Strona 2 z 7

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 8 sty 2012, o 21:47
przez Grinch
- Niestety, ta sprawa wymaga natychmiastowego dzia?ania. BrightDawn, moja siostra i jego dziewczyna zas?ab?a w swojej pracowni i potrzebuje pomocy z jej opiek?. Jestem te? pewny ?e si? ucieszy na widok swojego ukochanego - Powiedzia? ogier patrz?c si? na Diamonda.
- Wygl?da na porz?dnego. Bright nigdy by nie wybra?a kretyna albo kogo? gorszego - Pomy?la? Grinch...

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 8 sty 2012, o 22:21
przez DiamondDust
Dust o?ywi? si?, gdy us?ysza? o tym, ?e Bright zemdla?a. Nawiedzi?y go ró?ne my?li dotycz?ce tego, co mog?o jej si? sta?, jednak odp?dzi? je od siebie. Pokiwa? g?ow? w stron? przybysza i powiedzia? do niego:
-Chyba to oczywiste, ?e Ci pomog?. Co jej si? sta?o? Co si? sta?o?
Pomimo zdenerwowania z powodu "wypadku", zwróci? si? do Tomasa:
-Wygl?da na to, ?e b?d? musia? Ci? opu?ci?. Có?, mi?o by?o Ciebie pozna?.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 8 sty 2012, o 22:58
przez Grinch
- Mi?o by?o pozna? Tomasie, jestem pewny ?e jeszcze si? spotkamy. Dobrze Diamond ruszajmy ju?, moja siostra nie mo?e czeka? - Ponagli? Grinch po czym wzniós? si? 2 metry w powietrze i zacz?? lecie? do pracowni swojej siostry. Mia? nadzieje ?e wybranek Bright, b?dzie umia? nad??y? za pegaz.
- By Bright ju? nie spa?a - pomy?la? kuc....
[z/t]

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 9 sty 2012, o 13:49
przez DiamondDust
Dust spojrza? za odlatuj?cym pegazem i westchn??. Czasami ubolewa? nad swoim brakiem skrzyde?. Wyszed? z hangaru i rzuci? do Tomasa:
-Mam nadziej?, ?e jeszcze kiedy? si? spotkamy. Nie przewidzia?em, ?e b?d? musia? ju? sobie pój??. ?egnaj.
I, nie czekaj?c na odpowied?, rzuci? si? biegiem w stron? pracowni Bright.

[zt]

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 9 sty 2012, o 17:56
przez Tomas Willians
Tomas przekln?? pod nosem. Prawie zawar? jak?? znajomo??. Prawie za?atwi? sobie darmow? wycieczk? po Ponywille.
Prawie zdoby? przyjaciela.
Prawie. Jak zawsze.
Mo?e to i lepiej.
Nie chcia? powtarza? sprawy z Lewisem.
Kiedy? by? jego przyjacielem.
Teraz le?y w szpitalu walcz?c z amnezj?.

Pogr??y? si? w wspomnieniach.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 9 sty 2012, o 21:05
przez swiftyheat
Nast?pnego dnia o wrzasku Swiftyheat przylecia?a pod hangar, maj?c nadzieje ?e nie jaki Tomas Willians mieszka w okolicy. Zauwa?y?a co? przypominaj?cego drzwi, podlecia?a do nich i krzykn??a - POCZTA! - Lecz niestety nikt si? nie odzywa?. Spróbowa?a jeszcze raz natomiast tym razem co? trzasn??o. Przestraszona chcia?a ju? odlecie? gdy nagle kto? zza jej pleców si? odezwa?.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 10 sty 2012, o 13:44
przez Tomas Willians
- Halo, poczekaj! Masz list do mnie od niejakiego Iwana Andropowa, Stalliongrad ul. Korzenna 13? Czeka?em na niego od jakiego? czasu.-krzykn?? Tomas do pegaza zbieraj?cego si? do lotu. Gdy otworzy? drzwi, ujrza? ca?kiem ?adn? klacz. Pewnie komu? si? podoba. Kobiety- to nie dla mnie.
- Swoj? drog?, jak ci na imi?? Jeszcze ci? nie widzia?em. W sumie to jak na razie spotka?em tylko trzy kuce z Ponywille.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 10 sty 2012, o 17:02
przez swiftyheat
Us?yszawszy g?os zza swoich pleców Swifty odwróci?a si? i przywita?a - Siemanko nazywam si? Swifty, Swifty Pearcloud, mam tu dla ciebie dwa listy. Jeden ju? od wymienionego Iwana drugi za? jest anonimowy list z Riverbread do??czona do tego jest te? taka ma?a paczuszka. - Wyj??a dwie koperty, które od razu poda?a kucowi. - Prosz? oto one. Co to jest to co? co masz na plecach? - Spyta?a z zaciekawieniem - Oj, przepraszam gdzie moje maniery zapomnia?am si? spyta? jak ci na imi??

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 11 sty 2012, o 19:32
przez Tomas Willians
-Na imi? mi Tomas Willians, ale mo?esz mi mówi? Sowa. Tak si? ju? przyj??o, nie pytaj. Dzi?kuj? za listy, zawieraj? wa?ne dla mnie wiadomo?ci, a przynajmniej jeden.To na plecach to taki mój drobny.. powiedzmy ?e to dodatek.
Drugi pewnie pos?u?y za podpa?k?. Razem z paczk?. Pewnie przys?a?a mi discordówk? na "przeprosiny".
Po chwili wyrwa? si? z zamy?le? i czeka?, a? m?oda dama wr?czy mu listy, po czym zapyta? si?:
-Sk?d wiedzia?a? ?e tu mieszkam? Wprowadzi?em si? raptem par? dni temu, i to bez niczyjej wiedzy, tak mi si? przynajmniej wydawa?o.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 11 sty 2012, o 20:34
przez swiftyheat
Sk?d wiedzia?am, ?e tu jeste?? Po prostu s?ysza? pog?oski o twoim przybyciu do lasu Everfree w mie?cie. - Po chwili doda?a - Znalaz?am te listy w "zapomnianej skrzynce" tak nazywamy listy, tam wk?adamy listy których nie mogli?my dostarczy? ni odes?a?. Przepraszam ale czas mnie goni mam wiele spraw do za?atwienia.- po cichu powtórzy?a sobie co musi jeszcze zrobi? - Dostarczy? listy pozosta?y 2, znale?? kucyki do pomocy przy remoncie poczty brak pomocników, kupi?: farb?, narz?dzia, deski kupione, a deski zamówione - Oj, przepraszam troch? si? zapomnia?am, ?e pan tu jeszcze jest. A tak poza tym to z czego pan ?yje? - po rozmowie po?egna?a si? i odlecia?a w stron? Ponyville - Do widzenia i zapraszam do miasta.

z/t

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 13 sty 2012, o 19:33
przez Tomas Willians
-Aha wi?c to tak! To jest w?a?nie brakuj?cy element. To w?a?nie modulatora sonicznego tak bardzo potrzebuj?... Czemu wcze?niej o tym nie pomy?la?em? Có?, zastosowanie wstrz?sów wydawa?o si? logiczne, ale....Sowa ju? nie zwraca? uwagi na klacz-listonosza (listonosz? listonoszk??). Po chwili bez po?egnania wbieg? do laboratorium. Kilka minut pó?niej s?ycha? by?o g?o?ny plusk.
To nie to. Musz? odpisa? Iwanowi aby kontynuowa? poszukiwania.

[z/t]

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 17 sty 2012, o 20:09
przez Tomas Willians
Tomas usiad? na krzes?o-fotelu z opcj? zmiany pozycji od 180 do 0 stopni nachylenia który zepsu? si? miesi?c temu. Po przeprowadce nie by?o czasu, aby go naprawi?.
Przynajmniej zaci?? si? w ca?kiem konfortowej pozycji.
Kilka minut temu nastawi? wod? na herbat?. ma jeszcze troch? czasu na przemy?lenie paru spraw.
Dlaczego akurat teraz? I to tu? po odebraniu listu. Mo?e Gunzaloo nadaal utrzymuje kontakty z Iwanem?
~No pewnie, ziomków si? nie opuszcza.~
Kuc, wyrwany z zamy?lenia, przestraszy? si? nie na ?arty.Nie spodziewa? si?, ?e Zebra nawi??e kontakt jeszcze dzi?.
Móg?by? jako? uprzedza? przed bezczelnym wtargni?ciem do moich my?li? To wcale ie jest przyjemne! Siedzisz sobie spokojne a tu nagle trach!
~Wyluzuj, stary. Nie ma czym si? denerwowa?. A tak swoj? drog?, to utrzymuj? kontakty z naszym drogim przewrotowcem.~
Oczywi?cie. Mo?esz czyta? w moich my?lach. Czemu to dzia?a tylko w jedn? stron??
~To nie ja czytam w twoich my?lach, tylko ty g?o?no my?lisz.Potrzebujesz jeszcze wiele praktyki.~
Dobrze wiedzie?. Ciekawe jak si? my?li cicho.
~to proste. mo?esz my?le?TAK albo i tak. Jak mówi?em, praktyka.~
Oj, niewa?ne. Daj mi spokój, bo czas na relaksacyjn? herbatk?.
~?e co prosz?? Tylko mi nie mów, ?e pijesz takie ?wi?stwo!~

A propos, przypomnia?e? mi o tym dywanie, który spali?em u?ywaj?c tego twojego proszku. Kosztowa? 5000 monet.
~To nie proszek tylko kadzid?o! a pozatym nawet idiota wie, ?e nie poiwinno si? stawia? roz?arzonych w?gli na drewnianej komodzie ani robi? stojaków z cyny, bo si? topi
.~(real story)
W ten sposób up?yn??a Tomasowi reszta dnia. Powoli zacz?? si? nudzi?.
Ciekawe czy ten ?ó?ty kuc mnie odwiedzi. S?dz?c po miejscu, w którym mieszkam, prawdopodobnie nie.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 19 sty 2012, o 16:47
przez Tomas Willians
Po kilku godzinach pracy i spierania si? z zebr? Tomas zrezygnowa? z dalszych prób zbudowania dolnej cz??ci projektu.
Robi si? tu nudno, a bez jednoro?ca nie sko?cz? nast?pnego projektu, No chyba ?e podepn? to do kilku elektrowni.
~W ko?cu! Mam propozycj?: wyjd? na miasto, zapoznaj si? z kim?, mo?e to b?dzie jednoro?ec, ale je?li nie to przynajmniej zdob?dziesz kogo? zaufanego. Czas odtworzy? t? twoj? s?ynn? sie? kontaktów.~
No nie wiem. Pó?noc to chyba nienajlepszy czas na wizyty.
~Dobra, w takim razie zosta? tu i bezczynnie s?cz herbatk? przez 12 godzin.~
Dobra dobra, przekona?e? mnie.

Br?zowy kuc ubra? swoj? kamizel? o czym wyszed? z hangaru.

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 21 sty 2012, o 20:53
przez Tomas Willians
Tomas poobijany i spocony wbieg? do pracowni. Zwali? si? na prowizoryczne ?ó?ko i postanowi? odej?? do krainy Wiecznych ?owów... tfu, Orkucjusza. Po dzisiejszym dniu ma?y? tylko o jednym: zasn?? i zapomnie? o mrocznym kucu. Przez jego obecno?? skrzyd?a zadzia?a?y jeszcze gorzej, ni? zwykle, przez co wyl?dowa? po drodze na drzewie. Drzazgi wyjmie jutro.
No tak, bezsenno??.
~Chhhraaap.~
Mo?e porobi? co? sensownego.
~Chhhraaap.~

Tomas zszed? z materaca po czym chwiejnym krokiem podszed? do biórka. Zacz?? szkicowa? udoskonalenia jego starego projektu. Zastanawia? si? d?ugo, ale nie móg? omin?? jednego problemu.
Potrzebny mi jednoro?ec. Bez magii nigdy nie uda mi si? znale?? odpowiedniego ?ród?a zasilania. Musz? odprawi? prosty rytu?a? konekcji solarnej. mam plany, mam sk?adniki, mam wszystko. Oprócz jednoro?ca.
~Chhhraaap.~

Re: Silos na klifie

PostNapisane: 21 sty 2012, o 21:45
przez Soar
Soar by? bardzo wkurzony.
Nogi same zanos?y go pod silos.
A co mi tam- pomy?la? patrz?c na drzwi.
Podszed? do nich i zapuka?.