Pytanie Arrow sprawiło, że kowal zamyślił się głęboko. Z początku bardzo nie podobała mu się postać, w jakiej powstał z grobu. Owszem, ma ona wiele wad, takich jak brak zmysłu węchu, smaku czy czucia. Chociaż z drugiej strony to ostatnie oznaczało także brak odczuwania bólu... Poza tym obecny stan, w jakim się znajdował pegaz, niósł za sobą także wiele zalet: brak zmęczenia, potrzeby snu, jedzenia, pragnienia... W obecnej postaci pegaz mógł znieść warunki, w jakich nie wytrzymałby żaden inny kuc. Jednak martwe ciało oznaczało brak pulsu... A brak pulsu oznaczał, że Ari nie był w stanie spełnić teraz podstawowej roli ogiera...
Pegaz spojrzał niepewnie na Arrow:
- Sam do końca nie wiem... Przyzwyczaiłem się do swojej obecnej postaci, jest ona całkiem wygodna. Ale może nam ona przeszkadzać w spełniania naszego związku... A ty jak uważasz, kochanie? - pegaz postanowił poznać zdanie jego ukochanej klaczy...