Pony Utopia

Pomimo tego co ronin mówi? ona nadal nie wiedzia?a po co tak sobie komplikowa? spraw? broni. Na razie to nie wa?ne, ale kiedy? musz? go dok?adniej o to popyta?. Powiedzia?a przewiduj?c my?li kuca (nie nie za pomoc? magii) i chowaj?c miecz treningowy i taki sam sztylet za p?aszcz.
-Ciekawi mnie miejsce z k?d pochodzisz. Musisz mi kiedy? dok?adniej o nim opowiedzie?. Powiedzia?a klacz i dozna?a uczucia Déjà vu. W tej chwili Hikari pokaza? kilka ciosów które polega?y na pomocy sobie w walce krótszym sztyletem.
- A ty od jakiego czasu w?drujesz po ?wiecie? Spyta?a si? klacz patrz?c na br?zowego kuca.

- Ja opu?ci? Neighpon kilkana?cie tygodni przed dzisiaj. Przez ten czas nie by? okazja do treningu walka z miecz. - powiedzia? do gospodyni Ronin. - Trenowa? ruchy bez miecz, by nie zapomnie?. - wyt?umaczy? swój sposób na treningi podczas podró?y.
- Ch?tnie opowiedzie? co? na temat mój kraj. Równie? ch?tnie wys?ucha? na temat ten kraj. One s? bardzo ró?ne. - odpowiedzia? na pro?b? klaczy.
Za?o?y? miecze treningowe za pas.
- Ty cz?sto trenowa? walk?? - zapyta? si? klaczy - Wspólne treningi by? du?o bardziej efektowne. Lepiej zapami?tywa? b??dy.

Czyli jednak trenowa? ale raczej by? to trening ma?o efektywny. Jednoro?ka ucieszy?a si? w duchy na wie?? o tym ?e kuc ziemny chce jej opowiedzie? o jego kraju.
-Taak. Te kraje strasznie si? ró?ni?.Klacz powiedzia?a i zobaczy?a ?e Hikari chowa miecze za pas.
-Cz?sto ale trenuje sama, my skrytobójcy skazani jeste?my raczej na samotno??. Nikt nie darzy nas jak ju? mówi?am wielk? sympati?. Powiedzia?a klacz bawi?c si? sztyletem i wykonuj?c nim ciosy za pomoc? telekinezy.
Dziwne ?e nie ma do mnie urazy za to ?e de facto próbowa?am go zabi?. Spojrza?a si? na kuca.
-Jak chcesz mo?emy zaraz i?? potrenowa? walk?. Powiedzia?a przeczuwaj?c co zamierza zaproponowa? Hikari.
-O ile ju? deszcz usta?.

- Ronin te? cierpie? samotno??. Nie by? zbyt lubiany w moja kraj. Dlatego Ronini trzyma? ze sob?, wspólnie zawsze wi?ksze szanse. Chocia? gdy mie? dobra zbroja lub bro?, reszta cz?sto chcie? ciebie dla nich zabi?.
Odpowiedzia? zielonej klaczy na jej s?owa o samotno?ci. Po chwili us?ysza? od niej propozycj? treningu.
- ch?tnie zobaczy? techniki walki u?ywane przez kuce w ten kraj. Warto wiedzie?, przed czym si? broni?. Ch?tnie by potrenowa? z tob?.

jak wida? To akurat si? tam nie zmienia, mo?esz umrze? dla tego ?e jeste? bogaty.
-Zawsze jak si? jest w grupie jest lepiej, bo jest szansa na to ?e kto? ci pomo?e jak b?dziesz tego naprawd? potrzebowa?. Nie wiedzia?a czy deszcz usta?, albo pegazy zaplanowa?y sobie krótka burz? albo ulew? na pó? dnia.
-Wi?cej tutaj jest wojowników ni? zabójców. Bo nie ma co przedobrza? z liczb? bo mo?na przedwcze?nie zosta? zdemaskowanym. Klacz zna?a si? sporo na uzbrojeniu które by?o tutaj dost?pne i wykorzystywanie.
- No tak... trenowa? mo?emy ale zapewne nie chcesz zmokn?? w deszczu, a nie wiadomo czy usta? i czy pegazy sobie darowa?y deszczu na dzi?.Klacz powiedzia?a wstaj?c z krzes?a i patrz?c na Hikariego.

- Walka nie zawsze czeka? na dobra pogoda. W mój klan jako ?rebaki trenowali niezale?nie od pogoda. Dlatego nie lubie? deszczu - Ronin za?mia? si? pod nosem. Martwienie si? o pogod? u Shade poprawi?o jego humor. Trzeba wyj?? i zobaczy?, jaka pogoda.
Ronin spojrza? si? na Shade:
- Chyba, ?e potrenowa? potem, a teraz poopowiada? o nasze kraje? - zada? pytanie

-Tu si? zgodzie, Walka nie zawsze czeka na dobr? pogod?. Klacz powiedzia?a kieruj?c si? w stron? schodów na powierzchnie, u?miechaj?c si?.
- Jak chcesz ja mog? trenowa?, Mi pogoda nie przeszkadza ale jak us?ysza?am ?e nie lubisz mokn?? wola?am si? spyta?. Klacz by?a ju? na schodach i czeka?a na Hikariego.
-Jak chcesz mo?emy pój?? tam gdzie si? spotkali?my. A opowiada? o naszych krajach mo?emy jak wrócimy z treningu.

- Bardzo ch?tnie by potrenowa? teraz z tob?. W takim razie mo?na si? wybiera?. - Powiedzia? ronin, po czym zacz?? szykowa? si? do wyj?cia. Potem poczeka?, a? zielona klacz równie? si? przyszykuje i wyprowadzi ich z swojej kryjówki. Potem wspólnie ruszyli do lasu, by znale?? dobre miejsce na treningowy sparing.

[z/t]

Klacz wysz?a wraz z roniniem po czym zamaskowa?a ponownie wej?cie do jej domu kryjówki.
-Dobrze, Chod?my. Przecie? nie b?dziemy tu tak sta? ja te drzewa.
Powiedzia?a klacz id?c w stron? g??bi lasu. [z/t]

Po chwili Ronin powróci? z zielon? klacz? do jej kryjówki. Pomimo, ?e wiedzia? o ukryciu tego mieszkania, wci?? zadziwia?o go, z jak? staranno?ci? zosta?o ono ukryte.
Gdy byli ju? w ?rodku, Hikari od?o?y? bro? treningow? i czeka?, a? Shade zacznie przygotowywa? ceremoni? picia herbaty.
- Bardzo si? cieszy? z twoje zaproszenie na herbata. Ch?tnie porozmawia? o nasze kraje przy dobrym napoju.

Klacz sz?a razem z kucem przez las co chwil? o?wietlaj?c mu drog? ?eby nie mia? trudno?ci z poruszaniem si? po lesie po zmroku.
Gdy weszli do ?rodka ona tak?e od?o?y?a bro?. Klacz przygotowa?a ju? wod? do napoju i w tej samej chwili dolewitowa?y do niej dwa kubki w których przygotowa?a ju? herbat?. Klacz usiad?a przy stole czekaj?c a? kuc do niej do??czy.
- Co tak w?a?ciwie chcesz wiedzie?. Bo jest tego ca?kiem nie ma?o a i trudno opowiedzie? wszystko ogólnie. Powiedzia?a klacz patrz?c na go?cia.

Ronin nie móg? uwierzy? swoim oczom i uszom.
"Zaiste, nasze kraje musz? bardzo si? ró?ni?' pomy?la?. Ca?a ceremonia przygotowywania naczy?, parzenia i picia herbaty w jego kraju by?a czym? bardzo wyj?tkowym, a tutaj zosta?a sprowadzona do roli prostego napoju.
Hikari prze?ywa? w?a?nie szok kulturowy. Sta? jak wryty, patrz?c si? na ca?? scen? z niedowierzaniem. Dopiero po chwili by? w stanie co? powiedzie?:
- Chyba naprawd? mie? du?o do opowiadania. Herbata by? w mój kraj bardzo wa?na ceremonia. Tutaj chyba nie... - w jego g?osie wci?? by?o s?ycha? niedowierzanie.

Zobaczy?a ?e Hikari albo nad czym? si? zastanawia? albo uleg? ci??kiemu szokowi.
-No co? Klacz spyta?a si? go ale nie otrzyma?a odpowiedzi. Ciekawi?o j? tylko to nad czym on si? zastanawia. Us?ysza?a jego s?owa i odpowiedzia?a nawet nie zastanawiaj?c si?.
- U nas herbata nie podlega jakiemu? specjalnemu zachowaniu si? albo jakim? tradycjom. Co zreszt? widzia?e?. Klacz powiedzia?a zastanawiaj?c si? nad tym co Hikari w?a?nie powiedzia?. Pewnie musz? mie? ciekawe tradycje skoro nawet herbat? robi si? u nich inaczej
-No dobrze ale nie ma co tak sta? i my?le?, A trzeba si? bra? za opowiadanie. Klacz powiedzia?a bior?c ?yk herbaty.

Po chwili samuraj si? otrz?sn??. Dobrze, ?e nie byli w Neigponie, tam ju? dawno za co? takiego byliby skazani na kar? ?mierci.
Usiad? przy stoliku i wzi?? fili?ank?. Pow?cha? aromat i upi? spokojnie jeden ?yk, g?o?no siorpi?c.
Po chwili si? odezwa?:
- Nikt nie pami?ta?, jak powsta? Neighpon. Istnie? wiele legendy o tym, ale ja nie wierzy? w nie. Kuce w Neighpon kierowa? si? honorem i dobrym imieniem. My mie? cesarz, ale tak na prawd? krajem rz?dzi? sioguni. Teraz nie by? pewien, który siogun rz?dzi. Kuce dzieli? si? na sioguni, którzy rz?dzi?, daimyo, którzy mie? ziema i bogactwa, samuraje i ninja, którzy walczy? oraz ch?opi, którzy pracowa?.
Sioguni przez wi?kszo?? czasu walczy? se sob?, kto mie? wi?ksza w?adza. Samuraje i ninja na tym zyskiwa?, lecz ch?opi i daimyo traci?... - opowiada? o szczegó?ach swojego kraju.

Klacz s?ucha?a w skupieniu tego co br?zowy kuc mówi? o swoim kraju. Gdy przesta? ona zacz??a opowiada? o swoim.
-Ja co prawda te? nie wierze w mity. Obecnie rz?dzi ksi??niczka Celastia razem z Lun? ale s?ysza?am te? o tym który chc? by Equestri? na powrót rz?dzi? chaos i Discord. Wtedy by?oby za ciekawie ani mi?o. A co do wojen... Raczej nie s?ysza?am tego ?eby jaka? obecnie panowa?a. Raczej nie chocia? za?o?y? si? o to nie dam rady. U nas kuce dziel? si? na pegazy, kuce ziemne i na jednoro?ce. Ka?da z tych raz mo?e by? równie cz?sto spotykana chocia? pegazy ?yj? w mie?cie w chmurach, tak zwanym Cloudstale. Kuce ziemne i jednoro?ce mieszkaj? w Ponyville i Canterlocie. To pierwsze o tyle ?e jest zwyk?ym miastem to Canterlot jest zamkiem w którym mieszka ksi??niczka Celestia razem z jej siostr?. I nie polecam si? tam wybiera? je?li nie lubisz snobów, Wi?kszo?? kucy pochodz?cych stamt?d taka jest. Ale nie wszystkie Klacz stara?a si? jak najdok?adniej opowiedzie? o swoim kraju mimo to ?e do opowiedzenia by?o znacznie wi?cej.