Strona 1 z 4

Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 24 lut 2013, o 14:30
przez Sunrise
Na skraju lasu Everfree stał średnich rozmiarów dom. Nie wyróżniałby się od pozostałych domów, gdyby nie wysoka wieżyczka, z której komina co jakiś czas wylatywał różnokolorowy dym. Wnętrze bardziej przypominało coś pomiędzy biblioteką a lecznicą. Na ścianie wisiały półki z książkami, fiolkami itd. oraz obramowany dyplom ukończenia Szkoły Medycznej im. Starswirl'a Brodatego w Fillydelphii dla Sunrise'a- właściciela tegoż domostwa. Najwyższe piętro wieży pełniło rolę prywatnego laboratorium, a pod nim znajdowała się przytulna sypialnia, w której stało średniej wielkości łóżko, szafa na ubrania i wiśniowe biurko, na którym walały się różne przybory.
__________________________________________________________________________________________________________
Sunrise właśnie wrócił ze swojej eskapady do lasu przynosząc ze sobą torbę różnych ziół, trochę liści herbaty i dwa kwiaty Czarciego Żartu. Właśnie miał wypróbować swoją nową recepturę: maść neutralizująca Czarci Żart. Według przeczuwań doktorka, miała ona nie tylko wyleczyć kucyka z efektów tego zielska, ale też uodpornić go na pewien czas na jego działanie.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 27 mar 2013, o 16:59
przez Sunrise
-Iiii... Dalej nic- Myślał na głos jednorożec. To już czwarta próba, a efekt czarciego żartu dalej się utrzymywał. -Co robię nie tak?- jęczał alchemik -Może złe proporcje? Chyba o to chodzi. Matko, jak to swędzi!
"Dobra tam, dziś nic z tym nie zrobię." pomyślał, po czym pobiegł do łazienki wziąć prysznic. Nie mógł już znieść tej wysypki.
***
"Ok. Pora na wycieczkę wgłąb lasu"- powiedział do siebie, po czym zarzucił juki na grzbiet, wyszedł przed dom i wywiesił na drzwiach tabliczkę "zaraz wracam" i pokłusował do Everfree.
z/t

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 3 maja 2013, o 17:20
przez Sunrise
Jednorożec podszedł do drzwi i ściągnął karteczkę. Nie była już potrzebna. Otwarł magią drzwi i wprowadził Quantum Lighta i Pokemonę do swojego lokum.
-Witajcie w mym skromnym laboratorium.- Sunrise mówiąc to, ściągnął płaszcz i zarzucił na wieszak, który pod wpływem ubrania zakołysał się łagodnie.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 4 maja 2013, o 14:48
przez Pokemona
Klaczka rozejrzała się po laboratorium. Wśród książek dostrzegła kilka znajomych tytułów ze szkoły. Poke lekko się cofnęła, przygnieciona ogromem pomieszczenia.
- Pan mieszka tu sam? - zapytała, przypominając sobie opowieści o olbrzymach, które kiedyś zamieszkiwały Equestrię. Wciąż próbowała sobie wmówić, że to tylko legendy.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 4 maja 2013, o 21:19
przez Sunrise
-Cóż, miewam czasami stany osamotnienia, ale nie ma tego złego. Przynajmniej sąsiedzi nie narzekają.-mówiąc to, zaśmiał się pod nosem.-I proszę: mów mi po imieniu. To całe "pan" jest dla mnie krępujące.
Sunrise rozejrzał się po pomieszczeniu, jakby czegoś szukał. Nakierował telekinezę na półkę, na której stał mały flakonik z fioletowym płynem. Chwycił go, odkorkował i wypił zawartość jednym dużym łykiem.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 10 maja 2013, o 14:39
przez Roskow
Roskow zapukał do drzwi. Tu powinien mieszkać ten naukowiec - pomyślał czekając aż mu otworzy. Spojrzał na swoje zapiski. To była ogromna teczka, pełna rysunków i wzorów. To było dzieło jego życia. Tak mało brakowało, a wreszcie je urzeczywistni. Tylko pomoc jednego chemika i jakaś stara lokomotywa.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 10 maja 2013, o 15:45
przez Sunrise
Doktorek usłyszał pukanie. Odłożył flakonik na stół, po czym otworzył drzwi. Zobaczył w nich popielatego wąsatego pegaza w staromodnym stroju konduktora. Widział podobne w muzeum.
-Witam. W czym mogę służyć?- powiedział lekko przymulony miksturką. Nie spodziewał się gościa w postaci kolejarza.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 10 maja 2013, o 19:42
przez Roskow
Roskow ukłonił się lekko.
-Dobry, jestem Roskow. Jestem mistrzem w pobliskiej lokomotywowni i usłyszałem że jest pan naukowcem chemikiem. Bo widzi pan - uśmiechnął się spod wąsa - i potrzebuje pomocy kolegi w fachu, bo sam mało się interesowałem nanochemią, no i jak pan widzi nie mam dostępu do wspaniałej mocy magii. - rozejrzał się ostrożnie i spytał się
-Można wejść? Trochę głupio tak stać w drzewach...

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 11 maja 2013, o 10:09
przez Sunrise
-Jestem Sunrise. Istotnie, jestem ALchemikiem, pomogę najlepiej jak umiem. Oczywiście, może pan wejść.
Sunrise zaprowadził Roskowa do pokoju, w którym już siedziała Pokemona.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 11 maja 2013, o 14:42
przez Roskow
-Cześć maluchu - powiedział widząc małą pegazice i bez krępowania się usiadł na krześle, kładąc papiery na szafce. Spojrzał na jednoroga.
-Mogę zaczynać? Cała sprawa polega na tym że chcę stworzyć pewne urządzenie i jedynym moim problemem jest stworzenie odpowiednio mocnego paliwa. Na rozszczepianiu elementów się nie znam, na zaawansowanej chemii też a chcę żeby Urządzenie było jak najlepsze, więc postanowiłem się zwrócić do ciebie.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 12 maja 2013, o 08:22
przez Sunrise
-Zobaczmy...- zamyślił się na chwilę. Pamiętał, że kiedyś miał w domu coś, co dałoby radę jako paliwo. Cały czas myślał na głos, przeglądając strony jednego z herbariów:
-Nie... To może zasili na chwilę, ale nie... To też nie... Zaraz. Wiem!- Sunrise pokazał Roskowowi stronę ksiązki:
-Sok ze Smoczego owocu.- przeleciał wzrokiem przez kolejną stronę na temat owocu:
-Przy naładowaniu magią roztworu o bardzo wysokim stężeniu tego soku, można uzyskać całkiem przyzwoite paliwo. A przynajmniej tak tu pisze.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 12 maja 2013, o 09:51
przez Roskow
-W jaki sposób można je wykorzystywać jako paliwo? Energia parowa? Spalanie w piecu? - spytał, wiedząc że o taki rzeczy lepiej się spytać od razu. - No i jestem ciekaw, ile i skąd można go wziąć. Wie pan, będę musiał sprawdzić czy zadziała no i ewentualnie przebudować Urządzenie.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 12 maja 2013, o 10:17
przez Sunrise
-I w ten, i w ten. Różnica to ilość wydzielanej energii.- odpowiedział Sunrise, poprawiając okulary. -Jeśli wolno spytać: jak działa to urządzenie, o którym pan mówi?

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 12 maja 2013, o 11:26
przez Roskow
-Ehh... Daruje sobie dokładne opisy, zwłaszcza że wątpię żeby pan studiował kolejarstwo. - Roskow wyciągnął jedne z arkuszy i pokazał bardzo dokładny rysunek lokomotywy z mechanicznymi rękami które podnosiły i kładły przed sobą tory - nazwałem to autolokomotywą. To dzieło mojego życia. Jeśli mi się uda, może skończy się era rydwanów, a zacznie okres gdzie każdy, bez dużych umiejętności będzie podróżować w KAŻDE miejsce, nie tylko po torach. To bardzo skomplikowane i takie paliwa jak węgiel, drewno, różne proste mieszanki chemiczne, ropa itp nie dadzą rady tego zasilić. Prosiłbym tylko o dyskrecje. Nie wyobrażam sobie jakie mogą być skutki wydania tego w świat. To może zrewolucjonizować transport. Kolej, dorożkarstwo, powoźnictwo, to wszystko może nagle upaść. Tysiące kucy na bruku, jeśli źle to rozegram.

Re: Laboratorium Sunrise'a

PostNapisane: 12 maja 2013, o 15:19
przez Sunrise
Kiedy Roskow pokazał arkusze, Sunrise'owi prawie okulary zleciały z podziwu dla pegaza.
-Wow... Nie powiem, ciekawe, ciekawe. Pytanie: przewidziałeś pan koszty? Taki projekt pochłonąłby fortunę. Takie jest moje zdanie, ale co ja tam wiem. Jestem tylko skromnym alchemikiem.