Strona 14 z 18

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 5 lut 2012, o 21:23
przez Tali
-Wiesz... wezme ha *ziew* mak.- powiedzia?a ziewajac Tali.
Rozwali?a si? na hamaku i spojrzala na dalej siedzaca tam Willow
-No jak ju? tak bardzo chcesz te? mo?esz na hamaku, zmiescimy sie!- powiedzia?a tygryfica i wybuchla smiechem.
-Nie masz jakiegos kocyka albo przynajmniej kawalka materialu? Zimno dzis w nocy- powiedziala cicho i obj??a sie szponami trz?s?c sie lekko z zimna.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 5 lut 2012, o 21:58
przez Willow Bark
- Kocyk? A mo?e by? kucyk? - zapyta?a Willow z u?miechem, po czym po?o?y?a si? Tali na brzuchu rozk?adaj?c skrzyd?a. Wtuli?a g?ow? w jej pióra i zachichota?a. Zda?a sobie jednak spraw?, ?e w ten sposób raczej nie jest wygodnie spa?, wi?c odklei?a si? od niej. Zlecia?a lekko z hamaka l?duj?c na ?ó?ku. Stoj?c na nim si?gn??a pod nie w poszukiwaniu czego?, co mog?aby da? tygryficy do okrycia si?. W ko?cu wyci?gn??a stamt?d niebieski koc. Otrzepa?a go i rzuci?a w stron? Tali.
- Wystarczy? - zapyta?a z u?miechem.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 5 lut 2012, o 22:19
przez Tali
Tali zachichotala glupawo
-Kucyk by? lepszy ale nie narzekam- powiedzia?a i zasmiala sie. Zakryla si? kocykiem po dziób powiedzia?a do klaczy
-Dobranoc pch?y na noc, karaluchy pod poduchy, kucyki pod kocyki; jak to kto? tam mówi?.- zasmiala sie i zamkn??a oczy. Dzie? by? m?cz?cy i pe?ny wra?e? wi?c sen zmorzy? j? szybko.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 00:47
przez Willow Bark
Willow zachichota?a razem z ni?, po czym zdecydowa?a te? si? w ko?cu po?o?y?. Odgarn??a troch? przybrudzon? ko?dr?. Zerkaj?c na Tali, w?lizgn??a si? na pos?anie. S?ysz?c jak jej przyjació?ka pochrapuje sama te? zamkn??a oczy próbuj?c zasn??. Nie mog?a jednak. Przele?a?a 15 minut z zamkni?tymi oczami, przewracaj?c si? z boku na bok. Przeró?ne my?li t?oczy?y si? w jej g?owie, nie daj?c chwili spokoju. Otworzy?a oczy i zacz??a rozgl?da? si? po otoczeniu. Po ciemku to wygl?da?o jako? strasznie. Podci?gn??a ko?dr? a? pod brod? i zacisn??a powieki. Co kucyki robi?, gdy nie mog? spa?? Licz? owce! Jedna owca... Druga owca... Trzecia owca...
Pegaz jednak nie umia?a liczy? zbyt dobrze - zacz??a si? gubi? przy trzynastej owcy. Porzuci?a wi?c to zaj?cie. Le?a?a kompletnie nieruchomo przez godzin?. W dodatku by?o jej niedobrze. Zakry?a g?ow? poduszk? i zacz??a w ni? bi? kopytkami z bezsilno?ci. Dopiero po d?u?szym czasie uda?o jej si? zasn??, ale te sny do mi?ych nie nale?a?y.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 13:36
przez Tali
Tali splun??a, b?ysn??y dwa ostrza. Jedno z nich z ?atwo?ci? omin??o gard? i przeszy?o pier? pierwszego kuca. Pozostali bandyci cofn?li si? ale nie do?? szybko by uj?? skrzydlatej sprawiedliwo?ci. Sztylet poszybowa? i wbi? si? w czo?o czerwonego pegaza, który pora?ony si?? rzutu ju? bez ?ycia zary? g?ow? w ziemi?. Tali skoczy?a, tygryfi szpon przeszy? gard?o niebieskawego jednoroga, lecz to da?o czas innemu by ten zd??y? z?apa? tygryfic? kopytkami za szyj?. ?ó?ty kuc ziemny z toporem podbieg?, zamachn?? si? i uderzy?. Tali szarpn??a si? a ostrze roz?upa?o czaszk? blokuj?cego j? kuca. Kiedy jednoróg si? jeszcze dziwi? jakim cudem ubi? w?asnego sojusznika Tali podkosi?a go i dobi?a mieczem.
-No i to by by?o na tyle...- powiedzi?a do siebie i uk?oni?a si? w stron? bucz?cej publiczno?ci. W najwi?kszej lo?y na arenie z fotela podnios?a si? Celestia i spojrza?a na zakrwawion? tygryfic? i jej martwych przeciwników. Skrzywi?a si? nieco i powiedzia?a
-Co? mi si? wydaje ?e w bitwie pod górami solnymi wygra?a Equestria, a nie gryfie królestwa.- krzykn??a oburzona, a t?um zawtórowa? jej buczeniem.
-Stra?e. Zabi? j?!- na ten rozkaz wszyscy gwardzi?ci wycelowali kusze w Tali

