Strona 5 z 5

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 2 maja 2013, o 11:56
przez Sunny Sky
- [b]Idź zrobić herbatę miętową[/b]. - Zaordynował Sunny. Powinno to zająć jednorożca, a do tego z tego co czuł to pacjentka wymiotowała... czyli to było zwykłe zatrucie, chyba. Podjął próbę ocucenia jej za pomocą wody amoniakalnej. Potem starczyło podać trochę leków, między innymi na żołądek... miał nadzieję, że się nie myli.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 2 maja 2013, o 11:58
przez StormStar
Storm posłusznie poszedł wykonac polecenie pegaza. Szkoda, że nie wiedział gdzie Fritter co trzyma... Miał nadzieję, że łatwo znajdzie herbatę i nie zniszczy nic jej w kuchni. Wolałby nie mieć potem do czynienia z wściekłą klaczą.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 07:22
przez Apple Fritter
Apple obudziła się i podniosła z łóżka.
-Można by poprosić szklaneczkę wody? Trochę mi słabo... - powiedziała, chrapkowatym głosem. W sumie średnio pamiętała co się przez ostatnie 24 h stało, ale czuła się okropnie.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 09:40
przez Sunny Sky
Sunny rozejrzał się, szybko chwycił najbliższy kubek po czym na chwilę zniknął w kuchni, z której wrócił z wodą. Wyglądało na to, że jednorożec się mocno zaangażował w to robienie herbaty... Podał wodę klaczy.
- Jestem lekarzem. Jak się pani czuje? Czy... zjadła pani coś bardzo nieświeżego? - Zapytał. Dalej mu to wyglądało na zatrucie, był tego niemal pewien.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 09:44
przez Apple Fritter
Apple się zastanowiła.
-Mąka, taak, mąka musiała być przeterminowana. Na szczęście nie sprzedałam nikomu tych ciastek. - powiedziała, cała zielona na twarzy. - Wszystko chyba wyrzygałam, tylko mi się trochę w głowie kręci. I strasznie suszy. Dziękuje - powiedziała i wypiła kubek wody. Wszystko wyglądałoby dobrze, gdyby tylko szybko nie wymamrotała coś brzmiącego jak "rzygać mi się chce".

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 09:48
przez Sunny Sky
Sunny zastanowił się szybko, po czym wyjął kilka tabletek z swojej torby, kładąc je na szafce nocnej obok łóżka. Dwie z nich podał klaczy.
- Proszę zażyć, to przeciwko nudnościom i na zbicie lekkiej gorączki po zatruciu. Pani chłopak robi pani herbatę miętową, zalecam wypicie, powinno uspokoić żołądek. Pozostałe tabletki wieczorem i rano, gdyby nie było poprawy wiecie gdzie mnie szukać. To nie wygląda na nic poważnego.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 09:59
przez Apple Fritter
Apple połknęła tabletki i popiła wodą.
-Dziękuje doktorze. W razie czego, mam Storma do pomocy chyba. Jeszcze raz dziękuje. - Czy ona powiedziała "chyba"? To w sumie podłe, Storm wezwał dla niej lekarza. Tylko czy takiemu kucowi można ufać?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 10:01
przez Sunny Sky
Sunny uśmiechnął się. Dostrzegł pomieszczenie wyglądające jak toaleta, wszedł do niego, po czym wrócił z czystą miską, którą postawił obok łóżka.
- Proszę, na wypadek wymiotów... Pan Storm pobił wszelkie rekordy szybkości w drodze do mnie i z powrotem, czyli jeśli coś się stanie, na pewno uda mu się to znowu. To ja już będę powoli wracał do siebie. Do widzenia. - Ukłonił się lekko i wyszedł.

[z/t]

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 11:02
przez StormStar
Storm wszedł do pokoju lewitując przed sobą gorący kubek herbaty dla Fritter po czym ostrożnie postawił go blisko łóżka klacz.
- Wszystko w porządku ? - zapytał chcąc ukryć troskę w głosie. Jedną z podstawowych zasad jakie wyznawał to nie okazywanie uczuć. One często zdradzają czy kuc jest słaby.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 12:43
przez Apple Fritter
Apple odburknęła coś. Niby uratował jej tyłek, ale dalej, mimo faktów, wydawało jej się że jest gburem. Był jakby... nienaturalny? Olewający? Nie umiała tego powiedzieć dokładnie, ale intuicja mówiła żeby go ugryźć i kopnąć. Muszę się ogarnąć.
-No to jesteśmy kwita. Ja bym się się odwodniła i pewnie umarła gdzieś tu, ty byś się wykrwawił gdyby nie ja. I jak tu nie wierzyć współpracę międzykuczą i wolontariat?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 maja 2013, o 15:38
przez StormStar
Storm zamknął oczy na chwilę i wziął głęboki wdech.
- Rozumiem aluzję. Gdybyś potrzebowała mojej pomocy daj znać. Będę się kręcił w pobliżu. - Powiedział po czym wyszedł z pokoju. Nie chciał zostawiać klaczy teraz, ale czuł iż jej słowa miały ukryty kontekst. - Dbaj o siebie - rzucił w stronę pokoju gdzie zostawił klacz po czym wyszedł z domu.
z/t

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 14 cze 2013, o 16:29
przez Apple Fritter
Apple wstała, umyła się i ogólnie ochędożyła dom. Potem oczyściła Karabin i sprawdziła stan swoich pieniędzy. Powinno być dobrze. Skończyła jedną porcję ciastek, zjadła sobie ciasto z mlekiem i wyszła z domu. Czas iść w miasto, pomyślała, nucąc sobie. z/t