przez Showy Stage » 2 lip 2012, o 17:46
Na twarzy Showy pojawi? si? lekko skrzywiony u?miech gdy tylko us?ysza?a ??dania Blacka. O ile jeszcze pierwsze by?o ca?kiem ok, o tyle drugie, to które mia?a spe?ni? w tym ?wiecie wyda?o si? jej nieco... niezbyt... hm... wygodne? Nie bardzo chcia?a zmusza? si? do tego, by teraz ca?owa? go?cia, który jeszcze niedawno przypina? j? ca?ym sob? do ziemi i stara? si? odebra? jej nie tylko buziaki, ale co? zdecydowanie bardziej cennego. A teraz mia?a nagle sama pozwoli? mu na co? takiego? Ba, nie tyle pozwoli?, ale sama wr?cz posun?? si? do takiego zachowania? Ci??ko, zdecydowanie ci??ko. Mo?e to g?upie, ?e a? tak przejmowa?a si? jednym buziakiem, ale mimo wszystko mia?a pewien problem ponad jej inne my?li. I ten problem ostatnimi czasy by? do?? mocno eksponowany...
- Dwie rzeczy tak? - zapyta?a i na chwil? zapanowa?a cisza. My?li ko?ata?y si? jej w g?owie, wszystkie "za" walczy?y z wszystkimi "przeciw" i dopiero musia?a min?? chwila, ?eby Showy podj??a spójn? decyzj?. Spójn?, na ile spójn? mog?a by? w tej sytuacji, oczywi?cie - Mam tylko nadziej?, ?e naprawd? b?dzie *warto*... - powiedzia?a jeszcze tym razem patrz?c na niego, z do?? niespotykan? min? na jej buzi - zawzi?to?ci? zmieszan? z nieco nerwowym postanowieniem. Ju? postanowi?a, ?e zgodzi si? na jego warunki. Dlaczego? Po pierwsze - sama ju? zd??y?a si? dowiedzie? od Time i do?wiadczy? na w?asnej skórze tego, ?e Heroldzi to nie by?y kucyki, które postanowi?y zabija? i niszczy?. Heroldzi, byli czym? obok kuców, które wykorzystywali. Nie mia?a poj?cia jak kuce te zaprosi?y do w?asnych cia? jej obecnych przeciwników, ale wiedzia?a, ?e nie wszystkiemu winne s? same kuce. ?mier? dla nich? Nie mog?a si? z tym zgodzi?. Black nie musia? jej nawet o to prosi?, sama próbowa?aby co? dla nich zrobi??
A druga sprawa? Bardzo g?upie wyt?umaczenie, jakie przygotowa?a dla siebie Showy musia?o jej wystarczy?. A jakie ono by?o? Có?... to sen prawda? W ?nie robi si? mas? g?upich rzeczy, nie? Mo?e niekoniecznie jest si? w trakcie tych czynno?ci ?wiadomym tego, ale mimo wszystko to przecie? sen! I dodatkowo poca?unek by? niczym wobec potencjalnych korzy?ci prawda? Prawda? ...prawda.
Dlatego te? podesz?a bli?ej do Blacka, bli?ej ni?by w danym momencie chcia?a i przyjrza?a si? mocno jego twarzy. Pomijaj?c wszelkie wspomnienia, które z nim wi?za?a, jego charakter i osobowo??, Black, ten kuc przed ni?, nie by? nawet taki z?y. Mog?a trafi? zdecydowanie gorzej, móg? wymaga? od niej czego? zdecydowanie gorszego. Ogólnie mog?o by? du?o gorzej. By? tylko jeden problem.
- ...by?oby zdecydowanie ?atwiej jakby? by? klacz?, wiesz...? - wyszepta?a na sekund? przed tym jak przy?o?y?a w?asne usta do jego i poca?owa?a d?ugim, nieprzerwanym przez dobr? minut? poca?unkiem. Takim z kategorii tych, których nie chce si? przerwa?, które maj? tendencj? do zatrzymywania biegu ?wiata, utrwalaniu chwili i powodowaniu wzmo?onego bicia serca. Nawet jednak spowolniony czas musia? kiedy? zosta? przerwany i po up?ywie minuty Showy uwolni?a si? z poca?unku i odskoczy?a dobrych kilka kroków do ty?u, a nast?pnie przetar?a swoje usta w?asnym kopytkiem. Nie by?a przyzwyczajona do ca?owania ogierów, ale ostatnio zacz??o si? to zmienia?, co Showy niekoniecznie wita?a z rado?ci? - Teraz Twoja cz??? umowy, co do pierwszego punktu zgadzam si?, wi?c mów co robi?, jak? - powiedzia?a bardzo chaotycznie, próbuj?c przegada? smak poca?unku i usun?? TE CHOLERNE RUMIE?CE. Jak mog?a rumieni? si? przy ca?owaniu ogierów? Wstyd!
WS-BS-S-Per-T-Ag-Int-Fel-WP-HP
33-28-22-34-32-43-31-30-33-8
Brawa dla Tranquil za sygn?! \o/ Ikonka by Nomi, thx \o.