***

Tali obudzi?a si? z krzykiem. Na szcz??cie to by? tylko z?y sen. Celestia nikogo nie chcia?a zabi?, co wi?cej w Equestrii nie by?o nawet areny. Przypomnia?a sobie jak to pojedynkowa?a na arenie w Zebrice ale tam walczy?o si? jeden na jeden i nie dokonywa?o si? egzekucji. W Equestrii Tali nie zaobserwowa?a ?adnej areny, a wszystkie porachunki kuce rozwi?zywa?y od razu co najcz??ciej ko?czy?o si? interwencj? stra?y. I nagle dozna?a o?wiecenia.
Wsta?a i spojrza?a czy Willow jeszcze ?pi po czym siadaj?c na hamaku zaj??a si? konsumpcj? kebaba oraz rozmy?laniem nad sw? ide?.
Trzeba to dobrze rozegra?, mog? mnie ?le zrozumie?...

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 13:51
przez Willow Bark
Nareszcie Celestia zdo?a?a podnie?? s?o?ce i tym samym o?wietli?a wn?trze domku. W ko?cu ta ciemno?? przesta?a wbija? si? klaczy w oczy. Nie spa?a ju? od d?u?szego czasu, le?a?a z szeroko otwartymi oczami wpatruj?c si? w sufit, który z czasem stawa? si? ja?niejszy. Nagle Tali krzykn??a. Willow niemal podskoczy?a z zaskoczenia, ale nie odezwa?a si?. Dopiero, gdy tygryfica wyjrza?a zza hamaku u?miechn??a si? do niej lekko i podnios?a si? do pozycji siedz?cej.
- Co? si? sta?o? - zapyta?a zm?czonym g?osem pocieraj?c swój policzek - Dlaczego krzycza?a??
Zerkn??a na kebaba w jej szponie z lekkim przera?eniem.
- A to sk?d wzi??a?? Co to jest? - zdziwi?a si? przystawiaj?c kopytko do ust.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 14:02
przez Tali
-Z?y sen, tyle.- wyt?umaczy?a jej Tali swoje krzyki. Spojrza?a na kebaba potem na Willow potem znów na kebaba, a potem na swój dziób.
-Otó? TO jest kebab. Ten tutaj jest z mi?ska bazyliszka i cieniutkiego ciasta. Bardzo d?ugo trzyma ciep?o i nadaje si? na noszenie w torbie na przek?sk?.- powiedzia?a znów zag??biaj?c swój dziób w kebabie.
-Jak chcesz to mo?esz spróbowa?, ale nie radze. Wam, kucykom mi?so nie smakuje, a na dodatek to tutaj jest ostre.- powiedzia?a po prze?kni?ciu. Po chwili zorientowa?a si? ?e skoro Willow mieszka w Everfree jest bardzo bliska ze zwierz?tami i zamar?a. Zastanowi?a si? chwil? i doda?a
-Ten bazyliszek mnie zaatakowa?, musia?am si? broni?...- powiedzia?a dosiadaj?c si? do pegaz

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 14:34
przez Willow Bark
S?ysz?c co wygaduje Tali, Willow odsun??a si? od niej par? centymetrów i wyba?uszy?a oczy. Mi?sko? Mi?sko?! To s? wn?trzno?ci bazyliszka?! To by?o dla niej nie do wyobra?enia. Mo?na zabi? zwierz? w obronie, ale zje?? jego truch?o? O nie, tego pegaz wola?a nie próbowa?. Zblad?a troch? i pokr?ci?a g?ow? ze sztucznym u?miechem.
- Ja... chyba rzeczywi?cie wol? nie próbowa? - powiedzia?a powoli wci?? kr?c?c g?ow? - Ale... czy on bardzo cierpia?? - zapyta?a zaraz z nieweso?? min?. Co prawda bazyliszki by?y dla niej cz?sto problemem, ale dopóki nie uda?o im si? zamieni? jej w kamie?, nie mia?a nic przeciwko nim, tak jak pozosta?ej cz??ci fauny lasu Everfree. No i jako? nie podoba? jej si? pomys? zjadania zwierz?t.Skoro jednak Tali si? w tym lubuje...

