Strona 74 z 75

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 6 sty 2013, o 21:32
przez Sunset
- Tata?

Spytała gdy stanęli przed dziwnym domkiem. Co to był za domek? Kolejne przedszkole gdzie znikają źrebaczki?

- Tata...

Wtuliła się mocno w szyję tatusia, dając mu znać, że się boi. Wtedy weszli do środka i zobaczyła dwie klacze. A jedna z nich była znajoma.

- MAMA! MAMA!

Krzyknęła i zaświecił jej się różek. Po chwili była na ziemi, przed mamusią. Podbiegła szybko do Flame i objęła kopytkami jej przednią nogę.

- Mama!

Już było dobrze, mamusia tu była, a mamusia jest przecież taka ciepła i taka dobra. Chociaż była potworem, tak jak tatuś, to ją kochała.

- Ga ga gu gu da! Flozen! NE! Na da! Da! Ga Rapid! Da ga!

Zaczęła gaworzyć czochrając swoją główkę o mamę. "Frozen zniknęła z jej mamusią. Rapid też gdzieś zniknęła. Jestem samotna i chcę być z wami!". Była bliska płaczu gdy przypominała sobie, że nie ma siostrzyczek które były całym jej światem. Poza tamtymi dwoma źrebaczkami w przedszkolu.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 6 sty 2013, o 22:03
przez Raging Flame
-Spokojnie Sunset... Ach, szkoda że muszę cię zostawić, naprawdę. Gdybym nie musiała, naprawdę bym tego nie robiła.-Powiedziała zaczynając mocno przytulać swoją córeczkę, kręcąc przy tym leciutko głową tak, by móc niezauważenie dla Sunny'ego otrzeć łzę która jej się zakręciła w oku.
-Już moja mała, już spokojnie. Wszystko będzie dobrze... Rapid zniknęła... Jakby nie miała kiedy znikać. Eh, sama teraz nie jestem pewna czy powinnam je teraz zostawiać. Nie będzie mnie naprawdę krótko kochana. A jak wrócę to już wszystkie będziemy razem, Frozen też. Obiecuję ci to.-Powiedziała, a na ostatnie słowa pocałowała córeczkę w różek. Podała Sunset Iron Rose, pociągając lekko nosem.
-Chodźmy już, zanim postanowię ją z nami wziąć. Masz pomysł gdzie zacząć szukać?

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 7 sty 2013, o 20:25
przez Sunset
Mamusia ją tuliła i było tak ciepło i milutko. Mówiła do niej dużo słów i mało z tego rozumiała, ale wiedziała, że mama obiecuje, że Frozen i Rapid wrócą. Tak bardzo się cieszyła gdy mamusia wzięła ją na kopytko. Tuliła ją mocno i wąchała jej cudnie pachnącą grzywę i jej ciepło, jakim emanowała.

I wtedy, ku jej przerażeniu, Flame oddała ją tej obcej klaczy.

- MAMAAAAAAAAAAAAAAA! MAMAAAAAAAAAA! NEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! MAMAAAAAAAAAAAAAA!

To był skrypt uruchamiający w niej syrenę przeciwmgielną. Cała zapłakana, siąkając nosem i zalewając się glutkami z nosa zaczęła krzyczeć i wymachiwać kopytkami w stronę mamy. Czemu ona ją oddawała? Czemu jej nakłamała że pójdą szukać Frozen i rapid? Znowu była taka sama i biedna i jeszcze ta obca ją trzymała.

- NEEEEEEEEEEEEE! MAMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

"Mamusiu nie zostawiaj mnieeeeee!" Krzyczała z całych sił, a mało ich w niej było, bo była taka mała.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 7 sty 2013, o 20:38
przez Pirate Watch
Klacz leciała lekko skołowana po niedawnym wypadku. Leciała szybko, prosto do domu. Wylądowała łagodnie przed domem, akurat gdy towarzyszka Sunny'ego, Flame, zostawiała małą klaczkę w rękach Rose.
- Wróciłam... -powiedziała lekko zdyszana. - Jak mała ma na imię? -Spytała przyjacielskim, tonem, patrząc na malutką, a nie na jej mamę, po czym uśmiechnęła się do niej i na chwilkę zrobiła głupią minę. -Nie bój się. Będziesz u cioci Pirate, pobawimy się troszkę, opowiemy bajeczki i będzie fajnie. -powiedziała do malutkiej przyjacielsko.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 8 sty 2013, o 15:26
przez Iron Rose
Iron Rose delikatnie wzięła maluszka w kopytka.
- Spokojnie, Sunset - powiedziała przyjacielskim głosem, ocierając jej nosek i twarzyczkę - Mama za niedługo wróci, obiecała ci to - klaczka starała się pocieszyć szkraba.
Po chwili obok niej pojawiła się Pirate, pytając o imię małej:
- To Sunset, kochanie - odpowiedziała pegazce po czym zwróciła się do małej - Jesteśmy twoimi ciociami. Nie martw się, postaramy się byś nawet nie zauważyła kiedy twojej mamy nie będzie

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 8 sty 2013, o 16:27
przez Sunny Sky
Uuuuch, płacz źrebaka chcącego do mamusi... To było straszliwie smutne. I to jego źrebaka!
- Tak, wiem gdzie... Chodźmy lepiej szybko. - Pchnął Flame lekko nosem w odpowiednim kierunku, chcąc jak najszybciej się odsunąć, by przypadkiem Flame nie zmieniła zdania. Sam by w sumie wolał by została z dziećmi, ale faktycznie przyda mu się wsparcie. Popatrzył jeszcze na córkę i westchnął ciężko, oddalając się w stronę Ponyville razem z Flame.

[z/t]

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 8 sty 2013, o 16:39
przez Raging Flame
-Tak, chodżmy już...-Powiedziała oglądając się jeszcze raz na swoją córkę, po czym westchnęła ciężko. Zaczęła iść za Sunnym, mając nadzieję że pegaz wie co robić.

[zt]

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 9 sty 2013, o 20:31
przez Sunset
Mama!? Czemu mama i tatuś wyszli? To było niesprawiedliwe! Czemu zostawili ją z obcymi potworami i to bez siostrzyczek ani innych źrebaków?! Te dwie na pewno zjadały źrebaczki bo nie mają własnych!

- MAMAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! TATAAAAAAAAAAAAAAA! ŁAAAAAAAAA! ŁAAAAAAA-ŁAAAAAAAAAAAAAAA!!!

Wydzierała się wniebogłosy, trzymana przez klacze. Nie obchodziło jej jak się nazywały, co obiecywały i czego od niej chciały. Ona chciała do mamusi i tatusia, bo tylko oni jej zostali. Płakała majtając nóżkami i próbując się uwolnić.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 9 sty 2013, o 20:49
przez Pirate Watch
Usłyszawszy imię klaczki, Pirate westchnęła niezauważalnie. -Jak słodko! -wręcz wykrzyczała klacz, po czym przyłączyła się do "monologu" ukochanej. -Tak, jesteśmy twoimi ciociami i będziemy się razem świetnie bawić. Czas szybciutko popłynie, wręcz ucieknie i zanim się obejrzysz, już będziesz ze swoim rodzeństwem i rodzicami. -powiedziała pewnym, przyjacielskim głosem. Spojrzała na niepewnych rodziców. -Nie bójcie się. Wasze maleństwo jest w dobrych rękach. Będzie u nas bezpieczne i zadbane. Powodzenia wam życzę. I nie przejmujcie się czasem, bo możemy się nią zajmować ile będzie trzeba! -Klacz wykrzyczała ostatnie słowa, ponieważ zasmucona para oddaliła się już od domu, a Pirate chciała mieć pewność, że dosłyszą, co do nich mówi.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 9 sty 2013, o 20:59
przez Iron Rose
Zdezorientowana Rose położyła źrebię na ziemi. po czym usiadła obok i sama "się rozpłakała".
- Dlaczego dzieci się mnie boją. Ja naprawdę chcę być dla nich miła - szlochała przez łzy. Naprawdę chciała zaprzyjaźnić się z małą Sunset, ale ta najwyraźniej bardzo jej nie lubiła.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 10 sty 2013, o 01:24
przez Sunset
Sunset położona na ziemi siedziała i płakała, ale po chwili zerwała się do biegu i stanęła przed zamknietymi drzwiami, za którymi zniknęli rodzice.

- MAMAAA! TATAAA!

Krzyczała głośno płącząc i bębniąc kopytkami o ten drewniany klocek, za duży by się nim bawić. Nie obchodziło ją, że tamta... Ciocia...? Płakała. Była jej obca, nic je nie łączyło przecież... A mamusia i tatuś ją zostawili samą z nią. To było niesprawiedliwe, ona tak bardzo chciała sie do nich przytulić i opowiedzieć im jak jej dzisiaj było źle w przedszkolu.

- Łaaaaaa!!!

Usiadłą juz zrezygnowana i zmęczona. Łzy się jej już skończyły więc już cichutko szlochała i ze spuszczoną główką miotała się w płaczliwych torsjach. Nawet nie krzyczała już tylko cichutko powtarzała.

- Mama... Tata...

I tak w kółko. Prosiła by wrócili, bo ona ich tak bardzo potrzebuje, jest tak bardzo sama, głodna, zziębnięta, senna i tak bardzo jak to wszystko ich kochała. Jak mogli ją tak zostawić samą? Przecież była władczynią świata...

- Ciemu...?

Spytała w powietrze. Obraz nedzy i rozpaczy.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 12 sty 2013, o 20:09
przez Pirate Watch
Klacz szybko zareagowała widząc biegnące źrebię i już chciała brać małą do domu na siłę, gdy nagle sobie przypomniała...
-Rose, kochanie, opanuj się. Mam młodszą siostrę i pamiętam jak to było gdy była mała i musiała zostać na chwilę ze mną i z braciszkiem. Robiła dokładnie tak samo. Gdy się zmęczy płakaniem, weźmiemy ją do domku, pozwolimy się jej odnaleźć w tym nowym miejscu i zajmiemy się nią. O widzisz, już jest umęczona płakaniem. Ja ją wezmę, a ty się pozbieraj. -spokojny ton Pirate był pełen stanowczości i pewności. Klacz po swojej wypowiedzi podeszła ostrożnie do źrebaka, wzięła ją delikatnie i zaniosła do domu, po drodze cały czas mówiąc do Sunset -Cichutko, uspokój się, już nie płacz. Rodzice za niedługo wrócą. Obydwoje Cię kochają i na pewno Cię tu nie zostawią. No chodź, zobacz jaki mamy ładny domek. Zaraz pokażę Ci pokój twojego tatusia, w którym mieszkał gdy był małym szkrabem. To było w sumie całkiem niedawno... Przyniosę Ci jego zabawki i nie będziesz się nudzić. Na pewno są jeszcze na strychu. Podczas "rozmowy" z małą klacz zdążyła już dojść do dawnego pokoju Sunny'ego i Shadowa. Posadziła Sunset na łóżku i poleciała szybko na strych, w poszukiwaniu zabawek. Na łóżku leżał pluszowy misiek a na podłodze zabawkowy miecz, tarcza i trochę piórek.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 14 sty 2013, o 17:25
przez Sunset
Susnet poczekała aż niosąca ją Pirate ją wreszcie zostawi. Wyrywała jej się wczęśniej niemiłosiernie, choć bardziej biernie niż agresywnie, a gdy ta wyszła na chwilę z pokoju, Sunset szybko podbiegła do okna i spojrzał na drogę.

- Mamusiuuuu... Tatusiuuuuu...

Łkała cicho, wciąż jeszcze nie odzyskawszy zapasów łez. Tak jej było źle, tak niedobrze, że zaraz by umarła, tylko jej sie nie chciało, bo może tatuś i mamusia szybko wrócą. Zupełnie nie obchodziło ją to, co mówiła tamta duża klacz, ani tamta płacząca na dole. Łkała zaciskając ząbki i patrząc płaczliwie na zewnątrz, na skąpaną wieczornym światłem drogę.

- Ciemu? Ciemu? Mama... Tata... Ciemu?

Żachnęła się przy ostatnim słowie i zaczęła szlochać przyciskając zapłakany i zasmarkany na nowo nosek do szyby.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 16 sty 2013, o 19:59
przez Iron Rose
Fortel z płaczem się nie udał. Widać mała Sunset bardzo lubiła swoich rodziców. Iron Rose stanęła w futrynie, jednak nie wchodziła do pokoju obserwując malutką klaczkę.
- Tęsknisz za rodzicami, co? Nie wiem, gdzie poszli i dlaczego nie mogli wziąć Cię ze sobą, malutka, ale obiecali mi, że po ciebie wrócą - powiedziała spokojnie - Twoi rodzice kochają cię tak samo mocno, jak ty kochasz ich - klacz uśmiechnęła się delikatnie, nie ruszyła się jednak z miejsca. Nie chciała wywołać jeszcze większego płaczu. Miała nadzieję, że jakoś znajdzie wspólny język z małą.

Re: Dom Pirate i Rose

PostNapisane: 17 sty 2013, o 09:46
przez Sunset
Patrzyła z wykrzywioną buzią na tę... Ciocię. Ale na słowo rodzice, powtórzone dwa razy, wargi jej zadrgały i znów wybuchła płaczem tak rzewnym niczym rzeka. Widać już jej się odnowiły zapasy łez. Po chwili płacz jednak znów przeszedł w szloch a Sunset znów popatrzyła za okno, a potem na ciocię.

- Ciemu? Ciemu? Mama i tata... Pooo-Ośli?

Powiedziała używając nowego słowa. Tak bardzo chciała by tatuśi mamusia ją przytulili i pocałowali w czółko jak to zawsze robili.