Skraj lasu

Głęboki, piękny i majestatyczny las Everfree, wokół którego krążą różne, mniej lub bardziej mroczne legendy. Odważne kucyki lubią chadzać tam na spacery.. są też takie, które mieszkają tam w zgodzie z naturą.
W Lesie Everfree mieszkają różne, dzikie zwierzęta, na które można się natknąć w trakcie przechadzek...

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Skraj lasu

Postprzez Angel » 5 wrz 2012, o 18:11

Valor podskoczył, gdy nagle czyjś głos zakłócił ogarniający go spokój. Spojrzał szybko w tył, czując walące w piersi serce, i zobaczył brązową pegazicę. Odetchnął, nieco uspokojony.
- Co ty tu robisz? Myślałem, że chciałaś oglądać gwiazdy wraz z Jej Wysokością April?
Wrócił do poprzedniej, półleżącej pozycji pod drzewem. Zastanowił się, czy może powiedzieć Willow o swoich aktualnych problemach... Cóż, słyszenie głosów w głowie zazwyczaj było przejawem choroby umysłowej, a Valor czuł się całkiem zdrowo. Mimo wszystko uznał, że trochę prawdy nie zaszkodzi.
- Tak, zgadłaś. Od urodzenia nie jestem w stanie czarować, a tu nagle udało mi się odkręcić butelkę. Musiałem na chwilę usiąść w samotności... Wydaje mi się jednak, że już tego mi się nie uda powtórzyć. - Sięgnął do torby i wyjął obydwie bułki, orientując się z pewną irytacją, że torba specjalnie stworzyła dwie. Kiedyś będzie musiał sobie przypomnieć, gdzie ją kupił. - Jagodzianki?
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Willow Bark » 5 wrz 2012, o 18:42

Widząc jego zaskoczenie uśmiechnęła się i usiadła naprzeciw niego, by móc wysłuchać go w nieco wygodniejszej pozycji. Hm, okazało się, że trafiło w sedno. Aż sama się zdziwiła. Wysłuchała go spokojnie.
- Od urodzenia nie umiesz czarować? Myślałam, że wszystkie jednorożce to potrafią - powiedziała przekrzywiając głowę - Wiesz dlaczego tak się stało? - zapytała. Dopiero po chwili dostrzegła, że Angel częstuje ją słodkimi bułkami.
- Jago...dzianki? - wykrztusiła. Według nazwy powinny zawierać owoce, które ostatni raz jadła... w lesie, załatwiając sobie ten wielgachny brzuch. Zacisnęła wargi - Nie, dzięki - dodała szybko.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Angel » 5 wrz 2012, o 18:54

Valor wzruszył ramionami, chociaż przez ostatnie miesiące nic się nie zmieniło i kucyki nadal ich nie posiadały. Wyrzucił bułkę w głąb lasu, nie dbając o to, ile potworów mogło to przyciągnąć.
- Może masz ochotę na coś innego? W tej torbie jest wszystko, czego tylko aktualnie potrzebuję... - Otworzył torbę. Była pusta. Sięgnął do środka i wyciągnął różowe, puchate kajdanki. Patrzył na nie przez chwilę ze zmarszczonymi brwiami, po czym powoli znów je opuścił do środka. Uśmiechnął się, jak gdyby nigdy nic nie zaszło. - Hm... W teorii wszystkie jednorożce to potrafią. W praktyce istnieję jeszcze ja. Dlaczego tak się stało... Dowiedziałem się niedawno, że to przez zablokowanie obiegu magii w moim ciele. Można by było to usunąć, ale wtedy straciłbym inne zdolności... Poza tym, gdyby mi się udało, prawdopodobnie musiałbym zrezygnować z pracy w Laboratorium. A to doskonała fucha dla kogoś takiego, jak ja.
Wgryzł się w jagodziankę. Miała pełno owoców, których sok poleciał mu po brodzie. Uśmiechnął się przepraszająco do pegazicy.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Willow Bark » 5 wrz 2012, o 19:24

