Dom Pirate i Rose

[Blue Sky]

Zapewne musia?o by? ciekawie na tym pierwszym i ostatnim balu. Po wypowiedzeniu tego za?mia?a si? i zobaczy?a ?e Feather nie jest ju? tak zestresowany.Doko?czy?a sa?atk?.Wiesz ja za chwil? musz? wraca? do domu poniewa? jestem ju? zm?czona. A jeszcze d?uga droga przede mn?. Jutro postaram si? tak?e wpa?? jak b?d? mia?a czas. G?upio tak zostawa? do pó?na u kuca.

[Feather]

-Nie mog? ci pozwoli? by? podró?owa?a w tak niebezpiecznej okolicy, w ten mrozny wieczor. Moze zostaniesz u mnie na noc? - powiedzia? pegaz- A je?lli nie chcesz to mog? ci? odprowadzic.

Nie chcial sie rozstawac ze swoja nowa przyjaciolka. Mozna powiedziec, ze byl zakochany od pierwszego wejrzenia.

[Blue Sky]

Troch? tak g?upio zostawa? u ?wie?o poznanego kuca od razu na noc.Wiesz troch? mi tak g?upi ?e zostaj? na noc ale jak nie b?d? sprawia?a problemu to jest okej. Ale nie b?d? sama podró?owa? noc? po tym lesie. Pokaz mi gdzie mog? spa?. Wsta?a z krzes?a i czeka?a a? ogier poka?e jej gdzie mo?e przenocowa?. Mia?a nadzieje ?e nie stanowi wielkiego problemu.

[Feather]

-Chodz za mn?, na poddasze, do mojej sypialni.-Feather podfrun?? do schodów, i kiwn?? g?ow? wskazuj?c go?ciowi drog?. -ja prze?pie si? na kanapie. Jeszcze tylko wyci?gne sobie koc z szafki w sypialni. -cieszy? si? ?e klacz zostaje u niego na noc
-zrobi? ci moze herbaty?-powiedzial usmiechajac sie.

[Blue Sky]

Jak by? by? taki mi?y to poprosz?. Po powiedzeniu tego u?miechn??a si? do niego. Posz?a obejrze? gdzie b?dzie spa?.Mia?am racj? mówi?c ?e ?adnie si? tu urz?dzi?. Wesz?a do sypialni i spojrza?a przez jedno z okien. Rozci?ga? si? z niego wspania?y widok. Wiesz co? Naprawd? ?adnie si? tutaj urz?dzi?e?. Po chwili ju? le?a?a w ?ó?ku i czeka?a tylko na herbat? o któr? poprosi?a Feathera.

[Feather]

-Dzi?kuje!
Woda w czajniku zagotowa?a si?, wi?c Feather zala? herbat?, podniós? kubek i polecia? do sypialni. Gdy dotar? do niej, sta? chwile i przygl?da? si? Blue Sky. Gdy juz si? opami?ta? podszed? do szafki nocnej i po?o?y? na niej gor?cy napój.
-Dobranoc-rzek? patrz?c Sky w oczy. -i...nie poparz si?, jest naprawd? gor?ca.-doda?, po czym pomaszerwa? w stron? wyj?cia z sypialni.

[Blue Sky]

Dzi?kuj? i dobranoc. Poczeka?a a? herbata troch? ostygnie i zacz??a j? pi? ca?y czas my?l?c o tym co j? dzisiaj spotka?o o tym ?e pozna?a tego kuca i od razu u niego nocuje . Troch? j? to ?mieszy?o. Przecie? ma w?asny dom. Ale nie pomy?la?a o tym d?ugo poniewa? po wypiciu herbaty zrobi?o si? jej ciep?o i usn??a w jakie? pi?? minut nie zwracaj?c ju? uwagi na to ze spa?a u kogo? innego.

[Feather]

Pegaz zszed? po schodach, po czym wzi?? si? za posprz?tanie po kolacji. Gdy juz skonczyl polozyl sie na kanapie i rozmyslal nad dzisiejszym spotkaniem. W Sky bylo cos co pociagalo Feathera. Wkrotce jednak zasnal. ?ni?a mu si? Blue Sky. W tym snie podziwiali zachod slonca nad morzem.

[Feather]

Feather otworzy? oczy i gapi?? si? w sufit, rozmy?la? nad tym, co wczoraj mu si? przytrafi?o. To chyba jaki? szalony sen, jeden z tych bardzo realnych pomy?a?, po czym spojrza? na zegar, który wisia? nad kominkiem.
Cooooooo?! to nie mo?liwe ?ebym tak d?ugo spa?!. A jednak, by?o ju? pó?ne popo?udnie, kiedy si? obudzi?.
ciekawe co u Blue Sky? pomy?la?. Polecia? wi?c do sypialni. Nie chcia? budzi? klaczy, jakby jeszcze spa?a -cho? nie wydawa?o by si?, ?e kto? mo?e tyle przespa?, i by? zm?czony. Pegaz stan?? przed drzwiami do sypialni, po czym delikatnie uchyli? drzwi, i wyjrza? przez nie.

[Blue Sky]

Otworzy?a oczy i zacz??a si? rozgl?da? po pomieszczeniu. Nie pami?ta?a go ale po chwili sobie przypomnia?a co si? sta?o wczoraj. Wsta?a i wyjrza?a za okno. Jak to mo?liwe ?e tyle czasu przespa?am ? Nigdy chyba tyle nie spa?am. Wtedy zobaczy?a ?e drzwi s? uchylone a za nimi stoi Feather Blade. Ogier którego wczoraj pozna?a. Przez chwil? by?a zawstydzona i lekko zdziwiona.D?ugo tak na mnie patrzy? ?
Cze??.
Powiesz gdzie tu jest toaleta? Poniewa? musz? si? ogarn?? po nocy.
Po wypowiedzeniu tego zrobi?o si? jej troch? g?upio ?e tak si? rozgo?ci?a u Feathera.

[Feather]

-Jasna sprawa! Wyspa?a? si??-powiedzia? z u?miechem ogier, po czym doda?:
-Toaleta, jest na dole, przy schodach do piwnicy.
Pegaz podszed? kufra, który sta? przed ?ó?kiem, i wyci?gn?? z niego czerwony r?cznik.
-Masz, trzymaj. Jakby? czego? potrzebowa?a to tylko powiedz.
Feather u?miechn?? si?, po czym zszed? na dó?, pogwizuj??. Dobrze ?e mam posprz?tan? ?azienk?. Gorzej, je?li postanowi "pozwiedza?" piwnice. Pomy?la? sobie.

[Blue Sky]

Jasne. Tak w ogóle to dzisiaj pobi?am rekord w d?ugo?ci mojego snu. Po wypowiedzeniu tego wzi??a r?cznik od Feather'a. Posz?a do ?azienki dok?adnie jak jej powiedzia? Feather. Faktycznie zobaczy?a wej?cie do ?azienki i schody do piwnicy. Nie zamierza?a tam schodzi? bo po co jedynie to spojrza?a wzd?u? schodów. Nie zobaczy?a tam niczego specjalnego. Po tym si? odwróci?a wesz?a do ?azienki zamkn??a drzwi i zacz??a bra? prysznic.

[Feather]

Kurcz?, ale jestem g?odny pomy?la? pegaz, poczekam na ni?, i si? spytam czy ma na co? ochot?. Niegrzecznie by?o by, gdybym sprz?tn?? pó? lodówki, za jej plecami. Feather usiad? wi?c w fotelu, i doko?czy? ksi??ke. Gdy sko?czy? czyta? spojrza? na zegar, po czym zawo?a? Wszystko ok? zmartwiony ?e Sky siedzi ju? d?ugo w ?azience.

[Blue Sky]

Tak wszystko jest w porz?dku. W tej chwili rozleg? si? odg?os suszarki.Mam nadziej? ?e si? mu nie na?ucam chocia? i tak mi nie powie prawdy je?li tak.Po chwili suszarka umilk?a a ona wysz?a z ?azienki i usiad?a obok niego.Przepraszam ?e tak d?ugo. Spojrza?a za okno w stron? Ponyville i Cloudsdale. Nadal nie wiem jak mog?am tak d?ugo spa?. Przecie? nie by?am tak zm?czona. Zauwa?y?a ?e Feather czyta? przed chwil? czyta? ksi??k?. Co czyta?e? ?

[Feather]

Nic nie szkodzi. Po prostu...zmartwi?em si?.Powiedzia? pegaz, po czym spojrza? klaczy w oczy, lekko si? "zawieszaj?c". Jest tak pi?kna... pomy?la?. To co? Dzi? znowu kolacja u mnie? za?artowa?, po czym u?miechn?? si? szeroko, i lekko za?mia? pod nosem.Mo?e i dobrze, ?e tak d?ugo spali?my.