:31
Lokalizacja: Apleloosa
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Wędrowiec (do świtu)
Uroczy Znaczek: tobołek na kiju
Lubi: spokój, świeże powietrze, otwarte przestrzenie, dobrą muzykę
Nie Lubi: Kiedy się z niego śmieją, gdy musi pracować lub się uczyć
Strach: Zbłaźnienie przed Showy, spotkanie z Showy, nigdy się nie spotkać z Showy, itp.
Stan: Zadurzony w Showy Stage
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegaz
Charakter: Chaotyczny- dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Black_Gallant » 4 cze 2012, o 09:31

Obrazek
Psycho Pony

Kucyk podniós? z ziemi za pomoc? telekinezy samurajski miecz, i wycelowa? nim w samuraja. Miecz niczym w?ócznia wystrzeli? i wszed? w usta kucyka. Przepchn?? mu si? do gard?a i wyszed? z drugiej strony, z po?ladka. Krwi by?o przy tym, niema?o, ale w tym momencie Samuraj wyparowa?.

- Nie podwa?ajcie mej mocy! To ja tu rz?dz?, ja w?adam tym wspomnieniem! To do mnie si? macie zwraca?! Mój Pan jest ju? wami znudzony! Poddajcie si?!

W tle slycha? by?o coraz g?o?niejsze mlaskanie i pomrukiwanie czarnego kucyka, gdy liza? Showy i gdy ociera? si? o ni? lubie?nie.

Obrazek
TIME STORM

- NIEEEEEEEEEEEEEE!

Krzykn??a, gdy tylko zda?a sobie spraw? z tego, co Psycho zrobi? Hikariemu. Z Przera?eniem patrzy?a na ma?? plamk? krwi jak? po sobie zostawi?.

- TY! Ty MORDERCO!

Zacisn??a z?by i spojrza?a na niego hardo. Jej ró?ek zal?ni? i po chwili Cold przesta? by? ju? poobijany. Nagle Psycho straci? "grunt" pod nogami i wyl?dowa? zdziwiony na swoim zadzie. Posta? czarnego ?rebaka zafalowa?a, jednak nie przestawa? on swoistej "gry wst?pnej" na SHowy.

- COLD! NA NIEGO!

I rzuci?a si? nie wiele czekaj?c, maj?c w duchu nadziej?, ?e Cold za ni? pójdzie.



--------------------------------------------------------
OD MG
Arientar, gówniarz nad gówniarze, strzeli? focha i odszed?. Deklaruje jego postaci martwymi. ?ad zostanie obrany nowy, a Hikari jako jego multi zostaje skre?lony. Pa pa... T?skni? nie b?d?.
Kolejka jak? chcecie.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Showy Stage » 4 cze 2012, o 11:04

...

Ci?zko jest opisa? uczucia przelewaj?ce si? przez kucyka poddanego a? tak du?ej psychologicznej presji. Je?li sam fakt, ?e w?a?nie by?a obiektem czego? na kszta?t "przedgwa?tu" (molestowania seksualnego, w najl?ejszych s?owach), sprawia?, ?e Showy powoli zaczyna?a traci? kontakt z rzeczywisto?ci? wokó? niej, to co dopiero mia?o sta? si? z jej biednym umys?em, po tym jak ko?cem oka zaobserwowa?a scen? ?mierci Hikariego? Jej umys? zwyczajnie odmówi? akceptacji tego co przed chwil? widzia?a. To si? nie mog?a dzia?, ba to si? na pewno dzia?o. Hikari znikn?? gdzie?, ale tylko na chwil?, na pewno ju? za moment wróci do nich i pomo?e im wydosta? si? z tego labiryntu. Musi tylko upora? si? z tym wielkim neighpo?skim mieczem, który przebi? ca?e jego cia?o, w?ynaj?c si? w poszczególne tkanki mi??niowe,uszkadzaj?c wszystkie narz?dy wewn?trzne, pewnie utrudniaj?c bardzo oddychanie czy poruszanie si?. Oczywi?cie, ?e nie by?o powodów do obaw. Hikari ju? za chwil? opatrzy swoje rany i przybiegnie z zast?pem swoich samurajów, potem powali Gallanta na kolana, a nast?pnie wspania?omy?lnie daruje mu ?ycie, a od tego momentu Gallant stanie si? ca?kiem innym kucykiem i wszystko odb?dzie si? przy wtórze t?cz. Pi?knych t?cz.

Showy nagle wyrwana zosta?a ze swoich przemy?le?, a czuj?c co? ?liskiego na w?asnej skórze przeszed? j? niema?y dreszcz. - Nie, nie, nie Gallant! - za?mia?a si? rado?nie - To nie tak! - doda?a próbuj?c obejrze? si? na niego i spojrze? mu w oczy - Nie mo?esz wychodzi? z a? tak du?? improwizacj?! Musisz trzyma? si? skryptu! Poczekaj a? Hikari wróci, wtedy zobaczysz co si? stanie, gdy dowie si?, ?e wyrwa?e? do przodu! - powiedzia?a dziwnie beztroskim g?osem, który jednocze?nie niós? w sobie niesamowity pok?ady smutku. Zupe?nie jakby pod?wiadomo?? Showy wmusi? chcia?a w ni? gorzk? prawd?. Ale jak? gorzk? prawd?? Tego Showy nie wiedzia?a. Przecie? wszystko by?o ok. Tylko ten Hikari si? nieco spó?nia?. Co go mog?o zatrzyma?? Nie wiedzia?a. Ale je?li on si? spó?nia?, to ona musia?a wzi?? sprawy we w?asne kopyta.

- Gallant, dla Ciebie wci?? jest szansa! - powiedzia?a po chwili przerwy, jej g?os zd??y? ju? powróci? do jej zwyczajnego, bez tej odrobiny szale?stwa, któr? posiada? jeszcze przed chwil?, kontynuuj?c wed?ug scenariusza u?o?onego w g?owie - Wci?? mo?esz si? zmieni?! Mo?esz zosta? naszym towarzystwem, wyrwa? si? st?d, wyrwa? spod jarzma, które Ci? op?ta?o! Wszystko co musisz zrobi? to podj?? powolne, delikatne kroki. Jeden za drugim. Niedu?e kroczki - mówi?a, staraj?c si? uspokoi? w?asny ton, tak by i Gallant wyczu?, ?e Showy nie stosuje ?adnego wybiegu, a faktycznie chce mu pomóc. Sobie te?, oczywi?cie. J?kn??a raz, nie mog?c ju? d?u?ej wytrzyma? tego co Gallant z ni? wyprawia?. Coraz bardziej spanikowana bliska by?a furiacji - jej umys? podpowiada? jej by zacz??a kopa?, szale?, krzycze? i próbowa? wyrwa? si? z tego "mi?osnego" u?cisku. Showy postanowi?a jednak, jeszcze chwil? wytrzyma?. Jeszcze dos?ownie chwil?. - Ma?e kroki... Na przyk?ad taki ma?y krok... to mog?oby by? zej?cie ze mnie... teraz... prosz?? - powiedzia?a, coraz bardziej zestresowana i ca?kiem czerwona ju? ze z?o?ci i wstydu. Sama nie wiedzia?a, czy fakt, ?e jej towarzysze byli obok niej przynosi? jej ulg? i nadziej?, czy tylko zwielokrotnia? wstyd.

Je?li jednak Gallant nie przesta?by jej molestowa?, ani nawet nie zareagowa? na jej g?os przygotowa?a sobie pewne zagranie. Jej tylne nogi by?y ca?kiem wolne i do?? swobodne. Je?li Gallant nie zareagowa?by kompletnie na jej s?owa postanowi?a kopn?? go z ca?ej si?y mi?dzy jego tylne nogi, a nast?pnie u?y? ca?ej si?y powsta?ej przy kopni?ciu by spróbowa? wyturla? si? spod niego.


Gdzie do cholery jest ten Hikari?
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
33-28-22-34-32-43-31-30-33-8
ObrazekObrazek
Brawa dla Tranquil za sygn?! \o/ Ikonka by Nomi, thx \o.
Avatar użytkownika
Showy Stage
Nadwrażliwy
 
Posty: 122
Dołączył(a): 19 kwi 2012, o 23:22
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Pierwsza klasa
Uroczy Znaczek: Dwie uśmiechnięte maski aktorskie
Lubi: Śmiech, zabawę, teatr, być w centrum zdarzeń
Nie Lubi: Popełniać błędów na scenie, braku współpracy, nudy
Strach: Dezaprobata ojca, bycie zapomnianą
Stan: Panna
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Cold Air » 4 cze 2012, o 14:42

Negocjacje nie przynios?y skutku. Trudno powiedzie?, ?eby by? z tego powodu jako? specjalnie smutny. s?ysz?c wezwanie Time, podskoczy?, po czym wykorzystuj?c skrzyd?a run?? na Psycho-pony. Przed skokiem wyj?? scyzoryk, wyci?gn?? do?? d?ugie jak na scyzorykowe standardy) 50 centymetrowe ostrze. Teraz to ostrze, znajduj?ce si? w jego pyszczku, reaguj?c na nag?y skr?t cia?a, ci??o mniej, wi?cej w g?ow? przeciwnika. Cold nie czu? nic. ?lepa furia, i ogromna ch?? na zabicie Gallanta, obci?cie mu jaj ( za to, co chcia? zrobi? Showy) teraz zesz?y na drugi plan. Cold skupi? si? tylko na walce. Niewiele rzeczy zajmowa?o go tak do tej pory. Jego umys? sta? si? jak czysta powierzchnia jeziorka. Wszystkie li?cie, i inne brz?cz?ce mu w g?owie odg?osy ucich?y. Po chwili doszed? do wniosku, ze raczej nie obetnie Gallantowi m?sko?ci. A to, czy owy prze?yje, zale?y tylko, i wy??cznie od Showy. Oczywi?cie, zdawa? sobie spraw?, ?e jego atak, jak to zwykle, raczej si? nie uda. Ale mia? do?? czekania, i przygl?dania si?, jak Showy bywa gwa?cona.
WS --- BS -- S - T -- Per - AG --- Int - - Fel - WP - Hp
34+6 - 31 - 34 - 40 - 32 - 36+4 - 23+5 - 16 - 22 - 14

There is no order and justice you were looking for in the dark;
It is meaningless- Just exist like f***ing reality.
Avatar użytkownika
Cold Air
Nadwrażliwy
 
Posty: 291
Dołączył(a): 8 lis 2011, o 11:31
Lokalizacja: Apleloosa
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Wędrowiec (do świtu)
Uroczy Znaczek: tobołek na kiju
Lubi: spokój, świeże powietrze, otwarte przestrzenie, dobrą muzykę
Nie Lubi: Kiedy się z niego śmieją, gdy musi pracować lub się uczyć
Strach: Zbłaźnienie przed Showy, spotkanie z Showy, nigdy się nie spotkać z Showy, itp.
Stan: Zadurzony w Showy Stage
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegaz
Charakter: Chaotyczny- dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Black_Gallant » 4 cze 2012, o 23:14

Obrazek
PSYCHO PONY

Psycho Pony spojrza? z przera?eniem na dwoje szar?ujacych kucyków... Juz mia? zaczac ucieka?, ale niestety nie starczy?o mu si?. Róg Time Przebi? mu pier?, a Cold, nie mog?cy dosi?gn?? no?a, ugryz? go w szyj?.

Iluzja Prys?a... Stali?cie znowu na molo, tym razem przemienione w d?uuuugi drewniany most. Cia?o Hikariego zwisa?o z mostu, przybite do desek w?asnym mieczem.

Nie by?o juz iluzji Gallanta, znowu byli?cie doro?li... Psycho Pony cofn?? si? pod s?upek i opar? si? o niego, osuwajac si? na ziemie. Si?gn?? kopytkami do maski i zdj?? ja niemrawo.

- To... To tak? Tak si? ko?czy? Khe khe khe... Pasuje mi to... Tak powinno by?... Nie przekaza?em dalej swojego ?ycia... Podwa?y?em cykl... A szkoda... Bo ten Gallant jest mi bliski... Tobie te?, prawda, Time? Widz? to w twoich my?lach... Jest dla ciebie najwa?niejszy na ?wiecie... To ON przekaza? je dalej... chocia? jeszcze nie... Khe... Kheeeee... Szkoda, ?e Magia o tym nie wie... Khe...

Wyda? z siebie ostatnie westchnienie i opad? bez si?, zsuwaj?c si? z mostu do wody. Hikari nagle znikn??, zostawiaj?c po sobie tylko plam? krwi i dziur? w pomo?cie.

Obrazek
TIME STORM

Gdy ju? mieli?cie chwilk? by odpocz??, op?aka? Hikariego, i zosta? zmotywowanym do ruszenia dalej przez Time, Uda?o wam si? zebra? w sobie, mniej lub bardziej silnymi. Podró? kolejnym tunelem by?a d?uga i zawi?a, jednak wreszcie uda?o wam si? dotrze? do nast?pnej komnaty. Po?rodku gotyckiej Sali, na tronie siedzia? szkielet. Szkielet kucyka, konkretnie to pegaza. Podpiera? on g?ow? na skostnia?ym kopycie i wzdycha?, co by?o dziwne, zwa?ywszy, ?e nie mia? cia?a.

- Ah... Jeste?cie... Mo?e mi pomo?ecie? Herold da? mi dla was zagadk?, ale tak zakodowa? mi odpowied? ?e sam jej nie pami?tam, gdy j? us?ysz?, to na pewno j? poznam... Wtedy was przepuszcz?, a ta odpowied? przestanie mi roz?upywa? czerep...

W naszym j?zyku s? dwa s?owa zaczynaj?ce si? na "GB"...
Jedno z nich to Gbur... Jakie jest to drugie?
Wiem,. ?e u?ywamy tego na co dzie?.
Mam nawet wskazówk?:
Je?eli s?ucha?e? uwa?nie to ju? Ci powiedzia?em co to jest.

- Ale ja nie mam poj?cia co to jest... Tak ci??ko mi my?le?... Pomo?ecie?

Szkielet patrzy? na was niemal?e b?agalnie, co ci??ko by?o rozezna? po braku mimiki na jego pysku. Time Spojrza?a na was pytaj?co.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Showy Stage » 5 cze 2012, o 01:21

//Przed dotarciem do szkieletu kucyka

Mocno nadwyr??ona ju? percepcja Showy zd??y?a zarejestrowa? pojedyncze zmiany zachodz?ce wokó? niej. Szale?czy atak na psycho kucyka. Znikni?cie tego, który nazywa? si? Gallantem. Zmiana wygl?du ?wiata wokó? niej. Chwilowy powrót Hikariego, w nienajlepszym stanie co prawda, ale wci?? ?ywego. Chwil? pó?niej ponowne znikni?cie Hikariego. Showy nie mia?a zbyt wielu si?, ?eby próbowa? zrozumie? co wokó? niej si? dzia?o. Jedyne czego potrzebowa?a to chwili spokoju, chwili odpoczynku, która pozwoli?aby jej och?odzi? w?asny, niesamowicie rozgrzany umys?. Mia?a wra?enie, ?e je?li nie zdo?a uspokoi? swoich my?li, to za chwil? jej czaszka zwyczajnie nie wytrzyma naporu wszystkich ?awic idei, my?li i koncepcji przep?ywaj?cych przez jej czelu?cie i stanie si? co? z?ego. Ledwo, ledwo, zdo?a?a nie zemdle? - nie chcia?a, by jej przyjaciele mieli kolejny powód do zmartwie?, wi?c spróbowa?a si? podnie?? z ziemi, tylko po to, by zrozumie? jak naprawd? ci??kim zadaniem jest opieranie si? prawom grawitacji w takim stanie jakim by?a. Zwali?a si? wi?c z powrotem na ziemi?. Zabawna sprawa, Showy praktycznie nie posiada?a wi?kszych urazów fizycznych, ale czu?a si? tak, jakby potr?ci?a j? ca?a armia gwardzistów Luny. Nie mia?a si?y na nic, wi?c pozwoli?a sobie na kilka chwil potrzebnych na z?apanie oddechu.

I dopiero wtedy wszystko zacz??o do niej dociera? z prawdziw? brutalno?ci?. Wszystkie wydarzenia stawa?y si? ja?niejsze wraz z biegiem czasu. Zaczyna?a rozumie? prawdziw? istot? wydarze?, które rozegra?y si? tu? przed chwil?, a im bardziej rozumia?a co si? sta?o, tym bardziej stara?a si? o tym zapomnie? i oddali? od siebie wizji ca?kowitego zrozumienia i zaakceptowania niechcianej prawdy. Z jej oczu powoli pola?y si? pierwsze ?zy, a chwil? pó?niej tamy p?k?y i Showy nie ukrywa?a nawet jak w tamtej chwili ?le jej by?o na tym ?wiecie.

Showy zrozumia?a, ?e Hikari nie wróci. Nigdy.

//Po dotarciu

Chwil? trwa?o zanim Showy zebra?a si? do dalszej podró?y. W pierwszej chwili nie potrafi?a znale?? w sobie ochoty do tego, by prze? naprzód, ca?a jej motywacja jakby z niej wyparowa?a, pozostawiaj?c j? sam?, bez celu, na nieznanym terenie. Wystarczy?o jednak przypomnienie sobie sylwetki zabitego Neighpo?czyka, aby klacz zmusi?a si? do wysi?ku. Nawet je?li nie potrafi?a ju? prze? naprzód dla siebie, wci?? mog?a walczy? dla kogo? innego. Je?eli Hikari odda? ?ycie dla niej i jej grupy, jak mog?aby nie spróbowa? sp?aci? d?ugu, który u niego zaci?gn??a? Showy by?a ca?kiem inteligentn? klacz? (a przynajmniej tak sobie wmawia?a) i mimo, ?e jeszcze d?ugo mia?a zamiar czu? si? zwyczajnie ?le z tym co si? przed chwil? sta?o, to wiedzia?a, ?e teraz nie jest najlepszy czas na p?acz, za?amywanie r?k i rzucanie si? w frustracji na ziemi.

A teraz? Przed ni? pojawi?a si? kolejna zagadka. Zagadka. To zagadki doprowadzi?y do tego, ?e Hikari zgin??. Gdyby tylko dobrze odpowiedzieli na zagadk?... Gdyby tylko ona by?a bardziej uwa?na w czasie odpowiadania na nie, gdyby zamiast rado?nie potakiwa? innym wykaza?a si? cho?by odrobin? w?asnego, kreatywnego pomy?lunku... Mo?e teraz dalej da?oby si? us?ysze? neighpo?ski akcent podczas rozmów w?ród jej grupy.

Zdeterminowana Showy podesz?a blisko do kolejnej istoty stawiaj?cej kolejn? zagadk?. Musia?a j? rozkmini?, nawet je?li mia?oby to jej zaj?? kilka kolejnych dni. Postanowi?a, ?e nie pozwoli sobie na uznanie jakiejkolwiek odpowiedzi bez dok?adnego jej przemy?lenia. Przysiad?a przed tajemnicz? istot? wygl?daj?ca jak szkielet i wpatruj?c si? w ni? intensywnie my?la?a. O co mog?a pyta? ta... to co?? O co, do cholery, o co?!

- O! - wykrzykn??a po chwili Showy, wpadaj?c na pomys?. Przyjrza?a si? jeszcze raz ca?ej postaci, która oczekiwa?a rozwi?zania zagadki. Nie wygl?da?a ona na istot? o bardzo jasnym pomy?lunku. Same s?owa istoty potwierdza?y przypuszczenia Showy - ten szkielet móg? mie? zwyczajnie nie po kolei w g?owie. Poszczególne cz??ci zagadki mog?y si? mu miesza?, móg? zmieni? niechc?cy szyk zdania w tej zagadce, móg? on... doda? co?, co kompletnie do tej zagadki nie pasowa?o... - To tylko moja teoria. I tylko teoria, póki co... - powiedzia?a odwracaj?c si? w kierunku Time i Colda - Ale spójrzcie na ten szkielet, zobaczcie, on nie zachowuje si?, nie mówi jak osoba w pe?ni ?wiadoma w?asnych s?ów... Moim zdaniem - powiedzia?a, na chwil? zatrzymuj?c g?os i analizuj?c w g?owie jeszcze raz tre?? ca?ej zagadki - ta zagadka b?dzie mia?a sens dopiero wtedy, je?li odrzucimy cz??? s?ów u?ytych przez t? istot? - sko?czy?a w ko?cu.

- Wyrzu?my z tekstu zagadki ca?y fragment o s?owach na GB i o Gburze. Zostanie nam "W naszym j?zyku s? dwa s?owa, jakie jest to drugie?". Ca?a reszta pozostanie bez zmian - t?umaczy?a dalej swoj? my?l Showy - A co je?li to pytanie jest bardzo bezpo?rednie i nie zawiera dos?ownie ?adnych metafor? Co je?li drugim s?owem w "naszym j?zyku" jest faktycznie d?ugie s?owo... w frazie "nasz j?zyk"? Co je?li odpowiedzi? jest w?a?nie j?zyk? Popatrzcie, u?ywamy go na co dzie?... I sam szkielet zd??y? ju? to s?owo wypowiedzie? formu?uj?c tre?? zagadki - Showy sko?czy?a swoje t?umaczenie i popatrzy?a z oczekiwaniem na Time i Colda, czekaj?c na ich opini?.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
33-28-22-34-32-43-31-30-33-8
ObrazekObrazek
Brawa dla Tranquil za sygn?! \o/ Ikonka by Nomi, thx \o.
Avatar użytkownika
Showy Stage
Nadwrażliwy
 
Posty: 122
Dołączył(a): 19 kwi 2012, o 23:22
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Pierwsza klasa
Uroczy Znaczek: Dwie uśmiechnięte maski aktorskie
Lubi: Śmiech, zabawę, teatr, być w centrum zdarzeń
Nie Lubi: Popełniać błędów na scenie, braku współpracy, nudy
Strach: Dezaprobata ojca, bycie zapomnianą
Stan: Panna
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządny dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Shiver Leaf » 5 cze 2012, o 08:19

Gdy Psycho Pony zaatakowa? bezbronne kucyki z powodu braku dobrego rozwi?zana zagadki Shiver nie mogla zrobi?. By?a zbyt sparali?owana ze strachu, by nawet drgn?? kopytkiem i zrobi? cokolwiek, Sta?a z tylu grupy jak zamurowana z ty?u i jedynie co mog?a si? patrze? bezradnie na to wszystko co si? dooko?a dzia?o. Gdy dosz?o do bójki mi?dzy Galantem a Redem skuli?a si? w sobie i zas?oni?a pyszczek kopytkiem zamykaj?c równie? mocno oczy. Wiedzia?a, ?e to by? tylko sen. Odpowiedzi? by? sen, a skoro odpowied?, któr? na pocz?tku podali nie by?a poprawna kar? mogla by? tylko jedna. Zes?anie okrutnego koszmaru który mia? przynie?? zimny pot. Dlatego Shiver stwierdzi?a, ?e najlepszym wyj?ciem b?dzie nie patrzenie na koszmar tylko przeczekanie go. Wiele by da?a by mie? teraz Quiet Worda obok siebie. Jego czu?y dotyk lub s?owo by z pewno?ci? wystarczy?y by wróci?a jej na powrót odwaga. My?l?c o Wordzie w ko?cu zdecydowa?a si? otworzy? jedno, potem drugie oko. Jej towarzysze szli gdzie? przed siebie. Pobieg?a za nimi o nic nie pytaj?c. Koszmar si? sko?czy?. Weszli do wielkiej gotyckiej sali, gdzie kolejne monstrum tym razem w kszta?cie szkieletu zada?o im zagadk?. Shiver z uwag? jej wys?ucha?a oraz wys?ucha?a d?ugiego wywodu Showy.
Ja... my?l? - rzek?a powoli i cichutko lekko dr??cym g?osem - ?e odpowiedz? jest j?zyk. U?ywamy tego na co dzie? - to j?zyk, którym si? pos?ugujemy. W " naszym j?zyku" - drugim s?owem jest j?zyk. Wi?c uwa?am ?e poprawnym rozwi?zaniem jest w?a?nie j?zyk.
- A jak ty uwa?asz Hikari? Hiakri? Gdzie si? podzia? Hikari?- Shiver zwróci?a spojrzenie swoich b??kitnych oczu na pozosta?? cze?? kucyków. Po ich smutnych minach wnioskowa? by?o mo?na ?e nie maj? dobrych wiadomo?ci na temat dzielnego kucykowego samuraja
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....23....31....32...35... 40....35....33.....35....12

Obrazek

Dzi?ki Nomi za ikonk?!
Avatar użytkownika
Shiver Leaf
Dobra dusza
 
Posty: 312
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 20:24
Płeć: Nieustawiona

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Cold Air » 5 cze 2012, o 17:58

Cold by? zaskoczony. Jego dzia?ania przynios?y zamierzony efekt. Co prawda, dzi?ki wydatnej pomocy Time, ale przynios?y. Jednak nie my?la? o tym teraz. Wizja Hikariego, umieraj?cego (o, Ironio losu!) od w?asnego miecza, by?a zbyt wyra?na. Zagadka Ko?ciotrupa by?a teraz niewa?ne. Cold my?la?. Mo?e móg? jako? pomóc, zrobi? co? wcze?niej. Stracili towarzysza. Ju? samo to lekko go przybi?o. My?li o w?asnej nieprzydatno?ci wróci?y ze zdwojon? si??.
- Hikari... On... Nie ?yje- wyrzuci? w stron? Shiver. Powiedzia? to takim g?osem, jakby ka?de z tych s?ow z trudem wypluwa?. Teraz jednak wys?ucha? wywodu Showy
- Racja. to mo?e by? to- powiedzia?. Mimo wszystko jednak, wiedzia?, ?e nikt nie zwróci uwagi na to, co przed chwil? powiedzia?. tak jak poprzednio. Trudno. Tak to ju? jest by? nikim. Westchn??. Nagle podniós? pyszczek. Nic nie przyniesie op?akiwanie Hikariego. Nie teraz. Teraz jest czas na dzia?anie. Jak si? uda, to go pomszcz?. Bo teraz, nie jest najlepszy czas na u?alanie si?. teraz, trzeba walczy?. I wywalczy? wolno??. ca?a Equestria jest pe?na Chaosu. Zam?t jest wsz?dzie. W tym momencie, wsz?dzie mog? gin?? kucyki. Pó?niej trzeba b?dzie usi??? i zacz?? si? u?ala?.

// Nie wie??, ?e to pisz?, Ale CO Z T? KOLEJK?!!!//
WS --- BS -- S - T -- Per - AG --- Int - - Fel - WP - Hp
34+6 - 31 - 34 - 40 - 32 - 36+4 - 23+5 - 16 - 22 - 14

There is no order and justice you were looking for in the dark;
It is meaningless- Just exist like f***ing reality.
Avatar użytkownika
Cold Air
Nadwrażliwy
 
Posty: 291
Dołączył(a): 8 lis 2011, o 11:31
Lokalizacja: Apleloosa
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Wędrowiec (do świtu)
Uroczy Znaczek: tobołek na kiju
Lubi: spokój, świeże powietrze, otwarte przestrzenie, dobrą muzykę
Nie Lubi: Kiedy się z niego śmieją, gdy musi pracować lub się uczyć
Strach: Zbłaźnienie przed Showy, spotkanie z Showy, nigdy się nie spotkać z Showy, itp.
Stan: Zadurzony w Showy Stage
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegaz
Charakter: Chaotyczny- dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Black_Gallant » 5 cze 2012, o 22:35

Obrazek
TIME STORM

- Hikari umar? by?my my mogli pokona? Heroldów... ?a?uj?, ?e nie mog?am go uratowa?... Musze jednak wam co? powiedzie?... Heroldzi... poza mo?e Cesarzow? Tali... Oni nie chc? czyni? tego co czyni?. S? op?tani, niezdolni do sprzeciwienia si? woli tych bytów... Wiem, ?e to b?dzie ci??kie, ale prosz?, nie oceniajcie ?le ich nosicieli...

Wyt?umaczy?a pewne sprawy I spojrza?a smutno na szkielet pegaza.

- Zgadzam si? z moimi przyjació?mi... Odpowied? to: J?zyk. Prawda?

Szkielet jak naraz wsta? i rozwin?? ko?ciste skrzyd?a

- TAK! TAK! TO TO! J?zyk! Wiedzia?em, tylko nie mog?em go odgadn?? bo mia?em to na ko?cu j?zyka... zaraz... ja nie mam j?zyka... Mo?e to dlatego? No nic... Mo?ecie przej??...

Wskaza? im na otwarte nagle z nik?d drzwi w ?cianie, za którymi znajdowa?a si? wielka klatka schodowa.

- Lepiej ju? uciekajcie... Mój pan troszk? si? denerwuje ostatnio...

I wtedy zacz?? sie walic wam pod nogami grunt, zaczynajac od ?ciany za wami. Zaczeli?cie ucieka? na schody, które te? wali?y si? tu? za wami. Biegli?cie biegli?cie i mijali?cie figury tych wys?anników ?ada, których ju? pokonali?cie, a tak?e zupe?nie obcych wam... Figury ?piewa?y :

Kto chce ujrze? naddziwy dziw,
Kto chce sprawdzi? czy ujdzie ?yw,
Niech pod??a szlakiem tym
Do domeny magii i...!

W Ten labirynt!
Ten tu Labirynt!
Serce wstrzyma ci widok ten.
To nas Labirynt
i pos?uchaj kto jest kim.


W ten zacz?? ?piewa? Psycho Pony.

?ódka w ruch,
Wiry te?,
Kochanie, to nie sen!

J?k i l?k,
Sekret i Fakt!
To jako?ci naszej znak.


I w??czy? si? sfinks

Ja mieszkam pod piaskiem,
lepiej si? strze?.
Mog? ci? wci?gn??
I w banda?ach ci? zje??!.


Wkrótce te? zacz?? ?piewa? ponuro Czarny Ko?

Ja brodz? w wojnie,
Wi?c lepiej si? strze?.
Bo pionkiem uczyni? ci? wr?cz!


I wkrótce spiewali znowu chórem.

Zag?ab si? w Labirynt!
W Ten Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!

To nasz dom,
Labirynt,
Tajemnicy ?piewamy hymn.

To nasz dom,
Co od wieków trwa.
Kto ciekawy
co w zanadrzu jeszcze ma?

Tu? za rogiem tam,
Za schodami co? si? czai,
Jak odkryjecie co, to dopiero b?dzie...

Pisk!
Wejd?cie w Labirynt
Faktom...
Nie zaprzeczajcie.

Boicie si??

W porz?dku jest!
Ryzyko-fizyko,
norny wró?? jaki? los.
Budz? si? monstra
Gdy rozum ?pi.

Sekret i Fakt!!
Sekret i Fakt!!

W tym najtajemniczy z nas...


Ja jestem Psychol,
który zmieni ci? wraz!
?yj? i umieram,
czy wiar? temu dasz?



Ja jestem pustka,
ja jestem mrok!
Ja jestem fakt co mrozi ci Krew!


Ja jestem cieniem,
Co ksi??yca blask
m?ci,
Bo chce us?ysze? twój wrzask!


Zag?ab si? w Labirynt!
W Ten Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!
Labirynt!

Prawda ma zaskoczy? was!
?yjesz gdy si? masz czego ba?.
Taki fach
i takim by?.
Herold,
Herold,
Magii ten!
To nasz dom,
Co od wieków trwa.
Ciekaw kto? co w zanadrzu jeszcze ma?


Tajemnic Pan
Nied?ugo da nam znak,
A wam cierpnie skóra.
Zobaczycie,
B?dzie bal!
Wejd?cie w labirynt!
Sekret i Fakt!
Panie i panowie
Przed wami wielki PAN.


W tym momencie waszym oczom ukaza?a si? sala tronowa Herolda. Wielki Ptaszor siedzia? na swym tronie a u jego stóp uwija?a si?, ??sz?ca mu si? do nóg Fa?szywka Allicorna. Wokó? niego ta?czy?y widma jego pokonanych s?ug. Zacze?a teraz ?piewa? ona:


Oto Pan nasz,
Król Sekretnych Pól!
Tajemniczego poznajcie Mistrza.
Wejd? w Nasz Labirynt!
W ten Labirynt.
Labirynt!
Labirynt!!
Labirynt!
Labirynt!


To nasz dom,
Labirynt.
Tajemniczy ?piewamy
hymn.

La, la, la
La, la
La, la, la
La, la
La, la, la
La, la, la
La, la, la
La



Obrazek

MAGIA

- A wi?c jeste?cie, dzielne kucyki... Zadam wam raz jeszcze me pytanie: Có? mo?e zmieni? natur? Kucyka? Odpwoied?cie m?drze, bo nie b?dzie drugiej szansy. Zawiedziecie, a zabije was, tak jak ?wi?tej Pamieci Psycho Pony zrobi? to z waszym towarzyszem Hikarim...

Spojrz?? na was wyczekuj?co, co te? zmuszona by?a zrobi? Time Storm.

- Przyjaciele, jak? damy odpowied??

Spyta?a niemal?e b?agalnie i patrzy?a na was wyczekuj?co.
Incompetence, breeds even more incompetence
- Megatron


WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....46....47...39......25....38....33....42.... 28....13
Avatar użytkownika
Black_Gallant
Upadły Anioł
 
Posty: 914
Dołączył(a): 22 paź 2011, o 08:58
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pierwszy Elegant
Uroczy Znaczek: Cylinder
Lubi: Modę, Swoje mankiety
Nie Lubi: Rażącego braku higieny, złego wychowania.
Strach: Wielki Magiel
Stan: W związku z Bright Beer
Koneksje Rodzinne: Shiny Masquarade - Brat
Tali - Siostra
Silent Grass - Biologiczny Ojciec.
Vermouth - Syn.
Haramu - Córka
Bright Beer - Przyszła żona.
Poza tym, wychowany jako sierota.
Rasa: Ziemny
Charakter: Własny
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Cold Air » 6 cze 2012, o 14:09

Kiedy pod?oga zacz??a si? wali?, Cold poderwa? si? i zacz?? lecie? za Time. otoczenie si? zmienia?o. Ró?ne postaci ?piewa?y grobowymi g?osami, co tylko pot?gowa?o uczucie nieznanego i niepoj?tego. Lec?c Cold rozmy?la? nad s?owami Time. Mamy im wybaczy?? ja im daruj?, ale co z reszt?? Co ma powiedzie? Showy, która nieomal zosta?a zgwa?cona z winy herolda? Albo kuce, które straci?y wszystkich swoich bliskich? Co oni na to powiedz?? A ci, których ca?y dorobek ?ycia sp?on??? Taki herold to raczej nie b?dzi mie? ?ycia- Pomy?la?. Jednak dalsze przemy?lenia przerwa?a mu sala tronowa. Przez chwil? jeszcze lecia?, zanim do niego dotar?o gdzie jest. szybko wyhamowa?, po czym rozejrza? si?. Ca?a sala budzi?a w Coldzie z?e przeczucia. Nagle us?ysza? s?owa Herolda. Przez Chwil? s?ucha? go spokojnie. Ale tylko przez chwil?. Wzmianka o Hikarim, a zw?aszcza z jego ust, wk*****a go.
- I TY masz czelno?? o nim mówi? tak jak o przedmiocie?!- Rykn?? Jednak chwil? pó?niej opanowa? si?
-Przecie? ju? mówi?em. Nic nie mo?e zmieni? natury kucyka. Ale mam jedn? pro?b?. Prosz?, pozwólcie mi powiedzie? rozwi?zanie zagadki. B?agam. Ja... Chc? go pom?ci?. Lub chocia? tak da? wyraz o tym, ?e jego po?wi?cenie nie posz?o na marne. Przez ca?e ?ycie by?em nikim, i teraz chc? to zmieni?.- powiedzia? szeptem tak, by tylko cz?onkowie jego dru?yny mogli go us?ysze?.

// Dalsza cz??? posta zale?y od reakcji team-u. Je?li nie wyra?? zgody, to tego tekstu tu nie ma. Jak wyra??, to tu jest dalszy ci?g.//

Cold podniós? wzrok na Herolda.
- chcesz rozwi?zania? prosz? bardzo. Nic nie mo?e zmieni? natury kucyka. Jest ona niezmienna.- powiedzia?.
WS --- BS -- S - T -- Per - AG --- Int - - Fel - WP - Hp
34+6 - 31 - 34 - 40 - 32 - 36+4 - 23+5 - 16 - 22 - 14

There is no order and justice you were looking for in the dark;
It is meaningless- Just exist like f***ing reality.
Avatar użytkownika
Cold Air
Nadwrażliwy
 
Posty: 291
Dołączył(a): 8 lis 2011, o 11:31
Lokalizacja: Apleloosa
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Wędrowiec (do świtu)
Uroczy Znaczek: tobołek na kiju
Lubi: spokój, świeże powietrze, otwarte przestrzenie, dobrą muzykę
Nie Lubi: Kiedy się z niego śmieją, gdy musi pracować lub się uczyć
Strach: Zbłaźnienie przed Showy, spotkanie z Showy, nigdy się nie spotkać z Showy, itp.
Stan: Zadurzony w Showy Stage
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegaz
Charakter: Chaotyczny- dobry
Multikonto: NIE

Re: Labirynt Cudów i Magii

Postprzez Showy Stage » 7 cze 2012, o 14:22

Showy wys?ucha?a uwa?nie Time, kiedy ta zdecydowa?a si? im wyt?umaczy? czym tak naprawd? byli heroldzi. Wygl?da?o na to, ?e ca?y byt, który okre?li? mo?na by?o heroldem by? tak naprawd? jednym, wielkim, cholernie niebezpiecznym paso?ytem, który mia? zwyczaj gnie?dzi? si? w wybranym przez siebie kucyku. Innymi s?owy - heroldzi nie potrafili istnie? w tym ?wiecie bez wsparcia kuca, na którym mogliby ?erowa?. Dlaczego tak by?o, dlaczego nie potrafili sami ?y? w tym ?wiecie? Czy taki zwi?zek z drugim kucem dawa? im jakie? dodatkowe profity? Czy mo?e byli stworzeniami kompletnie nie z tego ?wiata i Showy niepotrzebnie traci?a czas na domys?y? Dodatkowo wygl?da?o na to, ?e ktokolwiek zosta? przez herolda op?tany - a Showy mia?a dziwne wra?enie, ?e Time wymskn??o si? ju? kto to taki by? - tak naprawd? by? tu niemal bez winy. Showy nie tak dawno do?wiadczy?a z pierwszej r?ki uczucia, które pojawia si?, gdy kuc jest ca?kowicie bezsilny i nie jest w stanie niemal nic zrobi?, potrafi?a wi?c wyobrazi? sobie jakie to musia?o by? uczucie dla tego uwi?zionego przez Herolda nieszcz??nika. Czy potrafi?aby mu wybaczy?? Je?li to co powiedzia?a Time, faktycznie by?o prawd?... Wtedy pewnie tak. Ale o tym Showy te? musia?a si? sama przekona?.

Biegn?? jak reszta swojego zespo?u, Showy rzuca?a nerwowe spojrzenia na poszczególne istoty j? otaczaj?ce otaczaj?ce. Ju? po zagadce Psycho Pony dosz?a do wniosku, ?e ktokolwiek jest tu panem ca?ego tego ?wiata, wyra?nie lubi si? bawi? ze swoimi go??mi. On nie przyszed? by od razu ich zgnie??, co to, to nie. Nawet pozwoli? im wydosta? si? z ka?dej opresji, zlecaj?c odpowied? na zagadk?. Gdyby nie jeden, jedyny b??d ca?a podró? trwa?a by znacznie, znacznie krócej. Innymi s?owy - przeciwnik albo by? wyj?tkowo rozrywkowym typem drania albo co? go ogranicza?o przed u?yciem ca?ej swojej si?y.

Teraz jednak Showy sta?a ju? twarz? w twarz z istot? odpowiedzialn? za ?mier? Hikariego. Co by?o jednak dziwne, w przeciwie?stwie do Colda, ona zachowa?a zimn? (pun not intended) krew, cho? nie by?a pewna dlaczego. Sama siebie pyta?a i dziwi?a si? - zdecydowanie ?atwiej by?oby podej?? do niego i wymierzy? mu siarczystego kopniaka w zad, ul?y? swojej agresji i mie? to za sob?. Tymczasem Showy by?a spokojna. Czy?by by?a wycie?czona po wcze?niejszych do?wiadczeniach? Mo?e uspokoi? j? fakt, ?e wreszcie na co? si? przyda?a przy rozwi?zywaniu zagadki? A mo?e chcia?a, troch? na wzór Hikariego, zaj?? miejsce osoby spokojnej i rozs?dnej?

- Cold - powiedzia?a mi?kko, staraj?c si? by jej g?os nie brzmia? zbyt obcesowo - Spokojnie - doda?a jeszcze raz, k?ad?c kopyto na jego ramieniu. Showy od d?u?szego czasu mia?a wra?enie, ?e Cold prze?ywa wszystkie zdarzenia trzy-cztery razy mocniej ni? ktokolwiek inny. Wiedzia?a, ?e w przeciwie?stwie do niej, jego krew wci?? gotowa?a si? z ch?ci zemsty, ba ona wr?cz to doskonale rozumia?a. Cold jednak mia? czasami tendencj? do bycia zbyt pochopnym. Ba, ?eby tylko czasem - có?, taka by?a jego natura, nie do Showy nale?a?o ocenianie go pod tym k?tem. Mia?a jednak ?wiadomo??, ?e Cold ca?y czas stara? si? zrobi? wszystko najlepiej jak tylko móg? i na swój sposób kierowa? si? dobrem swoich towarzyszy. Dlatego nie chcia?a tak ?atwo temperowa? jego pop?dów i ch?ci pomocy, ale nie mog?a pozwoli? by nadmierny po?piech kosztowa? ich grup? kolejne ?ycie. - Nie jeste? nikim i nie pozwalaj sobie na takie my?li, bo kiedy? one ci? zniszcz?, uwierz mi - Showy zatoczy?a kopytem kr?g, obejmuj?cy wszystkie kuce, które by?y obok niej - Popatrz, my wszyscy jeste?my tu razem, teraz. Dotarli?my tak daleko, tylko dzi?ki temu, ?e byli?my razem. Razem! I by? z nami Hikari, ale nawet je?li... - tu jej g?os lekko si? za?ama?, a s?owa nie do ko?ca by?y wyra?ne - ...to i tak on wci?? b?dzie ?y?. W naszych sercach. Hikari odcisn?? swoje pi?tno, w pozytywnym tego s?owa znaczeniu, na ka?dym z nas, prawda? - zapyta?a, patrz?c z uwag? na wszystkich zebranych w sali, w tym na Herolda, jakby mierz?c jego intencje.

- Cold, pami?tasz, jak na pocz?tku stwierdzi?a, ?e tylko ?mier? mo?e zmieni? natur? kucyka? Teraz po tym jak Hikari u-umar? - zaj?kn??a si?, jednak nie pozwoli?a sobie na przerw? w swojej "przemowie" - kto? móg?by powiedzie?, ?e ka?dy z nas nieco si? zmieni?, ka?dy z nas znalaz? w sobie co? nowego, cech?, która pozwoli?a nam wydosta? z siebie co? dobrego. Ale to nie ?mier? kogokolwiek to sprawi?a - powiedzia?a i odwróci?a si? do wszystkich plecami, bo to co zamierza?a powiedzie?, brzmia?o jednocze?nie bardzo g?upio i naiwnie, ba ona, sama nie by?a pewna swoich s?ów, ale chcia?a by? pewna tego, ?e wszyscy wyboru odpowiedzi dokonali z wszystkich mo?liwo?ci -...ekhem... Hikari jest... by?... naszym przyjacielem. Czy... czy nie uwa?acie, ?e to w?a?nie przyja?? jest tym czym? co mo?e zmieni? natur? kucyka? - zapyta?a bardzo nie?mia?o, wci?? odwrócona do nich plecami, nie mog?c uwierzy? w to, ?e ciep?o, które pojawi?o si? na jej policzkach by?o wynikiem rumie?ców. W takiej sytuacji. Zero wyczucia Showy, za grosz.
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
33-28-22-34-32-43-31-30-33-8
ObrazekObrazek
Brawa dla Tranquil za sygn?! \o/ Ikonka by Nomi, thx \o.
Avatar użytkownika
Showy Stage
Nadwrażliwy
 
Posty: 122
Dołączył(a): 19 kwi 2012, o 23:22
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Pierwsza klasa
Uroczy Znaczek: Dwie uśmiechnięte maski aktorskie
Lubi: Śmiech, zabawę, teatr, być w centrum zdarzeń
Nie Lubi: Popełniać błędów na scenie, braku współpracy, nudy
Strach: Dezaprobata ojca, bycie zapomnianą
Stan: Panna
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządny dobry
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Las Everfree

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron