Strona 4 z 5

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 2 kwi 2013, o 18:54
przez Apple Fritter
Apple westchnęła. Nie cierpiała tego typu rozmów, zazwyczaj albo ktoś wie, albo nie.
-I po to właśnie podróżujesz, po to właśnie szukasz miejsca gdzie dobrze się czujesz, po to właśnie wreszcie żyjesz, aby ktoś wreszcie za tobą zatęsknił. Bo ta cisza to nie jest cisza podróży. To cisza twojego, tylko i wyłącznie twojego miejsca. I jeśli zechcesz możesz to miejsce oswoić, zdobyć, utrzymać tylko dla siebie, możesz też podzielić się takim miejscem z innym kucem. - chrząknęła, lekko się cofnęła - takiej jest przynajmniej moje zdanie.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 kwi 2013, o 14:54
przez StormStar
Storm spojrzał kątem oka na klacz. - idź spać, jesteś zmęczona. Ja chyba tutaj jeszcze posiedzę. Muszę sporo przemysleć, a samotność bardzo mi w tym pomaga. Z resztą co ty tam wiesz Fritter. Nie wiesz jak to jest nie mieć rodziny. Rodzina Apple jest słynna w całej Equestrii. Nigdy nie zaznasz bycia niechcianym przez własną rodzinę.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 3 kwi 2013, o 19:19
przez Apple Fritter
Apple parsknęła.
-Nie wysyłaj mile patrzących na ciebie kucy do łóżek. Zwłaszcza że jestem jeszcze mocno na chodzie, mi wystarczy te 5 godzin snu. A co do rodziny.... Może sobie nie zdajesz sprawy, ale większość życia byłam jedynaczką, a z dziećmi się nie lubiłam, a ostatnie dwa lata spędziłam odcięta od świata, w tym właśnie lesie. Jeśli tak widzisz dobre kontakty rodzinne to jestem zdziwiona. Zwłaszcza że rodzinna Apple z racji mojego zawodu bardzo mnie szanuje, ale uznaje raczej za dziwaczkę, a nie za normalną osobę. Apple to nie jest tylko rodzina. Apple to ogromna firma, Apple to władza w połowie Equestrii... - powstrzymała się przed dalszym mówieniem. Krąg nie powinien plotkować.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 6 kwi 2013, o 10:06
przez StormStar
- Rób co chcesz - rzucił obojętnie po czym postanowił kontynuować swoje myśli egzystencjalne. Doszedł do wniosku, że nie ma o czym rozmawiać z klaczą. Miała inny charakter i inne podejście do życia, zupełny brak wspólnych tematów. Miał przeczucie, że większośc pobytu tutaj bedzie milczał.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 7 kwi 2013, o 16:59
przez Apple Fritter
Apple wzruszyła ramionami, ale w środku była wściekła. Po co go ratowała, skoro nie umie nawet udać bycia przyjemnym? Nawet udać że mu na kimkolwiek zależy... Starając się ukryć gniew, poszła szybko do domu. Zamknęła za sobą starannie drzwi, wyciągnęła butelkę cydru i ciastek z jabłkami i czekoladą, rozsiadła się na kanapie pod kocem i zaczęła czytać swój ulubiony romans.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 9 kwi 2013, o 21:56
przez StormStar
Storm poczekał aż klacz sobie pójdzie. Coś mu mówiło, że ma go dość. Powoli wstał na równe kopyta i zaczął zbierać patyki leżące przy domku Fritter. Gdy tylko uznał, że ma ich wystarczającą ilość zrobił z nich niewielki szałas na jedną osobę. ostrożnie wszedł do srodka i spróbował się przespać. Nie chciał bardziej denerwować klaczy.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 11 kwi 2013, o 08:37
przez Apple Fritter
2 godziny później, Apple wstała, zebrała swoje rzeczy i położyła się spać. Była lekko podpita, nażarła się różnych różności i w sumie lekko bolał ją brzuch, ale mimo wszystko położyła się i przespała porządne 6 godzin. Rano wstała, lekko się obtoknęła i wyraźnie pod mocnym impulsem pobiegła do łazienki. Wszystko byłoby normalne, gdyby nie to że sraczka była niewiarygodnie rzadka i długa. Zatrułam się - pomyślała przerażona Apple.
-Stoorm! - krzyknęła głośno zza drzwi łazienki. Miała nadzieje że usłyszy...

