Strona 3 z 5

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 mar 2013, o 15:45
przez Last Verse
.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 mar 2013, o 16:30
przez Apple Fritter
Apple napiła się kompotu, chwilę trzymała go w kopytach i położyła wreszcie szklankę na stole. Wypadałoby zmienić temat. Zwróciła się do Reliefa
-Jak tam nasz pomysł na sprzedawanie moich wypieków u ciebie? Bo w sumie to mam już gotowy pierwszy zrzut, więc...

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 mar 2013, o 20:10
przez StormStar
Cóż.. najwidoczniej chcieli pogadać o swoich sprawach. Storm niezbyt chciał się wtrącać w ich sprawy.
- Może... zostawie was samych... przejdę się dookoła chatki... - Zaproponował jednorożec podnosząc sie i kuśtykając powoli w stronę drzwi.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 13 mar 2013, o 12:45
przez Relief
-Oczywiście, pomysł jest cały czas aktualny. Ostatnio mam trochę na głowie a to mi po prostu ulecialo. -przewrócił oczami. - Jeśli ci to odpowiada możemy przejść się do mnie i zacząć interes.
Spojrzał za okno... coś mu się przypomniało ale jeszcze nie do końca.
- Podczas mojej ostatniej wizyty u ciebie zdaje się że była mowa o pikniku na dniach. Mam rację?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 14 mar 2013, o 21:19
przez Apple Fritter
-O, nie - szybko zaprotestowała Apple, widząc wstającego chorego - masz u mnie wyzdrowieć, nie spędzić ostatnie chwile życia. Jeśli masz wstawać, to tylko do sikania lub jedzenia, inne sprawy nie wcześniej niż za tydzień. - spojrzała na niego - jeśli planujesz wyjść wcześniej niż będzie to dla ciebie zdrowe, to będziesz musiał wyjść nad moimi stygnącymi zwłokami. - rzuciła na koniec żartobliwym tonem. Zwróciła się do Reliefa:
-Wiesz, teraz jestem ciut zbyt zawalona robotą, ale mam już gotową skrzynie, mógłbyś wziąć do sklepu. W środku jest spis i cennik. - wskazała na pudło w kuchni.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 15 mar 2013, o 00:17
przez StormStar
- Fritter...bez urazy, ale ty jestes klaczą. Wątpie abyś była w stanie sama cokolwiek mi zrobić. - Rzucił pewny siebie i spróbował ominąć klacz- Tam masz gościa, lepiej nim się zajmij. Żyłem przez lata sam i umiem zadbać o siebie. Wiec spokojna toja głowa.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 15 mar 2013, o 19:02
przez Relief
- W takim razie ja już będę zmykał.- zwracając się do Storma - Wpadnij czasem do mnie do salonu w centrum Ponyville. Mógłbym ci zrobić świetny relaksujący masaż. Ale teraz...- wracając wzrokiem na Apple- Pójdę do siebie.
Podszedł do skrzyni i ułożył ją sobie na plecach upewniając się że nie spadnie.
-No to to siego- machnął kopytkiem na pożegnanie i wyszedł w stronę swego domu.
[z/t]

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 18 mar 2013, o 18:24
przez Apple Fritter
-Szkoda, papa - powiedziała starając się brzmieć autentycznie, mimo radości z domyślności Reliefa. Pojedyńczo łatwiej będzie ogarnąć Storma. Gdy Relief wyszedł zwróciła się do Storma.
-Dalej masz ochotę wychodzić, czy mam stosować środki przymusu? Ty jesteś bez broni, ranny i jesteś ogierem, a ja w moim domu, z moimi sztuczkami i wyposażeniem. - spojrzała na swój Karabin - Zresztą uważam że trochę średni jest pomysł bicia mnie jeśli jeszcze chwilę temu uważałeś że nie będziesz mógł mi się odpłacić za opiekę. No ale wszędzie byli i będą niewdzięcznicy.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 18 mar 2013, o 21:36
przez StormStar
- Nie o to mi...klacze... i się wszyscy dziwią, że żadnej nie mam - Storm przewrócił oczami. - Nie chce się z tobą bić. Chciałem się przewietrzyć i dać wam pogadać sam na sam. Czy to coś złego? Chciałem być miły i nie wtrącać się w wasze sprawy. Z resztą ja nawet ranny jestem wyjątkowo zaradny.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 19 mar 2013, o 22:16
przez Apple Fritter
-Ty się tym seksizmem wypchaj. A co do bicia... Wiesz, jeśli zakładasz że nie powstrzymam cię, to znaczy że musiałbyś mnie unieszkodliwić. Jak dziecku tłumaczyć - westchnęła przesadnie. Spojrzała w okno. Zmierzchało.
-Wiesz, jak już wstałeś to lepiej żebyś się przeniósł na górę. Za godzinę, lub dwie będzie tu naprawdę zimno. Ja ci przygotuje posłanie i pójdę, wypadałoby skontrolować stan lasu. - Weszła szybko schodami do sypialni, zaścieliła łóżko i rozstawiła sobie dodatkowe łóżko. Było ciasno (pokoik miał 3x3 m), ale powinni się zmieścić.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 20 mar 2013, o 10:39
przez StormStar
Storm spojrzał na idącą na górę klacz. - Nie jestem seksistą - parsknął oburzony. Odwrócił się powoli i wyszedł na zewnatrz. Klacz nie bedzie mu mówić co ma robić. Najlepszym lekarstwem na ból jest o nim zapomnieć, a zapomnieć można np idąc się przejść. Coś w głowie mu mówiło, że nic dobrego z tej pomocy klaczy nie wyjdzie, Widać, że się nie dogadują, To kwestia czasu aż się pokłócą i będzie kazała Stormowi odejść. Czuł to w kościach.
Było lekko chłodnawo, ale poddenerwowanie tym wszystkim ogrzewało ogiera od srodka.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 20 mar 2013, o 16:48
przez Apple Fritter
Apple przygotowała łóżka, kontem oka widząc jak Storm wychodzi. Westchnęła w duchu. Gdy wszystko było gotowe, założyła na ramię Karabin i zeszła na dół. Raźnym krokiem wyszła. W drodze rzuciła do Storma.
-Jak będziesz miał ochotę się położyć to wszystko gotowe. Zakładam że mogę ci ufać, więc proszę cię, żebyś nie zostawiał domu otwartego i niczego nie ukradł, albo zniszczył. Będę koło pierwszej, pa! - powiedziała i zostawiła Storma samego.
z/t
(drzwi mają potrójną zasuwę zamykaną od środka)

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 23 mar 2013, o 23:21
przez StormStar
Storm usiadł sobie przed domem Fritter. Chciał pomyśleć w spokoju, Musiał się skupić i oczyścić głowę z zbędnych myśli, miał już dość leżenia bez celu. Ciągle wracały wspomnienia z tej gonitwy. Jeszcze nigdy nie musiał uciekać przed wrogiem... Wiedział, że będzie musiał wrócić do tamtej cześci lasu. Trzeba odzyskać swoja własność.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 30 mar 2013, o 15:55
przez Apple Fritter
Apple okręciła cały las zadowolona i zawróciła do domu. Wiosna, choć mocno opóźniona, powinna wkrótce wrócić, zwierzęta mało agresywne, chociaż rośliny mogą ucierpieć przez takie długie zimno. Oby nie.... - pomyślała, wchodząc na ścieżkę prowadzącą do jej domu. Zobaczyła Storma i lekko się zdziwiła. On, sam jak palec stał tu cały czas, kiedy ja zrobiłam te 7-15 km? Pogratulować wytrzymałości. Uśmiechnęła się do Storma.
-Ładna noc... szkoda że już świta. - powiedziała bardziej do siebie niż do niego. Skierowała się w stronę drzwi - idziesz czy zostajesz?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 30 mar 2013, o 22:39
przez StormStar
- Nie wiem - odparł wciąż patrząc przed siebie. Wglądał na bardzo zamyślonego. Przymknął oczy i wziął głęboki wdech. - Ta cisza... To właśnie dla takich chwil warto podróżować. W miastach kucyków jest za głośno, jest za dużo kuców. A tutaj... cisza i spokój. Można się skupić. To właśnie dlatego chyba nigdy nie znajde miejsca dla siebie. Nie pasuje nigdzie. Gdziekolwiek bym się udał jest to samo. I teraz sobie tak myślę... co będzie gdy wyzdrowieję. Odpłacę ci się, a potem? Rusze dalej przed siebie. Dalej ta rutyna, ciągle w drodze. Zaczynam myśleć, że może lepiej gdyby mnie te bestie rozszarpały. W końcu i tak by nikt za mną nie zatęsknił.