Pony Utopia

Nieopodal ścieżki prowadzącej w głąb lasu, znajduje się łąka niebieskich, dziwnych kwiatów. Jednak nie są to kwiaty, do podziwiania z bliska, lub do zbierania to Trujący Żart. Nie jest niebezpieczny ale, nigdy nie wiadomo jakie figle może spłatać tym co wejdą z nim w kontakt.



....................................................................................................................................................

Shooting wszedł do lasu do którego lepiej wchodzić nie powinien kucyk, który ie nie zna na tutejszych terenach. Od razu zauważył łąkę z dziwnymi roślinami, pachniały neutralnie, aa przy dotyku oddawały dziwny odgłos.
-Gdzie ja wylądowałem?- zapytał sam siebie. Patrząc dalej spostrzegał gęstniejący las, właściwie ogier chciał udać się do pensjonatu swej siostry. Widząc ze to nie ta droga opuścił to miejsce. [z/t]

Lucky w końcu dotarła do łąki kwiatów których tak długo szukała.
-To tutaj! Niebieskie kwiaty co zatruły Shootinga. Dlaczego to zrobiłyście? -Mówiła na głos najpierw do siebie potem do roślin.
Następnie zerwała jeden i opuściła to miejsce.
z/t

Rundka Shadowa dookoła Ponyville zakładała również wpadnięcie na chwilkę na obrzeża lasu Everfree. Nie zapuścił się za głęboko, tylko na tyle, by powspominać nie tak dawną przygodę. Pogładził się po miejscu gdzie otrzymał razy w głowę i ruszył zaraz w dalej, kończąc powoli okrążenie miasteczka. Czuł już niemalże wewnętrzny spokój.
I w sumie to był pech, że ten przeklęty czarci żart jest rośliną równie wredną i wcześnie wychodzącą co przebiśniegi.

[z/t]