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 14:41
przez Tali
Tali posmutnia?a widz?c reakcje Willow
-Nie cierpia?, zgin?? jak tylko postanowi? mnie zacz?? zamienia? w kamie?.- burkn??a i wróci?a do jedzenia.
Ech, i kolejna osoba która mnie znienawidzi przesz?o jej przez my?l. Westchn??a i doda?a
-Niestety, tak funkcjonuje ten ?wiat. Jedz albo ciebie zjedz?.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 14:54
przez Willow Bark
Willow drgn??a s?ysz?c ostatnie zdanie tygryficy, ale ona mia?a racj?. Jej samej par? razy zdarzy?o si? robi? ró?ne rzeczy w obronie w?asnej, nie zawsze ?adne. U?miechn??a si? do niej, bo widocznie osowia?a.
- Ale, hej, nadal jeste?my przyjació?kami, prawda? Po prostu twój obiadek b?dzie si? ró?ni? nieco od mojego - powiedzia?a obejmuj?c j? kopytkiem.
- To... co? zamierzasz teraz robi?? - zapyta?a po chwili i zeskoczy?a z ?ó?ka.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 6 lut 2012, o 15:15
przez Tali
Tali odwróci?a lekko g?ow? w stron? Willow i u?miechn??a si? lekko
-Mój sen...da? mi znak. Pomys?.- szepn??a tajemniczo wstaj?c.
-Powiedz mi...jaka jest st?d najszybsza droga do ratusza?- zapyta?a tygryfica, Spojrza?a na swoje skrzyd?a i pacn??a si? w g?ow?. Naprawd? czasami zapomina?a ?e niebo zawsze jest najszybsz? drog?. Przytuli?a klacz i stan??a ty?em do wyj?cia balansuj?c na dwóch ?apach.
-Do zobaczenia, dzi?ki za nocleg i wspania?y dzie?- krzykn??a weso?o i skoczy?a do ty?u zaraz wzlatuj?c w stron? miasta

[zt]

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 12 lut 2012, o 15:04
przez Willow Bark
Pegaz popatrzy?a na tygryfic? ze zdziwieniem. Nie za?apa?a o co jej mo?e chodzi?. Sen da? jej znak? Gdy zapyta?a o drog? do ratusza, ju? otworzy?a usta, by odpowiedzie?, ?e nie wie, ale Tali przytuli?a j? i wyskoczy?a z domu. Popatrzy?a chwil? jak odlatuje, po czym usiad?a na pod?odze. Rozejrza?a si? po pokoju zastanawiaj?c si? co ma teraz robi?. W ko?cu leniwie si?gn??a po co? do jedzenia. "Co?" okaza?o si? by? niedu?? babeczk? z rozmazanym lukrem. Willow popatrzy?a na ni? chwil?, by w ko?cu z?apa? j? w pyszczek i wyj?? na zewn?trz. Co prawda by?o do?? zimno, ale klacz ju? dawno przywyk?a do dziwnego klimatu panuj?cego w lesie i nie tylko. Roz?o?y?a skrzyd?a i z babeczk? w ustach polecia?a w stron? miasteczka, sama nie wiedz?c po co.

[zt]

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 30 kwi 2012, o 22:13
przez Willow Bark
Weso?o podskakuj?c nieco przed swoimi towarzyszkami, Willow wreszcie dotar?a do drzewa, na którym dumnie siedzia? jej domek. Zatrzyma?a si? na chwil? i rozejrza?a po ciemno?ci wokó?. Gdzie? w oddali s?ycha? by?o jakie? ciche warczenie, ale pegaz tylko spojrza?a w tamt? stron?, po czym podrepta?a do stóp drzewa. Po raz kolejny ucieszy?a si?, ?e kiedy? przysz?o jej do g?owy doda? drabin? na gór? - w ko?cu jako pegaz na ogó? jej nie potrzebowa?a, a teraz z kolejnymi kucami ziemnymi jako go??mi okazywa?a si? bardzo pomocna. Sama jednak wola?aby u?y? w ko?cu skrzyde?. Zamacha?a nimi energicznie, ale nie oderwa?a si? od ziemi. Spróbowa?a jeszcze raz, ale skutek by? niewiele lepszy. Nie by?a w stanie utrzyma? si? w górze. Przez chwil? ogarn??a j? panika. Co si? dzieje? Dlaczego to nie dzia?a? Ju? nie mo?e lata??! Ju? otwiera?a usta, by spanikowa? kompletnie, kiedy przypomnia?o jej si? co?. Dodatkowy ci??ar. Czyli musi u?y? tej... drabiny. Po raz pierwszy naprawd? jej u?y?. Skrzywi?a si? patrz?c na ni?, ale zaraz odwróci?a si? do pozosta?ych klaczy i u?miechn??a szeroko.
- Sweet, chyba dasz rad? wej??? - zapyta?a, nie wiedz?c czy jej samej si? to uda.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 3 maja 2012, o 20:07
przez Sweet Tone
-Uh...- wyj?cza?a Sweet znów wchodz?c w granic? lasu Everfree. Strasznie si? ba?a tych wszystkich monstrów jakie mo?e spotka? wchodz?c do lasu. Robi?o si? ju? ciemno, a mnóstwo male?kich sko?nych ?wiec?cych na czerwowno oczu wpatrywa?o si? w ni? z g??bi puszczy. Domek Willow wydawa? si? by? dziwn?, cich? przystani? po?ród siedziby z?a, plugastwa i potworów. Klaczka zatrzymala na chwil? swój niepewny krok by si? bli?ej przyj?e? mieszkanu nowej kole?anki. Nie wygl?da? na taki który przej?ty jest przez potwory, mo?liwe ?e Willow je t?pi. T?pi je? Ciekawe czym? Na zbrojn? nie wygl?da. Mo?e jest szalonym wynalazcom i trzyma w pokoju katapult?? Tylko po co jej katapulta na takim dystansie? Chyba trzeba to rozkmini? i napisac o tym ballad?. Podrapa?a si? chwilik? po g?owie kopytkiem s?ysz?c pytanie Willow.
-Powinnam da? rad?...- powiedzia?a cicho staraj?c si? nie zwabi? tutaj potwornych potworno?ci zUego lasu.
-a...A...AA...ahh- przerwa?a kichni?cie ?aduj?c nos w krzaki. Wyj??a g?ow? i razem z ni? zapl?tenego w grzyw? nietoperza. Nie zauwa?aj?c go, podesz?a do drabiny i postawi?a kopyytko niepewnie na pierwszym szczeblu
-Umm... to powinno by? ?atwe.- zach?ci?a si? i rozpocz??a mozoln? wspinaczk?
-APSIK!- kichn??a w pewnym momencie wchodzenia i z g?o?nym "AAAAAAAAAAAAA!" spad?a z tych dwóch szczebli które zdo?a?a przej??. Szybko wsta?a, otrzepa?a si? i po kolejnych dwunastu próbach uda?o si? w ko?cu wdrapa? na gór?. Ze smutkiem stwierdzi?a brak katapulty,

Re: Domek na drzewie Willow Bark

PostNapisane: 4 maja 2012, o 15:12
przez Kojira
Klacz przysz?a na miejsce sekund? po Sweet Tone. Nie zwraca?a uwagi na to, ile czasu tam sz?y, ale z pewno?ci? mog?a stwierdzi?, ?e trwa?o to d?u?ej ni? zwykle. Z zaciekawieniem patrzy?a, jak nowa znajoma próbuje si? wspi?? po drabinie na gór?, ale jej si? to nie udaje. Kilka razy widz?c ca?? sytuacj? si? za?mia?a, próbuj?c robi? to najciszej, jak tylko mo?e. Gdy ju? owa znalaz?a si? na górze, nadesz?a kolej br?zowo-grzywej. Podesz?a do drabiny i postawi?a jedno kopyto na pierwszym szczeblu. Spojrza?a si? w gór? i nieco skrzywi?a. Jak si? tu wchodzi?o? Wrzuci?a torb? na gór?, a nast?pnie niepewnie postawi?a drugie kopyto na nast?pnym szczeblu. Chwil? pó?niej przypomnia?a sobie, jak si? wchodzi?o i po pewnym momencie znalaz?a si? obok ?ó?tej klaczy. Wyjrza?a na dó? i zwróci?a si? do Willow.
- Ej, co si? tak guzdrzesz? - spyta?a, próbuj?c si? podroczy? z br?zow? pegaz i stukn??a kopytem w drabin?.