Strona 1 z 6

?rodek lasu

PostNapisane: 18 lut 2012, o 18:44
przez Tali
Ciemno, zimno i nie przyjemnie. Tak g??boko nie zapuszcza si? nikt normalny.

***


Tali zatrzyma?a si? pi?c metow nad ziemi?. Ocuci?a sw? ofiar? "policzkiem" i z?apa?a go za kopytka.
-Po?a?ujesz tego co zrobi?e?!- powiedzia?a cicho i rzuci?a nim o drzewo. Kucyk uderzy? o pie? z g?uchym t?pni?ciem po czym spad? na ziemi?. Tali s?ysz?c d?wi?k ?amanej ko?ci za?mia?a si? i zlecia?a na ziemi?.
-Witam w twoim najgorszym koszmarze drogi Dark Mindzie- wysycza?a tygryfica przypominaj?c sobie imie kuca z areny
-Mam pytanie. Czy boisz si? ?mierci?

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 18 lut 2012, o 19:05
przez Dark Mind
Ból, ból i jeszcze wi?cej bólu. Tak mo?naby stre?ci? to co czu? Darm Mind kiedy uderzy? w pie?. Chrz?st ?amanych ko?ci psychiatry rozleg? si? po cichym lesie, którego drzewa sprawia?y wra?enie cichych obserwatorów. Mind us?ysza? pytanie tygryficy wtedy nasz?a go ochoda na wyk?ad filozoficzny.- Skoro ju? musisz wiedzie? to nie mam poj?cia. Rozumiem, sens starchu przed tym co jest po drugiej stronie, lecz wiem równie?, ?e ?mier? jest bardzo wa?na. Dzi?ki niej mo?emy doceni? to co stracili?my czyli ?ycie na tym pi?knym ?wiecie i cho? odczuwam strach, jestem ?wiadom znaczenia tego wydarzenia piekielny pomiocie.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 18 lut 2012, o 19:24
przez Tali
Tali za?mia?a si? szata?sko.
-Piekielny pomiocie? Ju? nied?ugo poznasz prawdziwe piekielne pomioty!- warkn??a. Spojrza?a mu w oczy zimnym spojrzeniem rz?dnym krwi. Mierzenie si? wzrokiem przerwa?a kopniakiem w twarz ogiera. Gdy ten le?a? Tali zdj??a topór z grzbietu i zamachn??a si?.
-Pozdrów ode mnie Discorda- powiedzia?a i uderzy?a...trzonkiem o kopytko jednoroga. Rozleg?o si? md?e chrupni?cie kruszonej ko?ci. Tygryfia za?mia?a si? z?owieszczo
-My?la?am ?e ci dam tak ?atwo umrzec? O nie... Najpierw przerobi? ci? na mielone

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 18 lut 2012, o 19:57
przez Dark Mind
Aaaaaaaaaaa!-W ?rodku lasu rozleg? si? krzyk ofiary. Jej krew powoli s?czy? si? na ziemie przekl?tego terenu. Dla Minda nadchodzi? koniec.-Suko! Mo?esz zmia?d?y? mi mi??nie, spali? ko?ci, a py? rozrzuci? na pustyni. Lecz nie zniszcztsz mnie bo moja dusza i umys? przetrwaj? i b?d? pami?ta? to co tu si? wydarzy?o. Przysi?gam Ci spotkamy si? razem w piekle!








//Opisz sobie tortury a ja odpisze w finalnej scenie//

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 19 lut 2012, o 23:07
przez Arientar
Arientar spacerowa? po lesie coraz bardziej ?a?uj?c, ?e obra? go za cel w?drówki. ?ció?ka, która znajdowa?a si? wsz?dzie zag?usza?a charakterystyczny stukot metalowych podków, do których przywyk?. Czu? si? przez to nieswojo. Cho? z drugiej strony sprawia?o to, ze napotkane osoby nie zorientuj? sie o podkowach, dopóki im nie powie. Z zamyslenia wyrwa? go krzyk. Krzyk, który brzmia? jak krzyk kucyka.
- Niech to szlak! - zmieli? pod nosem przekle?stwo i po krótkim namy?le rozwin?? skrzyd?a i polecia? w stron?, z której nadszed? krzyk. *W razie czego mam skrzyd?a, jako? uciekn?, gdyby to by?a zasadzka* pomy?la?.

