Pony Utopia

- Zawsze mo?na kupi? drewno i papier. W Neighpon bardzo du?o domów jest z tego zrobionych. ?atwo zbudowa?, tanio, a dom by? wytrzyma?y. - odpowiedzia? Hikari na pytanie Shade o miejsce do mieszkania - Jedyny problem stanowi? ogie?. Nie raz przy walce klanów sp?on?? ca?e miasto. Poza tym ja by?, wojownik, pó? moje ?ycie spa? w namiotach podczas wyprawy wojenne - skierowa? swoj? my?l na namiot. To nie by? z?y pomys?, by zanim wybuduje si? do ko?ca dom sypia? w namiocie.

Drewno i papier? Klacz by?a zdziwiona odpowiedzi? Hikariego. My?la?a ?e ma zamiar pobudowa? normalny a nie papierowy dom.
-Mo?liwe ?e tanio i dom mo?e by? wytrzyma?y ale za to jak ju? wspomnia?e? mo?e bardzo ?atwo si? spali?. Chocia? tutaj po?ary zdarzaj? si? bardzo rzadko. Je?li ju? to od strony Ponyville. Klacz zobaczy?a ?e ogier nad czym? my?li. Nie przeszkadza?a mu i gryz?a w ciszy jab?ko. Nie zwraca?am uwagi na to ale tu faktycznie mo?e by? dobre miejsce do za?o?enia sadu.
-Mo?na mieszka? w namiocie ale na pewno nie przez ca?e ?ycie. Klacz wtr?ci?a mimowolnie. Nie my?la?a ?e dom z papieru mo?e si? sprawdza? ale nigdy si? z czym? takim nie spotka?a wiec nie mo?e ocenia?.

- Namiot, który by? dobrze zrobiony by? wygodny niczym dom - odpowiedzia? ciemnozielonej klaczy Hikari - Twoja kryjówka równie? nie przypomina? dom, a by? bardzo wygodna - powiedzia?, rozgl?daj?c si? po wn?trzu. "Ciekawe, czemu w ogóle postanowi?a zamieszka? tutaj i tak starannie przygotowa? t? kryjówk?" pomy?la? i zapyta?:
- A ty jak zbudowa? ta kryjówka? U?y? do tego magia? - zapyta? i uwa?nie czeka? na odpowied? jednoro?ki.

Mo?e mie? racj?. Tylko by zrobi? taki namiot potrzeba sporo czasu. Us?ysza?a co Hikari powiedzia? o jej domu. Po chwili pad?o pytanie.
-W g?ównej mierze tak. Niestety musia?am zrobi? to sama. Zaj??o mi to sporo czasu ale jak wida? op?aca?o si?. Wol? mieszka? tutaj ni?eli w Ponyville, bynajmniej tutaj jest bezpieczniej. Klacz odpowiedzia?a zgodnie z prawd?.
-Chodzi?o o to ?eby nie przypomina?a ona domu. Mia?o to wygl?da? tak jakby tutaj nic nie by?o. Klacz zjad?a ju? jab?ko i wrzuci?a ogryzek do specjalnego miejsca.
-Mój dom jest obs?ugiwany g?ównie za pomoc? magii. Bez magii dawno by si? zapad? i zosta?a by po nim tylko klapa.

- Magia by? bardzo przydatna. Ale warto umie? obej?? si? bez niej - powiedzia? na te s?owa Hikari - Ja by? trenowany w walka mieczem, ale umie? te? walczy? bez niego. Nigdy nie wiadomo, co móc si? zdarzy?, lepiej by? przygotowany na wszystko.- po tych s?owach wojownik na chwil? umilk?, zastanawiaj?c si? nad czym? - Moja pora?ka podczas wojna domowa nauczy? mnie wiele. Nigdy nie wolno ufa? przeciwnikowi, który u?ywa? magia.

-Warto jest umie? obchodzi? si? bez magii. Nigdy nie wiadomo co si? mo?e sta?. Powiedzia?a klacz zgadzaj?c si? z kucem ziemnym. Gdy us?ysza?a dalsz? cz??? wypowiedzi ogiera tak?e si? z nim zgodzi?a. Ale tylko w duszy.
- A co si? wtedy sta?o ?e doszed?e? do takich wniosków. Owszem jednoro?ce bardzo wiele potrafi? za pomoc? magii. Sama magia jest bardzo pot??n? i niezbadan? rzecz?. Nie wiadomo nawet sk?d si? bierze. Klacz chcia?a namówi? Hikariego by ten opowiedzia? jej o tym ci si? sta?o i sk?d wzi?? sobie tak? rad? do serca.

Hikari s?ucha? uwa?nie tego, co mówi?a jednoro?ka.
- Gdy by? w labiryncie, martwe rzeczy nagle o?ywa?, inne rzeczy pojawia? si? i znika?, jedne miejsca zmienia? si? w drugie - wróci? wspomnieniami do tego, co dzia?o si? w labiryncie - Nawet jedne kucyki zmienia? si? w inne. Gdy kto? walczy? z mag, nie móc by? pewny niczego, co widzie?, s?ysze? i czu?. Nawet moja ?mier? by? tylko sztuczka, która oszuka? nawet mnie - sko?czy? swoj? odpowied? i umilk?. Rana, któr? sobie zada? by sprawdzi? czy jest ?ywy wci?? piek?a, do tego prowizoryczny banda? zacz?? powoli przecieka?. Pomimo stara? samuraja ta rana wci?? nie osta?a dobrze zatamowana.

Klacz s?ucha?a opowie?ci kuca ziemnego. Dopiero teraz si? z nim zgodzi?a.
-Masz racj?. Walcz?c z jednoro?cem nigdy nie mo?esz by? niczego pewny. Klacz powiedzia?a do Hikariego. Co nie znaczy ?e magia nie jest przydatna w walce. Dopiero teraz zauwa?y?a ?e prowizoryczny banda? nie spe?nia? dobrze swojej roli i zacz?? przecieka?.
-Pomog? ci z tym. Dobrze? Klacz nawet nie czekaj?c na odpowied? wyj??a z apteczki banda? i mikstur? która zmniejsza krwawienie. Troch? przy nalewaniu na ran? boli ale za to zmniejsza krwawienie. Banda? na pewno zatamuje krwawienie z tak? pomoc?. Klacz nie czekaj?c nala?a na ran? i od razu zawin??a rann? ko?czyn? banda?em.
-Mo?e troch? pobole? ale na pewno b?dzie mniej krwawi?. Jeden z moich specyfików. Uwierz mi... Gdy pracuj? takie specyfiki i mikstury s? przydatne. To ?eby zmniejszy? ból to ?eby zatamowa? krwawienie. Ale to dzia?a tylko na chwil?. Bez banda?a rana zacz??a by znowu krwawi?. Wyja?ni?a klacz Hikariemu.
-Znam si? na wytwarzaniu mikstur zarówno jak i trucizn. Mo?na powiedzie? ?e znam si? na alchemii.

Shade postanowi?a pomóc Hikariemu. Szybko ?ci?gn??a stary banda? i pola?a jak?? mikstur?, od której rana zacz??a piec mocniej. Neighpo?czyk obserwowa? spokojnie, s?uchaj?c tego co mówi do niego jednoro?ka.
- Nic si? nie sta?. Ja by? przyzwyczajony do ból. Po pewnym czasie kucyk traktowa? to jak ka?de inne odczucie - powiedzia? spokojnie, patrz?c jak jego rana zasklepia si?.
- Umiej?tno?? tworzenia mikstur by? bardzo przydatne - Hikari przerwa? i zastanowi? si? chwil? - Ty zna? si? na alchemia, tak? S?ysze? kiedy? o Kenja no ishi? Alchemicy w Neighpon twierdzi?, ?e to kamie? który pozwala? zmienia? metal w z?oto i dawa? nie?miertelno?? temu, kto go mie?.

-Alchemia mo?e by? przydatn? umiej?tno?ci?. Ale trzeba wiedzie? jak ro?lina dok?adnie wygl?da. Ma?a pomy?ka i zamiast przeciwbólowej mikstury zrobisz ?mierciono?n? trucizn?. Us?ysza?a od Hikariego o czym? dziwnym. Kenja no ishi? Zamienia metal w z?oto i daje nie?miertelno??. Aaa wiem.
-Wiem o co ci chodzi. Kiedy? mi si? obi?o o uszy. Ale nie wiem czy to jest prawdziwe. Albo jest to jaka? staro?ytna relikwia albo co? co trzeba naszpikowa? magi? ?eby dzia?a?o. A mo?e obydwa. Klacz wiedzia?a o jaki kamie? mu chodzi ale nie mog?a znale?? na to nazwy.
-Jak uwa?asz ?e alchemia to przydatna umiej?tno?? to mog? cie kiedy? nauczy? podstaw. Oczywi?cie je?li chcesz.

Hikari wys?ucha? jej odpowiedzi o kenja no ishi i o alchemii. Pokiwa? g?ow?.
- Ty mie? racja, Shade-kun. Wszystko musie? umie?, bo inaczej móc zrobi? sobie krzywda. Nie tylko alchemia- powiedzia? do jednoro?ki - Ja by? bardzo wdzi?czny, je?li ty nauczy? mnie robi? ta mikstura na rany oraz odtrutki na ró?ne specyfiki. Ta umiej?tno?? móc si? bardzo przyda?. - zastanowi? si? przez chwil?, po czym doda? - Tak?e wiedza, jak zrobi? trucizna i rozmaite mikstury móc si? przyda?. - zako?czy? stwierdzeniem.
- Móc prosi? o jeszcze jedna rzecz? Czy ty móc nauczy? mnie tutejszy alfabet? W Nieghpon litery wygl?da? zupe?nie inaczej.

-Jak b?dziesz chcia? to mog? cie zacz?? uczy? alchemii. Po chwili klacz us?ysza?a kolejna pro?b? kuca ziemnego.
-Masz racj?. Zgaduj? ?e twój kraj jest sporo oddalony od Equestrii. Alfabet nie jest taki trudny. Jak chcesz to mog? ci? zacz?? uczy? go nawet od zaraz. B?dzie trzeba sporo czasu ?eby go opanowa? ale przyda mu si? znajomo?? Equestrianskiego alfabetu. Klacz siad?a obok Hikariego, wzi??a pióro i kartk? papieru i zacz??a wypisywa? na nim alfabet. Musia?a w ko?cu pokaza? Hikariemu jak wygl?daj? litery i co znacz?.
-Dobrze. To zaczniemy teraz od nauki alfabetu.

Hikari siad? bli?ej Shade i zacz?? si? z ni? uczy? pisma stosowanego powszechnie w Equestrii. Pismo to by?o zupe?nie inne od tego u?ywanego w Neighponie. Troch? ci??ko by?o mu zrozumie? ide? wielkich i ma?ych liter, oraz znaków interpunkcyjnych, ale powoli przyswaja? sobie t? wiedz?. Shade do?? dobrze przekazywa?a mu t? wiedz?, wi?c sz?o ca?kiem sprawnie. Wkrótce ju? Hikari móg? samodzielnie odczytywa? ró?ne teksty, chocia? powoli i z do?? du?a trudno?ci?. Teraz przyda?oby si? nauczy? zapisywa? te znaki.

Klacz dopiero teraz zobaczy?a jak bardzo dobrze Hikari pojmuje rzeczy. Troch? nauki i ju? przeczyta?by napis po Equestria?sku. Idzie to w ca?kiem dobrym tempie. Jak by mu to jeszcze u?atwi?... Wiem. Klacz przylewitowa?a na stó? kolejn? kartk?. T? przyci??a do niewielkich rozmiarów. Tak by spokojnie móc na niej zapisa? ca?y alfabet. Zrobi?a mu tak? karteczk? z ca?ym alfabetem i obja?nieniami po to ?eby jak b?dzie mia? wolna chwile to sobie powtarza?.
-Prosz?. Masz jeszcze to. B?dziesz móg? w ka?dej chwili sobie powtórzy? i je?li to potrzebne przet?umaczy? napis. Klacz powiedzia?a podaj?c karteczk? Hikariemu.

Hikari przyj?? kartk? od jednoro?ki i skin?? jej w ge?cie podzi?kowania, chowaj?c j? do kieszeni.
- Dzi?ki, Shade-kun - powiedzia? do pani domu - Mo?e mogliby?my wyj?? na spacer? Tutaj by? do?? duszno. Do tego przyda? si?, by kto? oprowadzi? mnie po Ponyville
Hikari zobaczy?, ?e jednoro?ka si? zgadza. Wyszed? wi?c z ni? z kryjówki i poszed? w stron? Ponyville.

[z/t]