Biały pegaz nie był chyba zadowolony z z kota na głowie, bo zaczął bardzo głośno krzyczeć. Czworonóg szybko się jednak poddał i wszedł na drzewo. Spear nawet nie podejrzewała, że coś jest w stanie tak szybko wejść po pniu tak wysoko. Miała nadzieję, że będzie schodzić wolniej, bo na razie musiała się zająć czymś innym niż egzotycznymi potworami, a nie chciało się jej znowu go gonić.
- Nie jestem posiadaczką tej bestyji, ja ją jeno raz nakarmiłam. U nas takowych kotów nie znajdziesz, zatem pragnęłam go nieco obejrzeć. - Odpowiedziała na żądanie lepszego pilnowania. Potem nagle kuc zaczął się dziwnie zachowywać. Cofnęła się o krok, zdumiona jego zachowaniem.
- Jam Spearmint, rodem z Kryształowego Imperium, przeciętnąm obywatelką naszego zacnego mocarstwa. Przybyłam tu infamisa ukarać, który nasz naród przez wiele lat ciemiężył okrutnie, a pono umknął karze.