Po chwili znalaz? sie ko?o jednoro?ca i dziwnego stworzenia przypominaj?cego gryfa. Jego ciekawska natura wzi??a gór?:
- Kim jeste?? - spyta? gryfopodobne stworzenie.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 19 lut 2012, o 23:56
przez Tali
Tali na obcy glos zareagowala blyskawicznie. Odwróci?a si? podkaszaj?c niedosz?ego ?wiadka, gdy ten wyladowal na podlodze z?apa?a go szponem za szczeke i rozwarla j? silnymi gryfimi pazurami, drugi szpon pow?drowa? do torby. Chwil? sie zastanawiala czy nie wyj?? kwasu ale stwierdzi?a ze nie potrzebna ofiara moze przykuc wi?cej ?wiadków. Wyci?gn??a miksture wymazuj?ca pamiec z ostatnich paru godzin i wla?a j? do gardla kuca. "Powinna zacz?? dzia?a? za par? minut, do tego czasu sie go pozbede" pomyslala.
-Zastales mnie przy pracy, miglabym cie zabi?, ale jednak nie zrobie tego, znaj moj? ?aske- syknela. Gdy kuc ju? stracil przytomnosc odnios?a go na polan?. Jak sie obudzi, nie bedzie pamietal ostatnich godzin przed uzyciem eliksiru. Sama wróci?a do swojej ofiary.
-Nie drzyj sie tak bo odetne ci donga t?p? ?y?k?.- warknela i wrocila do odlupywania ko?ci.


//Ty, nowy. Na przysz?o?? pytaj sie na shoutboxie jak wchodzisz do takich "indywidualnych" tematow. W dodatku to Everfree, mia?am ?wi?te regulaminowe prawo ci? zabi?. Wybacz niesprawiedliwo?? ale ten tutaj sam si? zglosil na tortury w odpowiednim temacie//

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 00:22
przez Dark Mind
Mind czu? dalej nie zwyci??ony ból w kopytach. Jego opór by? bezcelowy. W pewnej chwili poczu? dziwnny przyp?yw mocy. Nagle wokó? niego pojawi?a si? ba?ka która przenios?a go w inne miejsce.

------ Klasztor.
Mind popatrzy? na miejsce w którym si? znajdowa? by?a to niewielka sala o?wietlona ?wiecami. W pobli?u znajdowa?y si? trupy kucy wszelkiej ma?ci ubranych w szaty i najpewniej zat?uczonych go?ymi kopytami. Nieco dalej znajdowa?y si? cztery piedesta?y z czego tylko na trzech znajdowa?y si? opas?e tomy. Psycholog nie wiedz?c gdzie jest poszed? rozejrze? si? z jakimi? opatrunkami.

--- Las
Na miejscu Mind pojawi? si? jasno br?zowy kuc ziemny w ?ó?tych szatach trzymaj?cy w jednym kopycie wielk? ksi?ge, a w drugim okuty ?elazem kji. Ca?a posta? by?a ochlapana krwi?

// Czas na now? historie.//
z/t

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 00:38
przez Tali
Tali natychmiast odskoczyla od ziemniaka i wyszrpn??a ?niacego z pochwy. Zimne ostrze miecza zawsze du?o lepiej sprawdzalo sie w walce z mniej opancerzonym przeciwnikiem. Zatoczyla mlynka mieczem i krzykn??a na kuca
-Co ty tu kórwa robisz? Wytlumacz sie?!- po wypowiedzeniu tych slow wymierzyla w dziwnego nieznajomego mieczem. Nie pasowa?o jej to ?e kto? odebral jej ofiar?, a ten dziwak byl jakis podejrzany. Zapewne jaki? szpieg Celestii albo Luny chc?cy zaprzeczyc prawdomownosci raportu.
-Zmow paciorek bratku, dzisiaj b?dziesz mial spotakanie z Discordem! Twoje ksiezniczki cie nie uratuja

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 06:13
przez Arientar
//Ok, dobra. Moja wina. Nast?pnym razem zobacz?, co si? dzieje, zanim napisz?. Ok, id? opisa? moj? pobudk? na polanie//

[z/t]

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 08:28
przez Prophecy Pawn
Wspomnienie:
Krew powoli ?cieka?a po ubraniu mnicha do oko?a le?a?a martwa rada dwudziestu. *Zniszczy?em ich zas?u?yli, mie? mnie w opiece przez tyle d?ugich lat, pó?niej chc? mnie zar?n?? jak prosiaka! Niewybaczalne!* Przemy?lenia zabójcy przerwa? szmer przesuwaj?cych si? kartek ksi?gi proroctw. Podszed? do niej i przeczyta? fragment na, którym by?a otworzona strona. " I wtedy ksi?ga widz?c czyn zdrajcy, zaprosi go do siebie i przeniesie tam gdzie proroctwo ma si? wype?ni?." Z ostatnim s?owem wokó? mnicha pojawi?a si? ba?ka energetyczna przenosz?c jego i ksi?he do lasu.