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 11 kwi 2013, o 17:20
przez StormStar
Niestety,ale kuc siedział w swoim szałasie. Spał już od czterech godzin. Zmęczenie dawało się we znaki. Musiał pożądnie odpocząć, a jakoś wolał unikać właścicielki domu. Fritter musiała radzić sobie sama. Jednorożec nie miał jak usłyszeć jej wołania. Był pogrążony w swoim świecie fantazji.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 13 kwi 2013, o 15:20
przez Apple Fritter
Nikt nie odpowiadał... Jak zwykle, wszystko trzeba samemu pomyślała, wstając z kibla. Wyszłaby z łazienki, gdyby tylko nie to że nagle zawróciło jej się w głowie i zwymiotowała do toalety. Uznała że bezpieczniej jest zostać w łazience.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 16 kwi 2013, o 20:33
przez StormStar
Jednorożec przeciągnął się powoli. Drzemka dobrze mu zrobiła. Po krótkich ćwiczeniach na rozciąganie. Czuł jak wszystkie stawy mu strzelają. Nie miał pojęcia ile spał. Rozejrzał się, a po chwili ruszy do domku Fritter, miał nadzieję, że klacz zdażyła ochłonąć.
- Fritter? Gniewasz się na mnie?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 22 kwi 2013, o 15:53
przez Apple Fritter
Wszystkie siły tego świata, pomocy - pomyślała, wyrzygując wszystko i ciężko dysząc nad muszlą. Miała nadzieje że wyrzygała wszystko, więc wstała chwiejnie, podpierając się o ściany i poszła do kuchni. Gdy wyszła z łazienki, nagle poczuła zawroty głowy, zaciemniło się wszystko i upadła na ziemie.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 23 kwi 2013, o 12:16
przez StormStar
Nim klacz zdołała zderzyć się z podłogą żółta aura objęła całej jej ciało utrzymując ją centymetry nad ziemią.
Storm wiedział, że jest za słaby aby ją długo lewitować więc w miarę szybko ruszył z nią do pokoju i położył na łóżku.
- Miałaś szczęście, że zdążyłem. Jeszcze byś się potłukła. - Jednorożec przyjrzał jej się. - Nie wyglądasz za dobrze. Cholera... zostań tu, postaram się wrócić jak najszybciej z lekarzem. - Rzucił i wyszedł pędem z domu.
z/t

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 2 maja 2013, o 11:27
przez StormStar
Storm wbiegł do domu Fritter nawet nie sprawdzający czy lekarz nadążył zanim. Pędem ruszył do pokoju gdzie zostawił chora klacz. Miał nadzieję, że wyjdzie z tego.
- Fritter - Powiedział do leżącej na łóżku klaczy - sprowadziłem pomoc. Wyjdziesz z tego.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 2 maja 2013, o 11:30
przez Sunny Sky
Duh... Mógłby chociaż spojrzeć, czy idzie za nim. A co gdyby się zgubił? Tyle by z tego biegu miał... Sunny wszedł do domu podchodząc do chorej klaczy. Nie wyglądało to bardzo źle... Sprawdził jej kopytem temperaturę.
- Hmmm... Jakie objawy, poza utratą przytomności? - Zapytał, udrażniając jej drogi oddechowe i zmieniajac pozycję, by nie leżała na wznak. Zaczął grzebać w swojej torbie.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 2 maja 2013, o 11:35
przez StormStar
- Nie wiem - odparł Storm - Gdy wszedłem do domu akurat upadała na ziemię więc chwyciłem ją magią. Nie mam bladego pojęcia co się działo wcześniej. Wyjdzie z tego? Mogę jakoś pomóc ? Mam wobec niej dług wdzięczności i chce go jakoś spłacić.