Patrzyła jak bułka odlatuje wgłąb lasu jeszcze chwilę po tym, jak zniknęła z pola jej widzenia. Nie słychać jednak było żadnych ryków rozjuszonego zwierzaka, więc była raczej spokojna. Odwróciła się do niego i zachichotała widząc co trzyma w kopytku. Szybko jednak się uspokoiła, gdy schował je z powrotem do torby. Słuchała grzecznie dalej. Co prawda nie miała pojęcia o czym on mówi, w końcu była tylko pegazem, ale uśmiechała się i kiwała głową jakby rozumiała.
- Mówiłeś, że już tam nie pracujesz... - zauważyła, gdy on zaczynał zjadać bułkę. Widząc jak sok cieknie mu po brodzie nagle całkiem zesztywniała. Poczuła dziwną ochotę zlizać mu to z twarzy. Drgnęła. Nienienie, to obrzydliwe. Drgnęła jeszcze raz, a jej skrzydła gwałtownie rozpostarły się na boki. Zachichotała nerwowo.
- Chyba się troszkę ubrudziłeś...
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Angel » 5 wrz 2012, o 19:33

Valor spróbował zetrzeć sok z brody, upierdliwy płyn jednak tylko się rozmazał. Zirytowany, postanowił na razie to całkiem zignorować, zamiast tego skupiając się na pierwszym pytaniu pegazicy.
- Och, na razie tam nie pracuję, przyjmą mnie jednak natychmiast, kiedy tylko się tam postanowię pojawić. A póki co wydaje mi się, że jestem na urlopie...
Drgnął, gdy skrzydła klaczy nagle rozpostarły się na całą długość. Uśmiechnął się lekko, wyciągając kopytko i lekko muskając piórka Willow.
- Interesujące, wydawało mi się, że pegazy robią tak tylko wtedy, gdy mają zamiar gdzieś lecieć albo... nieważne. Czy masz odlecieć? Całkiem przyjemnie mi się z tobą rozmawia...
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Willow Bark » 5 wrz 2012, o 19:58

Czując jego kopytko na swoich piórkach drgnęła po raz trzeci, usilnie zaciskając usta, żeby przypadkiem nie zrobić niczego głupiego. Wydała z siebie tylko jakiś nieartykułowany odgłos. Gdy zapytał, czy chce odlecieć, milczała, robiąc się coraz czerwona na twarzy, z chwili na chwilę coraz bardziej. W końcu powoli pokręciła głową, nie odrywając oczu od jego poplamionej buźki.
- Nie, ja... tylko... - opuściła wzrok na ziemię - Umyj się, no... - mruknęła, a niewyraźny grymas pojawił się na jej twarzy, pod obfitym rumieńcem.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Angel » 5 wrz 2012, o 20:05

Valor zaśmiał się, słysząc uwagę pegazicy. Sięgnął do torby i wyciągnął nawilżoną chusteczkę, którą dokładnie zmył plamę z twarzy. Nie dbając za bardzo o porządek, rzucił ją za siebie. Podniósł się z ziemi i podszedł do klaczy, uśmiechając się lekko... A gdy dostrzegł jej rumieniec, zaśmiał się z całego serca.
- Już, czysty, zadowolona? Przepraszam, jeżeli ci to tak strasznie przeszkadzało... Ale, to wcale nie tłumaczy, dlaczego teraz twoje skrzydła są w takim stanie. Moja wiedza o pegazach nie jest zbyt duża... Może mnie oświecisz? - Zbliżył się tak, że ich nosy się stykały i dodał najsłodszym tonem, jaki tylko mógł z siebie wydać. - Hm?
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Willow Bark » 5 wrz 2012, o 20:19

Uważnie obserwowała jak Angel się wyciera, nadal lekko drgając. Przygryzła wargę. Źle, źle, bardzo źle. Głupie skrzydła, za szybko zdradzają jej zainteresowanie. To nie było tak, że naprawdę czegoś od niego chciała, ale... Może tylko trochę. Może więcej niż trochę. To było jednak bardzo nie na miejscu i nawet ona to wiedziała. Ostatnim razem lądując w krzakach skończyło się to niezbyt dobrze. Choć z drugiej strony...
Zakwiliła cicho słysząc od niego pytanie, zwłaszcza, że dochodziło z tak bliska. Co teraz odpowiedzieć? Gdzie uciec? Wplątała się i od razu straciła większość zwykłej pewności siebie.
- B-bo... skrzydła... one tak jakoś same... - wydukała próbując patrzeć wszędzie tylko nie na niego - T-to nie tak...
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Angel » 5 wrz 2012, o 20:32

