?rodek lasu

[Hikari Senshi]

Pomimo szybko?ci wyprowadzanych przez Hikariego ataków klacz nie straci?a panowania nad sob?. Miecz, który mia? ja zdezorientowa? i wprowadzi? w panik? nie spe?ni? swej roli.
Do tego Shade unikn??a rzuconego sztyletu i os?oni?a si? magiczn? tarcz? przed ciosem i wyprowadzi?a kontratak, który sko?czy?by si? jego ?mierci?.
Hikari u?miechn?? si?, po czym chwyci? miecz i odskoczy?. z bezpiecznej odleg?o?ci uk?oni? si?, maj?c jednak swoj? przeciwniczk? na oku. Po raz pierwszy od rozpocz?cia treningu poczu? respekt do jej umiej?tno?ci.
- Stalowe nerwy by? bardzo wa?na cecha podczas pojedynek. Gratulacje.

[Shade Night]

Zobaczy?a ?e przed odskoczeniem kuc u?miecha si?, po czym wykonuje uk?on. Shade przygotowa?a si? do tego ?e w ka?dej chwili mo?e on zaatakowa?. On tylko j? pochwali?, nadal b?d?c przygotowanym do walki.
-Mogliby?my ju? przerwa? t? walk? bo robi si? ciemno. Powiedzia?a klacz czekaj?c na to co powie Hikari i w tym czasie bawi?c si? treningowym sztyletem.
-A poza tym ja mog?abym si? dowiedzie? si? czego? o twoim kraju a ty o moim. Mo?emy wróci? do mojego domu i poopowiada? o swoich krajach. Klacz powiedzia?a u?miechaj?c si? do ogiera i czekaj?c na jego odpowied?.

[Hikari Senshi]

- W sumie ty mie? racja. - Hikari zgodzi? si? z Shade - Ju? robi? si? pó?no, starczy? trening na dzisiaj..
Ogier rozejrza? si? dooko?a, rzeczywi?cie zaczyna?o zmierzcha?.
- Bardzo ch?tnie opowiedzie? o moje strony i pos?ucha? o twoje. Opowiada? tutaj czy czy my pój?? gdzie?, by to robi?? - zada? pytanie do Shade - Rozmowy przy ognisko zawsze by? ciekawe, z drugiej strony w budynek mo?na zrobi? herbata lub co? podobnego. - czeka? na odpowied? zielonej klaczy.

[Shade Night]

-Je?li ci to nie przeszkadza to mo?emy pój?? do mojego domu. Chyba ju? wiesz mniej wi?cej gdzie si? on znajduje? Powiedzia?a klacz i schowa?a sztylet pod p?aszcz zak?adaj?c go za pas. Klacz czeka?a na reakcj? Hikariego. Ciekawi?o j? równie? to czy zaufa? jej czy nadal uwa?a na to co robi.
-No wi?c chod?my. Nie ma co tutaj czeka?. Klacz powiedzia?a id?c w g??bie lasu i czekaj?c na Hikariego a? do niej do??czy. [z/t] Jaj to ?e si? robi?o ciemno nie przeszkadza?o ale on móg? mie? problemy z widzeniem po ciemku dla tego dla przezorno?ci wyczarowa?a ma?? kul? ?wiat?a która o?wietla?a drog? dla kuca ziemnego.

[Hikari Senshi]

- Dobrze, id?my wi?c do twój dom. - powiedzia? Hikari i ruszy? za Shade, chowaj?c swój ekwipunek treningowy za pasem. Po chwili zauwa?y?, ?e klacz u?ywa magii do roz?wietlenia drogi. Nie uwa?a? ?wiat?a za konieczno??, jednak znacznie podnosi?o ono komfort w?drówki, wi?c nic si? nie odezwa?.

[z/t]

[Reetmine]

Pegazica lecia?a sobie spokojnie, dawno nie mia?a okazji by cieszy? si? takim lotem. Od paru lat poza wolnym dostawaniem si? do Cloudsdale w ogóle nie u?ywa? skrzyde?, to by? plus bycia kobiet?. Pokr??y? sobie chwil? nad Everfree, wyszuka? w ko?cu jak?? polan? i na niej postanowi? wyl?dowa?. Nie znalaz? ruin starego pa?acu Luny, gdy? to do niego chcia? si? skierowa?. Rozejrza? si?, nikogo nie by?o wida?, ale znów czu? co? z?ego, odpychaj?cego. Zrobi? niech?tnie par? kroków do ty?u.
" I po co tutaj przysz?a? idiotko, my?lisz, ?e co? zmienisz?"
- Trzeba próbowa?.
" Wiesz ile masz do stracenia?"
- Co? Jestem pijakiem i ?punem, na dodatek na granicy prawa.
Wyj?? stary ma?y medalion przedstawiaj?cy po??czon? g?ow? szakala i mrówkojada, z postawionymi uszami. Jedno z jego pierwszych trofeów po udanej misji. Stan?? pewnie na kopytach, prze?amuj?c ch?? ucieczki i wzi?? g??boki oddech.
- Wiem, ?e jest tutaj jaki? herold, chce si? z tob? spotka?.

[Black_Gallant]

Spod ziemi wy?oni? si? Stwór. By? ko?ciany, ale nie przypomina? Kuca. Mia? d?uuuuuuugie r?ce i by? strasznie wysoki, na przynajmniej trzy kucykometry. Mia? kanciaste ko?ci, wybielone do zera.

- [shadow=violet][glow=green]Heroooooooooooold opu?ciiiiiiiiiiii? swóóóóóóóóóóóój Labirynt.... Odszukaj Labirynt lub Heroooooooolda.... A si? z nim spotkaaaaaaaaaasz. ?miertelniiiiiiiiiiiikuuuuuuuuuuuuuuuuu..[/glow].[/shadow]

Po czym odwróci? si? od Pegazicy i zacza? powoli sun?? w las, klekocz?c ko??mi.

[Reetmine]

Dobra, to co pojawi?o si? by?o chore, jak jaki? nekrokucyk wcale nie b?d?cy kucem. Czyli jednak nie myli?a si? z tym, ?e jeden z nich za?o?y? swoj? siedzib? w lesie Everfree. U?miechn??a si?, jedno si? wyja?ni?o, niestety nie wiedzia?a czego on jest heroldem. I labirynt... pewno to nie b?dzie mi?e miejsce z zakr?tami, gdzie czasem wyskoczy ze ?ciany jakie? ostrze. Pr?dzej je?li z czym? si? tam zmierzy, to raczej z w?asnym umys?em.
- Dzi?kuje ci istoto, kimkolwiek jeste?.- Lekko mu si? sk?oni?a i przeczeka?a, a? ko?ciej opu?ci polan?. Postanowi?a, ?e lot mo?e wcale nie by? takim najlepszym pomys?em, postanowi?a wi?c l?dem poszuka? tej ca?ej cytadeli.

z/t