---Las
Ciemny las, Pawn stoii przed tygryfic?, która mierzy w niego mieczem.- Jestem tym którego prowadzi proroctwo. A z tymi sukami ksi??niczkami nie mam nic wspólnego. I szukam tu zgodnie z proroctwem niejakiej córy Discorda. Czy to ty?.- Powiedzia? trzymaj?c garde swoim kijem.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 12:05
przez Tali
Kuc bredzi? co? od rzeczy, zapewne ?eby si? wybroni?. Tali zatoczy?a kolejnego m?ynka mieczem
-Oj k?amaiem sie nie wybonisz. Nie mam poj?cia od kiedy ona tak zg?up?a ?eby wysy?a? ziemniaki na przeszbiegi i to z kawa?kiem kija, ale to ju? twój problem!- warkn??a patrz?c Pawn'owi w oczy. Proroctwo? Discord? Od kiedy Discord robi? proroctwa? Proroctwa co? obiecywa?y, by?y przejawem harmonii. Z Discordem nic nie by?o pewne, w ko?cu to pan chaosu. Tygryfica splun??a
-Próbuj dalej, dam ci si? wygada? zanim ci? usi?k?.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 20 lut 2012, o 18:20
przez Prophecy Pawn
Naprawd? s?dzisz, ?e jestem od ksi??niczek? Niestety si? mylisz. One nawet nie wiedz? o istnieniu miejsca sk?d pochodze. Szczerze to nie zale?y mi na walce z kim?, kto wed?ug proroctwa ma mi pomóc, cho? w sumie nie mam dowodów na to, ?e jeste? t? osob? której szukam i nawet wiem jak to sprawdzi?.- Mnich zaznaczy? kopytem na ziemi lini?, a nast?pnie wypowiedzia? jakie? mod?y na kresk?, która za?wieci?a si? na czerwono.- Widzisz t? linie, tak? Tylko osoba która jest zwi?zana z proroctwem mo?e j? przekroczy?, zobaczmy czy ty jeste? t? która ma w?adze nad losem wielu.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 21 lut 2012, o 12:18
przez Galecloak
Galecloak spokojnie patrzy? na ca?? scen? z krzaków. Dwoje g?upców gada?o jakie? blu?nierstwa przeciwko ja?nieo?wieconemu i wszechpot??nemu Dragothowi. Gdy ziemniak w szacie rozpocz?? jaki? poga?ski rytu?a? oraz czytanie z jakiej? przekl?tej ksi?gi jednoróg nie wytrzyma?. Powietrze wokó? wszystkich ozi?b?o, a na drzewach momentalnie osadzi?a si? szad?.
Rycerz Dragotha wyskoczy? pomi?dzy heretyków.
-Nie godzi si? azalisz, gwa?ci? prawa boga który si? nad nami ulitowa?. Heretycy! Blu?niercy! Poch?onie was ogie? piekielny!- zakrzykn?? w stron? ich "kap?ana", a gryfa wola? nie tyka?. Zna? gryfy i wiedzia? ?e spotkanie z takowym w walce oznacza?o rych?? ?mier?. Róg jednoro?ca za?wieci?, a wokó? niego zacz??y wirowa? ostre bry?y lodu.
-Blu?nierczy blu?nierco! Wiedz ?e piek?o si? tob? interesuje!- wykrzycza? Gale niemal zrozpaczonym g?osem do "kap?ana". Mimo ?e to heretyk, wspó?czu? mu ?e nigdy nie pójdzie jasnoo?wiecon? drog? smoków.

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 21 lut 2012, o 14:24
przez Tali
Tali nieco zdziwi?o wyskoczenie z krzaków Gale'a. Zastanowi?a si? czy go nie zabi? ale jak wida? on co? ma do jej przeciwnika, wi?c nie ma si? po co z nim u?era?
-Dobra panowie, to wy za?atwcie to mi?dzy sob?- powiedzia?a rozleniwionym g?osem. Spojrza?a na kaplana, potem na rycerza i prychn??a. Pojedynki na wiary se urz?dzaj?. Jeden z harmonijnym chaosem, a drugi z jakim? Dragothem. Za Discorda by?o lepiej.-pomy?la?a po czym cicho oddali?a si?.

[zt]

Re: ?rodek lasu

PostNapisane: 21 lut 2012, o 22:16
przez Prophecy Pawn
Pawn spojrza? na przybysza w niedopasowanym che?mie. Kiedy tylko przyszed? zrobi?o si? tak mro?no, ?e para z w?asnego oddechu skrapla?a si? w locie. Mnich przygotowa? si? do walki z blu?nierc?.- Kult smoka o ile si? nie myle? Czyta?em o waszej wierze w rejestrach. Nic religia, która powsta?a w skutek zbiorowej halucynacji i widoku znudzonego smoka. Tylko p?aka? nad waszym brakiem rozs?dku, marnujesz tylko czas.- Kuc odszed? z miejsca rozmowy.

z/t