przez Soar » 18 sie 2012, o 00:15
Soar otworzy? oczy. Oba. Co prawda jedno nie dzia?a?o, ale si? otworzy?o.- Co si? do jasnej cholery sta?o! - Pomy?la?, widz?c przed oczami ciemno??. Ciemno?? okaza?a si? by? kocem le??cym na twarzy. Ciemno?? zamieni?a si? w pó?mrok, a koc polecia? w stron? hangaru, o którego istnieniu nie zdawa? sobie jeszcze sprawy pó?przytomny kuc. Rozejrza? si?. W s?abym ?wietle ksi??yca, oraz nie wiadomo sk?d pochodz?cej latarni, stwierdzi? ?e jest w Lesie Everfree. Stwierdzi? te?, ?e wci?? nie ma nogi, a jej kikut boli go bardziej, ni? w momencie jego urwania. Stwierdzi? te? ?e straszliwie boli go kark, i kr?gos?up. Porusza? g?ow?. Dono?ne strza?y wracaj?cych na miejsce kr?gów przeszy?y las, p?osz?c ptaki ?pi?ce na pobliskim drzewie. Ksi??yc, i Ca?e bezchmurne niebo wygl?da?o przepi?knie. Ksi??yc chyli? si? ju? ku zachodowi, na wschodzie by?y ju? pierwsze promyki s?o?ca.
-JAK JA SI? TU ZNALAZ?EM!? - Zapyta? przestrze?. Odpowiedzia? mu szum drzew - Ehh... No nic, trza jako? wróci? na zamek. Pewnie d?ugo mnie nie by?o... Ciekawe czy rewolucja upad?a? Eh, najwy?ej mnie pojm? i po torturuj?. Potrzebna mi pomoc lekarska. Szybko. - Pomy?la?, po czym niemrawo ruszy? w stron? Canterlot.
Z/T