Domek na drzewie Willow Bark

Głęboki, piękny i majestatyczny las Everfree, wokół którego krążą różne, mniej lub bardziej mroczne legendy. Odważne kucyki lubią chadzać tam na spacery.. są też takie, które mieszkają tam w zgodzie z naturą.
W Lesie Everfree mieszkają różne, dzikie zwierzęta, na które można się natknąć w trakcie przechadzek...

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 25 maja 2012, o 18:20

Na potok s?ów Sweet, Willow tylko zamruga?a szybko oczami. Przez chwil? patrzy?a na ni? próbuj?c zrozumie? co w?a?nie powiedzia?a.
- Nie lubisz.. precli? - powtórzy?a nadal z min? typu "nie wiem co si? dzieje". Ten sam wyraz twarzy zachowa?a, gdy nietoperz przelecia? przez pokój i wylecia? drzwiami. Spojrza?a na Kojir? i energicznie pokr?ci?a g?ow?.
- Wszystko okej, na pewno, tylko chod?my ju? - odpar?a szybko, po czym ruszy?a w kierunku drzwi. Oczywi?cie, nie mówi?a CA?EJ prawdy, ale w?a?ciwie przecie? nic jej nie by?o. Tyle ?e ona nie czu?a si? chora, dopóki mog?a usta? na nogach, co par? razy wp?dzi?o j? w drobne sprzeczki z ptasi? rodzink? mieszkaj?c? okresowo w jej domku.
Wysz?a przez drzwi i odetchn??a g??boko. Mo?e rzeczywi?cie ?wie?e powietrze co? pomog?o. A mo?e i nie. Po chwili zrobi?o jej si? jeszcze bardziej niedobrze ni? wcze?niej. Ignoruj?c to opar?a si? o barierki.
- W takim razie mo?emy wybra? si? do Ponyville, je?li chcecie, zjecie co? po drodze. Ja nie jestem g?odna - rzuci?a nie odwracaj?c si?.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Sweet Tone » 25 maja 2012, o 23:05

Sweet podskoczy?a radosnie
-No to w drog?!- zakrzyknela weslolo i wesolymi susami zbli?y?a si? do drzwi i w tym momencie zorientowala sie ze oto jest, siedzi w ?rodku lasu Everfree. Z?ego i posepnego
-Ugh...- wyjeczala
-Emm- zastanowila sie
-Yyy- wyjakala
- Willow...- zapyta?a niepewnie klaczka
-Mo?esz prowadzi?? - dokonczyla niepewnie Tone skrobiac kopytkiem pod?og?. Ba?a sie tego lasu, zawsze mógl ja tutaj zje?? jaki? potwór a ona nawet nie moglaby napisac o nim ballady

(Tbw)
Avatar użytkownika
Sweet Tone
Nadwrażliwy
 
Posty: 114
Dołączył(a): 12 mar 2012, o 01:35
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Punklacz
Uroczy Znaczek: Lutnia
Lubi: Rock, pogo, afterparty, LSD, glany, siebie, swój ubiór, ćpunów, punków, ćpających punków, ćpających ćpunów, punkujących punków, punkujących ćpunów
Nie Lubi: Rasistów, systemu, kapitalizmu, socjalizmu, polityki, skinheadów, technomułów, ojca, władzy, policji, wojska, zakazów, nakazów, poleceń, odleceń, zaleceń, szkoły podstawowej, gimnazjum, liceów, studiów, techników, nauki, obowiązków, pracy, pieniędzy (no chyba że na szczytny cel w stylu jabola)
Strach: Rozwiązanie jakiegoś zespołu, koniec pieniędzy, prohibicja.
Stan: Wyjebane i dziewica na dodatek!
Koneksje Rodzinne: Ojciec w Cloudsdale
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Kojira » 28 maja 2012, o 20:40

Kojira rozgl?da?a si? po pokoju. Skrzywi?a si?, widz?c zaprzeczenia Willow co do swojego stanu, ale... I tak nic nie mog?a zrobi?. Mo?e w?a?nie zjedzenie czego? b?dzie o tyle dobrym pomys?em, o ile jej to pomo?e.
Bia?a klacz wysz?a na zewn?trz i z?apa?a oddech. ?wierze, ranne powietrze dobrze rozbudza?o. Po chwili spojrza?a si? na Willow, która opiera?a si? o barierki. Szczerze mówi?c - marny widok. Przez my?l nawet przelecia? pomys?, aby zaprowadzi? j? do lekarza, ale... Pewnie i tak by si? nie wybra?a, a nic na si??.
Chwil? pó?niej, wzrok Kojiry pad? na Sweet. Tym razem wyraz twarzy zmieni? si? na u?miech.
- No... To tylko las. Raczej nie ma tu nic strasznego. A nawet je?li - teraz jest dzie?. Nie ma si? czego ba?. Chyba... - powiedzia?a do ma?ej, sama niepewnie l?kaj?c si?, co da?o si? wyczu? w ostatnim wyrazie. Odruchowo pomasowa?a Willow po plecach, chocia? szansa na to, ?e to j? pocieszy, albo poprawi samopoczucie jest nik?a.
Wzrok utkwi? na drabinie. Podesz?a do niej powoli i ponownie spojrza?a si? na pozosta?e klacze.
- To jak... Idziemy? - zapyta?a zach?caj?c.
Avatar użytkownika
Kojira
Wieloświadomy
 
Posty: 377
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 18:41
Lokalizacja: Od mamy i taty
Płeć: Nieustawiona

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 30 maja 2012, o 15:14

Willow czuj?c na plecach kopytko Kojiry odwróci?a si?. U?miechn??a si? pokrzepiaj?co do Sweet.
- Hej, a co, boisz si?? - zapyta?a ma?ej - Kojira ma racj?. W tym lesie wbrew pozorom nie jest tak strasznie. Trzeba po prostu uwa?a? na czaj?ce si? tu stworzenia. Za dnia wychodz? rzadko, wi?c mo?emy i?? - wyja?ni?a spokojnie pegaz. Rozejrza?a si? jednak dla pewno?ci. Nic. Za dnia Everfree by?o spokojniutkie, nic ciekawszego si? nie pojawia?o. Zazwyczaj. Par? razy uda?o jej si? spotka? hydr? czy mantykor? o tej porze, ale nie w tej cz??ci lasu.
- Wrócimy t? drog?, któr? tu przysz?y?my, nie zgubimy si?, ani nic. Chyba... - mrukn??a klacz i ruszy?a w stron? drabiny. Nachyli?a si?, ?eby zacz?? schodzi?, ale co? zauwa?y?a. Zatrzyma?a si? i pisn??a.
- Naprawd?, takie obra?anie si? jest g?upiutkie - powiedzia?a Willow w stron?... drabiny. Zaraz jednak z tamtego kierunku wylecia?y trzy ptaszki i usadowi?y si? na grzywie br?zowej pegaz, po?wierkuj?c z?o?liwie.
- Tak, wiem, przepraszam, ale by?am troch? zabiegana - nie zwracaj?c uwagi na dwie klacze, które chcia?y ju? i?? do Ponyville, gada?a do skrzydlatych przyjació? - Nie jestem gruba! To... z pewnego powodu - przerwa?a na chwil? i spojrza?a na swoje kole?anki (a w?a?ciwie: dziewczyn? i kole?ank?) - No... mieli?my i??, tak? To chod?my
Zesz?a po drabinie zeskakuj?c z ostatnich dwóch stopni. Nawet zapomnia?a ju?, ?e ?le si? czu?a. W?a?ciwie, mia?a teraz doskona?y humor. Przynajmniej na razie. Zerkn??a, czy klacze id? za ni?, po czym ruszy?a w stron? miasta.
[zt]
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Sweet Tone » 1 cze 2012, o 08:26

Sweet dziwnie gapi?a si? na rozmowe klaczy z ptakami. Wogóle... czemu ona gada?a z ptakami? Przecie? ptaki nie gadaj?. A mo?e jednak? Trzeba kiedy? bedzie zapyta? kogo?, jakiego? nauczyciela czy innego takiego kata.
-Ummm... no dobrze...- odpowiedzia?a na te wszystkie "pocieszenia" Sweet. Wci?? mia?a przed oczami obraz setek paskudnych szponów czy macek dokonuj?cch na niej gwa... mordu i po?eraj?cych w otch?a? swych ?mierdz?cych, szpetnych paszczy.
-I teraz jakby tu zej??...- zastanowi?a si? na g?os wchodz?c na drabin?. Po chwili intensynego rozkminiania klaczka zrozumia?a w ko?cu dzia?anie sk?plikowanego mechanizmu drabiny polegaj?cego na tym ?e ma szczeble postawione poziomo (!). W ko?cu zesz?a z drabiny spadaj?c na plecy z paru ostatnich szczebli. Kiedy ju? si? pozbiera?a wlepi?a badawczy wzrok w krzaki czy zaraz nie wyskoczy z nich kraken l?dowy. A co je?li wyskoczy? Klaczka zacz??a nerwowo postukiwa? kopytkiem w ziemi?, podnios?a g?ówk? i krzykne?a do Kojiry
-No chod??e szybko! Ja tu nie chce siedzie? i czeka? a? mnie co? zje!- obejrza?a si? szybko i spostrzeg?a ?e br?zowa pegaz ju? idzie w strone miasta, spojrza?a to na Willow, to na gór? domku, to na krzaki, to na niedzwiedzia w g??bi lasu... zaraz, nied?wied??
-Willow, poczekaj!- krzykn??a i pobieg?a za klacz? jakby j? owy nied?wiedz w?a?nie goni?

[zt]
Avatar użytkownika
Sweet Tone
Nadwrażliwy
 
Posty: 114
Dołączył(a): 12 mar 2012, o 01:35
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Punklacz
Uroczy Znaczek: Lutnia
Lubi: Rock, pogo, afterparty, LSD, glany, siebie, swój ubiór, ćpunów, punków, ćpających punków, ćpających ćpunów, punkujących punków, punkujących ćpunów
Nie Lubi: Rasistów, systemu, kapitalizmu, socjalizmu, polityki, skinheadów, technomułów, ojca, władzy, policji, wojska, zakazów, nakazów, poleceń, odleceń, zaleceń, szkoły podstawowej, gimnazjum, liceów, studiów, techników, nauki, obowiązków, pracy, pieniędzy (no chyba że na szczytny cel w stylu jabola)
Strach: Rozwiązanie jakiegoś zespołu, koniec pieniędzy, prohibicja.
Stan: Wyjebane i dziewica na dodatek!
Koneksje Rodzinne: Ojciec w Cloudsdale
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Kojira » 2 cze 2012, o 18:07

Bia?a klacz patrz?c, jak dwie pozosta?e wreszcie ruszaj? w stron? miasta, a tak?e zadowolona z tego, ?e Sweet wreszcie si? prze?ama?a, podesz?a do drabiny. Za?mia?a si? tylko na upomnienie ma?ej, ale w g??bi ciarki j? przesz?y, gdy ta wspomnia?a, ?e co? j? mo?e zje??. Wzdrygn??a si? troch?, ale postawi?a kopytko na szczeblu drabiny.
Po chwili znajdowa?a si? ju? na ziemi. Moment jeszcze rozgl?da?a si?, w któr? stron? posz?y pozosta?e klacze, po czym zwróci?a si? we w?a?ciwym kierunku. Gdy chcia?a ruszy?, nagle co? poruszy?o si? w krzakach i warkn??o.
- Aaiiik! - wystraszona podskoczy?a lekko do góry i spanikowana pogalopowa?a najszybciej jak mog?a za Willow i Sweet.

[zt]
Avatar użytkownika
Kojira
Wieloświadomy
 
Posty: 377
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 18:41
Lokalizacja: Od mamy i taty
Płeć: Nieustawiona

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 24 wrz 2012, o 20:07

Podążając za klaczą, jednorożec ostentacyjnie ignorował głos w swojej głowie, nakazujący mu zostawienie jej i pójście w cholerę. Mimo wszystko, Valor wciąż był władcą własnego ciała i umysłu i nie miał zamiaru niczego w tej kwestii zmieniać.
Domek nie zmienił się zbytnio od jego ostatniej... "wizyty". Jednorożec przez dłuższą chwilę spoglądał na drabinkę, zastanawiając się, jak kucyki po niej wchodzą. Kiedy już był na górze, zerknął za siebie i stwierdził, że niektórych rzeczy wytłumaczyć racjonalnie się nie da. Podrapał się niepewnie po głowie i usiadł, nie mając zielonego pojęcia, co powinien dalej ze sobą zrobić.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 28 wrz 2012, o 20:17

W końcu dotarli do domku. Pegaz wpuściła jednorożca pierwszego po drabinie, w międzyczasie zastanawiając się jak sama się tam dostanie. Zwłaszcza, że było ciemno, a światełko Angela nie dawało aż tak dużo. Jakoś jednak, ślizgając się po szczeblach, udało jej się. Wczołgała się na balkonik.
- Uhm... oj, sorcia - mruknęła, gdy próbując się podnieść nadepnęła sobie na ogon i prawie przewróciła na niego. Była już tak zmęczona, że ledwo stała na nogach, ale przecież musiała "zaprezentować" tę swoją ruderę. Weszła do środka, rozglądając się w poszukiwaniu świeczki. Willow podeszła do jednej z szafek i zaczęła ją przeszukiwać.
- Możesz spać... właściwie gdziekolwiek. Już mi to obojętne. Masz hamak i łóżko do wyboru. No i jeszcze podłogę, jeśli chcesz- rzuciła wyciągając dość wypaloną już świecę z triumfalnym uśmiechem na twarzy. Postawiła ją na parapecie niedaleko drzemiącego tam niedużego różowego ptaszka. Zaraz ją zapaliła, w jakiś niezwykły sposób, bo zapałki ciężko utrzymać w kopytkach. Dopiero kiedy w pokoju zrobiło się nieco jaśniej odwróciła się do gościa.
- Coś jeszcze sobie pan życzy? - zapytała z krzywym uśmiechem.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 28 wrz 2012, o 20:27

Valor rozejrzał się dookoła po małej chatce. Nie zobaczył niczego nowego bądź ciekawego, więc błyskawicznie udało mu się utracić zainteresowanie. Ziewnął potężnie, orientując się, że od czasu swego powrotu do Ponyville nie miał jeszcze okazji porządnie się wyspać. Zwrócił się ze słabym uśmiechem do klaczy.
- Um... Jeszcze raz dziękuję, miło z twojej strony, że pozwoliłaś mi tu przenocooo... - Jego wypowiedź przerwało kolejne ziewnięcie. Darując sobie dalsze grzeczości, skierował się ku hamakowi. Położył się w nim niepewnie, kiedy jednak nie zawalił się pod nim w ciągu pierwszych kilku minut, postanowił ostrożnie uznać, że wytrzyma całą noc. Odwrócił się po raz ostatni do Willow.
- Miłych snów.
Chwilę później jego oddech stał się głębszy. Jednorożec wpadł w spokojny, długo oczekiwany spoczynek pozbawiony wszelkich snów.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 28 wrz 2012, o 20:56

Willow leniwie odprowadziła Angela wzrokiem aż do hamaka. Widząc jak się do niego gramoli, domyśliła się, że w takim razie jej pozostało łóżko. Podeszła do niego, popatrzyła na nie chwilkę, po czym padła na nie. Poczuła przy twarzy jakąś dziwną, przyschniętą plamę na kołdrze, ale nie chciało już jej się ruszyć nawet jednym piórkiem. Zerknęła kątem oka na jednorożca leżącego już na miejscu.
- Tak, dobranoc - odparła cicho i zamknęła oczy. Cóż, ta noc zdecydowanie była ciekawa. Ale teraz pora odpocząć... Pegaz nawet nie zauważyła, kiedy zasnęła.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 28 wrz 2012, o 21:00

Valor obudził się i przeciągnął kopytka, czując pierwsze promienie słońca na twarzy. Zerknął na wciąż śpiącą klacz i uśmiechnął się, przypominając wydarzenia poprzedniego wieczoru. Zerknął do torby, gdzie znalazł tylko paczkę ciasteczek i świeżą różę. To pierwsze otworzył i zaczął chrupać ze smakiem, to drugie wyrzucił przez otwartą okiennicę. Uznał, że romantyzmu tutaj mu za bardzo nie potrzeba, więc całkowicie zignorował miłe zamierzenia torby. Leżąc w hamaku i powoli się bujając, rozmyślał spokojnie o tym, co powinien zrobić w dalszej części dnia...
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 28 wrz 2012, o 21:36

Znowu było jasno. Klacz złapała poduszkę leżącą najbliżej i zakryła nią oczy. Nie chciała jeszcze wstawać... Ale z drugiej strony czegoś jej brakowało i wiedziała, że teraz już nie zaśnie. Poza tym zawsze wstawała wcześnie, więc mimo zmęczenia zegar biologiczny wyrywał ją ze snu.
Odkryła oczy i popatrzyła w górę. Nad jej głową hamak poruszał się lekko na boki i zdawał jej się wydawać jakieś dziwne dźwięki... Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że przecież ktoś u niej nocuje. Dźwignęła się z łóżka do pozycji siedzącej i obróciła potargany łepek w stronę Angela.
- Dzień dobry. Długo już nie śpisz? - zapytała lekko się uśmiechając. Zaraz dostrzegła ciastka, które zajadał. Wyjątkowo nie miała ochoty kombinować, żeby móc zdobyć choć jedno, wręcz odwrotnie. Tylko zrobiło jej się niedobrze. Zeskoczyła z łóżka.
- Więc masz już coś do jedzenia? Ech, dobrze - mruknęła i zaczęła grzebać w jednej z szuflad biurka.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 28 wrz 2012, o 22:29

Valor Angel drgnął, wyrwany z zamyślenia głosem ciężarnej klaczy. Spojrzał na nią z namysłem, zastanawiając się, jak długo już tak leży.
- Eee... Nie, chyba niezbyt długo.
Usiłując podnieść się z hamaka, udało mu się spektakularnie wylądować pyskiem na podłodze. Wstając z ziemi zauważył, że klacz czegoś szuka w szufladzie.
Jednorożec ze zdziwieniem stwierdził, że kompletnie nie wie, co ma mówić. Zazwyczaj rozmowy wychodziły mu lekko, teraz jednak czuł się dziwnie skrępowany. A to zostawiało tylko jedną możliwość.
Zerknięcie do torby. Wibrator. Widocznie bagaż również stwierdził, że cały romantyzm diabli wzięli. W poirytowanym westchnięciem Valor zamknął i otworzył sakiewkę, tym razem znajdując w środku torebeczkę pokarmu dla ptaków. Zmarszczył brwi z niezadowoleniem. Wyglądało na to, że jego torba doskonale się bawiła. Wyjął z niej pakunek i postawił obok siebie, nie mając zielonego pojęcia, czego ma się spodziewać.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 2 paź 2012, o 21:41

Widząc niesamowite lądowanie jednorożca, Willow zachichotała. Zaraz powróciła jednak do przeszukiwania swoich szuflad w poszukiwaniu... No właśnie, czego? Klacz w końcu zauważyła, że faktycznie jest klaczą. Przyszło jej więc do głowy, by może zacząć dbać o siebie choć troszkę. A jedno zerknięcie w oparte o ścianę brudne lustro wystarczyło jej do upewnienia się, że nie jest to zły pomysł. Zanim urodzą się dzieci mogłaby zmienić nieco nawyki. Stworzyć Nową Willow, która nie pamiętałaby już o pewnych wydarzeniach, była pewniejsza siebie i... czystsza. I może Angel szybciej byłby skłonny do tego, co działo się w nocy, gdyby wyglądała lepiej?
W końcu pegaz odszukała w tej rupieciarni szczotkę do grzywy. Mogłoby się to wydać dziwne dla miastowego kucyka, ale ona nie pamiętała nawet kiedy ostatni raz jej używała. Może wtedy, gdy zaplatała te warkocze? Ale kiedy to było?
Z zamyślenia wyrwało ją dopiero zerknięcie na wspomnianego gdzieś wyżej ogiera. Jej uwagę przyciągnęła głównie paczuszka leżąca obok niego. Szczotka upadła jej na ziemię. Wyglądała jak...
- Karma dla ptaków? - zapytała powoli i wzięła głęboki wdech - To prezent? Jejku, dziękuję, dziękuję! Rodzinka z pewnością się ucieszy, że dostanie coś innego niż okruszki - zabrała paczuszkę z podłogi. Podeszła do okna i cicho zagwizdała. Zaraz na parapet sfrunęły dwa ptaszki - zielony i różowy.
- [b]Kiedy chcesz wracać do Ponyville?[b] - spytała dokarmiając pierzastych zawartością paczki.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 3 paź 2012, o 09:02

- Um... Nie ma za co... - Uśmiechnął się mimowolnie jednorożec, widząc entuzjazm klaczki. Jego spojrzenie przesunęło się na pozostawiony na szafce grzebień. Przesunęło się następnie na splątane włosy pegazicy. Ponownie na grzebień. Włosy. Własne kopytko. Ogon klaczy. Grzebień. Lekkie uśmiechnięcie się w duchu.
Złapał przyrząd i podszedł ostrożnie do boku ciężarnej tak, by nie spłoszyć ptaków. Kręcił przy tym grzebieniem na kopytku, jak gdyby nigdy nic. Nie próbował nawet zrozumieć, jak to w ogóle działa. Prawa fizyki i działania własnych nóg w tym porąbanym świecie już dawno przestały być badane przez biednego jednoroga. To było po prostu ponad jego siły.
- Wracać do Ponyville? - Przekrzywił głowę, zastanawiając się nad pytaniem. Było mu całkiem przyjemnie w domku klaczy, nikt go nie popędzał do zrobienia niczego, a świat nie starał się go bezlitośnie przygnieść. Nie miał najmniejszej ochoty stąd wychodzić, czuł jednak, że prędzej czy później zostanie do tego zmuszony. - Może... później?
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Las Everfree

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron