przez Shiny Masquerade » 18 paź 2011, o 15:19
- Hmm... Zwykle t?oczno. Wyobra? sobie wielk?, ciemn? sal?, na której czasem zapalaj? si? lampy... Na tej sali rz?dy siedzisk jak schody. Mnóstwo, mnóstwo miejsc... Wy?ej balkony, z których wa?niejsze lub zamo?niejsze osoby mog? ogl?da? sobie przedstawienie. Przed tymi siedziskami scena. Przed ni? wisi wielka czerwona zas?ona, czyli kurtyna. Kiedy widzowie zajm? miejsca, ?wiat?a zgasn? a kurtyna podniesie si? w gór? rozpoczynamy gr? na scenie. Wszystko jest tam takie niezwyk?e, to inny ?wiat! Wcze?niej ?wiczymy nasze wyst?py. A po wyst?pach zbieramy brawa i pieni?dze. Taka s?awa jest uci??liwa, tym bardziej ?e nie mam czasu na ?adne rozmowy z tymi, którzy lubi? moj? gr?. A szkoda, jest ich wielu. Tak czy siak, o teatrze mo?na d?uuugo opowiada? ale to nie ma sensu - sko?czy? wywód. Wyczu? jednak ciekawo?? i ch?? odwiedzenia tego miejsca przez zielonego kuca, wi?c zaraz wpad? na pewien pomys?. - Wiesz, mo?e kiedy? wybior? si? do Canterlot i zabior? Ci? ze sob?. Z zakwaterowaniem nie b?dzie problemu, z biletem te? nie - u?miechn?? si?.