Strona 23 z 23

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 01:05
przez Kanashi Uta
Znaczek wróciła na swoje miejsce.
-Nie spotkałam innego podmieńca który miałby znaczek i nie chciałam żeby to wyglądało na jakieś podpuszczanie cię-
Wytarła oczy. Czyżby aż tak jej karierę zrujnowano że nawet na takim zadupiu zapomniano o jej muzyce?
-Ja nie lubię nikogo do niczego zmuszać... Jestem pomyłką wśród swoich-
Uśmiecha się krzywo i zaczyna nucić jedną z tych swoich piosenek które leciały z co drugiego gramofonu w czasach gdy jeszcze była na szczycie. Do tego wstała i zrobiła parę obrotów
-Lubię śpiewać i lubię oklaski, Lubię emocje które dobrowolnie wysyła artyście publiczność. taka jestem.-
Teraz miał wolną drogę ucieczki, ale... czy powinna już uciekać? Usiadła i zaczęła na niego patrzyć i klnąć na siebie za głupotę którą robi
-Co to są heroldzi?-

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 01:15
przez Grinch
Rozumiem. Widzę że jesteś spóźniona z informacjami A Heroldzi to niezwykle trudna do ogarnięcia sprawa. I Jesteś artystką ? Nie wiem. Ja tylko słucham Metalu, i to kilka wybranych zespołów. I tyle - Odpowiedział i wstał spoglądając na nią. Inna niż inni ? I artystka ? Łał. Może nie była świruską ale była i tak dziwna. Albo może był tak cholernie do tyłu z wszystkim że nie zdoła już tego ogarnąć. Sam nie wiedział ale cóż, jakoś go nie ciągnęło do odejścia a raczej do dalszej rozmowy.
- Wśród swoich może jesteś, ale w tym miasteczku byłabyś normalniejszą osobą. I to nawet lepiej, ale i tak radziłbym utrzymywać inną formę niż swoją oryginalną. Taka mała rada. Sam ciebie też nie wydam, bo nie mam po co więć martwić się też nie musisz. - Zapewnił ją jeszcze i poprawił swoją marynarke po czym ponownie na nią spojrzał, i ponownie się do niej uśmiechnął.

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 01:31
przez Kanashi Uta
zamknęła oczy a kolor jej sierści zmienił się na zielony, zaś grzywa i ogon stał się ciemno zielone z czarnymi pasemkami. róg stał się niewidoczny, a skrzydła jak u pegaza. przejrzała się w tafli wody i powiedziała
-nie tak to miało wyglądać ale jest lepiej niż miało być i byłam artystką na Manehattanie-
popatrzyła w niebo, a z jej oko poleciała łza
-Ale ta pinda napadła na Canterlot i z dnia na dzień wszystko szlak trafił. Bo "a" nie poinformowałam nikogo że podmieńcy są wzywani do formacji bojowej, "b" gdybym poinformował to zostałabym okrzyknięta zdrajczynią własnej rasy, a co za tym idzie rozpropagowano by "zdradziła własną rasę, zdradza i fanów, "c" jak bym poleciała to już bym nigdy nie była wolna, "d" byłam przed zespołem córki wydawcy jednej z większych gazet-
uśmiechnęła się
-i szukam baru lub monopolowego bo brakło mi alkoholu-

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 01:44
przez Grinch
Ekhm....albo jestem za stary, i uważam te powody za dziwne albo jest zbyt oschły. A Alkohol ? Hm...mam u siebie cały barek - Stwierdził po czym, westchnął rozumiejąc co właśnie przed chwilą powiedział. Gdyby ktoś to oglądał wyszło by na to że ją podrywa, a sam nie wiedział czy ja podrywa czy nie.
[b]Rozumie że chodzi ci o Chrysalis ? Napewno tak, ale i tak jest teraz mało groźna. Ale trzeba uważać na innych. To miasteczko skupia w sobie zboczeńców, świrów i innych takich. Przynajmniej w moim odczuciu. /b] Dodał jeszcze i spojrzał na przemianą. Więć to tak przemieniali się w innych...albo sami dobierali sobie wygląd według swojego widzimisię. Ale i tak nie chciał być odmieńcem nawet gdy go trochę ta przemiana interesował. Wolał być sobą, co mu wychodziło najlepiej. Bo też poziom w narzekaniu miał najwyższy jak się dało. I w użalaniu się nad sobą też ale i tak było o wiele lepiej niż parę miesięcy temu.

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 01:59
przez Kanashi Uta
-Wiesz każdy powód dobry by kogoś z show biznesu wyautować. A ja miałam wielu fanów więc wielu chciało też mojego upadku, Byłam na szczycie i nie musiałam się kryć...-
Znowu po jej policzku poleciała łza
-jestem kiepska z przemiany, nawet kolory mi się kopią. Wiesz dopiero za trzecim podejściem zdałam przemianę i to jeszcze warunkowo bo mój czas jest trzykrotnie dłuższy niż mówi norma ale sekcje "D" zawsze maja ulgi. Przynajmniej ci co się urodzą i przeżyją-
przetarła oko żeby nie płakać
-Nie było by problemem jakbyśmy się u ciebie napili-
Rozklejała się, Nie lubiła tego, chciało jej się pic a kac jeszcze męczy, może się polepszy jak go "utopi"

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 02:10
przez Grinch
- Ukhm...Ekhm....nie rozklejaj się no....będzie dobrze ? Jestem słaby w te klocki - Odpowiedział szybko, będąc dość zakłopotanym i spojrzał na nia z krzywym uśmiechem. Nawet jeśli będzie miał przez to problemy..to pieprzyć to. Nawet sam nie pamiętał kto był u niego w domu..oprócz samego siebie, a mieszkał tu prawie 2 lata. Ale cóż, raz kozie śmierć.
- Dobra. Jeśli chcesz, to możemy iść do mnie się czegoś napić. Barek jest pełny więc problemu nie będzie. Tak więc..chodźmy już - Ogier pomógł jej wstać i pokiwał głową wspominając coś sobie.
I nie trzeba być dobrym od razu. Można być nim z czasem - Dodał jeszcze i zaczął iść w stronę swojego mieszkania. Zastanawiał się jak to możliwe że....swoją osobą przyciągał do siebie wszelkie dziwne osobistości albo ktoś kto sterował tym całym syfem miał wyjątkowo pojebane poczucie humoru. Ale szybko się otrząsnął i ponownie ruszyłw stronę swojego domu, nie czekając na Ute.
zt

Re: Małe jeziorko

PostNapisane: 23 cze 2013, o 02:17
przez Kanashi Uta
Ruszyła obok niego w milczeniu, myśląc co właśnie robi. Czy dobrze postępuje? czy nie ryzykuje zbyt wiele? A co jeśli zaprowadzi ją do więzienia? Nie, wydawał się na to zbyt miły, obu tylko się nie myliła. Tak też poszła z nim.
/z.t/