przez Feather » 23 lip 2012, o 13:30
?askotek zauwa?y?, ?e klacz jest jakby... Sko?owana.
"Boj? si?, tego, co teraz powie..." - pomy?la?.
Gdy Tolimira mówi?a, on ca?y czas milcza?. Na u?miech te? chcia? odpowiedzie? u?miechem, jednak na jego pyszczku po prostu zata?czy? dziwny grymas, bo nie móg? zebra? si?, by odpowiedzie? jej tym samym. Jego uszka by? "klapni?te". Jej s?owa brzmia?y dla niego... ?miesznie? Budzi?y w nim rado??? Jednak cieszy? si?, ?e go przeprosi?a. Mia? ochot? przytuli?, ale po prostu sta? w miejscu. W krótce k?ciki jego "ust" zadr?a?y i wygi??y je w u?miech. Mi?y, sympatyczny, wdzi?czny u?miech. Jak gdyby kto? sprawi? mu wielk? przyjemno??, b?d? zdj?? olbrzymie brzemie z jego grzbietu. Wzi?? od niej Butelk? mleka i przepis. Gdy klacz ju? si? odwróci?a, pewnie nie widzia?a jego rado?ci z przeprosin. Podlecia? w gór? i przelecia? przed ni?, zastawiaj?c jej drog?. Przytuli? j? z u?miechem.
Wiedzia?em, ?e jest dobra i rozs?dna. Je?li kto? oprócz Nomiki i ?wi?tej pami?ci Blue Sky móg?by by? dobrym opienkunem dla moich dzieci i klacz? dla mnie, to pewnie ona. Ale pewnie jest zaj?ta. Zreszt? Nomi? jest ?adniejsza. - pomy?la? sobie.
- Wybaczam ci wszystko. Wybaczam, Toli. Ty te? mi wybacz, ?e zapomnia?em o tobie, gdy le?a?a? nieprzytomna. Po prostu by?em w szoku po tych odwiedzinach ksi??niczek i reszty rej bandy. Wiesz, zobaczy?em ojca... To by? dziwny dzie? tamtego dnia. A teraz wejd? prosz? do mojego domku. Nie b?dziesz nam przeszkadza?. Poza tym nie wiem, jak mog?a? sama wyruszy? w tak? noc... Jeszcze cie kto? napadnie.
Nagle zamilk? i zastanowi? si?.
Ona powiedzia?a, ?e masz Salon...
- Czekaj... Salon ju? stoi?! YAAAAAAAY!
Znowu wy?ciska? Toli i uca?owa? jej policzek. Zarumieni? si?.
- Wybacz... Ale jestem strasznie podekscytowany. No, to tym bardziej chod? do domku. Przenocujesz u nas? W sumie, to mogliby?my potem z rana pój?? tam. Ech... Napijesz si? czego??
Pegaz zaprowadzi? morsk? klacz do domu.
- Nomiki, mamy go?cia. To jest Tolimira, moja przyjació?ka. Wpad?a tu, bo kiedy? obieca?a, ?e za?atwi mi Salon ?askotek. Wiesz, b?d? tam pracowa?. Nie masz nic przeciwko jej odwiedzinom, mój ?onkilku?
Od razu przytuli? klacz i szepn?? jej na uszko:
- Wiem, ?e jest pó?no, ale ona wpad?a mnie te? przeprosi? za co?... Wiesz, w piwnicy mam ten pokoik do ?askotek, mówi?em ci kiedy?...
Cmokn?? czubek jej uszka, a mo?e raczej delikatnie go lizn?? i wróci? do Toli.
- Herbaty?
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30