Strona 2 z 4

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 16 lis 2011, o 18:20
przez Willow Bark
Willow gwa?townie pokr?ci?a g?ow?.

- O nienienie! Zaraz, musz? co?... - klacz obliza?a swoje kopytka i na?laduj?c Kojiro próbowa?a domy? plam? na nodze. W ko?cu w wi?kszo?ci da?a si? zmy?, zosta?o tylko "miejsce, gdzie s?o?ce nie si?ga". To jednak postanowi?a za?atwi? ju? na miejscu, zaraz po przybyciu chcia?a wskoczy? do wody.
Zamacha?a g?ow? i ogonem tak, by warkocze powróci?y do swojego zwyk?ego stanu (uporz?dkowanego chaosu) i wytar?a kopyta o traw?.

- W takim razie lepiej si? pospieszmy - powiedzia?a i ruszy?a szybkim krokiem w kierunku Ponyville.

[zt]

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 16 lis 2011, o 18:29
przez Kojira
Propozycji Willow g?upio by?oby odmówi?. Tym bardziej, ?e Kojiro wewn?trz siebie sam chcia? wróci? do tamtej grupy i troch? ich podra?ni?. Gdy klacz wygl?da?a ju? tak, jak powinna, ogier lekko si? za?mia? i pop?dzi? za ni? rozweselony.

<zt>

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 25 lis 2011, o 11:12
przez Angel
Czwórka juderzeniowa przemyka?a chy?kiem przez las. Wiedzieli, ?e gdzie? tu czai? si? ?owca, niewidzialny zabójca, tylko czekaj?cy na ich najmniejszy b??d.
- Hej, Angel, przecie? jeste? jednoro?cem. Nie mo?esz wykry? go za pomoc? magii? - Spyta? jeden z kucyków ziemnych.
- Nie mów niczego takiego - to do?? dra?liwy temat dla niego. - fukn?? na niego drugi, wygl?daj?cy na starszego.
Ostatni kuc nic nie mówi?, tylko rozgl?da? si? czujnie. Nagle zdawa?o mu si?, ?e kawa?ek krajobrazu delikatnie si? poruszy?... Nie zastanawiaj?c si? nawet zbytnio, wystrzeli? ca?? seri? prosto w to miejsce. Zmaterializowa? si? tam kucyk... A przynajmniej co?, co na pierwszy rzut oka przypomina?o kucyka. Angel podszed? i tr?ci? to kopytem.
- Dobra robota, Ronnie, dorwali?my go. Ozzy, Slash - skin?? g?ow? na pozosta?e kuce. - Bierzemy to ?cierwo do laboratorium. Chcieli mie? obiekt do bada?, to im go dostarczymy.
Ca?a czwórka ruszy?a w drog? powrotn? przez las.
[zt]

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 14:44
przez Feather
Pegaz spostrzeg? w locie zagajnik. Obni?y? pu?ap i wyl?dowa? wyskoko, w koronie drzewa. Wsadzi? fragment liny mi?dzy ga???, tak by jednoro?ka przypomina?a dorodn? bombk?. Reszt? jej ekwipunku porozwiesza? po drzewach, w promieniu kilometra, po czym wórci? do Shade i nabi? lis?ik na ga??zke. Zadowolony rzuci? w ni? ?o??dziem i uciek?, zostawiaj?c klacz sam?, w ?rodku nocy, w ?rodku lasu. "Jak romantycznie! No, to ma nauczk?. Min? wieki, zanim zd?rzy znale?? ekwipunek. No, i zanim si? uwolni. Wola?bym nie spa?? z dziesi?ciometrowego d?bu. To mo?e grozi? po?amaniem...wszystkiego".
z/t
***
jaki? kucyk zacz?? b??ka? si? po lesie. Mia? w pyszczku nó? bojowy i kamer?, której obiektyw by? skierowany prosto na jego pyszczek.
-W d?ungli trzeba zachowa? rozwag?, bo mo?e nas napa?? - odwróci? kamer? na drzewo, z którego zwisa?a Shade -dzika anakonda!
Kucyk zmy? si?, przestraszony b?yskiem ?lepi klaczy. Nazywa? si? Gear Brylls. //dla niego te? z/t xD//

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 15:27
przez Shade Night
Klacz obudzi?a si? po czym zobaczy?a ?e jest zawieszona na linie i to w dodatku na 10 metrowym d?bie. Po chwili szamotania dosz?a jednak do wniosku ?e nie jest to zbyt dobry pomys?. Upadek z takiej wysoko?ci raczej nie sko?czy? by si? zbyt dobrze. Zobaczy?a karteczk? nabita na ga???. Na szcz??cie albo bractwo o niej zapomnia?o albo chcia?o chocia? da? jej szans? na honorow? walk?. No ale có? nie mog?a nic zrobi? tylko wisie? na drzewie i wymy?la? kolejne metody tortur gdy wreszcie dorwie tego bia?ego pegaza. Zobaczy?a ?e ubranie le?y pod d?bem a ekwipunek jest rozwieszony gdzie tylko okiem si?gn??.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 17:25
przez Arientar
Po zagajniku w?drowa? sobie spokojnie Pegaz. Podoba?a mu sie taka odmiana po zwiedzanie ruin. Po chwili w li?ciach pobliskiego drzewa zauwa?y? b?ysk metalu. Zaintrygowany chwyci? za m?ot i uderzy? w pie?. *Drewno z tutejszych drzew jest naprad? mocne. Nigdy nie mia?em m?ota o tak mocnym stylu* pomy?la? pegaz patrz?c na dr??cy pie?. Po chwili z korony drzewa spad? deszcz szurikenów i jakie? ostrze. Niektóre niemal?e spadaj?c mu na g?ow?.
Arientar nie zwróci? uwagi na to, ze gdyby nie mia? szcz??cia móg?by by? ju? martwy. Podniós? ostrze i oceni? jego jako??. By?o wykonane z przedniej stali, wi?c na pewno nie wyros?o na tym drzewie.
Po chwili zamyslenia pegaz wzniós? si? w powietrze i zobaczy?, ?e metal jest porozrzucany na drzewach mniej wiecej w obr?bie ko?a. Kto? musia? mie? du?o pieni?dzy i czasu, by sie w to bawi?.
Kuc polecia? na ?rodek tego dziwnego terenu i wyl?dowa? na wysokim d?bie. Obok niego wisia?a skr?powana zielona klacz.
- Witam znowu. Spotkali?my si? w ruinach, pami?tasz? Wiem, ?e do ?adnych nie nale??, ale to nie powód, by ode mnie ucieka? - pegaz sie za?mia?. Po chwili spojrza? w dó?. Do gruntu by?o oko?o 11 jardów. - Nie jeste?my zbyt wysoko, mog? ci? odci??, jak chcesz. - zaproponowa? towarzyszce.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 17:34
przez Shade Night
Poczu?a jak drzewo zaczyna si? lekko trz??? pod wp?ywem tego ?e jaki? pegaz nawala w nie m?otem. Chcia?a go ostrzec ale jej uzbrojenie zrobi?o to z ni?. Przez co prawie ?e nie dosta?a w?asnym shurikenem w czo?o. A on nie sta? si? stojakiem na ostrza.W?a?ciwie to nie ucieka?am z powodu ciebie tylko pegaza który mnie tutaj uwiesi?. A tak poza tym to mo?e dla was pegazów jest to ma?o ale ja jakbym spad?a z takiej wysoko?ci to niewiele by ze mnie zosta?o zw?aszcza ?e wisz? nogami do góry.Po chwili zastanowienia dopowiedzia?a. A mo?e móg?by? mi pomóc zej?? z tego drzewa? Gdyby nie to ?e wisz? nogami do góry nie musia?a bym go prosi? o pomoc.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 17:58
przez Arientar
- E tam. Ziemne kuce w Stalliongradzie spada?y z pó?tora razy takiej wysoko?ci. - Za?mia? si? pegaz. Po czym po?o?y? swoj? lutni? na ga??zi, po?o?y? skrzyd?a po sobie i nagle zesztywnia?. Zacz?? si? przechyla?, a po sekundzie by?o s?ycha? g?uche uderzenie o ziemi?.
Pomimo swojej lekko?ci kuc mia? przy sobie sporo metalowych rzeczy, które sukcesywnie zwi?kszy?y jego wag?. W skutek tego rynsztunku jego uderzenie o ziemi? sprawi?o, ?e reszta uzbrojenia Shade Night z pobliskich drzew spad?a na ziemi?.
Po chwili pegaz si? podniós? i za?mia? dono?nie.
- Kilka siniaków i obi? oraz ?rubokr?t wbity w ty?ek. Mog?o by? gorzej. Zapomnia?em wyj?? gwo?dzi. - powiedzia? do siebie i po chwili przydymia? sobie o klaczy. - Widzisz, da si? prze?y?. Boli, ale nic sobie nie po?amiesz. Ale skoro si? boisz...
Pegaz roz?o?y? skrzyd?a, podlecia? do wisz?cej klaczy. Chwyci? j? i przeniós? na najbli?sz? ga???. Gdy upewni? si?, ?e nie spadnie, rozci?? jej wi?zy.
- Chcesz spróbowa? zeskoczy? lub spa??, czy ci? znie?? na dó?? - powiedzia?, gdy ju? upora? si? z lin?. - To ?elastwo dooko?a jest twoje? Je?li tak, to wybacz pos?ugiwanie si? twoim no?em, nie mam w?asnego przy sobie.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:08
przez Shade Night
Za?mia?a si? gdy us?ysza?a uderzenie o ziemi? i spadanie ca?ego ekwipunku na ziemi?. Gdy us?ysza?a o ?rubokr?cie zacz??a si? cicho ?mia?. Dzi?ki za uwolnienie mnie. Jak stoj? na ga??zi to ju? mi si? uda i zeskocz?. Odbi?a si? od ga??zi a potem jeszcze od kilku innych a po chwili ju? sta?a na ziemi. Tak to ca?e uzbrojenie nale?y do mnie. Mój hmmm znajomy mnie tak urz?dzi?. Tak ma dosy? kiepskie poczucie humoru Powiedzia?a zak?adaj?c kamizelk? i p?aszcz. ?apI w tej chwili w stron? pegaza polecia?a fiolka z jakim? p?ynem. A i nie masz mnie za co przeprasza?. Ten nó? ju? przeszed? przez znacznie gorsze rzeczy. No dobra ale ju? czas pozbiera? ca?y ten ekwipunek. Jak masz przy sobie co? metalowego to to od?ó? i podejd? do mnie. Powiedzia?a i przyszykowa?a si? do rzucenia czaru.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:14
przez Arientar
Z?apa? fiolk?, po czym zebra? lutni? i zeskoczy? prosto z drzewa na ziemi?. Wyl?dowa? ci??ko, nie u?ywaj?c skrzyde? do spowolnienia upadku.
- Raczej zdj?cie wszystkich metalowych przedmiotów b?dzie trudne. Jestem podkuty, moje ubranie ma metalowe elementy, ponadto mnóstwo ?elastwa wala mi si? po kieszeniach. Zreszt? po co chcesz czarowa?, nic mi nie jest. - za?mia? si?, po czym powiedzia? - Nawet nie jestem porz?dnie obity, nie raz dosta?em du?o gorzej i samo si? wygoi?o.
Podniós? fiolk? i j? obejrza? - A to po kiego? - spyta? si? towarzyszki, po raz pierwszy spotka? si? z tak? mikstur?.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:24
przez Shade Night
No dobrze jak chcesz. Skupi?a si? a jej róg za?wieci? si? na czerwony kolor. Po chwili ca?e uzbrojenie zacz??o lecie? w jej kierunku. Arientera nie podnios?o ale troch? nim trz?s?o. Widzisz dla tego to mówi?am. Ale nic ci nie b?dzie. Gdy ju? ca?e uzbrojenie le?a?o przed ni? zacz??a je sortowa? do poszczególnych kieszeni. A to jest po to ?eby te siniaki i rana od ?rubokr?tu si? zagoi?a w przeci?gu jakich? 50-60 min. Takie moje specyfiki. Tak samo jak i to uzbrojenie. Gdy ju? u?o?y?a uzbrojenie w kieszeniach kamizelki powiedzia?a. Natrzyj sobie tym razy. Dobrze? Po chwili jednak w jej g?owie zacz??a si? kr?ci? inna my?l. Ty te? jeste? tu nowy czy ju? jeste? sta?ym mieszka?cem?

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:29
przez Arientar
- Przyby?em dopiero kilka dni temu. - powiedzia?, po czym odrzuci? jej fiolk? - Takie rany to nie rany, Poza tym i tak wol?, ?eby goi?o si? naturalnie. - u?miechn?? si? do niej, po czym kontynuowa? mow?:
- Czemu si? pytasz? szukasz kogo?, kto zna okolic?? I po co ci tyle uzbrojenia? Z tego co wiem, to osoby s?abo umiej?ce walczy? obnosz? si? z wieloma broniami. Ale oni nosz? je na wierzchu, chc?c wzbudza? strach (co im si? zreszt? nie udaje) a nie chowaj? po kieszeniach, jak ty. Gdybym nie s?ysza? stukotu metalu przy ka?dym twoim ruch, to nie domy?li?bym si?, ?e w ogóle masz bro?. Po co tak si? z tym chowasz?

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:37
przez Shade Night
Wi?c nie jestem tutaj sama nowa. Po chwili zobaczy?a ?e pegaz odmówi? przyj?cia ma?ci. No dobra jak chcesz Powiedzia?a i z?apa?a w locie fiolk? u?ywaj?c telekinezy. Po pierwsze. Nie tak w?a?ciwie to si? pytam z lekkiej ciekawo?ci bo kto? by mnie móg? oprowadzi? po tym mie?cie. A nosz? bro? bo tego wymaga moja profesja uwierz mi nie jestem jednym z takich kuców które co dostan? bro? od razu s? w jej u?ywaniu mistrzami. Ja ?wiczy?am i ?wicz? pos?ugiwanie si? tym wszystkim sporo czasu. Cholera jasna. Nast?pnym razem b?d? bra?a tego mniej. Ale dzi?ki temu b?d? mniej przygotowana. A w?a?nie. Nie wiesz jak wyt?umi? te odg?osy metalu? Bo ja ju? sporo czasu z tym walcz?. A chowam si? z tego samego powodu co i nosze ten ca?y ekwipunek.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:43
przez Arientar
- S? sposoby, ale niepraktyczne. Mo?na obi? bro? materia?em, ale wtedy jest du?o mniej skuteczna. Mo?na nosi? ka?dy egzemplarz w sztruksowym lub polarowym woreczku, ale trudno by by?o j? wyjmowa?. Mo?na te? uszy? kombinezon, który b?dzie mia? osobne kieszenie z polaru lub sztruksu na ka?d? bro?, ale b?dzie g?upio wygl?da? i b?dzie bardzo ciep?y... - kuc zastanowi? si? przez chwil? nad innymi rozwi?zaniami, ale ju? nic mu nie przychodzi?o do g?owy. po chwili ni z gruchy, ni z pietruchy zmieni? w?tek:
- Nigdy nie rozumia?em idei ostrza. Owszem, mo?na kogo? poci?gn?? kos? znienacka, ale to niecharakterne. Obuchy s? du?o lepsze, mo?na unieszkodliwi? klienta, nie powoduj?c krwotoku... mniej sprz?tania. Dobrze zaaplikowany cios m?otem jest bardzo skuteczny, szybko si? tego nauczy?em przy pos?ugiwaniu si? tym narz?dziem.

Re: Jagodowy zagajnik

PostNapisane: 7 mar 2012, o 18:51
przez Shade Night
Gdy us?ysza?a sposoby na wyt?umienie tych odg?osów zniech?ci?a si? do tego. Wiesz co? Raczej na razie zrezygnuj? z tych metod. A tak w ogóle prowadzisz gdzie? tutaj sklep bo na pierwszy rzut oka wida? ?e jeste? kowalem. Gdy Arientar zmieni? nagle temat rozmowy zdziwi?a si?. Jedyny kto mia? taki nawyk i kogo widzia?a to by?a pewna ró?owa klacz. Ale ona ogólnie wygl?da?a na nadpobudliw?. Owszem m?ot jest skuteczny ale dzi?ki ostrzu mo?na kogo? zatru? a obuchem tego nie zrobisz. A i mo?na te? wywo?a? krwotok co jest czasami przydatne do os?abienia przeciwnika. Ja te? dobrze umiem si? tym pos?ugiwa?. W tej chwili przypomnia?a sobie o czym? bardzo wa?nym. Nazywam si? Shade Night a ty jak masz na imi??