Prastare ruiny

Głęboki, piękny i majestatyczny las Everfree, wokół którego krążą różne, mniej lub bardziej mroczne legendy. Odważne kucyki lubią chadzać tam na spacery.. są też takie, które mieszkają tam w zgodzie z naturą.
W Lesie Everfree mieszkają różne, dzikie zwierzęta, na które można się natknąć w trakcie przechadzek...

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Prastare ruiny

Postprzez Arientar » 4 mar 2012, o 00:21

Pegaz w?drowa? bez celu po lesie. Lubi? spacery i lubi? ten las, wi?c nie przeszkadza?o mu to, ?e znowu straci? orientacj?. Zreszt? nawet nie dba? o obserwowanie otoczenia - zawsze móg? wznie?? si? w powietrze i zobaczy?, gdzie s? najwa?niejsze punkty orientacyjne takie jak Ponyville.

W pewnej chwili Arientar zobaczy? stare ruiny. *A to ciekawe* pomy?la? i wszed? do ?rodka. Wn?trze by?o ciemne, ale oczy pegaza szybko przyzwyczai?y sie do mroku.
Gdy przeszed? kilkadziesi?t metrów wg??b budowli, us?ysza? odg?osy walki. Zaciekawi?o go to i postanowi? zbada? spraw?. Nie by? jednak g?upi - skoro by? jeszcze blisko wej?cia, postanowi? krzykn?? i zobaczy?, jaka b?dzie odpowied?. W razie czego zd??y jeszcze uciec.
- Halo!!! Jest tam kto! - po ruinach przetoczy? si? weso?y krzyk, jak gdyby wo?aj?cy bawi? si? w chowanego.
Karta Postaci

WS-BS-S-T-Per-Ag-Int-Fe-WP-HP
36-26-36-38-24-27-39-27-32-13
(+5 EXP - Sesja Morska)
Dzięki za avatar, Tranquil Facade.
Dzięki za cusia, Nomi.
Obrazek
Avatar użytkownika
Arientar
Wieczny Optymista
 
Posty: 418
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 20:51
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Zombie
Uroczy Znaczek: Znak zapytania
Stan: Zakochany w Black Arrow
Koneksje Rodzinne: Sierota
Rasa: Nekrokucyk, Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Syriusz » 4 mar 2012, o 12:50

- Jak dzieci... - roze?mia? si? Syriusz, zwrócony w stron? Shadowblade'a. Specjalnie zostawi?em Ci kilku. - Przynajmniej mamy gwarancj?, ?e ruiny zostawisz w spokoju. Ostatnim razem prawie nas zabi?e?! Kamyyczki sobie powyci?gam... Te? co?! - wyszczerzy? si? jeszcze bardziej i zacz?? ?piewa?, id?c spokojnie za morduj?cymi nieumar?ych wojownikami - A kiedy spotkam ?yj?tko ma?e, serce mu wyrw?, patrosz?c kind?a?em... Och...! Hue hue hue. - nuci? jak?? znan? melodi?, niespiesznie zapalaj?c mijane pochodnie. Oczom zebranych ukaza? si? d?ugi, strojny w pradawne gobeliny korytarz. Wi?kszo?? tkanin przedstawia?a osobliwe zebrania, sceny walki b?d? zawi?e motywy florystyczne. Ciekawe, czyjej kultury by?y zabytkami... Syriusz cieszy? si?, a jego rado?? nie zna?a granic. Elementy Chaosu... Coraz bli?ej i bli?ej. Niezdrowe podniecenie zdawa?o si? zreszt? wszechobecne. "Nieumarli opiekunowie ?wi?tyni i ruin... Powstali, by wyj?? im na spotkanie. Wiedz?, po co przybyli?my!" - pomy?la?. - "Wydrzeeeemy je. Wydrzemy z ich ?miertelnych obj??!". - Ale co to?! - wykrzykrzycza?. - S?yszeli?cie? - warkn??, s?ysz?c przeci?g?e "Tam kto-kto-kto-kto!".

<sekundy pó?niej>

Nag?y b?ysk ?wiat?a o?lepi? ca?? trójk?. - Co to, do cholery?! - zd??y? wykrzykn?? mru??cy oczy Syriusz. Fala uderzeniowa powali?a go na ziemi?. Podniós? si? i paskudnie zakl??. - Tego nie przewidzia?em... Atakujcie, gdy odwróc? jego uwag?! - wrzeszcza?, wymachuj?c kopytkami. Nik?e ?wiat?o pochodni ukaza?o paskudnie poskr?can? sylwetk?. Monstrum zarycza?o przeci?gle i ruszy?o w kierunku najbli?szego kuca. Zaja?nia?o purpur?... Zdezorientowany ?otrzyk dostrzeg? migotliwe l?nienie stali. To Shadowblade si?uj?cy si? z besti?. - Uwa?aj! Nie!... - zagrzmia?, widz?c, i? odrzucone z nadnaturaln? si?? cia?o gryfiego dzieci?cia kamienieje w martwym bezruchu. - Mówi?em przecie?... Przekl?ta magia... Feather! - wrzasn?? na pegaza - Teraz mamy szans?! - doda?, koncentruj?c si? na cieniu rzucanym przez besti?. Spokój my?li ponownie zm?ci?a niepowstrzymana i pierwotna si?a... ?wiat odp?ywa? w nieznane. Pozosta?o tylko jedno: KREW! - Wróciiii?em, moje malutkie! - zarycza? dziko, ciskaj?c podr?cznym ostrzem. Uda?o si?. Potwór ruszy? w jego stron?. - ?ryj to! Ha ha ha! - za?mia? si?, przesy?aj?c nagromadzon? esencj? nocy wprost do ostrza, tkwi?cego w odkszta?conym niemi?osiernie korpusie bestii.
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Prastare ruiny

Postprzez Feather » 5 mar 2012, o 16:48

-Syriusz! Shadow! Kto? tu idzie! - powiedzia?, s?ysz?c przybysza
Nagle pojawi?a si? ?wiat?o. Nie wiedzia? z k?d pochodzi?o. Za?oni? oczy kopytkiem. Nagle, pod wp?ywem fali uderzeniowej upad? i przelecia? przez pod?og?, by uderzy? plecami u ?cian? ?wi?tyni, czy te? grobowca.
-Co to buy some apples! by?o?! - wykrzykn?? zdezorientowany pegaz
Gdy ujrza? besti? wstrzyma? oddech. By?a przera?aj?ca. "A wi?c to tak w?a?nie wygl?da demon..." pomy?la?. Wsta? na nogi, nieco si? chwiej?c i wzi?? swój miecz do pyszczka. Otrzepa? si? z kurzu i spostrzeg?, ?e Syriusz nie tkwi bezczynnie, wi?c postanowi? tak?e dzia?a?. Na sygna?, dany przez niestabilnie umys?owo kucyka wzlecia? pod sufit i zapikowa?, celuj?c w przestrze? mi?dzy kr?gami szyjnymi bestii. Purpurowe paskudztwo budzi?o w nim odraz?, ale to si? teraz nie liczy?o. Chcia? zabi? to co?, zanim zrobi komu? wi?ksz? krzywd?. Zacz?? opada?. ?wist st?ch?ego powietrza nape?ni? jego uszka. Mokre pla?ni?cie i zgrzyt ko?ci. Miecz tkwi? ju? w karku demona. Zostawi? go tak i wyl?dowa? obok truch?a, patrz?c, jak paskuda upada z ?oskotem o posadzk?.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Arientar » 5 mar 2012, o 17:01

Nagle z g??bi korytarza rozb?ys?o ?wiat?o i pegaz znowu us?ysza? odg?osy walki. Wsród nieziemskich d?wi?ków us?ysza? tez g?osy kuców.
*Cholera, tam mog? by? kuce, je?li tak, to maj? przer?bane. Musz? im pomóc* Pomy?la? Arientar i pobieg? w dó? korytarza.

Gdy wbieg? do du?ej sali, zobaczy? pegaza dobijaj?cego jakiego?... demona, jak si? zdawa?o. 
- Witajcie! - powiedzia? weso?o i poczeka?, a? reszta si? odwróci w jego stron? - Jestem Arientar. Ciekawe miejsce na w?drówk?. Jeste?cie poszukiwaczami skarbów, czy co? w ten dese?? - powiedzia? do nich tonem, którego normalne kucyki u?ywaj? do opowiadania kawa?ów na przyj?ciach towarzyskich. Jak gdyby to nie by?a komnata w prastarych ruinach, tylko park lub inne weso?e miejsce - To zadziwiaj?ce, jak cz?sto w takich miejscach s? demony. Na waszym miejscu upewni?bym si?, ?e to nie ?yje, najlepiej by mu by?o odci?? ?eb. Albo posieka? na kawa?ki. Takie stwory s? niezwykle ?ywotne i cwane. - pegaz zako?czy? swoj? mow? u?miechem.
Karta Postaci

WS-BS-S-T-Per-Ag-Int-Fe-WP-HP
36-26-36-38-24-27-39-27-32-13
(+5 EXP - Sesja Morska)
Dzięki za avatar, Tranquil Facade.
Dzięki za cusia, Nomi.
Obrazek
Avatar użytkownika
Arientar
Wieczny Optymista
 
Posty: 418
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 20:51
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Zombie
Uroczy Znaczek: Znak zapytania
Stan: Zakochany w Black Arrow
Koneksje Rodzinne: Sierota
Rasa: Nekrokucyk, Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Tomas Willians » 5 mar 2012, o 17:03

Tomas pojawi? si? pod jednym z miliona drzew w Everfree. Przed mateerializacj?, kolejn? ju? dla ?cis?o?ci, przed jego oczyma przewin??y si? twarze czterech nieznanych mu kucy. Co najmniej na jednej marze odcisn??o si? szale?stwo, zniekszta?caj?ce aur? wizji.

Po chwili w?drówki w poszukiwaniu jakiego? punktu orientacyjnego Tomas siad? w miejscu i stara? si? nie za?ama?. W tym momencie ujrza? pozosta?o?ci jakiej? struktury. Pchany ciekawo?ci? podszed? bli?ej, co, jak potem si? przekona?, by?o katastrofalnym b??dem.

Z wn?trza ruin dobiega?y odg?osy walki i ledwo s?yszalny szept. Szept Burning Eve. Szept Greymane'a. Szept Shani. W skrócie szept wszyskich tych, których kocha? i straci?. Tomas pragn?? zawróci?, jednak by?o ju? za pó?no. Gdy przekroczy? próg jaskini w centrum pogorzeliska, szepty ucich?y. Zast?pi? je widok zgni?ych cia? i coraz g?o?niejsze odg?osy walki. Po chwili ogier zauwa?y?, ?e jedno z cia? drgn??o, ruszy?o w jego kierunku, po czym zastyg?o i upad?o na kamienn? posadzk?. Napad grozy Tomasa zosta? pochamowany przez nieznane uczucie pieczenia wewn?trz cia?a.
Có? to za cholerstwo?
Gunzaloo jednak z nieznanych powodów nie odpowiada?.
Im ni?ej Tomas zchodzi?, tym wi?cej martwych sylwetek wy?ciela?o drog? przed nim. W pewnym momencie ogier by? zmuszony do manewrowania mi?dzy zw?okami aby przej?? dalej.

W pewnym momencie powtórzy?a si? sytuacja, jaka mia?a miejsce na arenie. Tomas zaczyna? migota?, rozmazywa? si?, a przed jego oczyma pojawia?y si? ró?ne, coraz dziwniejsze obrazy. JKedyn? ró?nic? by?o to, ?e w trakcie zchodzenia na dno jaskini wydarzy?o si? to 6 razy, a widoki nie by?y zbyt przyjemne, a raczej tragiczne i horrorystyczne. Im cz?strze by?y "rozdzielenia", tym bardziej nasila? si? ból skroni prze?laduj?cy go od pojawienia si? w "Utopii". Na szcz??cie gdy zobaczy? rozb?yski ?wiat?a, m?ka si? sko?czy?a. Widocznie czar areny prys?.



[jakby co to mam aur? niepozwalaj?c? na zbli?enie si? istot nieczystych, nie wiem czy Syriusz lub jego nó? si? zalicza. Tak, potem to wyja?ni?]
Ostatnio edytowano 6 mar 2012, o 07:00 przez Tomas Willians, łącznie edytowano 2 razy
WS--BS--S--T--Per--AG-- Int--Fel--WP--HP
31---31-35-38--35--28---36---26--40--7..."Nam HP pisać nie kazano"
[CENTER][URL=http://www.nodiatis.com/personality.htm][IMG]http://www.nodiatis.com/pub/19.jpg[/IMG][/URL][/CENTER]
Avatar użytkownika
Tomas Willians
Nadwrażliwy
 
Posty: 175
Dołączył(a): 5 sty 2012, o 23:23
Lokalizacja: Farma Williansów
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Majsterkowicz
Uroczy Znaczek: koło zębate z dwoma błyskawicami
Lubi: majsterkować, destylować napary herbaciane
Nie Lubi: wilgoci, zimna, ciepła, wodnistej herbaty
Strach: upokorzenie
Stan: kawaler
Rasa: kuc ziemny
Charakter: chaotyczny neutralny/zły
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Shade Night » 5 mar 2012, o 17:08

Klacz teleportowa?a si? z dala od jaskini i niestety wyl?dowa?a w tym miejscu. Chwil? sprawdza?a tak w?a?ciwie gdzie si? ona dok?adnie znajduj? lecz nie mia?a na to zbyt du?o czasu. Wtem dobieg?y j? odg?osy walki i jakich? innych kuców. Postanowi?a zobaczy? co si? tam w?a?ciwie dzieje bez w??czania si? do walki. Schowa?a si? i zobaczy?a cztery kuce które w?a?nie co? zabi?y niestety nie mog?a tego zidentyfikowa?. Wygl?da?o jak kuc ale by?o straszne zdeformowane. Zapewne jaki? demon albo co? podobnego... Po tym co si? sta?o w jaskini ju? chyba nic mnie ju? dzi? nie zdziwi. Jednak postanowi?a si? na razie tylko przygl?da?. Po chwili do??czy? do nich jeszcze jeden kuc. Który bardzo wdzi?cznie zmaterializowa? si? na drzewie. Jednak ten posiada? mechaniczne skrzyd?a. Ciekawe jak czym? takim mo?na lata?? Przecie? metal jest ci??ki jak na co? takiego. Teraz przygl?da?a si? jeszcze dok?adniej. Po chwili przygl?dania si? zobaczy?a ?e jest tam pewien szczególny kuc.
Avatar użytkownika
Shade Night
Nadwrażliwy
 
Posty: 222
Dołączył(a): 3 mar 2012, o 22:02
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Skrytobójczyni
Uroczy Znaczek: Żmija oplatająca różę.
Lubi: Noc,ciszę,zmrok,księżyc,pieniądze,spokój,nocne niebo,Lunę
Nie Lubi: Gapiów,tłumu,źrebaków,rozkazów,
Strach: Śmierć znikąd
Stan: W związku z Hikarim.
Koneksje Rodzinne: Nieznane
Rasa: Jednorożec
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Syriusz » 5 mar 2012, o 20:06

Bestia dogorywa?a w m?czarniach. Miecz Feathera uziemi? j? na dobre. Uradowany ?otrzyk podszed?, by wydoby? sztylet. Z nieukrywan? rozkosz? przyst?pi? do patroszenia, pozyskuj?c serce i kilka innych "przydatnych" organów. - Kontrakt, to kontrakt, skaaarbie. ?piij, ?piiiij... Obudzimy ci?. Obudzimy, gdy przyjdzie czaaaas... - szepta?. Kiedy sko?czy?, stan?? nad cia?em, ca?y zbrukany posok?. ?mia? si? d?ugo i przeci?gle, a oczy p?on??y mu ogni?cie. Poszarpany korpus osuwa? si? spokojnie w mrok, a im mniej go pozostawa?o, tym g?o?niej ?mia? si? Syriusz... - Jedzcie, moje malutkie... Jeeedzcie! Grzeczna Berith... Tak ?adnie poszarpa? gardzio?ek... Posil si?, s?onko!... Mwahahahaha! - po dokonaniu tego jak?e osobliwego dzie?a, odwróci? si? w stron?, z której dobieg?y go dziwne... g?osy. Niespiesznie przekrzywi? ?eb, nas?uchiwa?, a czerwie? jego ?lepi przybra?a barw? ciep?ej krwi. Zdawa?a si? falowa?, wyp?ywa? z oczodo?ów... Przestrze? zapomnianych ruin wype?ni?a si? ?wiat?em, m?conym jedynie przez rozmazane cienie. - Niespokojne dusze niebios... Przyby?y?cie po mnie? - powiedzia? i zamar? w bezruchu, ponownie wybuchaj?c ?miechem. A straszny by? to ?miech... Echo tuli?o jego ob??kane cisz? uszy. - "Nie czas to i nie pora, o nie!... On czeka, czeeeka... Musimy je odnale??!... Odzyskamy! Odzyskamy ci?, skarbie! Ale kontrakt! Kontrakt? Jego krew za moj? krew. Ale krew to ?mierci zew...! Zawrócimy go z drogi wzd?u? Styksu. Obiecali?my, skarbie... Zawrócimy. Mamy serce demona! Pomo?e odczyni? czar... W swoim czasie, skarbie... W swoim czaaaasie!" - my?li b??dzi?y niespokojnie, smagane lekko pó?nocn? bryz? wspomnie?. Nie zdaj?c sobie sprawy z istnienia jakichkolwiek kucyków wokó? niego, podszed? do skamienia?ego Shadowblade'a. Krew jego gra?a z?oci?cie, ta?cz?c wzd?u? linii ?ycia. Ale widzia? to tylko Syriusz, pogr??ony w odm?tach w?asnego szale?stwa... Oblizawszy wargi, poliza? demonie serce, przek?u? je no?em i jednym, wprawnym ruchem przybi? do kamiennej posadzki na wprost gryfiego dzieci?cia. - Przyjdzie czas... A teraz ?piiiij!... - zanuci?, zwracaj?c si? w stron? upad?ych cieni dawnych dni, jawi?cych si? pod postaci? enigmatycznej dla? zgrai kucykopodobnych tworów. - Nie jeste?cie martwi... O nieee... Czuj? tooo... Czuj?! Taaak, tak, Berith. Znamy go. To Feather, Feather!... Chmur pos?aniec... A oni, oni, skarbie?... - rzuci? w stron? przyby?ych, wodz?c na wpó??lepym wzrokiem po mglistych postaciach. - Znam j?zyk ciemny... Tajemny! Mówicie! Mówcie, prosz?... - zagrzmia? d?wi?cznie, oblizuj?c zakrwawiony sztylet. Ot?pienie ust?powa?o. Ciemno?? kusi?a, lecz odmówi? jej, próbuj?c uciec. - Nie! Nieee!... Ty nie wiesz, nie rozumiesz, skarbie!... - wybe?kota?, ?api?c si? za g?ow?. Sekundy, sekundy... Wieczno?? jakby. Spokój i cisza, cho? serce niespokojne... - Nie spodziewa?em si? hiszpa?skiej inkwizycji - powiedzia?, usuwaj?c krew z odzienia. - Prosz? o wybaczenie. Co?... Co? zm?ci?o mój spokój. To... To co?. Mithchrick - czai si? w ruinach, poluj?c na nieuwa?nych ?owców przygód. Nie wiadomo, co nimi kieruje. Takie niedopatrzenie... Nie s?dzi?em, ?e mo?emy tu jakiego? znale??. Nie... Nie widzia?em was wcze?niej. Szukacie ich? Chcecie mi pomóc? Spieszmy si?... Senthis, Veshraam, Anatherin. ?wit blisko, ?wit blisko... A one nie ?pi?! - wymamrota? zmieszany.
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Prastare ruiny

Postprzez Catastrophe Machine » 5 mar 2012, o 20:23

Crisis bieg? przez zaro?la kln?c ile wlezie w te przekl?te zaro?la. Jego repertuar mi?sny zacz?? si? powoli wyczerpywa? kiedy dotar? do ruin wygl?daj?cych jak... prastare ruiny. Wyhamowa? i zerkn?? na nadajnik. Tak, pluskwa któr? niezauwa?alnie wszczepi? Tomasowi zanim znikn?? wskazywa?a ten teren. Dysza? jeszcze ci??ko po biegu znów przeklinaj?c tym razem swoj? os?abion? kondycj?. Po kilku minutach odpoczynku i wymy?lnych wi?zanek Crisis zamkn?? stragan mi?sny z powodu braku towaru i postanowi? si? rozejrze? po ruinach. Rozejrza? doko?a. Inskrypcje na g?azach by?y stare i zatarte jednak da?o si? przeczyta?. Rozpozna? j?zyk zebricanski, gryfi, nawet troch? Camelu. Westchn?? i wyj?? swoj? r?kawice bojow? wst?puj?c w mrok podziemi. Niemal?e potykaj?c si? o truch?a brn?? w katakumbach niemal?e duszony smrodem rozk?adaj?cych si? cia?. ?a?owa?, ?e niema ju? czym bluzga? bo prawdopodobnie zacz?? by przeklina? swoje czu?e powonienie. W ko?cu zatrzyma? si? na ?rodku trupiarni i wbrew zasadom BHP wszystkich groto?azów wydar? si?.
-HALO!-ponios?o si? echo. Alo-alo-alo.-Tomas jeste? tu?-zacz?? powoli szarpa? kozi? bródk?. A mo?e Tomas jest jakim? ob??kanym okultyst? odprawiaj?cym nekromantyczne rytua?y na naiwnych kucykach które zwabione propozycjami przyby?y do tego siedliska z?a i zepsucia?
-No ale tak by wygl?da?a kryjówka okultysty?- zapyta? samego siebie i kopn?? najbli?szy szkielet który rozsypa? si? w proch-sztuczne trupy... Jedynie zapach autentyczny.-w tym momencie z sufitu spad? trup kucyka z p?tl? na gardle. Crisis przeszed? obok z przekonaniem, ?e podró?uje po zwyk?ych podziemiach.
WS:22 BS:29 S:22 T:26 PER:33 AG:32 INT:45 FEL:35 WP:45
Avatar użytkownika
Catastrophe Machine
Nadwrażliwy
 
Posty: 288
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 21:33
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona

Re: Prastare ruiny

Postprzez Feather » 6 mar 2012, o 14:00

Ogier nawet nie próbowa? wyci?gn?? miecza. Pewnie z?ama?by si?, zaraz po z?apaniu klingi. Zostawi? go i porozgl?da? si? za czym?, co mog?o by zast?pi? mu kawa? z?omu, który wystawa? niczym gwó?d? z szyi demona.
Poza tym, Syriusz patroszy? "to co?", wi?c nie chcia? si? go pyta?, ani tym bardziej wiedzie?, po co mu jego w?tpia. Gdy mla?ni?cia i odg?osy rozrywanego cia?a ucich?y postanowi? spróbowa? wyci?gn?? ostrze. Jednak, gdy si? odwróci? i spoj?a? na besti?...a raczej miejsce, w którym spoczywa?a. Dostrzeg? miecz, który le?y na posadzce.
"Z k?d on ma tak? bro?? I dlaczego on gada do tych przekl?tych sztyletów? Niewa?ne, lepiej nie pytam...jakby jeszcze jego ostrza mia?y by? fochliwe...".
-Syriuszu, ja chyba kogo? tam widz? - rzek? do mrocznego kucyka, po chwili namys?u stwierdzi? - To jaki? pegaz, nawet dwa...i chyba...jednoro?ec? To mog? by? nieumarli, lepiej b?d?my w gotowo??i.
Podniós? miecz z posadzki i przybra? postaw?, która umo?liwia?a mu szybkie zadawanie ciosów...po czym zostaw? go i wzlecia? w gór?, dostrzegaj?c otwór w suficie.
-Id? po ekwipunek. Dacie...dasz sobi? rade sam. Wróc?!
I polecia? w kierunku domku, by powróci? w zbroi i wyposa?eniem...po odpoczynku.
z/t
Ostatnio edytowano 6 mar 2012, o 18:33 przez Feather, łącznie edytowano 1 raz
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Arientar » 6 mar 2012, o 15:54

Arientar spojrza? si? na dwa kuce przy demonie. Najwyra?niej go nie s?ysza?y.
Postanowi? do nich podej??, co te? zacz?? niezw?ocznie czyni?. Jeden z nich, kuc ziemny zacz?? oporz?dza? demona, wydawa? si? by? w jakim? religijnym szale. Pegaz ?rednio lubi? przebywa? z religijnymi osobami, bardzo ?atwo co? wzgl?dem takich przeskroba?. Ale nie powinno si? ocenia? ksi??ki po ok?adce, najpierw nale?y pogada? z tym kucem, zanim zacznie si? wyci?ga? wnioski. Za to bia?y pegaz wyci?gn?? miecz i przygl?da? mu si? w niepewno?ci. Pewnie przez to s?abe ?wiat?o nie wiedzia?, jakie zamiary ma Arientar.

Nagle co? zwróci?o uwag? pegaza. Jakby brzd?k metalu. Nauczy? rozpoznawa? si? te ciche d?wi?ki, gdy kuce w Stalliongradzie próbowa?y co? podkra?? z jego ku?ni, gdy tam jeszcze pracowa?. Ale zazwyczaj temu d?wi?kowi towarzyszy?a ca?a gama d?wi?ków przechodz?cego kuca, a nie g?ucha cisza, jak w tym przypadku.
Albo pegaz si? przes?ysza?, albo jest tutaj kto? genialny w skradaniu, w dodatku obwieszony metalem. To mog?o by? niebezpieczne.
Po chwili zastanowienia pegaz postanowi? to sprawdzi?. Podszed? do wielkiego kamienia, za którym kry?a si? klacz jednoro?ca w bia?ym ubraniu. Przy drobnym ruchu pegaz znowu us?ysza? brzd?k metalu na granicy s?yszalno?ci. Klacz musia?a by? dobrze uzbrojona, chocia? nie by?o tego po niej wida?.
- No cze??. Jeste? razem z tymi przy demonie, czy zwiedzasz to miejsce na w?asny rachunek? - powiedzia? weso?o pegaz.
Karta Postaci

WS-BS-S-T-Per-Ag-Int-Fe-WP-HP
36-26-36-38-24-27-39-27-32-13
(+5 EXP - Sesja Morska)
Dzięki za avatar, Tranquil Facade.
Dzięki za cusia, Nomi.
Obrazek
Avatar użytkownika
Arientar
Wieczny Optymista
 
Posty: 418
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 20:51
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Zombie
Uroczy Znaczek: Znak zapytania
Stan: Zakochany w Black Arrow
Koneksje Rodzinne: Sierota
Rasa: Nekrokucyk, Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Shade Night » 6 mar 2012, o 18:44

Klacz w pewnej chwili zobaczy?a ?e bia?y pegaz odlatuje z ruin i postanowi?a go ?ledzi?. Ale z zamy?lenia wyrwa? j? jeszcze inny pegaz. Instynktownie podci??a go i nawet nie zwraca?a ju? na niego uwagi. Po chwili pobieg?a za bia?ym pegazem by nadrobi? straty w odleg?o?ci. Co tych pegazów nagle si? tak du?o zrobi?o? Pomy?la?a wybiegaj?c z dala od ruin. Ale mia?a zamiar jeszcze tu wróci? by dowiedzie? si? co si? stanie z reszt? kucy. Mo?e nawet si? im poka?e. Ale na razie nie mog?a ryzykowa? bo ten pegaz ju? ujawni? jej pozycj?. [z/t]
Avatar użytkownika
Shade Night
Nadwrażliwy
 
Posty: 222
Dołączył(a): 3 mar 2012, o 22:02
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Skrytobójczyni
Uroczy Znaczek: Żmija oplatająca różę.
Lubi: Noc,ciszę,zmrok,księżyc,pieniądze,spokój,nocne niebo,Lunę
Nie Lubi: Gapiów,tłumu,źrebaków,rozkazów,
Strach: Śmierć znikąd
Stan: W związku z Hikarim.
Koneksje Rodzinne: Nieznane
Rasa: Jednorożec
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Tomas Willians » 6 mar 2012, o 20:51

Tomas w ko?cu zszed? na dno krypty. Jego oczom ukaza?a si? piekielna scena. Czarny kuc z wizji sta? przed nim, odwrócony plecami, ca?y unurzany we krwi i ?miej?cy si?. Wszystkie zmys?y i nerwy Tomasa krzycza?y z grozy, i wydawa?y tylko jedno polecenie: Uciekaj!
Pewnie dla tego postanowi? podej?? bli?ej.
Przed martwym kucem w he?mie wikinga sta? ma?y o?tarzyk w postaci serca... abominacji, któr? patroszy?a czarna sylwetka, przebitego sztyletem. Dziwnym sposobem sztylet zosta? wbity w kamie?. Na kra?cu jego pola postrzegania bia?y kszta?t mign?? ku górze tylko aby znikn?? w szybie doprowadzaj?cym ?wiat?o ksi??yca. O dziwo, sta? tam równie? kuc od stopu, Arientar. Zaj?ty by? zarzucaniemgrupk? poszukiwaczy w centrum komnaty pytaniami wypowiadanymi g?osem kawalarza. Definitywnie nie by?o to adekwatne do sytuacji.
WS--BS--S--T--Per--AG-- Int--Fel--WP--HP
31---31-35-38--35--28---36---26--40--7..."Nam HP pisać nie kazano"
[CENTER][URL=http://www.nodiatis.com/personality.htm][IMG]http://www.nodiatis.com/pub/19.jpg[/IMG][/URL][/CENTER]
Avatar użytkownika
Tomas Willians
Nadwrażliwy
 
Posty: 175
Dołączył(a): 5 sty 2012, o 23:23
Lokalizacja: Farma Williansów
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Majsterkowicz
Uroczy Znaczek: koło zębate z dwoma błyskawicami
Lubi: majsterkować, destylować napary herbaciane
Nie Lubi: wilgoci, zimna, ciepła, wodnistej herbaty
Strach: upokorzenie
Stan: kawaler
Rasa: kuc ziemny
Charakter: chaotyczny neutralny/zły
Multikonto: NIE

Re: Prastare ruiny

Postprzez Branisława » 6 mar 2012, o 21:49

Po?ród pohukiwania sów, rechotu ?ab, trzeszczenia drzew i innych odg?osów nocnej uwertury lasu, da? si? s?ysze? g?o?ny szelest jakiej? przedzieraj?cej si? przeze? istoty, wzbogacany od czasu do czasu d?wi?kiem p?kaj?cej ga??zki. Zimne ?wiat?o ksi??yca prze?witywa?o przez ga??zie drzew, padaj?c na posta? nakrytej peleryn? klaczy. Bynajmniej nie nadawa?o temu miejscu szczególnie mi?ej atmosfery, ale dzi?ki niemu by?o przynajmniej co? wida?.
Na grzyby si? wieczorem zachcia?o… Pi?knie, pi?knie! Ju? nigdy wi?cej, jak Lun? kocham… nigdy nie wejd? do ?adnego lasu. Tym razem ju? naprawd?. Je?li tylko uda mi si? st?d wyj?? w jednym kawa?ku…. Jako?…. O ile co? mnie wcze?niej nie ze?re… He... hehe… ?mieszne. Do prawdy, zabawne.
Branis?awa parskn??a ?miechem, przedzieraj?c si? przez zbit? ?cian? zaro?li. Zgubi?a si? ?adnych par? godzin temu i zaczyna?o by? jej ju? szczerze oboj?tne, czy kiedy? w ko?cu znajdzie wyj?cie z lasu, czy te? nie. Mia?a do??. By?a g?odna, ?pi?ca i zm?czona. A na dodatek zaczyna?a na g?os gada? do siebie.
Czym ty si? ?udzisz, ju? nigdy st?d nie wyjdziesz… Ile to ju? idziesz… godzin?… dwie… dwadzie?cia… To nie ma ko?ca. Nie ma. Najlepiej je?li- …GRZYBY!
Klacz w?a?nie przedar?a si? przez krzaki i wysz?a na niewielk? polank?. Polanka znajdowa?a si? w lekkim zag??bieniu, którego dó? porasta? dywan jarz?cych si? bladoniebiesk? po?wiat? grzybków.
... Psia wasza ma?, durne! To przez was! Nienawidz?...! – Pchni?ta nag?? fal? agresji, Bran podesz?a bli?ej… I wtedy us?ysza?a g?uche p?kni?cie, jakby gdzie? g??boko pod sob?. Dopiero teraz przemkn??o jej przez my?l, ?e od jakiego? czasu las pogr??ony by? w martwej ciszy. Nic wi?cej pomy?le? nie zd??y?a, poczu?a tylko, jak grunt ucieka jej spod kopyt.
Bezw?adno??
Spadanie
Bum. Co? gruchn??o o ziemi?. To chyba ona sama. Au?, tak, zdecydowanie... Obity bok, b?dzie siniak jak cholera. Zaraz, zaraz... co si? w?a?nie sta?o? Dzwoni?o jej w uszach. A mo?e to czyje? g?osy? Kilka kamyków spad?o jej na g?ow?. Py?, wsz?dzie py?... ekhem... ekhem...


[dopisek MG - Na jakie grzyby, mamy zim?!!! - 10 stopni za oknem, wsz?dzie ?nieg le?y, a w?a?ciwie si? roztapia i jest b?oto. Oj wida? ze jeste? ze zgrupowania Syriusza, grzyby w zimie zbiera? hehehehehe]
Ostatnio edytowano 6 mar 2012, o 22:00 przez Branisława, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Branisława
Nadwrażliwy
 
Posty: 6
Dołączył(a): 21 sty 2012, o 22:49
Płeć: Nieustawiona

Re: Prastare ruiny

Postprzez Catastrophe Machine » 6 mar 2012, o 22:19

Crisis szed? spokojnie pogwizduj?c brn?c przez katakumby. Zacz?? dostrzega? kszta?ty postaci niedaleko. W jednej z nich rozpozna? Tomasa, a raczej jego mechaniczne skrzyd?a. Przyspieszy? nieco kroku chc?c dowiedzie? si? o czo chodzi z tymi podziemiami. I zapewne dowiedzia? by si? gdyby nie to, ?e Tomas najzwyczajniej si? rozp?yn??. Co? tu bardzo nie pasuje. Takie stwierdzenie przemkn??o przez umys? ro?ka. Nast?pne dwa ciemne kszta?ty znikn??y z jego pola widzenia. Zosta?o dwóch. Crisis zdj?? okulary, nie mia? czasu na zmienianie szkie? na takie które umo?liwiaj? widzenie w ciemno?ciach. Czeka? a? jego lekko zmodyfikowane oczy przyzwyczaj? si? do panuj?cych tu Camelskich ciemno?ci. Po oko?o minucie zacz?? rozpoznawa? kszta?ty ze szczegó?ami. Ruszy? przed siebie a? doszed? w którym sta?... Ari, jaki? kuc zamieniony w kamie? oraz drugi kuc ze sztyletem odprawiaj?cy rytua?y na truchle demona. Uzna?, ?e widzia? ju? dostatecznie du?o i znów za?o?y? okulary.
-Cze?? Ari, cze??....-chcia? powiedzie? Czarnuchu ale uzna?, ?e ?le to zabrzmi-no po prostu cz??? wam. Co robicie?-w tym momencie doszed? Tomas- O hejka Tomas, szuka?em ci?. Wi?c... Co tu robimy?

[Tak napisa?em! Po trzech godzinach... Nareszcie!]
WS:22 BS:29 S:22 T:26 PER:33 AG:32 INT:45 FEL:35 WP:45
Avatar użytkownika
Catastrophe Machine
Nadwrażliwy
 
Posty: 288
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 21:33
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona

Re: Prastare ruiny

Postprzez Arientar » 7 mar 2012, o 17:10

Reakcja klaczy zdziwi?a Pegaza. Po podcieciu Arientar przeszed? kilka kroków do przodu, ale uda?o mu sie unikn?? upadku.
Rozejrza? sie po ruinach, zobaczy?, ?e bia?y pegaz i klacz o gadzich oczach znikn?li, pojawili sie za to Tomas i Crisis. Po chwili jeszcze z sufitu spad? nast?pny kuc. Arientar ju? nawet nie przygl?da? si?, kto to by?.
Spojrza? na czarnego. Ten wydawa? sie czu? dobrze w ruinach. Po chwili powiedzia? do znajomych:
- Cze??, chcia?em pozwiedza? te ruiny, ale dzisiaj chyba sobie odpuszcz?. Za du?y t?ok, jak dla mnie. Poza tym nie chc? przeszkadza? czarnemu, chyba robi sobie pielgrzymk?
Po tych s?owach kucyk skierowa? sie do wyj?cia.
[z/t]
Karta Postaci

WS-BS-S-T-Per-Ag-Int-Fe-WP-HP
36-26-36-38-24-27-39-27-32-13
(+5 EXP - Sesja Morska)
Dzięki za avatar, Tranquil Facade.
Dzięki za cusia, Nomi.
Obrazek
Avatar użytkownika
Arientar
Wieczny Optymista
 
Posty: 418
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 20:51
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Zombie
Uroczy Znaczek: Znak zapytania
Stan: Zakochany w Black Arrow
Koneksje Rodzinne: Sierota
Rasa: Nekrokucyk, Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Las Everfree

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron