Pony Utopia

Gdy kuc ziemny pokaza? jej miecz ona nie zobaczy?a na nim ?adnej krwi. Teraz ju? jestem pewna ze dzia?a na niego jaka? magia. I to ca?kiem porz?dna.
-A móg?by? jako? bardziej dok?adnie przybli?y? t? sytuacj?. Bo nie wiem co o tym my?le?. Na razie znam tylko cz?stk? ca?ej opowie?ci a i tak nie wiem czy ona jest prawdziwa. Klacz wierzy?a Hikariemu w to co powiedzia? ale nie by?a pewna czy to si? sta?o naprawd? czy tylko w jego umy?le. Ci??ko b?dzie jej co? z takich strz?pków informacji co? wywnioskowa?. Je?li faktycznie to si? sta?o to nie wiem co o tym my?le?. Ale na razie nie da? mi dowodów na to ?ebym si? myli?a.

- My w?drowa? przez Labirynt, gdzie musie? rozwi?zywa? zagadki. W pewnym momencie my cudem znale?? si? na ?ódka, gdzie by? zagadka, któr? ja ?le rozwi?za?. - zacz?? sw? opowie?? Hikari - Przez to stra?nik zagadki sprawi?, ?e my zmieni? si? w ?rebaki i znale?? sie w dziwny pokój. W pokoju znajdowa? sie dwa kuce, jeden zmieni? sie w stra?nik zagadki i zabi? mnie u?ywaj?c mój w?asny miecz. - zako?czy? swoj? opowie??.
- Ja nie by? przyzwyczajony walczy? z czarodzieje, dlatego zosta? ?atwo pokonany. Ja by? s?aby wojownik - powiedzia? z ?alem.

Ca?a opowie?? kuca ziemnego wyda?a si? jej nieprawdziwa a wr?cz niedorzeczna. Ale postanowi?a podej?? do tego bezstronnie.
-Ca?a ta historia wydaj? mi si? nieco dziwna. Je?li zabi?by cie to nie siedzia?by? tutaj ze mn?. A je?li zosta? by? przez kogo? niewprawnego przywrócony do ?ycia by?by?... No có? jakby to powiedzie?. Lekko ot?pia?y. Przez ca?e ?ycie. Klacz poczu?a si? troch? dziwnie w zwi?zku z t? ca?? spraw?.
-Nie mog?e? by? przyzwyczajony do walki z jednoro?cem poniewa? niedawno co tu przyby?e? a z tego co s?ysza?am w twoim rodzinnym kraju jednoro?ce i pegazy nie wyst?puj? tak cz?sto jak tutaj. Wi?c dla czego mia?by? by? przygotowany do walki z takim przeciwnikiem? Powiedzia?a klacz staraj?c si? jako? pocieszy? zasmuconego kuca ziemnego.

- To nie by? jednoro?ec wtedy. To by? ró?owy kucyk z dziwna maska na twarz, który unosi? sie nad ziemia, chocia? nie mie? skrzyd?a. I u?ywa? magia, chocia? nie mie? róg. To by? pot??na i dziwna istota. Pewnie jakie? z?e Kami - powiedzia? jednoro?ce w odpowiedzi na jej s?owa o walce z jednoro?czcami. I tak teraz mu sie nigdzie nie spieszy?o, wi?c mog? swobodnie z ni? porozmawia?. Teraz neighpo?czyk mia? dla siebie ca?? wieczno??, a przynajmniej takie odnosi? wra?enie.

To co powiedzia? Hikari ca?kowicie zbi?o j? z tropu. Kuc który nie by? jednoro?cem a czarowa? i lata??
Nie wiem co si? sta?o ale na pewno ta sprawa wymaga g??bszego przemy?lenia a nie nag?ych przeb?ysków my?li totalnie bez sensu.
-Wiem ?e to mo?e zabrzmie? g?upio ale prosz? ci? ?eby? przemy?la? dok?adnie co si? wtedy sta?o i si? nad tym zastanowi?. Bo tak nic nie wywnioskujesz. Ja tego nie widzia?am wi?c wszystko zale?y od ciebie. Powiedzia?a klacz i sama zacz??a my?le? nad tym co si? mog?o tam sta?. W tym labiryncie o którym Hikari jej opowiedzia?. Ciekawa sprawa. Na pewno ten ca?y dziwny kuc musia? mie? co? wspólnego z Discordem. Bo w ko?cu o to by?a ta ca?a walka.

- Przemy?le?? - spojrza? na jednoro?k?, zastanawiaj?c sie nad jej s?owami - Dobrze, w takim razie ja spróbowa?.
Po tych s?owach ogier zamkn?? oczy i zacz?? wspomina?. Im bardziej si? zag?ebia? w wspomnieniach, tym bardziej wydawa?o mu si? to nierzeczywiste. Wkrótce zacz??y nadchodzi? go w?tpliwo?ci.
Skoro sta? si? ?rebakiem, to czemu jego zbroja wci?? tak dobrze na niego pasowa?a?
Czemu mia? wspomnienia i osobowo?? doros?ego kuca, skoro by? dzieckiem?
Czemu nie znikn??y jego blizny i szramy zdobyte w walkach, gdy zmieni? sie w dziecko?
Gdy zosta? zabity, by? ma?ym ?rebakiem. Obudzi? sie jako doros?y kuc. Dlaczego?
Ogier otworzy? oczy i spojrza? na miecz. Wpatrywa? sie w niego, powoli oczyszczaj?c umys? z my?li. Wkrótce z ostrza znikn??a krew.
- Czy wasza magia móc oszuka? umys?? Wtedy w ten labirynt rzeczywi?cie dzia? si? rzeczy nie do uwierzenia. - skierowa? swoje pytanie do jednoro?ki. Ca?y czas skupia? si? nad tym, co prze?y? jednocze?nie oczekuj?c odpowiedzi - Jakby przemiana w ?rebaki wtedy by? oszustwem. Ale nie by? tego pewny

Klacz umilk?a na czas kiedy Hikari my?la? nad tym co si? sta?o. W pewnej chwili zada? jej pytanie.
-Je?li kto? si? zna na takim typie magii to mo?e spokojnie wywo?ywa? halucynacje albo inaczej bawi? si? czyim? umys?em. Klacz odpowiedzia?a jakby to by?a rzecz oczywista.
-nie znam kogo? kto by potrafi? odm?odzi? kuca. A szczególnie ?eby zamieni? si? ponownie w ?rebaka. Odpowiedzia?a klacz b?d?c coraz bardziej przekonana ?e kto? u?y? na Hikarim bardzo silnej magii. Ciekawi mnie kto móg? tak bardzo zna? si? na magii by móc zrobi? co? takiego jak wydarzy?o si? w labiryncie. Klacz przygl?da?a si? jak kuc ziemny analizuje wspomnienia.

- Im d?u?ej ja nad tym zastanawia? si? tym to stawa? si? bardziej niewiarygodne - powiedzia? Hikari - Moja zbroja i miecz wci?? by? dobre do u?ytek, a powinny by? za du?e. Ja ca?y czas mie? blizny i my?le? jak doros?y kuc. To by? bardzo dziwne.
Neighpo?czyk wci?? si? zastanawia?, po czym wpad? na prosty pomys?.
- W mój kraj mówi?, ?e Kyonshi nie czu? bólu - stwierdzi?, po czym wzi?? miecz i rozci?? swoje rami?. Po chwili poczu? piek?cy ból i spojrza? na swoja rann? ko?czyn?. Rana krwawi?a i wywo?ywa?a poczucie bólu
- Hmmm... - ogier zacz?? powoli si? zastanawia?, patrz?c na swoja ran?.

-Widzisz? Teraz nawet dla ciebie wydaje si? to nieprawdziwe. Powiedzia?a klacz wtr?caj?c si? w ?rodek wypowiedzi Hikariego. Kiedy ogier wpad? na pomys? ona mia?a obiekcje od no?nie tego. Ehh. Je?li to jest jedyna mo?liwo?? ?eby si? przekona? ?e nic mu nie jest. Klacz patrzy?a jak kuc ziemny rozcina sobie ramie.
-I? Czujesz co?? Spyta?a si? klacz ciekawa odpowiedzi patrz?c na Hikariego.
-Wydaje mi si? ?e nic ci nie jest. No poza tym naci?ciem. Powiedzia?a klacz te? staraj?c si? przeanalizowa? co mog?o si? w tym labiryncie dzia?. Ca?a ta historia wydaje si? bez sensu. Klacz mia?a nadzieje ?e Hikari przekona si? do tego ?e ?yje zanim zrobi co? g?upiego.

Twarz samuraja nie zdradza?a emocji, by? przyzwyczajony do bólu. jego klatka piersiowa zacz??a si? miarowo porusza?. Spojrza? na swój miecz, by?a na nim ?wie?a krew, a ta stara najzwyczajniej w ?wiecie znikn??a. Samuraj wci?? si? nad tym zastanawia?.
- Czuj? ból, którego nie powinienem czu?. Chyba, ?e na prawd? jestem ?ywy - powiedzia?, chowaj?c miecz do pochwy i spojrza? si? na jednoro?k?. Otrzymana od niej pomoc sprawi?a, ?e poczu? do niej sympati?. podniós? si? z ziemi i uk?oni? si? jednoro?ce.
- Arigato, Shade-kun - powiedzia? jej - Chyba rzeczywi?cie ja wtedy nie umrze?. Nie zrobi? w tym ?ycie nic, za co przodkowie nie chcie? mnie wpu?ci? do ?wiat duchów.
Po tych s?owach wyci?gn?? kawa?ek szmatki i obwi?za? swoj? ran?, tamuj?c up?yw krwi.
Po chwili zaburcza?o mu w brzuchu... Tak, zdecydowanie by? ?ywy, w innym przypadku nie powinien czu? g?odu.

-No pewnie ?e jeste? ?ywy. Nie mia?am co do tego w?tpliwo?ci. Powiedzia?a klacz U?miechaj?c si? do Hikariego. Klacz zobaczy?a ?e ogier wstaje i k?ania si?.
-Nie masz za co mi dzi?kowa?. Klacz wsta?a i spojrza?a si? w niebo. Jakie ono pi?kne. Klacz us?ysza?a jakby burczenie od strony kuca ziemnego.
-Co ci si? dzieje? Spyta?a klacz patrz?c si? na ogiera i podziwiaj?c zbroj?. Ciekawe sk?d j? ma? Wygl?da mi to na profesjonalna robot?. Na pewno takie co? nie pochodzi st?d. Dopiero teraz zauwa?y?a ?e kuc zacz?? ponownie ,,oddycha?''.
-Rozumiem ?e ju? wszystko jest w porz?dku? Spyta?a si? klacz ciekawa odpowiedzi.

- Wszystko by? dobrze - Hikari odpowiedzia? na pytanie jednoro?ki - Po prostu ja by? troch? g?odny. Od d?u?szego czasu nic nie je??. - powiedzia? z u?miechem. Spostrzeg?, ?e klacz przygl?da si? jego rynsztunkowi. "No tak, gdy ostatnio ze sob? rozmawiali?my, mia?em przy sobie tylko szcz?tki starego miecza" pomy?la? sobie.
- Zauwa?y?, ?e interesowa? ciebie moja zbroja - powiedzia? - Ona zosta? wyczarowana przez jednoro?ec o imi? Time Storm. Ja walczy? u jego bok z Herold Magii. - powiedzia? z dum?

Klacz ucieszy?a si? z tego ?e Hiakriemu ju? nic nie jest.
-Jak chcesz to mo?emy pój?? do mojego domu i tam co? zjesz. Klacz zaproponowa?a kucowi ziemnemu.
-Wida? ?e zbroja jest porz?dnie zrobiona. Nie byle jak, Time Storm musia? si? natrudzi? ?eby co? takiego wyczarowa?. Klacz przesta?a ogl?da? rynsztunek ogiera i czeka?a jak zareaguje za z?o?on? mu propozycj?. -Jak my?lisz? Jak sko?czy si? ta sprawa ze zdrajcami?Klacz zapyta?a. [/i] Chcia?a ju? pój?? do domu. Ca?y dzie? by?a poza nim i by?a lekko zm?czona.

- Na prawd? nie wiedzie?. Przez ta iluzja ja przegapi? wi?kszo?? wydarzenia z wojna domowa. - powiedzia? do Shade. Pochwa?a jego rynsztunku po?echta?a dum? wojownika.
- Bardzo ch?tnie odwiedzi? jeszcze raz twoja kryjówka - powiedzia? na propozycj? Shade - Tam móc w spokoju pogada? o ta wojna domowa, je?li ty chcie?. - samuraj by? przyzwyczajony po?ci?, jednak wydawa?o mu si?, ?e nie mia? nic w ustach przez wieki.

-Je?li tak by?o to nic si? nie sta?o. Jestem ciekawa dla tego bo dopiero dzi? si? o tej wojnie dowiedzia?am.
Gdy us?ysza?a odpowied? Hikariego nie czeka?a. Chcia?a od razu znale?? si? w swojej kryjówce. Nie to ?eby mia?a co? do sytuacji w której si? znajduje. Ale wola?a by? w domu
Klacz odwróci?a si? w stron? jej kryjówki.
-[b]No to chod?my. Klacz odpowiedzia?a i powoli posz?a w stron? kryjówki. Popracuj? nad takimi czarami jakich u?ywa? ten Time Storm. Kiedy? na pewno mi si? przydadz?. [z/t]