Jednorożka kiwnęła głową dając znać, że rozumie, o co chodzi. Coś się jej jednak nie zgadzało...
-Ale przecież podczas wycieczek mówią, że to tutaj produkują tęczę. Więc to jest tylko chwyt marketingowy?- zapytała. Naprawdę, nieładne zagranie... Kucyki cieszą się, ze widziały, jak się produkuje tęczę, aż tu nagle okazuje się, że nie, bo to były tylko barwniki do niej! Coś takiego...
-Dobrze, Last, ale wracaj szybko, jest zimno na dworzu!- powiedziała za swoim chłopakiem... Strasznie lubiła go tak nazywać, tym bardziej, zę chyba było to już usprawiedliwione...