Valor Angel bez zdziwienia stwierdził, że doskonale się bawi, obserwując, jak Willow się wierci pod jego spojrzeniem. Spokojnie sięgnął kopytkiem w górę, odgarnął jej włosy z twarzy, po czym ściągnął okulary. Czuł się świetnie i całkowicie zapomniał o poprzednich zmartwieniach. Liczyła się tylko klacz przed nim, pomimo krępującego stanu, w jakim się znalazła, wciąż całkiem urocza.
- Jakoś tak same, hm? - Zapytał z uśmiechem, jednym kopytkiem przesuwając powoli po skrzydle pegazicy. - Interesujące, naprawdę. Myślałem, że pegazy w prawie wszystkich sytuacjach nad tym w pełni panują. - Wyraźny nacisk na słówko "prawie" raczej nie był przypadkowy.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Willow Bark » 5 wrz 2012, o 21:03

Willow zwróciła spojrzenie na ogiera dopiero, gdy odgarnął jej grzywę z twarzy. Zdjął okulary... Teraz było jeszcze gorzej, świdrował ją spojrzeniem bezpośrednio. Z drugiej strony jednak, jego oczy miały niezwykły kolor i jakoś chciała w nie patrzeć.
Ale znowu gadał o skrzydłach, szlag. Jej piórka nastroszyły się pod wpływem jego idiotycznej zabawy. Policzki zapiekły jeszcze mocniej.
- No właśnie. Prawie, tak? To jest wyjątkowa sytuacja - powiedziała cicho, ale zdecydowanie pewniej niż wcześniej - Tak się dzieje, kiedy... - przerwała na moment zastanawiając się jak obrać w słowa to, co chciała przekazać - ...kiedy... chcę poznać kogoś bliżej - wyjaśniła zdecydowanie podkreślając słowo "bliżej".
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Tawny Leaf » 23 wrz 2012, o 21:16

Tawny usiadł tuż przed lasem, w pobliżu nie było widać nikogo. O tak, to stanowczo odpowiadało pegazowi. Odłożył tobołek, z niego zaś wyciągnął małe metalowe naczynie, oraz krzesiwo, ze znalezionego drewna sformował ruszt, a pod nim mały stos, który już za chwilę płonął żywym ogniem.Warzywa które "kupił" szybko przygotował i wrzucił do garnka, jednocześnie zalewając je wodą. Po drodze do lasu znalazł trochę ziół, które świetnie nadały się jako przyprawy
- Zupy nie są zbyt popularne, w tej części Equestrii. - zachichotał.
- Rzeczywiście - bardziej świsnął niż wypowiedział tajemniczy głos.
- Kto tu jest? Pokaż swoją twarz, a jak trzeba to stań do walki jak mężczyzna. - przełknął ślinę, zastanawiając się czy to "coś" rzeczywiście było owym mężczyzną.
Ku uldze kuca, a może jego przerażeniu nikt nie odpowiedział. Po około 20 min, zupa była gotowa, pegaz dalej niespokojny, skonsumował ją oblizując się przy tym. Dawno nie jadł niczego tak dobrego. Zatęsknił za domem, szybko jednak poker-face wrócił na jego twarz. Udał się do namiotu i zaczął medytacje: rozpalił kadzidło, skrzyżował swoje nogi, i odpłynął w inny świat.
Avatar użytkownika
Tawny Leaf
Wędrowiec
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 wrz 2012, o 19:41
Lokalizacja: Crystal Mountains
Płeć: Nieustawiona

Re: Skraj lasu

Postprzez Tawny Leaf » 24 wrz 2012, o 13:49

Poranek był rześki, w sumie godzina 5 to o godzinę piątej, nawet słonce jeszcze jest za nużone w linii horyzontu. Było to miłą odmianą, ponieważ pegaz pochodził z gór na północy, przeważnie o tej porze można było jeszcze zaobserwować sierp księżyca. Tawny wyspał się, mimo dręczących go myśli. Teraz natomiast, tajemniczy dźwięk tłumaczył sobie jako czyste urojenie, ewentualnie wiatr. Codzienny trening nie mógł czekać, tak jak zazwyczaj nawet nie zjadł śniadania lecz z kopyta ruszył wzdłuż drogi. Nie minęło 10 sec, a on zatrzymał się.
- To nie ma sensu, odczuwam strach myśląc o tej dziczy, a jednocześnie nie mogę się oprzeć by tam nie wejść. Z drugiej strony jak nie stawie czoła strachu to on nade mną zapanuje i towarzyszyć mi będzie do końca życia. - pomyślał - Nadchodzę lasie Everfree, teraz to ja stanę się twoim koszmarem.! - bez uprzedzenia krzyknął.
Poskładał swoje obozowisko, podleciał do góry i niewahająca się, zniknął w buszu.
Avatar użytkownika
Tawny Leaf
Wędrowiec
 
Posty: 19
Dołączył(a): 21 wrz 2012, o 19:41
Lokalizacja: Crystal Mountains
Płeć: Nieustawiona

Re: Skraj lasu

Postprzez Angel » 24 wrz 2012, o 18:40

Angel pomasował swój policzek, zastanawiając się nad propozycją klaczy. Rzeczywiście było już ciemno, a samotna podróż do pubu średnio mu pasowała. Wciąż się nieco obawiał zderzenia z rzeczywistością, które najprawdopodobniej czekało go w karczmie. Lekko zadrżał z zimna i niepokoju, jednak zdołał uśmiechnąć się słabo do klaczy.
- Chyba skorzystam z zaproszenia, jeśli nie sprawia ci to problemu.
Wstał i zajrzał do swojej torby. Zobaczył paczkę papierosów i zapalniczkę... Nie palił, więc zamknął i ponownie otworzył swój bagaż. Tym razem w środku leżały jego okulary i niewielka latarka. Założył na twarz pierwsze, a drugie zawiązał paseczkiem przy szyi.
- Prowadź! - Powiedział dziarsko.
[prawdopodobnie z/t]
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Willow Bark » 24 wrz 2012, o 19:25

Willow uśmiechnęła się szeroko, gdy ogier przyjął jej zaproszenie. Z niemałym trudem dźwignęła się z ziemi i otrzepała lekko. Przyjrzała się uważnie temu, co Angel robi z torbą. Ciekawiło ją jak to się dzieje, że pojawiają się w nich znikąd różne przedmioty. Podobną miał też... Kojiro. Dlaczego wszystko tak się jej kojarzyło? Cóż, w każdym razie musi się kiedyś dowiedzieć jak te torby właściwie działają.
- Świetnie! Więc... - zerknęła okiem na świecące się coś, które trzymał jednorożec i zrobiła lekko zdziwioną minę, ale mówiła dalej - Więc chodźmy!
Wyprzedziła go i ruszyła przed siebie.
[zt]
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Skraj lasu

Postprzez Soar » 7 paź 2012, o 15:57

Soar spokojnie maszerował wzdłuż Lini lasu. Obserwował. Analizował. Tak naprawdę nudził się i obijał, ale wolał żeby wyglądało na to, że robi to za co mu płacą. Czyli patroluje. Miał wielką ochotę napić się czegoś wysoko procentowego, ale...
no cóż, teraz był gwardzistą, i nie mógł pić na służbie. W teorii. Rozsiadł się na przewalonym drzewie i zaczął rozmyślać.
Nad starymi czasami. Nad swoją mutacją. I dlaczego brak jednej nogi i oka jest taki denerwujący. Przecież nie z takimi problemami kuce żyją. Na pewno. Sam osobiście nikogo nie poznał, ale miał pewność że tak jest.
Myślał o starych dobrych czasach...
Avatar użytkownika
Soar
Wędrowiec
 
Posty: 594
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 23:36
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Luna Slave
Uroczy Znaczek: Celownik
Lubi: Ciemność,Półmrok, noc, dzień, Księżniczki
Strach: Magiczne latające kowadła.
Stan: Zakochany...
Koneksje Rodzinne: Brak...
Rasa: Jednoróg
Charakter: Praworządny Dobry/Chaotyczny dobry
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Las Everfree

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron