Domek na drzewie Willow Bark

Głęboki, piękny i majestatyczny las Everfree, wokół którego krążą różne, mniej lub bardziej mroczne legendy. Odważne kucyki lubią chadzać tam na spacery.. są też takie, które mieszkają tam w zgodzie z naturą.
W Lesie Everfree mieszkają różne, dzikie zwierzęta, na które można się natknąć w trakcie przechadzek...

Moderatorzy: Mistrz Gry, Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 3 paź 2012, o 11:21

Odwróciła się do jednorożca z uśmiechem.
- Co, nie chcesz jeszcze wracać? Właściwie... to nawet dobrze - powiedziała, a zielony ptak wskoczył na jej podstawione kopytko. Zerknęła na grzebień, który Angel trzymał.
- O, właśnie. Możesz mi pomóc? - zapytała - Wydaje mi się, że... powinnam wyglądać ładniej, a moja grzywa, no cóż... - ptak wskoczył jej na głowę i zaczął szarpać pazurkami brudne i potargane pasma jej włosów. - Auć, Leaf, przestań! Więc tak, akurat to zębate coś do czesania mi się przyda. Ty też - przepłoszyła ptaszka kopytkiem, po czym wyciągnęła je w stronę grzebienia.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Postprzez Angel » 3 paź 2012, o 12:29

Valor zachichotał, obserwując zachowanie ptaszka Willow. Podobała mu się ta chwila sielanki i nie miał najmniejszej ochoty jej przerywać... Westchnął głęboko, podając klaczy grzebień i uśmiechając się słabo.
- Proszę... Chociaż według mnie i tak wyglądasz uroczo. - Podrapał się z zakłopotaniem po grzywie. Wspomnienie wczorajszych wydarzeń ponownie wślizgnęło mu się do głowy, przypominając o przyjemnie spędzonym czasie. Przyniosło jednak również zwątpienie - co on tu tak właściwie robił? Klacz była w ciąży - czyje to dzieci? Nie widział ogiera za nie odpowiedzialnego od czasu przybycia do domku - kim on jest? I dlaczego pegazica o nim w ogóle nie wspomina?
- Hm... Nie potrzebujesz może pomocy? - Spytał jednorożec, nie określając dokładnie, czy chodzi mu o czesanie, czy też o coś innego.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 3 paź 2012, o 12:52

Klacz uśmiechnęła się tylko słysząc komplement i wzięła od niego grzebień. Z pewnym trudem wyciągnęła z włosów gumki, które z pewnością wcześniej miały nieco inny kolor. Ze skupienia na tej dość trudnej, jak dla kogoś z kopytami, czynności wyrwało ją pytanie jednorożca. Roześmiała się.
- No tak, przecież mówiłam, że potrzebuję, tylko popatrz - po częściowym oswobodzeniu grzywy wsunęła w nią grzebień i pociągnęła go w dół. Nawet nie drgnął. Dopiero po chwili siłowania się z nim spojrzała na Angela - Czekaj... chodziło o coś innego, tak? Nie... nie ma problemów, jakoś dam sobie przecież radę - odparła nerwowo strosząc piórka. Sama nie do końca wierzyła w to co mówi. Ale przecież nie jest sama... tak?
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 3 paź 2012, o 13:11

Valor Angel zdołał otrząsnąć się z zamyślenia. Wyjął delikatnie grzebień z kopytka Willow i spojrzał niepewnie na jej włosy.
- Uch... To chyba nie ma większego sensu. Moim zdaniem, powinnaś je najpierw porządnie umyć, najlepiej szamponem... Tylko skąd by tu wziąć... - Jego wzrok padł na torbę, leżącą niewinnie na szafce. - Uch, nieważne.
Podszedł i wyciągnął z niej niewielką buteleczkę wypełnioną zielonym płynem. Przyjrzał się jej nieufnie i powąchał - pachniała delikatną miętą. Zerknął jeszcze raz na pegazicę.
- Skoro twierdzisz, że nie potrzebujesz pomocy, nie będę nalegał. Zmartwiłem się tylko, bo nie jesteś w zbyt dobrym stanie do bycia samotną, a nie widziałem tutaj nikogo poza tobą... Mieszkasz sama?
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 3 paź 2012, o 15:21

Willow popatrzyła na ogiera z zakłopotaniem. Może miał rację, ona właściwie nie znała się na pielęgnacji grzywy, ogona i tym podobnych. Zerknęła na zagadkową buteleczkę. Pachniała ładnie.
- A co ten szampan zrobi z moją grzywą? - zapytała łapiąc kopytkami końce nie do końca rozplątanych warkoczyków. Była otwarta na wszystko, co proponowały jej miastowe kucyki, bo wiedziały często więcej, ale z doświadczenia wiedziała, że na tego typu torby i ich zawartość trzeba uważać. Na właścicieli toreb też.
Opuściła wzrok słysząc o co pyta jednorożec.
- Do niedawna mieszkałam tu sama, ale ostatnio sporo się działo i... - właściwie nie była pewna co powiedzieć. Niby Kojiro z nią mieszkał, ale zjawiał się kiedy chciał i teraz nawet nie wiedziała, gdzie on się podziewa - Ja... mam kogoś do pomocy, nie martw się - wykrztusiła po chwili namysłu i uśmiechnęła się krzywo.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 3 paź 2012, o 18:48

Słowa Willow niespecjalnie przekonały ogiera, ale postanowił nie naciskać. Z zamyśleniem postukał grzebieniem o kopyto, zastanawiając się, jak wytłumaczyć działanie szamponu.
- Uch... On... Tak jakby wnika we włosy i pieni się, sprawiając, że stają się miększe. Działa raczej tylko na mokrej grzywie i ogonie, chociaż w sumie cholera wie. Nie mam pojęcia, nie korzystam z tego typu rzeczy zbyt często. - Spojrzał nieufnie na trzymaną butelkę, jakby miała w każdej chwili wybuchnąć. Co wcale nie było wykluczone, biorąc pod uwagę poczucie humoru torby.
Widzę, że całkiem przyjemnie się bawisz
Och, zamknij się.
Głos dalej nie naciskał. Valor wzruszył tym-co-kucyki-mają-zamiast-ramion. Bycie opętanym wcale nie było takie złe, jak każdy opisywał. Można się było przyzwyczaić. Zwrócił się ponownie do pegazicy.
- No... To gdzie masz wodę?
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 3 paź 2012, o 19:26

Pegaz zmarszczyła brwi usiłując zrozumieć to, co właściwie tłumaczy ogier, ale szybko dała sobie z tym spokój. Zrozumiała najważniejsze - myje grzywę, ale potrzeba do tego wody. A akurat z tym w domku na drzewie w głębi lasu mógł być problem. O bieżącej mogłaby pomarzyć. Zwykle jej to nie przeszkadzało, więc czemu miałoby teraz? Mimo to była zakłopotana tym pytaniem.
- Wodę... Tutaj jej nie mam, zwykle po prostu biorę ją z... rzeki - zdając sobie sprawę jak dziko zabrzmiała zakryła policzki kopytkami i spuściła wzrok - Moglibyśmy pójść teraz... Jeśli chcesz
Uniosła jedno ucho i patrzyła na niego niecierpliwie czekając na odpowiedź.
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 3 paź 2012, o 20:42

Valor przekrzywił głowę, wpatrując się w podniesione ucho klaczy. Przeanalizował własną higienę i stwierdził z pewnym zdziwieniem, że według czasu w Equestrii nie kąpał się od kilku miesięcy. Rzeka nie wydawała się złym pomysłem, o ile nic wielkiego i złośliwego nie spróbuje ich tam zjeść. O siebie się zbytnio nie martwił, ale Willow...
Willow żyje w tym lesie od urodzenia. Nie zrobiłaby niczego głupiego... Jednorożec podrapał się z zafrasowaniem po głowie. Chyba.
- Teraz... Właściwie czemu nie? I tak chyba nie mamy nic lepszego do roboty.
Odruchowo zerknął do torby i błyskawicznie ją ponownie zamknął. Głupi przedmiot miał naprawdę paskudne poczucie humoru.
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Willow Bark » 4 paź 2012, o 11:02

Nie czekając na nic więcej, klacz wzięła w pyszczek szampon i szczotkę, po czym radosnym krokiem skierowała się znów do biurka. Niezręcznie rzuciła przedmioty za nie, skąd rozległ się jakiś metaliczny brzęk. Chwilkę stała niepewnie obok, zastanawiając się czy powinna coś jeszcze zabrać, ale przypomniało jej się, że przecież Angel jest w posiadaniu torby, w której może być praktycznie wszystko. Złapała więc tylko metalowe wiaderko, w którym wcześniej znalazły się przedmioty mające niejako pomóc jej przy czyszczeniu swojej grzywy, i założyła je za rączkę na rozłożonym skrzydle.
- W takim razie tam pójdziemy. Teraz, już, zaraz. - stwierdziła i wyszła z domku nie czekając na niego.
[z/t]
Ws-Bs-S-T-Per-Ag-Int-Fel-Wp
36-44-35-34-39-43-29-35-37
Obrazek
Obrazek
Ikonka od Nomi :3
Avatar użytkownika
Willow Bark
Niewiniątko
 
Posty: 510
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 10:52
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Wariatka
Uroczy Znaczek: Listek i piórko
Lubi: Wszystkich, którzy chcą jej pomóc lub ją w czymś wyręczyć, ptaki, słodycze z Cukrowego Kącika
Nie Lubi: Wrzasku swoich bahorów, powagi, latać
Strach: Małe, zamknięte pomieszczenia
Stan: Ciekły
Koneksje Rodzinne: Dwójka uciekniętych, bezimiennych dzieci.
Rasa: Pegaz
Charakter: Praworządnie zła. Ponoć.
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Angel » 4 paź 2012, o 15:48

Valor wyszedł przed domek i rzucił nieufne spojrzenie drabince. Nie miał najmniejszego zamiaru ponownie na nią wchodzić. Zamiast tego podszedł do krawędzi i spojrzał w dół, oceniając wysokość. Domek postawiony był nie na tyle wysoko, żeby upadek mógł kogoś zabić, ale połamane nogi wydawały się jak najbardziej możliwą opcją. Żaden zdrowy na umyśle kucyk nie ryzykowałby takiego skoku.
Jednorożec zeskoczył w dół, wylądował na ugiętych nogach, po czym potruchtał za klaczą. W takich chwilach czuł się całkiem nieźle, będąc sobą.
[z/t]
Byłem Angelem zanim stało się to mainstreamowe.
Avatar użytkownika
Angel
Wieczny Optymista
 
Posty: 444
Dołączył(a): 15 paź 2011, o 11:50
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Mistrz Zepsucia
Stan: Wyrąbane
Multikonto: NIE

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez April Moon » 19 lis 2012, o 22:47

April przez krótki czas błąkała się po Everfree. Nie mogła wrócić do swojej mieszkalnej jaskini... Sunny wiedział gdzie to jest. I wtedy natrafiła na zadbany domek na drzewie. Postanowiła, że może to być dobre rozwiązanie. Powoli wzniosła się za pomocą zaklęcia na górę i ogrzała się w środku, jak i swoją córeczkę. Jeżeli zjawi się tutaj właścicielka przybytku, to ją przeprosi. Chyba nie wyrzuci klaczy z dzieckiem na zewnątrz ot tak?
Pozwoliła Frozen się posilić swoim mleczkiem i śpiewała jej jeszcze kołysanki. Po takim burzliwym pierwszym wieczorze życia, była głodna i bardzo zmęczona. Cieszyła się, że chociaż kocyki były dość ciepłe by nie przemarzła. Były na tyle grube, że starczyłyby nawet na zimę.
- Pij maleńka... Pij Frozen... Mamusia tu jest i nie da cię zabrać tym złym kucykom. Nie zrobią ci krzywdy. Ani twój zły tato, ani twój zły wujek. Będziesz miała mnie, i może uda mi się przekonać moich rodziców... Wtedy będziesz miała kochających dziadków i wspaniałą ciocię, która kocha dzieci... I będziemy szczęśliwą rodziną.
Obrazek

WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
30....35.....28...35....33.....36....34....34.......37.....?
Avatar użytkownika
April Moon
Nadwrażliwy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 14 sie 2012, o 21:04
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Księżycowa Klacz
Uroczy Znaczek: Księżyc w aktualnej kwadrze oraz Szara gwiazdka.
Lubi: Księżyc, Gwiazdy, dobry s...erial.
Nie Lubi: Złego s...erialu, dnia, Nowiu.
Strach: Że nie wróci po nowiu.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Rodzina w Manehattanie. Tato, Mama i młodsza siostra.
Rasa: Jednorożec.
Charakter: Praworządny zły - Chaotyczny neutralny.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Frozen Hope » 19 lis 2012, o 23:08

Frozen jak to malutkie źrebię, pojęcia nie miała co się działo wokół. Wszędzie było tyle różnych kolorów i tyle dźwięków, że zaczynała główka boleć małe źrebię, które musiało co jakiś czas przecierać kopytkami małe oczka nieprzywykłe do suchego powietrza które znajdowało się poza ciałem matki. Rzecz jasna robiła to wtedy gdy nie jadła i nie spała, oraz kiedy nie zaczynała płakać domagając się którejkolwiek z tak ważnych czynności jakie powinna otrzymać.
Spojrzała się w stronę tej klaczy która była tak ciepła i ciągle była tak blisko niej. Zrobiła minkę podobną do dość zaciętej, próbując skupić się na tym jak ona wygląda, ale było to dla niej zbyt męczące. Przez to wszystko powoli zaczynały jej łzy napływać do oczu, a te były bardzo mokre i słone. Pociągnęła mocno noskiem, po czym zaczęła cichutko chlipać, nie rozumiejąc żadnego z tych dźwięków które były do niej wypowiadane.
Avatar użytkownika
Frozen Hope
Doskonały Lotnik
 
Posty: 25
Dołączył(a): 19 lis 2012, o 00:26
Płeć: Klacz
Stan: Źrebię
Koneksje Rodzinne: Matka - April Moon
Ojciec - Sunny Sky i co za tym idzie... Nie chce mi się tego wymieniać.
Rasa: Pegazica.
Charakter: Do ukształtowania.
Multikonto: TAK

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez April Moon » 19 lis 2012, o 23:15

Sprawdziła, czy nie musi jej zmienić pieluchy, jednak malutka miała czysto i sucho.
- Nie płacz kochanie... Nie płacz... Mamusia cie kocha.
Wzięła ją na kopytka, i przytuliła by było jej jak najcieplej. Tak bardzo ją kochała. I była taka śliczna, choć kompletnie sie od niej różniła umaszczeniem.



Twinkle, twinkle, little star,

How I wonder what you are!
Up above the world so high,
Like a diamond in the sky!


When the blazing sun is gone,
When the nothing shines upon,
Then you show your little light,
Twinkle, twinkle, all the night.


Then the traveller in the dark,
Thanks you for your little spark,
He could not see which way to go,
If you did not twinkle so.


When the blazing sun is gone,
When the nothing shines upon,
Though I know not what you are,
Twinkle, twinkle, little star.


Lulała ją śpiewając i tuląc ją mocno do piersi. Nie da jej nic zrobić. Upewniła się, czy gdyby zaczęła chodzić po domku, to by nie zdołała wyskoczyć i pocałowała ją jeszcze w czółko. Była taka piękna.
Obrazek

WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
30....35.....28...35....33.....36....34....34.......37.....?
Avatar użytkownika
April Moon
Nadwrażliwy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 14 sie 2012, o 21:04
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Księżycowa Klacz
Uroczy Znaczek: Księżyc w aktualnej kwadrze oraz Szara gwiazdka.
Lubi: Księżyc, Gwiazdy, dobry s...erial.
Nie Lubi: Złego s...erialu, dnia, Nowiu.
Strach: Że nie wróci po nowiu.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Rodzina w Manehattanie. Tato, Mama i młodsza siostra.
Rasa: Jednorożec.
Charakter: Praworządny zły - Chaotyczny neutralny.

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez Frozen Hope » 19 lis 2012, o 23:28

Malutka była bardzo zaskoczona tym, że została uniesiona przez tą ciemną klacz. Nie wiedziała co się dzieje, gdzie jest i dlaczego tutaj jest tak dziwnie. Nagle poczuła dziwne ciepło, które zaczęło ją powoli uspokajać. Czuła się bezpieczniej, było o wiele lepiej już. I słyszała melodyjny głos klaczy, który chyba był skierowany do niej. Kilka razy już go słyszała, za każdym razem wydawał jej się być takim ładnym... Ale nie zawsze śpiewała, czasem mówiła inaczej. Wtedy była straszna.
Słuchała z otwartymi usteczkami jednorożki, mrugając co jakiś czas. Po pewnej chwili przeciągnęła kopytkami i ziewnęła po swojemu, niemalże bezgłośnie i otwierając jeszcze szerzej usteczka. Musnęła kopytkiem policzki tej klaczy, kiedy ją pocałowała w czółko, było takie inne od tego w co była opatulona.
Ziewnęła ponownie, po czym zamknęła oczka i wsłuchując się w odgłosy próbowała zasnąć. Ciepło, te dziwne dźwięki, wszystko działało usypiająco. A może po prostu ona była już bardzo zmęczona? W końcu była wciąż małym źrebaczkiem.
Avatar użytkownika
Frozen Hope
Doskonały Lotnik
 
Posty: 25
Dołączył(a): 19 lis 2012, o 00:26
Płeć: Klacz
Stan: Źrebię
Koneksje Rodzinne: Matka - April Moon
Ojciec - Sunny Sky i co za tym idzie... Nie chce mi się tego wymieniać.
Rasa: Pegazica.
Charakter: Do ukształtowania.
Multikonto: TAK

Re: Domek na drzewie Willow Bark

Postprzez April Moon » 19 lis 2012, o 23:36

Pozwoliła się badać swojej córeczce. Pierwszy raz w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin poczuła się szczęśliwa. Roniła łzy szczęścia i tuliła do siebie kochane dziecko. Na pewno jej rodzice też ją pokochają. I będzie mogła ją w spokoju wychować. Sunny i Shadow ich nie odnajdą i będą mogły być ze sobą szczęśliwe. Lulała ją jeszcze trochę i dalej jej śpiewała, aż nie zasnęła. A gdy zasnęła, okryła ją szczelnie kocykiem, by się nie wygrzebała i nie zmarzła, i sama usnęła obok niej. A noc pełna była koszmarów niepewności.
Obrazek

WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
30....35.....28...35....33.....36....34....34.......37.....?
Avatar użytkownika
April Moon
Nadwrażliwy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 14 sie 2012, o 21:04
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Księżycowa Klacz
Uroczy Znaczek: Księżyc w aktualnej kwadrze oraz Szara gwiazdka.
Lubi: Księżyc, Gwiazdy, dobry s...erial.
Nie Lubi: Złego s...erialu, dnia, Nowiu.
Strach: Że nie wróci po nowiu.
Stan: Panna
Koneksje Rodzinne: Rodzina w Manehattanie. Tato, Mama i młodsza siostra.
Rasa: Jednorożec.
Charakter: Praworządny zły - Chaotyczny neutralny.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Las Everfree

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron