Strona 1 z 2

Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 16 mar 2013, o 17:19
przez BlackStar
Na pierwszy rzut oka jest to zwykła dziura w ziemi, umiejscowiona w stromej ścianie niewysokiego pagórka. Jednak jest to jedyny dom pegazicy, która nie wie nic o sobie. W środku jest koc, służący jako łóżko i stara szafka. Przechowywane jest w niej jedzenie. Sama pegazka spędza większość czasu w środku. Boi się świata. Czuje, że powinna go znać, ale nie ma żadnych wspomnień. Czasami widzi we snach czarną postać, ciemniejszą od najczarniejszej nocy.

Black obudziła się, po raz kolejny z koszmaru. Prócz nich, nic jej się nie śni. Przeciągnęła się i spojrzała na światło wpadające przez dziurę. Czuła lęk przed nieznanym. Potrząsnęła głową i otworzyła szafkę. Wciąż leżało w niej kilka monet, które tam znalazła wcześniej. Jedzenie się kończyło. BlackStar jeszcze raz spojrzała na wyjście. W końcu będzie musiała opuścić bezpieczną norę. Pegazica z przymrużonymi oczami wyszła na zewnątrz i skierowała się do jeziorka, które odwiedziła już parę razy.

[z/t]

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 16 mar 2013, o 17:41
przez BlackStar
Black wpadła do domu. Jeszcze nie czuła większego przerażenia, niż to, gdy to małe brązowe stworzenie gapiło się na nią. Drżąc odłożyła jagody do szafki. Jednak to było przyjemne uczucie, wreszcie rozłożyć stare skrzydła. Jeszcze dostanę artretyzmu od tego siedzenia. Potrząsnęła głową. Skąd ja znam takie słowo?! - pomyślała, ale spojrzała ponownie na wyjście. Świat ją przerażał, ale i ciekawił. Przełknęła ślinę i ponownie wyszła na zewnątrz, tym razem zdając się na instynkt.

[z/t]

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 7 cze 2013, o 18:30
przez BlackStar
Blackie powoli wylądowała przed wejściem do swojej nory. Była przerażona po spotkaniu z puchatym stworkiem. Jednocześnie podekscytowana. Chciała więcej takich niespodzianek i jednocześnie pragnęła ich unikać. Spocona po locie legła na swój koc, który czekał na nią, delikatnie przyprószony ziemią. Po chwili jednak wstała i zjadła kilka jagód z szafki. Następnie ponownie się położyła, z uśmiechem na pyszczku i o myślach o nowym dniu i nowych, jednocześnie chcianych i niechcianych przygodach. Nie potrwało to długo, zanim zapadła w sen...

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 12 cze 2013, o 18:09
przez BlackStar
Blackie przeciągnęła się na posłaniu. Miała bardzo miłe sny... O kwiatkach i tych puchatych stworzonkach, które stały i nic nie robiły. Niestety, spanie nie trwa wiecznie... BlackStar zerknęła przez wejście na polanę i oceniła porę dnia, a następnie zjadła śniadanie z jagód. Nie mając lepszego pomysłu na spędzenie dnia, wyszła na zewnątrz i wzbijając w powietrze tumany liści zerwała się w górę.

[z/t]

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 23 lip 2013, o 00:49
przez BlackStar
Zmęczona i porządnie głodna BlackStar dotarła do swej małej nory. Zadowolona wyjęła z szafki jagody i pochłonęła wszystkie. Następnie położyła się na kocu, pamiętając, że pod nim jest kamień. Przed snem postanowiła, że następnego dnia znajdzie coś sensownego do jedzenia, a nie tylko jagódki i tego rodzaju żarcie. Owoce leśne już się jej przejadły.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 26 sie 2013, o 17:54
przez Pokemona
Pokunia po biegu na przełaj przez las trafiła na polanę, na której było wzgórze z domem BlackStar. Wbiegła na nie i zaczęła ganiać jak pies za własnym ogonem, rozsadzona energią, która obudziła w tym momencie lokatorkę. Nie zwracając uwagi na nic, wciąż biegała, aby wydać tą energię. Nie czuła ani zmęczenia, ani głodu, ani nic.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 29 sie 2013, o 09:17
przez Sunrise
-Pokemona! Czekaj na mnie!- zawołał Sunrise, próbując dogonić klaczkę. Pogalopował za nią na polanę, przy czym próbując wyhamować, zatrzymał się tuż przy niej. Tak szybko biegł. Po kilku głębokich oddechach, spojrzał na córkę z sarkastycznym uśmiechem na twarzy.
-A nie mówiłem?

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 29 sie 2013, o 09:34
przez Pokemona
Klaczka dalej biegała po wzgórzu, aż z dziury zaczęły wydobywać się jęki. Pegazica wciąż miała całe morze energii do wykorzystania, więc biegała, biegała, biegała... Nic przy tym nie myślała.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 29 sie 2013, o 19:54
przez Sunrise
Jednorożec stał tylko na tej polanie i przyglądał się wyczynom pegazki, zastanawiając się przy okazji, czy by nie zamówić do domu koła dla chomika kuczych rozmiarów, żeby Pokemona mogła gdzie rozładować energię.
"Powinienem wkrótce poszukać Roskowa..."- pomyślał nie odrywając wzroku od klaczki.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 2 wrz 2013, o 12:22
przez BlackStar
Ał, ał, ał... Kamienie spadające na głowę nie są najmilszym uczuciem. Pegazica rozłożyła skrzydło, aby uchronić głowę przed kolejnym atakiem skał osuwających się z sufitu. BlackStar wysunęła obolałą głowę z jaskini, aby rozejrzeć się po okolicy. Gdy tylko zauważyła stojące przed jej "domem" czworonogie stworzenie przypominające ją samą, schowała się z powrotem. Oby tylko tu nie przyszedł, oby tylko tu nie przyszedł... - Pomyślała ze strachem.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 2 wrz 2013, o 15:46
przez Sunrise
Sun dopiero teraz zauważył coś na kształt nory, w której ewidentnie ktoś/coś był/o (niepotrzebne skreślić). Schylił się, by zobaczyć lokatora, lecz nagle stracił równowagę i wpadł do nory. Po podniesieniu się, zobaczył czarną pegazkę ze skrzydłami nietoperza i fioletowymi, gadzimi oczami.
"Trochę jak Nightmare Moon..."- pomyślał, przyglądając się klaczy. -Um... Cześć..?

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 2 wrz 2013, o 21:16
przez BlackStar
Gdyby można było za pomocą rozmiaru domu określić strach BlackStar, to byłby to wieżowiec. Wystraszona klacz padła na podłogę i schowała twarz między przednimi kopytami. W tej chwili marzyła by to stworzenie z czterema nogami sobie poszło. Błagała o to słońce, księżyc i świetliki przylepione do nieba. Dałaby wszystko byleby ten stwór ją zostawił.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 3 wrz 2013, o 16:22
przez Sunrise
"Jakby nigdy w życiu nie widziała kucyka na oczy."- pomyślał jednorożec, zauważywszy przerażenie klaczy. -Hej, spokojnie. Nie musisz się mnie bać. Nie zrobię ci krzywdy.- powiedział łagodnie, próbując ją uspokoić.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 4 wrz 2013, o 17:32
przez BlackStar
Ten stwór coś do niej powiedział! I ona to zrozumiała! To ją tylko bardziej przestraszyło. Nie ruszyła się, ale wręcz drżała ze strachu, marząc by to... to coś... Ją olało i sobie poszło.

Re: Siedlisko BlackStar

PostNapisane: 4 wrz 2013, o 20:41
przez Sunrise
"To może trochę potrwać..."- pomyślał jednorożec, patrząc na przerażenie pegazki. Miał jednak mały promyk nadziei, że do niej dotrze. Cofnął się trochę od klaczy.
-Jestem Sunrise.- pokazał na siebie kopytem. Potem powoli skierował je na pegazkę. -A ty? Jak masz na imię?