Strona 27 z 29

Re: Polana

PostNapisane: 27 cze 2012, o 09:14
przez Celestia
Celestia spojrza?a na swoj? siostr?, która dostawa?a zastrzyki. Od razu przypomnia?o jej si? dzieci?stwo, ale nie chcia?a o tym zbytnio teraz mówi?. Gdy lekarz sko?czy? swoje dzia?ania u?miechn??a si? do niego.
- Dzi?kuje ci za pomoc, wezm? to pod uwag?. Cho? w?tpi?, by postanowi?a kogo? ugry??.
Nie zdziwi?a si? zbytnio tym, ?e Lunie mog?a si? nie spodoba? pomoc od wilków, sama w normalnej sytuacji raczej by z tego nie skorzysta?a. No ale jak mus to mus. Nawet s?odko to wygl?da?o gdy ona kichn??a i przytuli?a si? do nogi pani s?o?ca. To by?a przyjemniejsza cz???. Mniej przyjemna by?a ta, ?e kto? j? b?dzie musia? nie?? i prawdopodobnie tym kim? b?dzie sama Celestia. Westchn??a i zarzuci?a j? sobie na plecy, zdziwi?a si? bo nie poczu?a jakiego? zbytniego ci??aru. To prawdopodobnie z powodu zmiany w gryfa, jej si?a fizyczna wzros?a kosztem zdolno?ci magicznych.
- Có?, siedz?c tutaj niewiele wskóram. Udam si? do Ponyville, mo?e sama tam si? dowiem czego? wi?cej. Je?li chcesz mo?esz mi towarzyszy?.- I maj?c Lun? na plecach skierowa?a si? do miasta

z/t Celestia i Luna

Re: Polana

PostNapisane: 29 cze 2012, o 20:15
przez Shade Night
Klacz d?ugo sz?a na polan? poniewa? by?? ona sporo oddalona od zagajnika z którego wyruszy?y. Chcia?a? si? przewietrzy? a pozna?a? element harmonii. Heh ale masz szcz??cie. Gdy wreszcie dotar?a na polane poczeka?a na niebiesk? towarzyszk?. Wida? by?o ?e wi?cej lata?a ni? chodzi?a.
-To tutaj. Pi?kne miejsce prawda? Powiedzia?a klacz gdy wreszcie wysz?a na s?oneczna polan? i zatrzyma?a si? na jej skraju. Ciekawi mnie tylko dla czego elementy nic nie robi? by uspokoi? albo zako?czy? te wojn? domow?. Ale nie wa?ne. Nie czas i miejsce ?eby si? o to martwi?.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 18:37
przez Rainbow Dash
Dashie lecia?a za swoj? towarzyszk?, zastanawiaj?c si?, gdzie te? ona j? prowadzi. Wkrótce znalaz?y si? na do?? ?adnej polanie w ?rodku lasu.
- Masz racj?, ?adnie tu- powiedzia?a l?duj?c na trawie - Cz?sto tu przychodzisz? - zapyta?a si? klaczy w bia?ym p?aszczu.
Wkrótce Rainbow Dash znowu wzbi?a si? w powietrze, nie umia?a d?ugo usta? na twardym l?dzie.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 18:40
przez Shade Night
-Bardzo cz?sto. Do miasta chodz? tylko po niezb?dne mi rzeczy. Reszt? czasu sp?dzam tu albo pracuj?c. Klacz zobaczy?a ?e pegazka nie mo?e zbyt d?ugo wytrzyma? na ziemi. Jest troszk?... nadpobudliwa. Ale co zrobi??
-A ty? Gdzie zwykle przebywasz? Spyta?a si? klacz patrz?c na lataj?c? Rainbow. Ciekawi mnie gdzie s? wszystkie inne elementy. Klacz bardzo zaciekawi? temat wojny domowej. Ale skoro pegaz nie chcia?a o tym mówi? to nie b?dzie naciska?a.
-Ciekawi mnie jak wygl?da ?ycie elementu harmonii. Opowiesz mi co? o tym?

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 18:54
przez Rainbow Dash
- Latam cz?sto nad Ponyville i okolicami. Lubi? lata? - odpowiedzia?a na pytanie swojej rozmówczyni. Gdy ta zapyta?a j? o ?ycie elementu harmonii, Rainbow wyl?dowa?a przed jednoro?k?
- Nie prowadz? jakiego? nadzwyczajnego ?ycia. Spotykam si? z przyjació?mi, ?wicz? latanie w wolnych chwilach, pracuj? jako pegaz pogodowy. Czasem prze?yj? jak?? ciekaw? przygod?, ale poza tym jest ?yj? jak ka?dy inny kucyk - odpowiedzia?a weso?o swojej rozmówczyni.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 19:00
przez Shade Night
-To ?e lubisz lata? mo?na wywnioskowa? z twojego zachowania. Ale spokojnie. Nie przeszkadza mi to.
Gdy klacz przed ni? wyl?dowa?a Shade spojrza?a si? na ni? a ta zacz??a odpowiada? na jej pytanie. A wi?c tak ?yj? elementy. Dobra metoda na zamaskowanie tego kim si? jest Klacz rozmy?la?a nawet by takiej metody spróbowa? ale raczej to by nie zda?o egzaminu. Mo?e kiedy?. Ale z pewno?ci? nie teraz.
- Pracujesz jako pegaz pogowy? Ciekawe. Strasznie ciekawi? j? wygl?d Cloudstale ale nie mia?a jak go niestety zobaczy?. Nie umia?a sta? na chmurach tak jak pagazy. Mo?e kiedy? magia to umo?liwi.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 19:08
przez Rainbow Dash
- Praca jak praca. Zabawa z chmurami jest fajna, ale szybko si? przyzwyczajasz. Jak z ka?d? prac?. Mimo to lubi? swoj? prac?, fajna jest. - pegazka opowiedzia?a o swojej pracy. Dashie przyjrza?a si? zielonej klaczy. Ta rozmowa sprawi?a, ?e pegazka zacz??a zastanawia? si?, czym te? trudzi si? jej rozmówczyni - A ty czym si? zajmujesz? - zapyta?a w ko?cu i z niecierpliwo?ci? czeka?a na odpowied?, unosz?c si? kilka centymetrów nad ziemi?.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 19:15
przez Shade Night
Tego pytania klacz si? obawia?a. No i co jej powiedzie?? Klacz chwil? my?la?a nad odpowiedzi?. Postanowi?a ?e na razie postara si? przemilcze? jako? t? spraw?. Na pewno nie powie jej czym si? naprawd? zajmuj? bo to mog?o by j? zaniepokoi?. Na razie sama by?a lekko zaniepokojona do czego ta rozmowa zmierza.
-Eee tam. Nic nadzwyczajnego. Klacz bardzo szybko postara?a si? zmieni? temat rozmowy.
-Zastanawiam si? jak to jest by? pegazem i móc lata?.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 19:46
przez Rainbow Dash
- ka?da praca musi by? ciekawa - powiedzia?a weso?o Dashie, z powrotem l?duj?c na ziemi - Nie wstyd? si?, ?adna praca nie ha?bi.
Po chwili jednak jednoro?ka zaj??a b??kitn? klacz czym? innym... Mianowicie wspomnia?a o lataniu.
- Latanie jest cudowne! To uczucie wiatru we w?osach! Te pi?kne widoki! TO jedna z najwspanialszych rzeczy, które mi si? przytrafi?y! - niemal krzycza?a, opowiadaj?c rado?nie o zaletach latania.

Re: Polana

PostNapisane: 11 lip 2012, o 19:53
przez Shade Night
Wiedzia?a ?e uda si? jej odci?gn?? pegaz od tematu dzi?ki takiemu pytaniu.
-Musi by? cudownie. Ale to nie powód ?eby krzycze? na ca?y las. Mieszkaj? tutaj te? inne zwierz?ta. A nie wszystkie s? przyja?nie nastawione do kuców. Jednoro?ka stara?a si? nie przestraszy? pegaz ale tylko j? ostrzec o tym jakie niebezpiecze?stwa mog? spotka? kuca w lesie. Cieszy?a si? ?e uda?o si? jej odbi? od tematu niebezpiecznego dla jej zaufania. Nie okazywa?a tego ale si? lekko cieszy?a.

Re: Polana

PostNapisane: 12 lip 2012, o 11:15
przez Rainbow Dash
- wybacz, czasami mnie ponosi - pegazka wyra?nie si? zmiesza?a i zarumieni?a. Podrapa?a si? kopytkiem za g?ow?, nie wiedz?c co dalej robi? - Nie martw si?, z nie jednym zwierzakiem ju? da?am sobie rad? razem z przyjació?kami. Zawsze jest jakie? wyj?cie z opresji - powiedzia?a.
Po tych s?owach rozejrza?a si? jeszcze raz po polanie - Du?o innych kucyków mieszka w tym lesie poza tob?? - zapyta?a si? jednoro?ki.

Re: Polana

PostNapisane: 12 lip 2012, o 11:24
przez Shade Night
-Nic si? nie sta?o. Klacz odpowiedzia?a jak zobaczy?a ?e Rainbow czuje si? zak?opotana. W to wierz? ale nie przeceniaj swoich mo?liwo?ci, a teraz jeste? sama.
-Nie zawsze ale przewa?nie. Wtr?ci?a jednoro?ka s?ysz?c co powiedzia?a pegaz.
-Wed?ug mnie nie. Pozna?am tylko jedn? klacz która jeszcze ?yje w tym lesie. Wydaje mi si? ?e nikt inny. Co prawda nie jest to zbyt mi?e miejsce do mieszkania ale idzie jako? przywykn??. Odpowiedzia?a klacz.

Re: Polana

PostNapisane: 12 lip 2012, o 11:28
przez Rainbow Dash
- Rozumiem - odpowiedzia?a pegazka, po czym spojrza?a na niebo. S?o?ce ju? zachodzi?o i powoli nadchodzi? wieczór - Pó?no ju?. Wybacz, ale musz? ju? lecie? do domu. - powiedzia?a Rainbow Dash i po?egna?a si? z jednoro?k? - Na pewno jeszcze kiedy? porozmawiamy. - powiedzia?a ciep?o i wzbi?a si? w powietrze, po czym polecia?a w stron? Ponyville.

[z/t]

Re: Polana

PostNapisane: 12 lip 2012, o 11:32
przez Shade Night
-Dobrze wi?c, do zobaczenia. I mam nadzieje ?e jeszcze kiedy? si? spotkamy. Powiedzia?a klacz patrz?c jak niebieska pegaz odlatuje. Jeszcze chwil? patrzy?a w stron? Ponyville. Ciekawe jak to jest by? elementem. Klacz odesz?a w stron? ?rodka lasu. [z/t]

Re: Polana

PostNapisane: 10 lis 2012, o 22:53
przez Black Cloud
Po spotkaniu z bardzo miłą nauczycielką, która w sumie mogłaby jego uczyć indywidualnie, doszło do niego, że jednak musi odwiedzić Zecorę. Jednak ni cholery nie wiedział, jak do niej dotrzeć... przynajmniej poczekałby przy jej chacie, pomedytował. Ale nie, musiał się zgubić... bez eliksirów, z ograniczonym wyposażeniem... zasrane szczęście. Dotarł do dość ciekawego miejsca, wyraźnie napełnionego ciekawą energią. Zresztą, w tym lesie to chyba było normalne. Cały ten zbiór zagajników był przepełniony magią... to pewnie ona tak rodziła potwory w tym miejscu. A może i ona powołała do życia ten las? Kto wie? Kto wie. Podszedł do w miarę płaskiego miejsca. - Dobra... i tak do niej nie dojdę za szybko. - Stwierdził i wyciągnął parę przyrządów ze swojej torby. Nazbierał też gałęzi i użył Znaku Igni, by rozpalić ognisko. Ułożył nad nim i rozłożył sprzęty, umieszczając w nich puste fiolki, tak by nagrzewały się od ognia. Lał do nich alkohol i wkładał składniki... prościej? Ważył eliksiry. Potrzebował swoich mikstur. Bez nich przeżyły jeszcze krócej, niż normalnie...