przez Luna » 17 mar 2013, o 13:51
Luna na chwile uniosła się słysząc o księgach. Myślała że udało się je wszystkie spalić, to było pranie mózgu serwowane naiwnym jednorogom, które stawały się podatne na wszelkie przejawy dobra, podatne w sposób taki, że cierpiały. Były uczone by tępić wszystko co dobre, albo wszystko co wielbiło słońce. Księżniczka głośno wypuściła powietrze
-Pozbądź się ich. To stek bzdur. Robią młodym jednorożcom wodę z mózgu, żeby później kapłani mieli do Ciebie łatwiejszy dostęp.- poradził alicorn
-Sama je przeczytałam, wszystkie, bo jakiś burżuj wysyłał mi to co chwila na księżyc- tutaj rzuciła nieco pogardliwe spojrzenie w stronę nieba
-Są napisane tak, aby kapłan, o "wyższym spektrum" mógł Cię łatwo omotać, i to praktycznie na Twoje własne życzenie. Wiele klaczy przez to nabawiło się, jak oni to nazywali, "parwdziwego błogosławieństwa nocy", ale ja wole to inaczej nazywać. Ciąża.- westchnęła Luna. Świat był pełen skurwysyństwa, szkoda że zagubione kuce były takie naiwne
-Pozbądź się ksiąg, uwierz że to tak nie działa.-poradziła- Załatw sobie od Twilight jakiś tekst o podstawach działania magii, taki dla podstawówki. Już tak małe jednorożki uczą, że magia płynie z serca, z tego kim jesteśmy, a zwykle też, tylko jako wspomaganie naszego specjalnego talentu.- Luna czuła się dziwnie tłumacząc takie coś dorosłemu kucowi. Zwłaszcza wyspecjalizowanemu w magii. W prawdzie działało to odrobine inaczej niż mówiła, ale lepiej nie mieszać bo jeszcze skończy się kultem Discorda.