Strona 1 z 5

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 18 lut 2012, o 19:05
przez Dark Mind
Ból, ból i jeszcze wi?cej bólu. Tak mo?naby stre?ci? to co czu? Darm Mind kiedy uderzy? w pie?. Chrz?st ?amanych ko?ci psychiatry rozleg? si? po cichym lesie, którego drzewa sprawia?y wra?enie cichych obserwatorów. Mind us?ysza? pytanie tygryficy wtedy nasz?a go ochoda na wyk?ad filozoficzny.- Skoro ju? musisz wiedzie? to nie mam poj?cia. Rozumiem, sens starchu przed tym co jest po drugiej stronie, lecz wiem równie?, ?e ?mier? jest bardzo wa?na. Dzi?ki niej mo?emy doceni? to co stracili?my czyli ?ycie na tym pi?knym ?wiecie i cho? odczuwam strach, jestem ?wiadom znaczenia tego wydarzenia piekielny pomiocie.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 18 lut 2012, o 19:57
przez Dark Mind
Aaaaaaaaaaa!-W ?rodku lasu rozleg? si? krzyk ofiary. Jej krew powoli s?czy? si? na ziemie przekl?tego terenu. Dla Minda nadchodzi? koniec.-Suko! Mo?esz zmia?d?y? mi mi??nie, spali? ko?ci, a py? rozrzuci? na pustyni. Lecz nie zniszcztsz mnie bo moja dusza i umys? przetrwaj? i b?d? pami?ta? to co tu si? wydarzy?o. Przysi?gam Ci spotkamy si? razem w piekle!








//Opisz sobie tortury a ja odpisze w finalnej scenie//

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 19 lut 2012, o 23:07
przez Arientar
Arientar spacerowa? po lesie coraz bardziej ?a?uj?c, ?e obra? go za cel w?drówki. ?ció?ka, która znajdowa?a si? wsz?dzie zag?usza?a charakterystyczny stukot metalowych podków, do których przywyk?. Czu? si? przez to nieswojo. Cho? z drugiej strony sprawia?o to, ze napotkane osoby nie zorientuj? sie o podkowach, dopóki im nie powie. Z zamyslenia wyrwa? go krzyk. Krzyk, który brzmia? jak krzyk kucyka.
- Niech to szlak! - zmieli? pod nosem przekle?stwo i po krótkim namy?le rozwin?? skrzyd?a i polecia? w stron?, z której nadszed? krzyk. *W razie czego mam skrzyd?a, jako? uciekn?, gdyby to by?a zasadzka* pomy?la?.

Po chwili znalaz? sie ko?o jednoro?ca i dziwnego stworzenia przypominaj?cego gryfa. Jego ciekawska natura wzi??a gór?:
- Kim jeste?? - spyta? gryfopodobne stworzenie.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 00:22
przez Dark Mind
Mind czu? dalej nie zwyci??ony ból w kopytach. Jego opór by? bezcelowy. W pewnej chwili poczu? dziwnny przyp?yw mocy. Nagle wokó? niego pojawi?a si? ba?ka która przenios?a go w inne miejsce.

------ Klasztor.
Mind popatrzy? na miejsce w którym si? znajdowa? by?a to niewielka sala o?wietlona ?wiecami. W pobli?u znajdowa?y si? trupy kucy wszelkiej ma?ci ubranych w szaty i najpewniej zat?uczonych go?ymi kopytami. Nieco dalej znajdowa?y si? cztery piedesta?y z czego tylko na trzech znajdowa?y si? opas?e tomy. Psycholog nie wiedz?c gdzie jest poszed? rozejrze? si? z jakimi? opatrunkami.

--- Las
Na miejscu Mind pojawi? si? jasno br?zowy kuc ziemny w ?ó?tych szatach trzymaj?cy w jednym kopycie wielk? ksi?ge, a w drugim okuty ?elazem kji. Ca?a posta? by?a ochlapana krwi?

// Czas na now? historie.//
z/t

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 06:13
przez Arientar
//Ok, dobra. Moja wina. Nast?pnym razem zobacz?, co si? dzieje, zanim napisz?. Ok, id? opisa? moj? pobudk? na polanie//

[z/t]

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 08:28
przez Prophecy Pawn
Wspomnienie:
Krew powoli ?cieka?a po ubraniu mnicha do oko?a le?a?a martwa rada dwudziestu. *Zniszczy?em ich zas?u?yli, mie? mnie w opiece przez tyle d?ugich lat, pó?niej chc? mnie zar?n?? jak prosiaka! Niewybaczalne!* Przemy?lenia zabójcy przerwa? szmer przesuwaj?cych si? kartek ksi?gi proroctw. Podszed? do niej i przeczyta? fragment na, którym by?a otworzona strona. " I wtedy ksi?ga widz?c czyn zdrajcy, zaprosi go do siebie i przeniesie tam gdzie proroctwo ma si? wype?ni?." Z ostatnim s?owem wokó? mnicha pojawi?a si? ba?ka energetyczna przenosz?c jego i ksi?he do lasu.

---Las
Ciemny las, Pawn stoii przed tygryfic?, która mierzy w niego mieczem.- Jestem tym którego prowadzi proroctwo. A z tymi sukami ksi??niczkami nie mam nic wspólnego. I szukam tu zgodnie z proroctwem niejakiej córy Discorda. Czy to ty?.- Powiedzia? trzymaj?c garde swoim kijem.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 18:20
przez Prophecy Pawn
Naprawd? s?dzisz, ?e jestem od ksi??niczek? Niestety si? mylisz. One nawet nie wiedz? o istnieniu miejsca sk?d pochodze. Szczerze to nie zale?y mi na walce z kim?, kto wed?ug proroctwa ma mi pomóc, cho? w sumie nie mam dowodów na to, ?e jeste? t? osob? której szukam i nawet wiem jak to sprawdzi?.- Mnich zaznaczy? kopytem na ziemi lini?, a nast?pnie wypowiedzia? jakie? mod?y na kresk?, która za?wieci?a si? na czerwono.- Widzisz t? linie, tak? Tylko osoba która jest zwi?zana z proroctwem mo?e j? przekroczy?, zobaczmy czy ty jeste? t? która ma w?adze nad losem wielu.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 21 lut 2012, o 22:16
przez Prophecy Pawn
Pawn spojrza? na przybysza w niedopasowanym che?mie. Kiedy tylko przyszed? zrobi?o si? tak mro?no, ?e para z w?asnego oddechu skrapla?a si? w locie. Mnich przygotowa? si? do walki z blu?nierc?.- Kult smoka o ile si? nie myle? Czyta?em o waszej wierze w rejestrach. Nic religia, która powsta?a w skutek zbiorowej halucynacji i widoku znudzonego smoka. Tylko p?aka? nad waszym brakiem rozs?dku, marnujesz tylko czas.- Kuc odszed? z miejsca rozmowy.

z/t

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 21 lut 2012, o 23:33
przez Mistrz Gry
Obrazek

Inspektor Trenchcoat

Trenchcoat spokojnie od?o?y? bro? do kabury. Na szcz??cie nie musia? u?y? tazera. Jeszcze. Ale to co si? tu dzia?o, by?o z?e. Ile? zasz?o ju? tutaj przewinie??

Usi?owanie morderstwa.
Napa?? na tle religijnym.
Spiskowanie przeciw organom w?adzy.
Wyzwanie na nielegalny pojedynek.
No i jeszcze do tego jaki? szaleniec czcz?cy smoki lata za wszystkimi z ch?ci? mordu. Oj tak, Najpewniej b?dzie trzeba zaprz?c ca?y tutejszy oddzia? jak i nie wezwa? wsparcia z najbli?szego miasteczka.

Trenchcoat szybko opusci? las i wyruszy? w kierunku posterunku Policji. W ko?cu od czago? ten Red Shot zosta? tutaj komisarzem, nie?

[Z/T]

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 3 mar 2012, o 19:47
przez Prophecy Pawn
Stan religinego uniesienia Pawna, zosta? przerwany przez kolejn? bezsensown? przemow? tego go?cia od smoków. Dla Pawna i tak ju? ?ycie nie mia?o sensu wi?c chocia? na po?egnanie móg? nieco przygada? rycerzykowi.- Ostatnie s?owa? Niech pomy?le. O! Mo?e to? Nie pocisz si? za bardzo w tym garnku na g?owie? No wiesz, wynale?li ju? dezodorant. Nie, czekaj mo?e to: Gady (w tym smoki) maj? p?uca gorzej pofa?dowe od kucyka. Hmm... nie, to te? nie to. Czekaj! Mam pomys?: Mi?o mi b?dzie umrze? z r?k chodz?cego zabytku.- Pawn u?miechn?? si? sarkastycznie w ostatniej chwili swego ?ycia.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 7 kwi 2012, o 12:46
przez Hikari Senshi
Ronin szed? po?ród drzew. Tutejsze lasy by?y jednocze?nie podobne i odmienne od tych z jego rodzimego kraju. Niestety las okaza? si? wi?kszy ni? neighpo?czykowi si? wydawa?o. Po ca?ym dniu w?drówki wci?? nie wygl?da?o na to, by ten las mia? zamiar si? sko?czy?.
Ronin postanowi? zrobi? postój, i tak ju? daleko nie ujdzie do wieczora. Usiad? pod najbli?szym drzewem i po chwili postanowi? zacz?? trenig maj?cy na celu utrzymanie ducha i cia?a w zdrowiu. Najpierw jednak zamkn?? oczy, oczyszczaj?c umys? z my?li. Medytacja przed treningiem zawsze dobrze dzia?a?a na kucyka.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 7 kwi 2012, o 12:57
przez Shade Night
Klacz d?u?szy czas trzyma?a si? za kucem ukrywaj?c si? przed jego wzrokiem. Po jakim? czasie pod??ania za nim dotarli na polane w ?rodku lasu. To dobrze ?e nie jest uzbrojony, b?dzie ?atwiej i mo?e unikn? ran. Akurat s?o?ce zachodzi?o co mog?o utrudni? spostrze?enie jej przez kuca a jej widzenie w ciemno?ciach nie sprawia?o wi?kszych trudno?ci. Kuc zrobi? co? co przekona?o j? ?e ukrywa?a si? dobrze i nie zdo?a? jej zauwa?y?. Przygotowa?a si? do ataku b?d?c w stu procentach pewna ?e nie b?dzie mia?a jakich? wi?kszych problemów, Bo co mo?e zrobi? nieuzbrojony, odpoczywaj?cy i niespodziewaj?cy si? niczego kuc? B?d?c przekonana zasz?a go od ty?u i skoczy?a w jego kierunku przygotowana do ataku.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 7 kwi 2012, o 13:07
przez Hikari Senshi
Wreszcie osoba, która go ?ledzi?a postanowi?a si? ujawni?. W momencie, w którym przeciwnik na niego skoczy?, Hikari sprawnie si? uchyli?, mówi?c s?owa:
- Niegodne z ukrycia robi? atakowanie jest.
Gdy tylko przeciwnik przelecia? ko?o niego i wyl?dowa? na ziemi. Ronin przyst?pi? do kontrataku. Jego ciosy by?y szybkie i precyzyjne. Wkrótce jogo przeciwnik le?a? na ziemi, przyciskany do niej lew? przedni? nog?. W prawym kopycie ronina znalaz? si? jej sztylet, teraz b?d?cy niebezpiecznie blisko jej gard?a.
Przeciwnikiem neighpo?czyka okaza?a si? zielona klacz o ciemnej grzywie w bia?ych szatach.
Ronin nie powiedzia? nic wi?cej, patrz?c tylko na klacz wzrokiem, który wyra?a? nieme pytanie: czy jest gotowa na to, co w?a?nie ma si? wydarzy??

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 7 kwi 2012, o 13:29
przez Shade Night
Nie spodziewa?a si? tego ?e napastnik j? zauwa?y. A jeszcze bardziej tego ?e uniknie jej ciosu, No ale co zrobi?. Gdy tylko straci?a koncentracje zosta?a zaatakowana przez niego. Wida? ?e lekko go nie doceni?am, Jednak nie b?dzie to takie ?atwe zadanie. Kilka ciosów uda?o si? jej zablokowa? ale niestety reszta przesz?a przez jej gard? i zosta?a ona powalona na ziemie. Poczu?a tak?e ch?ód sztyletu który obecnie mia?a przy gardle. No ale chyba nie da si? tak ?atwo pokona? jak temu bia?emu pegazowi. Teraz to ona ma przewag? bo jest jednoro?cem. Wykorzystuj?c opisan? wcze?niej przewag? nie czeka?a biernie na rozwój wydarze?. Odepchn??a od siebie jasno br?zowego kuca u?ywaj?c w?a?nie magii, Nie mia?a czasu du?o ale wystarczaj?co. W jednej chwili pochwyci?a sztylet za pomoc? magii i przygotowa?a si? do dalszej walki.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 7 kwi 2012, o 13:37
przez Hikari Senshi
"Przekl?ta magia" - pomy?la? kuc ziemny, gdy zosta? odepchni?ty czarami swojej przeciwniczki. Przypomnia? sobie, ?e w tym kraju oprócz normalnych kucyków cz?sto mo?na spotka? pegazy i jednoro?ce. O wiele cz??ciej ni? w jego rodzinnych stronach.
Jednoro?ka przed nim sta?a gotowa do walki, jej sztylet lewitowa? blisko niej. "Nie jest zbyt dobrze, lepiej poczeka? na jej ruch" - pomy?la? i czeka? w napi?ciu na rozwój wydarze?.
Zastanawia?o go, kto tutaj nas?a? na niego skrytobójc?. Czy?by zaszed? wrogim klanom tak bardzo za skór?, ?e ?cigaj? go nawet poza krajem?