Pony Utopia

Wymarzone miejsce by w spokoju ogl?da? gwiazdy. Raj dla ka?dego kucyka zafascynowanego noc?.

Dodane po 1 minutach:

- No dobra! To tutaj! Pi?kne miejsce. Musz? tu kiedy? przyj?? z Nomiki... Troch? martwi mnie brak informacji o niej.
Spojrza? si? na Shinyego.
- I jak Ci si? podoba?

- Jest prze?liczne! Wprost idealne - szybko rozstawi? teleskop. - No có?, nie wzi??em koca wi?c trzeba b?dzie le?e? na trawie - mówi?c to roz?o?y? na ziemi pergaminy, ustawi? dwa ka?amarze i w?o?y? do nich pióra a zapasowe po?o?y? obok. Po sko?czonej operacji podszed? do teleskopu. - Pi?kne, naprawd?... Och, chyba co? si? zmieni?o... dziwne... - mrucza? pod nosem.

- Hmm? Co si? sta?o?
Zaciekawi? si? jednoro?ec.
- Mog? zobaczy??

Ogier odskoczy? od teleskopu.
- Oczywi?cie, sam zobacz. Spójrz, nowa konstelacja. Zupe?nie inny uk?ad gwiazd ni? przewidywano... Wszystko jest zupe?nie odwrócone. To chyba jednak nie obawy do niepokoju.

Ogier podszed? do teleskopu.
- Co do... To na prawd? dziwne...
Zacz?? si? zastanawia? nad znaczeniem tego zjawiska.
- Hmm... s? dwa wyj?cia... Albo Lunie si? nudzi albo co? powa?nego si? dzieje. Mam nadziej? ?e to nasza Ksi??niczka nie ma nic do roboty... Ciekawe co to mo?e znaczy?.

- To ?e Nightmare Night si? zbli?a. Ca?e niebo obwieszcza t? noc. No i oznacza to te? ?e trza zaktualizowa? nieco mapki nieba. Czas nieco porysowa? - u?miechn?? si? i po?o?y? przed pergaminem w skupieniu zapisuj?c i rysuj?c.

- Jeste? pewien? No dobra... Chocia? i tak troch? mnie to dziwi. Nie pami?tam ?eby takie zjawiska zachodzi?y rok temu... Trudno.
Darky po?o?y? si? na trawie i ogrzewa? swoje cia?o zakl?ciem. Gdy tak le?a? nagle usn??.
Ciemne pomieszczenie. Dooko?a pal? si? fioletowe ?wiece. Po ?rodku na drewnianym stole le?a? Darkfire. Nie by? w stanie si? rusza?. Powoli si? przebudza?.
- C... Co jest?
W oddali s?ycha? by?o chichot.
- Gdzie jestem. Poka? si?!
Z ca?ych si? stara? si? wyrwa? z mocnego u?cisku sznurów. Stara? si? u?y? magii ale mia? za?o?ony na róg jaki? dziwny pier?cie? blokuj?cy zdolno?ci magiczne.
- O co tu chodzi?
- No no... Ju? spokojnie Fire. Nie chc? ?eby? si? za bardzo miota?.
- Kim jeste?? POKA? SI?!
- Ojej. Troch? cierpliwo?ci mój drogi.
Ten g?os by? znajomy. Brzmia? prawie jak jego w?asny ale z domieszk? szale?stwa. Co chwila wtr?cane by?y lekkie ?miechy. Z ciemno?ci wy?oni? si?... On... Dark Maniac...
- Nareszcie si? spotykamy Fire. Twarz? w twarz... Oko w oko...
Nagle rozgrzany nó? wbi? si? w jego kopytko. Rozleg? si? straszliwy krzyk bólu.
- Nó?... w kopytko...
S?ycha? by?o maniakalny ?miech.
- To nie mo?liwe. To nie mo?e si? dzia? na prawd?. Pozby?em si? Ciebie razem z Nightmare Moon.
- Och nie kochanie?ki. Ja by?em z Tob? od kiedy si? urodzi?e?. Ona tylko da?a mi moc. Da?a mi si?? by przebi? si? przez to twoje dobro. Gdy opu?ci?a twe cia?o ja znów zapad?em w sen. Ty jednak... Wybudzi?e? mnie. Jestem Ci bardzo wdzi?czny. Za chwil? poka?? ci jak bardzo,
Kolejny nó? wbi? si? w drugie kopytko Jednoro?ca. Kolejny krzyk by? s?yszalny w ca?ym pomieszczeniu.
- Nie... Nie mog?em ci? wybudzi?. To nie mo?liwe.
- Ale? jest. Ten twój ?arcik sprawi? ?e zyska?em moc. My?lisz ?e czemu tak dobrze mnie gra?e?. Tahahak... Pomaga?em Ci.
- Nie.. To tylko z?y sen... Za chwil? si? wybudz?...
- Masz racj?. To jest sen. Wiedz jednak ?e to sen proroczy. Ja powstan? na nowo. I rozpocznie si? mord i CIERPIENIE!
Ostatni nó? pow?drowa? prosto w czaszk? ogiera. Ten nagl? si? wybudzi?. Oddycha? strasznie ci??ko.
- Moja droga Luno tylko nie to!

Lewituj?ce pióro Shiniego upad?o i zachlapa?o pergamin atramentem.
- O rany, patrz co zrobi?e?! Musz? zacz?? od nowa! Co ci si? takiego znów dzieje?

Darky wiedzia? ?e nie powinien mówi? o tym ?nie Shinyemu. Na pewno uzna?by o za wariata albo pomy?la?by ?er to kolejny ?art. By wyj?? z sytuacji ogier za?mia? si? cicho i powiedzia?
- Nic takiego. Z?y sen. Wybacz ale ja musz? ju? wraca? do domu. Narka!
Zerwa? si? i pobieg? w stron? domu

<zt>

- Hej, z powodu z?ych snów nie wzywa si? Naszych Cudownych, Zacnych I Najja?niejszych Ksi??niczek! Wracaj tutaj - i zabieraj?c wszystko rzuci? si? w pogo? za ogierem.

[zt]

Sword od rana przeczuwa? ?e w t? Nightmare Night wydarzy si? co? z?ego. Musia? sprawdzi? czy pojawi?y si? ku temu znaki na niebie. Roz?o?y? teleskop i postanowi? pogr??y? si? w medytacji do wieczora.

Na wzgórze wbieg? weso?y Shiny. Zauwa?y? innego jednoro?ca.
- Witaj, nieznajomy kucyku - rozstawiaj?c teleskop. - Jak si? nazywasz? - Zapyta? z u?miechem. - Ale gdzie moje maniery! Nazywam si? Shiny Masquerade i mam nadziej? ?e zostaniemy przyjació?mi - wykrzykn?? z niezwyk?ym entuzjazmem.

-Witaj zw? mnie Sword Heresy, ale mo?esz. mnie nazywa? Sword. Jeste? pierwsz? osob? od miesi?ca z któr? rozmawiam !
Odpowiedzia? z rado?ci? Sword.

- Ojej, musia?e? by? bardzo... hm... musia?e? si? nudzi?, chocia? ja rzadko si? samemu nudz? - u?miechn?? si?. - By?em tu. Ostatnio. I przyjd? tu oczywi?cie na Nightmare Night, kto nie ogl?da nieba w t? niezwyk?? noc? Dziwne ?e ju? wczoraj zasz?y tu jakie? zmiany, mam zamiar tu czeka? do wieczora i sprawdzi? niebo jeszcze raz.

-Ja te? mam takie wra?enie, co? si? szykuje, je?li na niebie dzisiejszego wieczoru pokarz? si? jakie? znaki, to ta Nightmare Night mo?e si? okaza? inna ni? wcze?niejsze.