Strona 8 z 13

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 16:32
przez Arientar
*Black Arrow, fajne imi?, nie powiem* przemkn??o przez my?l kucowi. *ciekawe, czy nie jest g?odna, czy boi si? czym? zatru?. A co tam, co mnie nie zabije, to wzmocni. Jada?em gorsze rzeczy i ?yj?* Arientar ugryz? jab?ko.

Po chwili dostrzeg? wilka. *Kolejny ciekawy kole?*. Jego gro?ba nie wzbudzi?a w podró?niku strachu, raczej go rozbawi?a.
- Z takim podej?ciem do innych to ty du?o przyjació? nie zdob?dziesz. - za?artowa?.
Pomimo weso?ej miny i g?upiego komentarza bacznie przygl?da? si? wilkowi. Przeczuwa?, ?e mo?e doj?? do konfrontacji. W tej chwili po?a?owa?, ?e nie wzi?? swojego m?ota p?atnerskiego, gdy wyrusza? na wypraw?. Gdyby by? sam, móg?by uciec, w ostateczno?ci ratuj?c si? skrzyd?ami. Ale nie móg? porzuci? innego kuca, nie tak zosta? wychowany.

Przypomina?y mu si? bójki z kucykami ziemnymi w Stalliongradzie, gdy by? ?rebakiem. Mia? to nieszcz??cie, ?e mieszka? w dzielnicy, w której przewa?a?y kucyki ziemne nienawidz?ce pegazów i jednoro?ców. Wprawcie potem wiele z jego prze?ladowców zosta?o jego przyjació?mi, ale nie raz wraca? z siniakami do domów. Nie ma tego z?ego, co by na dobre nie wysz?o, dzi?ki temu nauczy? si? wykrywa? s?abe punkty u przeciwników.
*Mocne kopni?cie w mi?sie? lub staw, to mo?e sparali?owa? przeciwnika na chwil?. Jeszcze si? zobaczy* Zako?czy? swoje rozmy?lania i czeka? na rozwój wypadków.
*Swoj? drog? ta klacz ma charakterek, odwa?na jest* przemkn??a mu jeszcze my?l.

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 17:01
przez Mistrz Gry
W umy?le Warwicka panowa?a w?a?nie za?arta dyskusja, cztery pozosta?e w mózgu neurony nie mog?y doj?? do porozumienia na temat kolejnych kroków wilka. Mo?e dlatego ?e pierwszy operowa? jedynie s?owem "stejk", drugiego interesowa?y tylko nowo?ci ze ?wiata sterydów, a Trzeci zastanawia? si? obecnie nad kszta?tem pi?ki. Czwarty patrz?c na to wszystko rykn?? gromkim g?osem.
"To? ta zniewaga krwi si? domaga, wpier*ol mo?ci kucom si? nale?y"
Reszta neuronów podchwyci?a szybko temat i razem zacz?li wykrzykiwa? s?owo "wpier*ol" poza jednym, który cichutko powtarza? pod nosem "stejk". Czu? si? wyobcowany z tego powodu i by? g?odny...

Wilk splun?? na ziemie i wyszczerzy? z?by do pary kucyków, jeden z jego k?ów by? z?oty i o?lepiaj?co b?yszcza? na s?o?cu.
Podszed? do pegaza i z?apa? go za jego ubranie. Podniós? go do góry i ?mierdz?cym oddechem zacz?? mu mówi? prosto w twarz.
- Taki hardy jeste?? Zobaczymy jak b?dziesz si? rzuca? jak Ci powykr?cam te skrzyde?ka!
Nie bawi?c si? w dalsze ceregiele chwyci? pegaza w obie ?apy, podniós? nad g?ow? i cisn?? nim w pobliskie krzaki.
Nast?pnie jego wzrok skierowa? si? w stron? klaczy... W ko?cu wilka zostawi?a ?ona... I nagl? nabra?a go okropna chcica...
- A z tob? to si? zabawi? malutka.
Wyci?gn?? ?apy przed siebie i zacz?? powoli do niej d??y?, kompletnie zapominaj?c o dopiero co rzuconym pegazie.

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 17:21
przez Black Arrow
Klacz w prawdzie by?a g?odna, lecz nie chcia?a odbiera? pegazowi deseru. Zawsze mog?a pój?? wg??b lasu i zerwa? sobie kilka tych jab?ek. Jednak najpierw trzeba by?o si? zaj?? tym delikwentem. Na pierwszy rzut oka, wygl?da? on na do?? nierozgarni?tego. Typowy goryl- brak inteligencji zast?powany mi??niami. Trzeba by?o wymy?li?, jak go sp?awi?. Arrow nie mia?a dzi? ochoty na g?upie gierki z jakim? pacanem, który zab??dzi? w poszukiwaniu przygód.
- O ile kiedykolwiek jaki? mia?.- U?miechn??a si? do ogiera, lecz u?miech szybko zosta? zast?piony przez w?ciek?o??. Bowiem wcze?niej wspomniany stwór o?mieli? si? cisn?? Arientara w krzaki. Tego by?o ju? za wiele. Gdy s?owami nic si? nie wskóra, trzeba si?gn?? po artylerie. Jedyne, czym w obecnej sytuacji dysponowa?a klacz, by?a magia. "Ogie? nic nie da, wilczek b?dzie móg? si? zgasi? ?niegiem. A elektryczno??? Có?, d?ugo jej nie stosowa?am. Jak to pokazywali w szkole?"- Zastanowi?a si? szybko i spróbowa?a przypomnie? lekcje panowania nad ?ywio?ami.
- Chcesz si? zabawi? dr?galu? Co wi?c powiesz na kilka iskierek?- Gniewnie spojrza?a na stwora.- Arientar, wepchnij go do wody!- Krzykn??a maj?c nadziej?, ?e jej nowemu znajomemu nic nie jest. Dla rozgrzewki strzeli?a wilkowi w futro ma?? iskr?, która mog?aby zapali? jego futro.

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 17:43
przez Arientar
Wprawdzie Arientar móg? u?y? skrzyde?, by wzlecie? w gór? i zaatakowa?, ale po krótkim namy?le postanowi? swobodnie wpa?? w krzaki. Mia? wielk? wpraw? w upadkach (w ko?cu wychowywa? si? wsród kucy ziemnych, jego woj te? nie mia? skrzyde?. A nauka latania na w?asne kopyto skutkowa?a wieloma upadkami), wi?c sprawnie sie przetoczy?a po grzbiecie i ukry? w krzakach. Ca?a sztuczka polega?a na przyciskaniu skrzyde? do siebie.

Arientar wyjrza? zza krzaków. Wilk powoli szed? w stron? klaczy.
*Skurczybyk jest silny. Co prawda nie wie o moich podkowach, ale i tak rzucanie si? na niego by?oby samobójstwem. Szkoda, ?e nie wzi??em ze sob? tego m?ota...*
Nagle pegaz spostrzeg? masywn? ga???. Nie by?a spróchnia?a, to dobrze wró?y?o. Uderzy? ni? o pie? najbli?szego drzewa. Ga??? okaza?a si? bardzo wytrzyma?a.
*Arrow, wytrzymaj troch?. Mam pomys?* pomy?la? kucyk.
Wyj?? z kieszeni gwo?dzie i m?otek. Mia? wpraw? w u?ywaniu narz?dzi, wi?c wykona? prac? bardzo szybko. Po chwili Arientar trzyma? w ustach prymitywny buzdygan: gruby kij nabity d?ugimi gwo?dziami.

Sko?czy? prac? akurat wtedy, gdy us?ysza? krzyk Black Arrow. Wyskoczy? zza krzaków i podbieg? do zaskoczonego wilka. Pos?uguj?c sie byzdyganem niczym m?otem wycelowa? w udo wilka. Mia? nadziej?, ?e trafi i ból powsta?y w wyniku wbicia si? gwo?dzi zamroczy troch? wilka.

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 18:47
przez Mistrz Gry
Na nieszcz??cie Black, wilk by? od ma?ego pakowany syntetykami tote? jego futro sk?ada?o si? w 94% z poliestru. Iskra wystrzelona z rogu klaczy zag??bi?a si? w ciele wilka przy okazji topi?c odrobin? futra na jego klatce piersiowej. Wilk rozjuszony zarycza? w?ciekle i poczu? zag??biaj?ce si? w jego udzie kolce. Tego by?o ju? dla niego za wiele, szarpn?? nog? wyrywaj?c z kopyt pegaza ga???. Szybko stukn?? "w" i zarzuci? z "Hunters Call'a", oczy b?ysn??y mu czerwieni?, a jego mi??nie si? pot??nie napr??y?y. Tu? po tym zarzuci? z "Blood Scent", co by?o w sumie bezsensowne w jego sytuacji gdy? ka?dy z jego przeciwników mia? wi?cej ni? 50% hp... Na koniec jeszcze w?ciekle zakln? widz?c nie na?adowane ulti... Trzeba by?o nie wykorzystywa? go na tego królika... Czyli jednym s?owem do Warwicka dochodzi?o ?e ma przer?bane. Da? si? zgankowa?... W ge?cie rozpaczy machn?? ?ap? naje?on? pazurami w stron? pegaza tn?c go lekko po twarzy, zostawiaj?c niewielkie szramy. Wilk jak zwykle ?le wyliczy? odleg?o??...

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 18:58
przez Black Arrow
" Niez?y ruch Arientar, lecz to troch? za ma?o."- Pomy?la?a, patrz?c na starania pegaza.-" Gdyby pomóg? mi go wrzuci? do wody, si?a elektryczna by?aby silniejsza".- Gdy wilk zajmowa? si? pegazem, klacz zacz??a obmy?la? dalszy krok. Nie spodziewa?a si?, ?e futro stwora by?o do?? odporne na ogie?. Poliester nie przewodzi? pr?du, wi?c poprzedni plan te? szlag trafi?. Co robi??

I wtedy przyszed? jej do g?owy nowy pomys?. Mo?e i materia?, z którego wykonane by?o futro wilka, by?o odporne na ogie? i elektryczno??, lecz nie na zamro?enie. Podbieg?a wi?c szybko do kra?ca brzegu i skupi?a si?, by unie?? jak najwi?cej wody. Gdy ciecz zosta?a uniesiona w gór?, skierowa?a j? nad g?ow? wilka. Stara?a si?, by trafi? w sam ?rodek. Mokry kud?acz by?by ?atwym celem dla arktycznego powietrza. Gdyby to si? uda?o, wilczek sta?by si? niezbyt estetyczn? figur? lodow?.

Re: Rzeka

PostNapisane: 21 lut 2012, o 19:32
przez Arientar
Gdy tylko Arientar poczu? pazury na twarzy, odskoczyl do ty?u. Zaraz ?ci?gn?? czapk? z g?owy i dok?adnie obejrza?. Na szcz??cie nie by?a uszkodzona.
*Musz? bardziej na ni? uwa?a?, o ma?y w?os, a ten wilk by j? uszkodzi?* pomy?la? kuc ze strachem. Czapka owa by?a dla niego bardzo wa?na. Sprawia? wra?enie, jakby nie przejmowa? si? w ogóle szramami na twarzy.
Na szcz??cie pomy?la? o przypadkach, w których nie móg?by nosi? czapki na g?owie, pomimo tego, ze bez nakrycia g?owy czu? sie bardzo nieswojo. W?o?y? czapk? do specjalnej kieszeni w jego roboczym kombinezonie (z zewn?trz wygl?da?a na normaln? kiesze?, troch? wypchana. By?a jednak wy?o?ona kilkoma warstwami kolczugi z najlepszej stali, jaka by?a w jego pracowni w Stalliongradzie. Praca nad ni? by?a bardzo ci??ka, ale za to sama kiesze? by?a praktycznie niezniszczalna), po czym ja starannie zapi??. Jego d?uga spl?tana grzywa opad?a mu na g?ow?, ograniczaj?c pole widzenia.

Nast?pnie spojrza? w stron? wilka. *to tyle by by?o z mojego buzdygana. Przynajmniej uda?o mi sie go zrani?*
Wtem ujrza? wod? uboszon? przez jednoro?ca nad wilka.
*Chyba planuje go zamrozi?. W?tpie, ?eby jej sie to uda?o. Skoro jest ranny, to najlepszym wyj?ciem powinien by? pr?d elektryczny, krew ?wietnie przewodzi pr?d, który powoduje wiodczenie mi??ni, których on ma sporo*
Arientarowi przypomnia? sie wypadek z dziecinstwa, gdy ranny po kolejnej bójce do domu. Krew z jego rany pop?yn??a na nieizolowane przewody w pracowni wuja. Nast?pne, co pami?ta? po tym wydarzeniu to pobudka w szpitalu, masa ro?nych bada? i to, ze gdy ju? wróci? do domu wszystkie kable mia?y co najmniej podwójn? izolacj?. Kuc u?miechn?? si? *Tak, pr?d by?by najlepszym rozwiazaniem* pomy?la?.

- Zostaw t? wod? i wystrzel piorunem w jego ran? na udzie!!! Krew jest ?wietnym przewodnikiem, powinien straci? przytomno?? - krzykn?? kuc radosnym tonem, jakby dawa? porady co do wystroju ogródka, po czym sie u?miechn??.

*Gdyby mnie nie pos?ucha?a lub co? sie nie uda?o, lepiej by? przygotowanym na najgorsze* pomy?la? kuc i z ci?g?ym u?miechem na ustach przyj?? pozycje, z której móg? szybko i swobodnie rozpocz?? galop w stron? wilka. W razie k?opotów planowa? szybki galop i skok po??czony z uderzeniem podkowami w przeciwnika z pe?nym impetem.

Re: Rzeka

PostNapisane: 22 lut 2012, o 18:23
przez Mistrz Gry
Wilk mimo ?e by? kompletnym przyg?upem, szybko doda? dwa do dwóch i zauwa?y? ?e kucyki zaczynaj? wywiera? na nim przewag?. Postanowi? zadzia?a? szybko i wprowadzi? plan o kryptonimie "karmazynowy t?uczek do mi?sa", by? on bardzo prosty bo g?ównie sk?ada? si? z nieskr?powanej ucieczki. Jednak równie szybko zauwa?y? ?e g?upot? by?o by si? po prostu odwróci? od przeciwników, mogli by wtedy znienacka zaatakowa?. Zastosowa? typowy trik, si?gn?? ?ap? do ziemi z zamiarem chwycenia piasku. Jednak zamiast tego jego pazury spotka?y si? jedynie z zamarzni?ta ziemi? i ?niegiem... Rozczarowany chwyci? za ?nieg i szybko ulepi? z niego kulk?. Rzuci? ni? w jednoro?ca co spowodowa?o wytr?cenie jej z koncentracji i upuszczenie wody obok wilka. Akurat w tym samym momencie obok wilka sta? pegaz, spotkanie jego z zimn? wod? na pewno nie jest mi?e. Wykorzystuj?c ogólne zamieszanie wilk skoczy? przed siebie taranuj?c zszokowanego pegaza i znikn?? w krzakach.

Podsumowuj?c walka sko?czy?a si? zwyci?ska dla kucy.
Arientar ma niewielkie szramy na twarzy, jest przemoczony i ma troch? siniaków na ciele spowodowanych rzutem i ostatecznym staranowaniem przez wilka.

Black ma twarz upa?kan? ?niegiem.

Re: Rzeka

PostNapisane: 22 lut 2012, o 18:42
przez Black Arrow
Po dostaniu ?niegow? kulk? w twarz, klacz przez moment nie rozumia?a, co si? dzieje. Szybko jednak zauwa?y?a, ?e straci?a kontrol? nad unoszon? wod?. Niestety, zamiast na wilka spad?a ona na pegaza. " Ups, nie takiego rozwoju wypadków si? spodziewa?am".- Po strz??ni?ciu z siebie ?niegu, spojrza?a na miejsce, gdzie sta? wilk. Ju? go tam nie by?o.
- Wybacz, nie widzia?am, gdzie rzucam.- Próbowa?a przeprosi? pegaza.- Je?li chcesz, mo?esz pój?? do mnie i si? wytrze?. Mieszkam nie daleko. Po za tym... Nie piek? ci? te szramy?- Przyjrza?a si? rankom. Chyba nie za dobrze przyk?ada?a sie do nauki, skoro nie mog?a utrzyma? zakl?cia przez jedn? ?nie?k?. Jednak Everfree jest odpowiednim miejscem na zrobienie treningu. Jednak zrobi to innym razem.

Re: Rzeka

PostNapisane: 22 lut 2012, o 18:52
przez Arientar
Kuc spojrza? si? na Arrow, po czym si? u?miechn??:
- W sumie przyda?oby mi si? wytrze?. I wysuszy? kombinezon. Przebywanie na mrozie w mokrym ubraniu nie jest najm?drzejsz? rzecz?.
Arientar wyci?gn?? czapk? z kieszeni, po czym za?o?y? j? na g?ow?.
- Skurczybyk rzuci? moim jab?kiem! - rzuci? ni st?d, ni z ow?d - Szkoda tak marnowa? jedzenie. Swoj? drog? ciekawe, czy zauwa?y?, ?e mój napr?dce zbity buzdygan ca?y czas by? wbity w jego udo!
Kuc zdawa? si? nie zauwa?a?, ?e jest ranny, dopiero pytanie Black Arrow mu o tym przypomnia?o.
- Nie ma si? czym przejmowa?, szramy na twarzy mi si? zagoj?. Wystarczy poczeka?.

Re: Rzeka

PostNapisane: 22 lut 2012, o 19:09
przez Black Arrow
- Mam w domu kilka r?czników. A kombinezon... mo?e zdo?am go szybko wysuszy? magi?.- U?miechn??a si? do niego i jeszcze raz przyjrza?a si? szramom. Po jego s?owach uzna?a, ?e to nawet lepiej. " Dodaj? mu uroku".- Pomy?la?a, lecz szybko zmieni?a temat.
- Do jedzenia te? si? co? znajdzie. Pasuje ci herbata, oraz siano lub owoce? Mo?e po drodze natrafimy na jakie? jab?ka.- Zaproponowa?a.- A co do tego wilka... Nie uwa?asz, ?e by? on do?? nierozwini?ty umys?owo? Po pijaku jeszcze bym zrozumia?a, lecz wydawa? si? w miar? trze?wy. Pewnie zorientuje si? tego dopiero, gdy spróbuje usi???. Nie zazdroszcz?.- Za?mia?a si? i ruszy?a wg??b lasu.- To chod?my, bo jeszcze si? przezi?bisz!- Zawo?a?a.

[z/t]

Re: Rzeka

PostNapisane: 22 lut 2012, o 19:14
przez Arientar
- Herbata mo?e by?, ale marzy mi si? grzany cydr z go?dzikami imbirem - pegaz si? rozmarzy?, po czym spostrzeg? zdziwion? min? Black Arrow - Nic tak nie rozgrzewa, jak dobry grzaniec. - u?miechn?? si?.

Nie pogardz? pocz?stunkiem. A nasz wilczek b?dzie mia? niespodziank?, gdy postanowi sobie siadn??.

Troch? zdziwi?o go, ?e pegazka ruszy?a wg??b lasu. Nie by? pewien, ale wydawa?o mu si?, ?e miasteczko le?y gdzie indziej. *Mo?e nie mieszka w miasteczku* pomy?la? kuc i ruszy? za czarodziejk?.

Re: Rzeka

PostNapisane: 26 lut 2012, o 02:01
przez Kaja Redsky
^ zapomnia? o [z/t]

Pirat biega? w t? i z powrotem. Czu? obecno?? Tali, która przemieszcza?a si? z miejsca na miejsce, nie móg? jednak dogoni? jej na swoich nó?kach, có? one znaczy?y przy tych majestatycznych, puszystych skrzyd?ach. By? na tyle o?lepiony mi?o?ci?, ?e zwyk?y pomys? teleportowani si? tam, gdzie ona aktualne jest, nie mia? szans przecisn?? si? do tej ma?ej g?ówki. Wreszcie obdrapany przez ga??zie i zzi?bni?ty dotar? do rzeki. Przejrza? si? w zwierciadle wody, zrozpaczony, ?e nie mo?e znale?? swojej jedynej prawdziwej mi?o?ci, mimo, ?e ci?gle jest gdzie? niedaleko. Mo?e ona przed nim ucieka?

Re: Rzeka

PostNapisane: 26 lut 2012, o 15:31
przez Tali
-S?odziaczek!- krzykn??a Tali pikuj?c i ?api?c Coya. Wreszcie si? z nim spotka?a. Po tylu godzinach bezsensownych poszukiwa? znalaz?a to czego szuka?a.
-My?la?am ?e mnie wystawi?e?- powiedzia?a prawie przez ?zy. Obj??a go szponami i nami?tnie poca?owa?a nie pozwalaj?c na odpowied?.
-Mhmm- wymrucza?a zamykaj?c oczy i wciskaj?c j?zyk do jego ust. Dalej czu?a to samo podniecenie wynikaj?ce z ca?owania ukochanego. Gdyby eliksir nie dzia?a? to zaraz by zapewne pomy?la?a o zasztyletowaniu ogiera.

Re: Rzeka

PostNapisane: 26 lut 2012, o 23:42
przez Kaja Redsky
Coy przegl?daj?c si? w rzece zobaczy? w zwierciadle wody jaki? ruch, jednak kiedy tylko si? obejrza?, kto? go z?apa? i zacz?? ca?owa?. Kiedy tylko poczu? ten pi?kny zapach od razu wiedzia? kto to. Pocz?tkowe zaskoczenie zamieni?o si? w rado??, która promieniowa?a z kuca tak mocno, ?e zacz??a roztapia? ?nieg, a a okoliczne drzewka da?y si? oszuka? i wypu?ci?y p?ki. Nie tylko nie stawia? oporu, ale zaraz obj?? klacz kopytkami i sam j? ca?owa?, przycisn?? j? mocno do siebie, tak, ?e musieli wychyli? g?owy do ty?u, ?eby ich pyski si? gdzie? zmie?ci?y.