Strona 2 z 4

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 26 maja 2012, o 10:23
przez Apple Bloom
Ej, nie ma takiego ?ciskania bez pozwolenia! Klaczka stara?a si? wyrwa? z u?cisku weso?ej ziemnej klaczy, ale ta sama j? pu?ci?a. Na wszelki wypadek Apple Bloom odsun??a si? krok czy dwa do ty?u. Lucky wydawa?a si? jej mocno podejrzana, zw?aszcza, ?e nikogo z rodziny Apple nie by?o w zasi?gu wzroku.
-Nie wiem, wszyscy chyba gdzie? poszli. - Odpowiedzia?a zgodnie z prawd?. Gdzie si? podzia?a jej siostra? To by?a dopiero wa?na kwestia!

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 26 maja 2012, o 17:38
przez Lucky Star
-Szkoda. -powiedzia?a Lucky siadaj?c na ziemi?. -Jak si? nazywasz? Bo ja jestem Lucky. -Klaczy z?apa?a si? za ty? g?owy. -Ale przecie? si? ju? przestawia?am. -podesz?a znowu do Aple Bloom. -Czy my si? kiedy? nie widzia?y? -Patrza?a na m?od? klacz podejrzliwie. -Nie jednak nie pomyli?am si?, tak? s?odziutk? przemi?? bu?k? bym zapami?ta?a.-Chcia?a j? znów przytuli?, ale ona unika?a kontaktu.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 29 maja 2012, o 18:24
przez Apple Bloom
Klacz wydawa?a si? by? bardzo mi?a i bardzo roztrzepana, ale Apple Bloom wci?? zachowywa?a czujno??. To mog?o by? tylko dla pozorów, a faktycznie mog?a by? kim? kompletnie innym.
- Jestem Apple Bloom, a ty... - Przyjrza?a si? uwa?nie. - Nie wpad?a? do Butiku, rozwieszaj?c plakaty o zagini?ciu jakiej? klaczy? - Zapyta?a.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 29 maja 2012, o 20:33
przez Lucky Star
-Chodzi ci Winter? -zapyta?a.-No tak , przecie? j? znalaz?am, a plakaty dalej wisz?. B?de musia?a je wszystkie po?ci?ga?, bo wszystkie kucyki b?d? jej szuka?. -Lucky pomy?la?a znów po czym powiedzia?a. - No faktycznie! Zobaczy?am ci? w butiku jak klei?am plakaty! Pracujesz tam? Albo mo?e tam mieszkasz? Wiem! Jeste? modelk?. Tak na pewna jest tak, twa urocza bu?ka nadaje si? do gazety o modzie. -Lucky nagle spoj?a?a na pore dnia.
-Pewnie ju? pó?no musz? lecie? pa! -pobieg?a zostawiaj?c ma?? klacz sam?.

[z/t]

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 8 cze 2012, o 20:24
przez Apple Bloom
-Znam siostr? w?a?cicielki, nie jestem modelk?. - No có?, przest?pczynie chyba nie rozwieszaj? plakatów o zagini?ciu... Chyba, ?e chc? oddali? od siebie podejrzenia! Tak, stanowczo musia?a mie? oko na t? klaczk?. Nagle zerkn??a na jej bok. Rozbita szklanka, hmmm.... A co tam, nie zaszkodzi zapyta?, w ko?cu by?a z Cutie Mark Crusaders, taka wiedza zawsze si? przyda, i nigdy nie zaszkodzi! - Jak zdoby?a? uroczy znaczek?

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 8 cze 2012, o 20:32
przez Lucky Star
Kiedy Lucky us?ysza?a z daleka zapytanie ma?ej Apple Bloom w??czy?a bieg wsteczny i wróci?a do niej.
-Naprawd? chcesz wiedzie? jak zdoby?am swój uroczy znaczek? -zapyta?a podekscytowana. -No to by?o tak. Po?yczy?am pieni?dze od mafii, kiedy nie mialam z czego sp?aci? zacz?li mnie bi? i bi? i bi?. potem jeden z nich stwierdzi? ?e nie?le to znosz?, powiedzia?am ?e maj? racj? i tak mi si? pokaza?. Ale teraz naprawd? zmykam nara!

[z/t]

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 20:05
przez Applejack
Black musia? si? straszliwie na nich fochn??, bo siedzia? bardzo cicho... Chyba, ?e po prostu by? wdzi?czny, ?e szli przez obrze?a miasteczka, co nieco, niestety, wyd?u?y?o ich w?drówk?, ale nie narazi?o go przynajmniej na powszechne po?miewisko, ?e niesie go klacz. Wreszcie, gdy ca?a trójka dotar?a na Akry, farmerka da?a znak kopytkiem, by pój?? bokiem. To te? mia? ona celu ochron? dumy Blacka - przemkn?li przez t? cz??? sadu, gdzie jab?ka by?y pozbierane, i nie by?o ju? ryzyka znalezienia nikogo. Wreszcie... Dotarli!
-Facade, pomo?esz mi go zdj??? - Zapyta?a, wchodz?c do pokoju go?cinnego i staj?c obok tamtego sporego ?ó?ka.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 20:08
przez Apple Bloom
Apple Bloom w?a?nie drzema?a po kilku godzinach pracy na dworze, gdy nagle us?ysza?a znajomy g?os. Strasznie ucieszona, zerwa?a si? z swojego ?ó?eczka, zatoczy?a si? nieco, odzyska?a wreszcie równowag? zmorzon? snem i ochoczo wbi?a bez pukania do pokoju siostry.
-Siostrzycz... - Zacz??a, przechodz?c przez drzwi, gdy nagle stan??a jak wryta. Przed oczami stan?? jej obrazek rodem z ksi??ki do biologii, z rozdzia?u o ?rebakach. - Ech... Uch... - J?kn??a. Ale ?e jej w?asna siostra.... - To... Ja wam nie b?d? przeszkadza?, cokolwiek tu robicie, dobrze?

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 20:45
przez Tranquil Facade
Facade by?a ucieszona faktem spaceru po obrze?ach - spokój tych miejsc mia? w sobie jaki? ukryty urok, a ?e nie by?a tu dawno, to odkrywa?a zak?tki Ponyville na nowo. Tak podziwiaj?c uliczki i zerkaj?c k?tem oka na to, czy Black nie zmienia w drastyczny sposób pozycji, doszli na Akry, ale chyba z innej strony ni? zwykle, bo nie by?o nigdzie ?adnych jab?ek. Mimo wszystko sad podoba? jej si? niezmiernie nawet je?li nie by?o w nim owoców.
Z AJ weszli do pokoju, w którym sta?o ?ó?ko i po pytaniu farmerki zaraz zabra?a si? do delikatnego ?ci?gni?cia rannego, gdy nagle do pokoju jak strza?a wpad?a m?oda klacz. Czemu ona si? tak j?ka i w czym niby ona nam nie chce przeszkadza?? Raczej przyda nam si? pomocne kopytko przy ?ci?ganiu Blacka, aby podtrzyma? go jako?. By nie zlecia? im z uchwytu do bolesnego upadku i aby jego cia?o nie by?o ca?e napr??one, sprawiaj?c mu dodatkow? udr?k?.
-Ale? nam w niczym nie przeszkadzasz, sk?d! Wr?cz przeciwnie, mo?esz nam si? przyda?! Ten tu jegomo?? chyba ma co? z plecami i z Applejack chcemy go delikatnie po?o?y? na ?ó?ku. Przyda nam si? kto?, kto go podeprze cho? troszeczk? - rzek?a do Apple Bloom. Wnioskuj?c po jej zwrocie do Applejack, musia?a by? jej m?odsz? siostr?. - Jak si? nazywasz?

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 20:53
przez Black_Gallant
Black patrzy? na wszystko z przera?eniem. Czemu wci?? musiano upakarza? jego ogierz? dum?? Czemu nikt nie chcia? zrozumie?, ?e to takie upakarzaj?ce? Czemu one nie mog?y mu w spokoju odpocz??? Nie czekaj?c a? zaczn? mu pomaga?, sam ze?lizgn?? si? na ziemi?. Niestety opuchniete kopytko da?o o sobie zna? i przysiad? pod wp?ywem bólu. Plecy odezwaly si? ogniem, jednak uda?o mu sie wyprostowa? i sprawic by grzbiet tak nie bola?. Potem bardzo powoli doku?tyka? do ?ó?ka i si? na nim po?o?y?, padni?ty i obola?y.

- Czemu nie chcecie mi da? spokoju?

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 21:05
przez Applejack
Ogier chyba nie mia? zamiaru spokojnie da? si? ?ci?gn??, skoro, mimo obra?e?, próbowa? sam zej??. St?kn??a cicho z wspó?czucia s?ysz?c, jak go boli.
-Nie przeszkadzasz nam, siostrzyczko, ale chyba powinna? odpocz??. Przepracowujesz si?. - Zwróci?a uwag? m?odej, zastanawiaj?c si?, czemu si? tak stropi?a. Rzuci?a znowu na ?ó?ko obok Blacka buteleczk? ?rodka przeciwbólowego babuni Smith, zrobionego z jab?ek... No, g?ównie z jab?ek. - Bo si? troszczymy o ciebie, Blacky. Napij si?, powiniene? odpocz??, i to solidnie. Przyjd? potem, jakby co wo?aj. - Powiedzia?a mu.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 21:11
przez Apple Bloom
Apple Bloom zamruga?a kilka razy z zdziwienia, wycofuj?c si? powoli z pokoju. Nie zd??y?a si? nawet zastanowi?, czy spe?ni? pro?b? tej klaczy i pomóc im w ?ci?ganiu tego ogiera, gdy ten sam zeskoczy?.
-Jestem Apple Bloom. - Odpowiedzia?a grzecznie na pytanie, cofaj?c si? prawie na korytarz. Nagle b?ysn?? jej w g?owie pomys?. - To... Ja pójd? zrobi? herbat?! - Zawo?a?a, szcz??liwa ?e ma jak?? wymówk?, i pop?dzi?a do kuchni.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 5 sie 2012, o 21:21
przez Tranquil Facade
To jedno zdanie wykrzyczane przez Gallanta po jego upadku znów j? ugodzi?o. Mo?e ona rzeczywi?cie nie umie mu pomóc, mo?e on poradzi sobie sam znacznie lepiej? Na pewno mu tylko szkodzi swoj? nachalno?ci?, a chc?c pomóc, sprawia dodatkowy ból zupe?nie niechc?cy. Wszystko robi na opak jak zawsze. Nie powinna si? w ogóle oferowa? z ch?ci? pomocy - doskonale wiedzia?a, ?e to si? tak sko?czy.
?zy zacz??y nap?ywa? jej do oczu, ale zdusi?a w sobie ch?? p?aczu.
-Mi?o mi, Apple Bloom. Ja jestem Tranqui... - zda?o si?, ?e ma?a nie da?a jej doko?czy?, wybiegaj?c w celu zrobienia wyimaginowanej herbaty. Wbi?o to dodatkowy ma?y gwozdek w jej kruche serduszko i przywo?a?o dodatkowe ?zy.
Podesz?a do ?ó?ka i przykry?a Blacka kocem. Butelk? umie?ci?a w zasi?gu jego kopyt. Drobna rzecz, ale mimo wszystko Facade mia?a nadziej?, ?e to nie poci?gnie za sob? gorszych konsekwencji jak do tej pory.
-Prosz?, ju? daj? Ci spokój. Jeste? zadowolony? - po tym pytaniu odwróci?a si? i wybieg?a za Apple Bloom, a ?zy z nadmiaru sp?yn??y po jej policzkach.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 6 sie 2012, o 05:15
przez Black_Gallant
Black zosta? sam. To by?o... Normalne. W ko?cu ca?e swe ?ycie by? sam. Ale jako? to mu troch? doskwiera?o. By?o mu ?le, ?e doprowadzi? Tranquil do p?aczu. Bola?o go to jak Cholera, chocia? chyba jeszcze bardziej bola?a go jego ura?ona duma. Zw?aszcza, ?e Tranny jeszcze przykry?a go kocem. B?dzie musia? j? jako? przeprosi?, je?eli b?dzie jeszcze chcia?a z nim rozmawia?.

Oczy same mu si? klei?y, a g?owa lecia?a na poduszk?. U?o?y? j? delikatnie i prawie natychmiast usn??. Je?eli mu nie przejdzie do dwóch dni, to b?dzie musia? wys?a? wiadomo?? do Rarity, ?e potrzebuje urlopu chorobowego. A przez ca?e ?ycie nigdy nie skorzysta? z L4, nawet gdy mia? gor?czk?... Heh. Na staro?? mi?knie?

Odp?yn?? w obj?cia Luny i ?ni? intensywnie. O swoim dzieci?stwie, O Tali i o Shinym, i o Silencie, i o swojej matce. Jak by si? ?ycie potoczy?o, gdyby Silent nie opu?ci? jego matki...

* * * * *

Black wreszcie si? obudzi?. Nie by? pewien jaka by?a pora dnia na zewn?trz, ale czeka? a? przyjdzie do niego Apple Jack. Chcia? j? poprosi?, by zaprosi?a tutaj Tranny. Chcia? j? przeprosi? za zachowanie Le?a? na boku a koc z niego spad?, ale nie by?o mu zimno.

Re: Dom rodziny Apple

PostNapisane: 6 sie 2012, o 07:12
przez Applejack
Applejack cicho wysz?a z pokoju, widz?c reakcj? Facade i to, ?e Black si? jednak jej pos?ucha? i najwyra?niej planuje zasn??, i zamkn??a za sob? drzwi, by Winona przypadkiem nie wpad?a do ?pi?cego ogiera, szczekaj?c i ??daj?c g?askania.
Ruszy?a do kuchni, gdzie jej ma?a siostra, zgodnie z tym co powiedzia?a, ko?czy?a parzy? wod? na herbat?.
-Bardzo dzi?kuj?, Apple Bloom. Jak sko?czysz mo?esz i?? si? pobawi? z przyjació?kami. - Powiedzia?a dobrodusznie, po czym zerkn??a na Facade, podesz?a do niej i obj??a j?. - Co? si? sta?o, moja droga?