przez Tali » 3 mar 2012, o 22:08
Tali rzuci?a Rarcowi spojrzenie mówi?ce "Nie przypominaj mi".
-Naprawd? chcesz o tym s?ucha?? No dobra...
Jesli dobrze znasz si? na historii wiesz ?e Canterlot par? lat temu by? o wiele mniejszy. By? otoczony kamiennym murem z mnóstwem punktów bojowych, baszt i ma?ych zbrojowni. Pó?niej mur wyburzono, a baszty zosta?y. Otó? kiedy przyby?am do Canterlotu, ju? bez mojej przyjació?ki Zecory, by?am zagubiona w tym gigantycznym mie?cie. Budynki by?y porozstawiane bez ?adu i sk?adu, a mia?am plan tam zamieszka?. U nas, zebr, budynki w miastach by?y porozstawiane wzd?u? jednej g?ównej ulicy. Miasta by?y pod?u?ne, nic nie wychodzi?o poza t? jedn? alej?, a ka?dy dom si? czym? wyró?nia?. Jeden by? wy?szy od pozosta?ych, inny oczojebnie ró?owy, a jeszcze inny nafaszerowany by? otworami na armaty. Za to Canterlot...Canterlot by? labiryntem uliczek w?ród niczym nie wyró?niaj?cych si? budynków. Po d?ugich negocjacjach, uchodz?cych obecnie za napa?? i terroryzm uda?o mi si? zakupi? baszt?. Jedn? z tych baszt pozosta?ych po starym murze. Jak ju? si? osiedli?am, by?am n?kana przez te ch?do?one szlachcia?skie jednorogi. Uwa?a?y ?e magia nale?y tylko do nich, i nic co nie posiada rogu nie mo?e czarowa?. Najpi?kniejsze jest to ?e nie widzia?y prawdziwej Zebrickiej magii. Widzia?y eliksiry. W dodatku uwa?a?y ?e jestem prostytutk? bo nie nosze nic na sobie poza paskami w dziwnych miejscach. Kiedy zacz??am si? ubiera? wzi??y mnie za masowego zabójc? bo przy moim pi?knym czarnym p?aszczu z kapturem nie wida? by?o ?e mo?e trzymam bro?. By?am w?ciek?a. W stolicy mo?na znale?? moje plany konstrukcji Czy?ciciela. To taka zebricka legenda. Mieszanka potrafi?ca niszczy? ca?e miasta. Ale... podczas jego produkcji zabrak?o mi mi?sa do kebabów. Jako ?e te pieprzone szlachcice by?y zbyt chude, nie by?o co ?apa? do jedzenia. Wyruszy?am do Ponyville, do Everfree. I tu ju? zosta?am.- zako?czy?a ex zebra i wypi?a kieliszek do reszty.
Czy?ciciela w sumie mog?a jeszcze doko?czy?...ale tu znalaz?a przyjació? i mi?o??. Nie mog?a tak poprostu odej??. Spodoba?o si? jej to miejsce.
-A ty? Gdzie mieszkasz?