Ruiny Manehattanu

Metropolia znana z tego, że żyją w niej jedni z najbogatszych, poza tym, to miast porównywalne jest wielkością do Canterlotu. Mieszkają tutaj za zwyczaj kucyki z wyższych sfer, ekscentryczni czasem egoistyczni bogacze.

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Ruiny Manehattanu

Postprzez Casimir » 3 sie 2012, o 22:23

Mg?a, nad wszystkim zalega?a mg?a. By? parny, letni dzie?, gdy Casimir szw?da?si? po ruinach swojego rodzinnego miasta. Mijaj?c rozbite wystawy sklepowe, stosy gnij?cych trupów mutantów i masy ?mieci, pozosta?o?ci po imprezach rozkr?conych przez Rz?dz?, szed? powolnym krokiem a pod jego kopytami chrz??ci?o szk?o. Masy szk?a z powybijanych okien, porozbijanych butelek... Zalega?y one na ulicy roziskrzon? w promieniach po?udniowego S?o?ca warstw?. Id?c tak i rozmy?laj?c o swojej m?odo?ci od czasu do czasu potyka? si? o rozrzucone tu i ówdzie elementy mebli, na wpó? spalone rupiecie i nierzadko szcz?tki. Roje much, które zyska?y prawdziwy raj po wojnie domowej, jakby wiedzia?y, ?e mog? zgin?? marnie, wi?c trzyma?y si? od czarodzieja z daleka. Echa masakry, krzyki mordowanych i gwa?conych w bestialski sposób d?wi?cza?y mu w uszach a opary rozpaczy, zczernia?ej i wypaczonej magii, ulatniaj?cej si? z truche? snu?y si? przed oczyma szarego Jednoroga, wprowadzaj?c go w g??boko depresyjny nastrój. Nienawidzi? tego miasta, ale to co si? tutaj sta?o, ten ogrom niepowetowanych krzywd i zwyczajnego zezwierz?cenia sprawia?, ?e robi?o mu sie niedobrze. Z trudem powstrzymywa? torsje, szukaj?c niewiadomo czego.
B??dzi? tak kilka godzin, a? w ko?cu natkn?? si? na co?, co odwróci?o jego uwag? od krajobrazu n?dzy i rozpaczy - rozbity automobil. Widywa? ju? takie, kilka tego dnia min??, ale ten wygl?da? niezwykle obiecuj?co. Podszed? do niego, telekinetycznie otworzy? jego mask? i jego oczom ukaza? si? spalinowy silnik w doskona?ym stanie - ma?y, sze?ciocylindrowy czterosów typowy dla pojazdów produkowanych przez miejscowe zak?ady motoryzacyjne. Uzna?, ?e warto by go by?o wymontowa? - a nó? mu si? przyda a zna kuca, który móg?by go dobrze zakonserwowa? i pomóc mu zainstaloiwa? go w poje?dzie, którego konstrukcja w?a?nie przysz?a mu na my?l. Jakim? cudem uda?o mu si? go wylewitowa? z wraku i postawi? na chodniku obok. Zm?czony, opar? si? o zgi?ty przez kolizj? z tym w?a?nie autem hydrant, z którego ju? dawno nie lecia?a woda i zacz?? zastanawia? si?, jak przetransportowa? go do swojego domu. Po chwili wpad? na pomys? wykonania prostego, w miar? lekkiego wózka z podwozia tego? samochodu. Po paru nast?pnych godzinach uda?o mu si? usun?? ze? poprzedniego w?a?ciciela, zdemontowa? nadwozie i za??dowa? na powsta?y w ten sposób prowizoryczny ?rodek transportu swój skarb. Niestety znaleziona przez niego skrzynia biegów by?a ca?? pogruchotana i ju? raczej by jej nie naprawi?. Do wózka przyczepi? kawa? liny, by go poci?gn?? za sob? i tak oto postanowi? opu?ci? to miasto duchów, niegdy? jego dom i za razem wi?zienie.
A trupy gni?y niezmiennie, tak samo jak wcze?niej, nieme ofiary i ?wiadkowie okrutnej zbrodni.

[z/t]
WS:21 BS:32 S:32 T:16 Per:38 Ag:32 Int:44 Fe:33 WP:48

+ 5 do wp za sesję Luny

There is no fun about making sence.
Obrazek
Avatar użytkownika
Casimir
Buntownik
 
Posty: 735
Dołączył(a): 24 mar 2012, o 22:48
Lokalizacja: sam nie wie
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: rebel
Uroczy Znaczek: Gwiazda Chaosu
Lubi: Chaos, bałagan, teatr, magię, alkohol, inne używki
Nie Lubi: Nadmiaru porządku, niesprawiedliwości
Strach: meduzy, nuda
Stan: plazma
Koneksje Rodzinne: Ojciec Yoru i wszystko, co za tym idzie.
Rasa: Jednorożec
Charakter: chaotyczny nietrzeźwy
Multikonto: NIE

Powrót do Manehattan

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron