Strona 1 z 5

Dom Fritter

PostNapisane: 5 lut 2013, o 19:29
przez Apple Fritter
Dom był bardzo stary (podobno miał ponad 1000 lat) i był budowany w kawałkach. Składa się z kamienno-drewnianego parteru podzielonego na dwie izby połączone kominkiem, dobudowanego później piętra i piwnicy. Ostatni właściciel (całkiem przyjemny staruszek o imieniu Apple Strudel) nie dbał o czystość i stan chatki. Gdy biedna Apple dostała ją w kopyta, deski były podniszczone, szczury buszowały w piwnicy, a komin był zapchany.

-----------------------------------------------------------Tydzień później-----------------------------------------------

Fritter skończyła pracę i wyszła żeby nacieszyć się efektami. Dom spełniał normy BHP, wszystkie pokoje były czyste i pomalowane. Dobudowała wzmocnienia, wyczyściła komin. Piwnica była już napełniona jabłkami i mąką, produkty których potrzebowała w mniejszych ilościach zostawiła w kuchni. Pomyślała że miło by było wpaść do miasta, prawie 2 lata nie miała okazji, a teraz wreszcie jest.... Wolna!
z/w

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 11 lut 2013, o 22:43
przez Apple Fritter
Apple przyszła padnięta do domu. Masaże, propozycje handlu i w ogóle miasto - męczyło ją okropnie. Zawlokła się do swojego łóżka, ruchem ramienia zrzuciła karabin na ziemię i padła na łóżko, zasypiając od razu. Pewnie wkrótce wpadnie Relief, zrobię sobie króciutką drzemkę. Pomyślała Apple zapadając w głęboki sen.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 11 lut 2013, o 22:51
przez Relief
Relief truchtał sobie drogą, aż w końcu przypomniał sobie po co i gdzie idzie.
Mam nadzieję że jest w domu, najwyżej przyjdę później, albo poczekam.- rozmyślał aż w końcu przyszedł pod drzwi i zapukał. Stał tak chwilę bez odpowiedzi aż wszedł do środka.
-Halo, jest tu kto?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 11 lut 2013, o 23:24
przez Apple Fritter
Apple wyrwało ze snu stukot. Rany, jak tu się rozchodzą dźwięki. Usłyszała krzyk Reliefa.
-Zaraz, momentum!- wstała szybko, obtokła twarz w kranie, spróbowała się kilka razy uśmiechnąć do lustra i ruszyła na dół. O, oto i Relief.
-Witam - powiedziała schodząc ze schodów - coś się stało?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 11 lut 2013, o 23:30
przez Relief
Brązowy przyglądał się chwilę klaczy, ale oderwał się od tego.
-Um... nie całkiem, gdy się obudziłem rano to w zupełnie innym miejscu niż pamiętałem, potem zobaczyłem karteczkę i stało się jasne. Chciałem podziękować za jabłka i za przeniesienie mnie. I... a co jeszcze chciałaś?- nie pamiętał zbytnio dokładnej treści kartki, ale było coś o przyjściu tutaj. Wolał się upewnić.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 18:41
przez Apple Fritter
-Drobiazg, widać było że ledwo dychałeś, każdy by zrobił tak samo - mimo tłumaczenia poczuła się dumna, że udało jej się komuś pomóc. - napisałam na tej kartce żebyś do mnie wpadł, od razu mogłabym ci odpłacić. Wejdź, napijesz się herbatki - zaprosiła go kopytkiem do salonu. Zamknęła za nim drzwi i zaprowadziła go do salonu.
-Rozgość się, ja zaraz zaparzę herbatki. Lubisz ciasto? - zapytała się już odchodząc.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 18:50
przez Relief
Nie dało się ukryć, że Reliefowi spodobała się ta gościna, rzadko u kogoś bywał, bo nie miał do kogo iść. Nie wiedział zbytnio jak się zachować i nie palnąć czegoś głupiego.
-Bardzo lubię, zwłaszcza po długiej wędrówce.
Czekał na herbatkę przyglądając się wnętrzu salonu.
-Ciekawie się tu urządziłaś, podkradnę trochę pomysłów do swojego domku, muszę odmienić tę monotonię. Czym się na co dzień zajmujesz?

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 19:09
przez Apple Fritter
Apple podpaliła pod samowarem i poszukała swojej szarlotki.
-Zawód? Trochę jako leśniczy, zarabiam z pieczenia. Specjalizuje się w ciastkach jabłkowych - powiedziała z kuchni. Wzięła szarlotkę, dołożyła ciastek i wróciła do salonu.
-Mam nadzieje że smakują? Niby wszystko wyszło idealnie, a jakoś tak...średnio. Uczyłam się od 6 roku życia pieczenia, trochę zbyt dążę do perfekcji. - trochę się zawstydziła, nie powinna się tak chwalić. Chociaż nie ma się czego wstydzić. Usiadła koło Reliefa. - woda powinna się zaparzyć za kilka chwil.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 19:18
przez Relief
-Przepyszne. - zajadał się smakołykami - wiesz muszę częściej tutaj wpadać, to jest wyśmienite. Ja czasem lubię też coś upiec, ale sprowadza się to głównie jabłek w ogniu.
-Mam pomysł, będę tutaj wpadał co ranek, kupię różne wyroby i sprzedam w salonie, oczywiście jeśli nie przeszkadza ci tak wczesna pora.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 19:28
przez Apple Fritter
-Genialne!Mi się bardzo podoba. Zrobi się mały barek u ciebie, można by dodać małą reklamę mnie i wszystko! Dzięki - Apple naprawdę się ucieszyła, z radości uściskała mocno Reliefa i jeszcze będąc w niego wtuloną dalej paplała - nie potrzebuje za to dużych pieniędzy, możesz spokojnie brać 20% z zysku.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 19:37
przez Relief
-Dzięki nie musisz mnie zaraz aż tak mocno ściskać, aczkolwiek przyjemne to jest.
-A więc, ja zajmę się reklamą, ty tylko piecz, oczywiście jesteś mile widziana w saloniku.
Reliefowi spodobała się taka okoliczność, można by przyciągać więcej klientów do obu profesji, teraz tylko zostaje fakt gdzie się najszybciej i najlepiej zareklamować.
-Coś czuje że herbatka już gotowa.- w powietrzu unosił się przyjemny herbaciany zapach.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 21:31
przez Apple Fritter
Apple uświadomiła sobie że tuli się do prawie nieznanego ogiera. 2 lata poza cywilizacją robią swoje...
-No tak - odkleiła się od Reliefa i wstała zręcznie - słodzisz? - spytała w drodze w drodze. Zalała herbatę wrzątkiem, nalała do szklanek i wzięła razem z ciastkami czekoladowymi na tacę. Zaniosła wszystko do salonu, położyła koło resztek po cieście (ucieszyło ją jak szybko Relief wszystko wchłonął) i znowu usiadła.
- Dam kartę wszystkich moich słodyczy później, muszę je najpierw spisać. W ciągu tygodnia powinniśmy się dogadać, przywieść jedzenie, ustalić ceny i tak dalej i tak dalej. Jutro do ciebie wpadnę z listą proponowanych cen. A tym czasem - spojrzała na niego i się zaśmiała - opowiedz mi o sobie. Jestem ciekaw kim dokładnie jest mój współpracownik.

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 12 lut 2013, o 21:42
przez Relief
-Nie dziękuje, od jakiegoś czasu nie słodzę.
-A wracając, cóż ja jestem zwyczajnym kucem.- uśmiechnął się.- Pochodzę z obrzeży Ponyville i czasem wybieram się tam do rodziny. W Centrum jestem głównie z mojego zamiłowania do masażu, jak widać idzie mi nieźle. No i to w sumie tyle, nie mam zbytnio rozbudowanej historii..

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 15 lut 2013, o 21:11
przez Apple Fritter
-Szkoda, wydajesz się kucem z doświadczeniami. No, ale w takim wieku ciężko mieć przygody. - powiedziała lekko Apple. Spojrzała na okno - wiesz, chyba lepiej żebyś zaczął się zbierać. Bardzo miło się rozmawia, ale muszę dorobić ciasta, ty też masz pracę. - Apple miała nadzieję że nie uraziła ziemnego kuca. - Miło by było jeszcze się spotkać, może zrobimy sobie mały piknik? Zapowiada się ładna pogoda, może pojutrze?-

Re: Dom Fritter

PostNapisane: 15 lut 2013, o 23:23
przez Relief
-Wow faktycznie, ale ten czas szybko leci. Bardzo smacze te twoje wyroby.- analizował jeszcze słowa klaczy.
-Pewnie, że zrobimy na pewno wpadnę, ale wpierw ustalimy gdzie.
Relief podszedł jeszcze raz do klaczy uściskał mocno na pożegnanie i poszedł w stronę swojego domu/salonu.

[z/t]