MG
[ Dobra Dread, parę spraw. Songo z błyskawiczną transmisją to ty nie jesteś. Po pierwsze ona wyszła ze ściany w miejscu, gdzie był Shadow- tam w niby domku April. On ją widział już kiedy twoje OC wybiegało, miał odpowiednio dużo czasu na zbadanie jej stanu kiedy ty biegłeś do Pinkie. Pobiegnięcie do PP i powrót na pewno zajęło ci kilka minut- wystarczająco by on wziął ją i zwiał.
Po drugie, jak napisałem, "młody pegaz mógł ją ujrzeć kilka metrów od siebie", tak więc i ujrzał dziurę w ścianie przez którą wyszła. Miał wystarczająco wiele czasu aby wejść do twojej siedziby i ją spalić.
To, że jest kilka postów tuż pod siebie nie znaczy, że one muszą zostać uznane.)
Btw nie wiem jak można by zamaskowac dziurę w ścianie w jaskinii, raczej pola maskującego nie posiadasz, ale uznajmy, że coś tam w miarę zrobiłeś. ]
Dreaded wybiegł, nie zwracał uwagi na to czy ktoś jest tuż obok. A był tam niejaki Shadow Sky. Gdy już nie było zbrojnego pegaz mógł ją bezpiecznei zbadać. Widziałeś Shadow, że jej stan był stabilny, choć łowca nagród zdecydowanie coś z nią robił, nie wiesz co, ale na pewno nie było to dla niej miłe. Spojrzała na ciebie i krzywo się uśmiechnęła. Dodatkowo wyglądała na zmęczoną, a także miała bliznę przy policzku. Ale żyła.
- Znów w kłopotach... Uważaj na tego łowcę.Wtem do twoich uszu dobiegł tętent kopyt, wszedłeś do jego siedziby i schowałeś się na suficie, Dread znów wziął Fate i wprowadził ją do środka, był zbyt zajęty jej osobą by przeszukać czy sprawdzić, czy ktokolwiek jest w jego siedzibie. A, starał się zamaskować dziurę, ale ta była zbyt duża, dlatego zrobiłeś to co byłeś w stanie tak szybko zrobić i z tego co posiadałeś- fuszerkę. Łowca znów wprowadził ją do sali przesłuchań i postawił na ziemi. Ta nie starała się wstawać, tylko podniosła głowę do góry. Chciał się bawić dalej, to i ona, a może raczej on, się pobawi.
- Proszę, już dość mnie nie skrzywdziłeś?Shadow z góry był świadkiem jak Dread znów chciał wypytywać Fate...