Niezbyt du?ych rozmiarów domek, w którym swoj? siedzib? urz?dzi?a sobie Showy. Z racji tego, i? postanowi?a uniezale?ni? si? od rodziców zaraz po tym jak do??czy?a do trupy aktorskiej, jej domek nie jest zbyt bogato wyposa?ony i nie posiada zbyt du?ej ilo?ci metrów sze?ciennych powierzchni. Showy zwyczajnie, w tym momencie nie sta? na wi?ksze wydatki i utrzymanie wi?kszego domu, zw?aszcza, gdy przez wi?kszo?? czasu w tym jej nie ma. Ale, ?e jakie? miejsce w miejscu w?asnego urodzenia trzeba mie?, to te? w?a?nie ten k?t jest jej azylem i miejscem gdzie mo?e odpocz??, je?li akurat nie jest razem z reszt? aktorów gdzie? w jakim? woja?u.
Sam dom to jeden, ca?kiem przestronny pokój, pe?ni?cy zarazem rol? sypialni jak i salonu (rozk?adane ?ó?ka hell yeah!), niewielka kuchnia oraz ?azienka. Je?eli jest jedna rzecz, na któr? Showy szarpn??a si? nieco bardziej ni? zazwyczaj, to jest w?a?nie ?azienka, a konkretnie pi?kna wanna, któr? sama wybiera?a przez d?ugi, d?ugi czas. Do dzi? trwaj? dywagacje czy wanna nie jest wygodniejsza ni? jej ?ó?ko, cho? nie robi to Showy wielkiej ró?nicy. Mo?e przecie? spa? i tu, i tu.
W salonie/sypialni/gabinecie, czyli pokoju do wszystkie ma niewielkie stanowisko do pisania, biblioteczk? wype?nion? ró?nego rodzaju scenariuszami i ksi??kami, szaf? z mas? ubra? (cho? g?ównie z ró?nych przedstawie?, a nie takich codziennych kreacji), ca?kiem spory stolik i kilka naprawd? wygodnych foteli (wci?? wanna jest wygodniejsza!). W zale?no?ci od potrzeby wi?c, Showy mo?e z tego pokoju urz?dzi? sal? prób, ca?kiem ?adny salon lub sypialnie, gdy potrzebuje nieco odpoczynku.
---
Showy wpad?a tu tylko na chwil?, dos?ownie wr?cz przelotem. Nie by?a w Cloudsdale od d?u?szego czasu, ale i tak nie zamierza?a specjalnie zatrzyma? si? tu na d?u?ej. Chcia?a tylko zrzuci? z siebie kilka kolejnych tobo?ów z ciuchami do ró?nych przedstawie? oraz kolejne dwa pergaminy zawieraj?ce scenariusze do sztuk, które nied?ugo mia?a wystawia?. Pewnie b?dzie musia?a nied?ugo po?wi?ci? d?u?szy czas na to, by nauczy? si? ich dobrze i nie ?wieci? potem oczami w razie ewentualnej klapy. ?wiadomo??, ?e to nie ona zrobi?a b??d podczas wyst?pu zawsze podnosi?a j? na duchu. Inna kwestia, ?e póki co wyst?py jej trupy odbywa?y si? bez wi?kszych problemów.
- Mueeeeeh - ziewno-westchn??a Showy, gdy ju? wcisn??a szparga?y na swoje miejsce i znów by?a wolna - Mam czas, mam czas, mam czas - zanuci?a weso?o - I nie wiem co z nim zrobi?, oj nie nie nie... - doda?a jeszcze, zanim zwiesi?a g?ow? w nieco smutnym ge?cie. Faktycznie, mia?a czas, ale te? dok?adnie nie wiedzia?a co powinna robi?. Praca jej nie goni?a, zobowi?za? ?adnych nie mia?a, niczego specjalnego te? si? nie spodziewa?a. - W takim wypadku, nie ma innego wyj?cia... Czas poszuka? sobie... - teatralnie zawiesi?a g?os - ...zaj?cia! - rzuci?a powa?nym tonem, po czym opu?ci?a swój zak?tek.
[z/t]