Strona 16 z 20

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 17 lip 2012, o 18:54
przez Shar Ghatorr
Na twarzy Shar znowu zago?ci? u?miech s?ysz?c entuzjazm, z jakim pegazka odnosi?a si? do wszystkich rzeczy, jak i do samego mówienia. Jako osoba, u której równie? cz?sto wyst?puje tak zwany s?owotok ?wietnie j? rozumia?a.
-Przyjació?k?? Có?, mam szczer? nadziej?! A moim talentem jest gra w siatkówk?, a twoim?- odpowiedzia?a kolejno na wszystkie pytania, nawet na to odno?nie powodu pojawienia si? na jej zadzie tatua?u przedstawiaj?cego pi?k? wpadaj?ca w siatk?. Przytakn??a, gdy Last poinformowa? o tym, co gotuj?, i przypominajac sobie o tym lewituj?c pomiesza?a du?a, drewnian? ?y?k? w garnku. Steadfast wydawa?a sie by? naprawd? sympatyczn? osóbk?, mia?? nadziej?, ?e uda si? jej j? szybko pozna?, a pogaw?dka przy herbacie stwarza ku temu wspania?? wr?cz okazj?.
-Tarta ze stokrotkami? Brzmi pysznie!- przyzna?a- A co do picia, to prosi?abym o zwyk??, czarn? herbat?.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 17 lip 2012, o 19:10
przez Steadfast
- O ja te?, ja te? herbat?! - zreflektowa?a si? pegazica - Makaron? Super, a jaki sos? Czy tak bez sosu? Siatkówka mówisz? - Steadfast u?miechn??a si? szeroko - To super! Bardzo fajnie? Bierzesz udzia? w jaki? zawodach? Dru?ynowo, w parach czy singiel? Na pla?y czy na boisku? - kolejne s?owa wylatywa?y z jej ust. Mo?e jej specjalnym talentem jest gadanie bez przerwy? Siostra Wordów jednak przemilcza temat swoich zdolno?ci.
Steadfast odwróci?a si? w stron? brata.
- Mówisz, ?e Quiet Word wyjecha?? Nie wiesz gdzie? Po co i kiedy wróci? - zasmuci?a si? troch? - odk?d si? z mam? przeprowadzili?my, w ogóle nas nie odwiedza?e? w Cloudsdale! Jeste?cie ju? doro?li, ale mama si? st?skni?a.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 17 lip 2012, o 20:03
przez Last Word
Last nasypa? do kubków wysuszonych fusów herbacianych, które pomimo i? ca?kiem d?ugo le?a?y wci?? potrafi?y ca?kiem mocno zakr?ci? w nosie intensywno?ci? zapachu. Ca?kiem mo?liwe ?e Quiet je sk?d? przyniós? i zostawi?.
-Nie wiem gdzie jest, ani po co i kiedy wróci. Mam w tej sprawie podobn? wiedz? co ty, a poza tym... By?em zbyt zaj?ty unikaniem zbyt cz?stych kontaktów z tutejszymi kucykami. Mam wra?enie ?e cz??? z nich jest nie do ko?ca normalna.-Powiedzia? zamykaj?c szafk? i obróci? si? z do?? spokojnym u?miechem do dwójki klaczy które zacz??y z sob? rozmawia?. W sumie, nie mia? nic przeciwko temu by si? z sob? zaprzyja?ni?y, nawet by si? z tego cieszy?.
-A je?li chodzi o to dlaczego was nie odwiedza?em w Cloudsdale, zapomnia?a? ju? ?e nie mam skrzyde??-Powiedzia? ca?kiem spokojnie, u?miechaj?c si? od ucha do ucha.-Spróbowa? móg?bym, ale podejrzewam ?e to nie sko?czy?oby si? dla mnie zbyt dobrze. Wiesz, niezbyt mi si? u?miecha?o zostanie mokr? plam?.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 18 lip 2012, o 09:06
przez Rarity
Rarity skuli?a si? w sobie i pozwoli?a wydarzeniom si? dzia?.

- Ja... Um... Przepraszam... Ja ... Ja ju? pójd?...

U?o?y?a sobie grzyw? i speszona, czmychn??a z domu Quieta.

[z/t]

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 18 lip 2012, o 11:29
przez Autumn Leaf
[MG]

Pu?kownik Steel Leaf w ciszy i w skupieniu przyczajony na chmurce le?a? i ogl?da? ca?e zaj?cie odbywaj?ce si? w domu Quiet Worda. Mia? do wyboru albo przyprowadzi? element harmonii albo go strzec. Wybra? drug? opcj? ?ledzenia i przypatrywania si? z ukrycia ?ledz?c ka?dy sygna? mog?cy by? objawem niebezpiecze?stwa, b?d? ataku ze strony wroga. Nic jednak takiego nie nast?pi?o co jeszcze bardziej podnios?o ci?nienie pu?kownikowi. Liczy? na dobr? walk?, a tu nic cisza i spokój. Steel zreszt? o tej klaczy Rarity nie mia? zbyt dobrego mniemania. Jak kto? tak s?aby i nie potrafiacy walczy? móg? zosta? wybrany przez element harmonii. Steel prychn??. Jaka? br?zowa klacz przelecia?a obok niego, ale na szcz??cie go nie zauwa?y?a. Chwil? potem dosz?o do rozgardiaszu w domu a Rarity pospiesznie go opu?ci?a. Pu?kownik wsta? by pod??y? za ni?, gdy drog? zablokowa? mu inny pegaz bia?y, który zasalutowa? przed nim. Steel nie zd??y? nic powiedzie? gdy tamten zacz?? mu sk?ada? raport. - Pu?kowniku, pospiesznie donosz? ?e genera?owie z salonu zostali uwolnieni, a wróg rozbity w py?. Zostali ranni niektórzy ci??ko ale nie mamy ofiar ?miertelnych. Pomoc zosta?a im udzielona w trybie natychmiastowym. Donosz? równie?, ?e heroldzi zostali pokonani.
- W jaki sposób! - mrukn?? Steel wyra?nie niezadowolony z wydarze? jakie mia?y miejsce lekko tupi?c w gniewie kopytkiem o chmurk?. Sam chcia? by? bohaterem i pokona?, którego? z heroldów, ale niestety nie dano mu szansy. - Zreszt? niewa?ne. - Spojrza? w stron? oddalaj?cej si? Rarity. Nie musia? ju? tej damulki pilnowa? skoro nie by?o ju? niebezpiecze?stwa. - Za mn? Amor - warkn?? w stron? pegaza, odbi? si? od chmurki zrobi? ko?o nad domem Worda i ruszy? w stron? farmy Leaf. Bia?y pegaz, zasalutowa? ponownie po czym w ciszy i bez sprzeciwu pod??y? lojalnie za swoim dowódc?

Steel [z/t]

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 19 lip 2012, o 21:45
przez Shar Ghatorr
U?miech nie znika? z warg fioletowej klaczy. Przez ci?g?e mówienie nie zwróci?a uwagi na brak odpowiedzi odno?nie uroczego znaczka siostry Lasta. Przys?uchiwa?a si? tylko ca?y czas zadawanym pytaniom.
-Dru?ynowo, tak, czasem zdarza mi sie w zia? w jakis zawodach udzia?- odpowiedzia?a szybko gdy pegaz zrobil?a krótk? pauz? by z?apa? oddech na kolejny wywód.
-Do widzenia, pani Rarity- powiedzia?a nieco zdziwiona nag?ym odej?ciem bia?ej projektantki. Có?, by?a bardzo zaj?t? klacz?, pewnie mia?? wieczorem pokaz, a mo?e konczy w?a?nie now? kolekcj?? Ech, chcia?aby by? jak ona...

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 20 lip 2012, o 21:25
przez Steadfast
- To ja pokroje tart? - zaoferowa?a Steadfast - a wy ugotujecie makaron i opowiecie mi wszystko, prawda? Znaczy o tym, czemu nie ma Quiet i gdzie znikn??. Dobrze?
Mówi?c to rozpakowa?a szary papier i wyj??a z niego placek. Kruche ciasto, pokryte zielon? warstw? która pachnia?a ?wie?o?ci? i nieco s?odkawo. Udekorowana by?a ca?ymi kwiatkami stokrotek.
- Last pami?tasz jak kiedy? mama robi?a kanapki z koniczyny? - przypomnia?a sobie Stadfast, kroj?c ostro?nie ciasto - umy?a j? i zostawi?a, ?eby wysch?a. A zakrad?e? si? do kuchni i nie poczeka?e? i zjad?e? mokr?. Jak si? zorientowa?a to wpad?a w panik? i w te p?dy zagoni?a ci? do lekarza. - klaczka za?mia?a si? do dawnych wspomnie? - a mówi?a, ?e nie je si? mokrej koniczyny!

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 20 lip 2012, o 21:35
przez Last Word
-Do zobaczenia Rarity.-Odpowiedzia? Last z lekkim uk?onem. Poj?cia nie mia? dlaczego to zrobi?.
Last zaczerwieni? si? s?ysz?c s?owa siostry, nie podejrzewa? ?e ona o tym wci?? pami?ta. A na pewno nie podejrzewa? ?e to wyci?gnie w?a?nie teraz. Zacisn?? mocniej z?by, by na pewno nie powiedzie? niczego zjadliwego, po czym powoli w my?lach zacz?? si? uspokaja?, stwierdzaj?c ?e rodziny si? nie wybiera.
-Taaak, pami?tam. Co do Quieta... Nie wiem gdzie go wywia?o, ci których zd??y?em si? o niego zapyta? nie wiedzieli w ogóle kto to jest. ?ebym chocia? wiedzia? gdzie szuka? wie?ci o nim.-Powiedzia? patrz?c si? ?akomie na ciasto, czu? jak trzewia domagaj? si? porcji dla siebie.-Jak ja dawno nie jad?em ciasta przygotowanego przez mam?...-Powiedzia? z lekkim u?miechem na pyszczku.-Zobaczysz Shar, piecze naprawd? genialnie.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 20 lip 2012, o 22:06
przez Shar Ghatorr
Shar czu?a jak cieknie jej ?linka na ?wie?y, apetyczny i nadzwyczaj smakowity zapach jaki wydobywa? si? z pakunku. Pomimo tego za?mia?a si? s?ysz?c histori? z czasów, gdy Last by? ma?ym ?rebaczkiem. Chyba ka?dy kiedy? nie wytrzyma?, i z ?akomstwa zjad? troch? mokrej koniczyny wbrew zakazom rodziców? Niemniej i tak by?o to dosy? zabawne!
-?akomczuszek- powiedzia?a czochraj?c grzyw? ogiera, po czym przemiesza?a makaron. Wydawa? si? jej jeszcze troch? za twardy, wi?c postanowi?a go jeszcze par? minut pogotowa?. Wzi??? inny garczek, op?uka?a go, nala?? do niego wody i wstawi?a na kuchenk?. Gdy woda wrza?a wsypa?a do niego sos z torebki, który zacz??? intensywnie miesza?- Wierz?. Mamy maj? to do siebie, ?e ?wietnie gotuj?!- powiedzia?a weso?o

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 20 lip 2012, o 22:10
przez Steadfast
Stadfast machn??a kopytkiem, w stron? Shar.
- Och ka?demu si? zdarzaj? jakie? takie historie! - stwierdzi?a - my?lisz, ?e ja nie wpada?am w k?opoty? - spochmurnia?a nagle - a je?li chodzi o k?opoty, my?licie ?e Quiet w jakie? wpad?? To mo?e powinni?my polata? i popyta?. Mo?e kto? wie gdzie wywia?o brata? Kto? go przecie? musia? widzie?! - stwierdzi?a z pewno?ci? w g?osie - Znaczy kiedy ostatnim razem kto? w ogóle go widzia?? Martwi? si? o niego.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 21 lip 2012, o 13:33
przez Last Word
-Pisa? raz ?e ma dziewczyn?, ale nie kojarz? by co? wi?cej o niej napisa?. Ona powinna co? wiedzie?, zak?adaj?c rzecz jasna ?e nie uciek? z ni? gdzie?.-Powiedzia? Last przy czym próbowa? sobie poprawi? grzyw? poczochran? przez Shar. Spojrza? si? na Steadfast i u?miechn?? mimowolnie.
-Znaj?c go na pewno si? nie wpakowa? w nic z czym nie da?by sobie rady. A? tak g?upi to on nie jest, k?opoty mog? mie? ci którzy z nim przebywaj? zbyt blisko. Po takim czasie pracy samemu mo?e mie? pewnie k?opoty z przebywaniem w?ród innych kucyków.-Powiedzia? Last po czym wyjrza? przez okno w stron? Ponyville. Odetchn?? g??biej zastanawiaj?c si? przy tym. Mo?e faktycznie warto by by?o si? przej?? w poszukiwaniu jaki? ?ladów wybranki brata.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 22 lip 2012, o 21:24
przez Shar Ghatorr
Do g?ówki jednoro?ki wpad?a zabawna na swój sposób my?l.
-A mo?e Word chodzi z moj? siostr??- powiedzia?a z b?yskiem w oku patrz?c na obecne kucyki. Taki scenariusz by?by naprawd? ?wietny! Jak w jakiej? ksi??ce, jaki? czas temu czyta?a o czym? podobnym, tyle, ?e tam to by?y dwie bli?niaczki, które zakocha?y si? w parze bli?niaków, pó?niej im sie oni pomylili, i... Z reszt?, to nie jest wa?ne.
-A co, tak bardzo trzymaj? si? go k?opoty?- zapyta?a równie? patrz?c przez tafl? szk?a umeijscowion? w dziurze stanowi?cej okno. By? naprawd? ?adny dzie?, mo?naby wyj?? na spacer, bardzo prawdopodobne, ?e spotkaliby swoje rodze?stwo...

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 22 lip 2012, o 21:34
przez Steadfast
- Nie wiem, ale wyjecha? bez po?egnania - Steadfast wyra?nie zacz??a si? niepokoi?. W jej g?owie roi?y si? ju? ró?ne scenariusze tego, co mog?o przytrafi? si? jej bratu zarówno w podró?y, jak i kolejne teorie co mog?o go do niej sk?oni?. - i si? martwi?. Mo?na by spyta? twojej siostry - przytakn??a - mo?e ona co? wie? Rozumiem Last, ?e Rarity te? nie jest zorientowana w temacie? Albo kogokolwiek, Quiet jest co prawda ziemnym kucykiem, ale przecie? pod ziemi? zapa?? si? nie móg?. - przerwa?a na chwil? - ...nie móg?, prawda?

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 22 lip 2012, o 21:39
przez Last Word
-Ona nic nie wie. Móg?bym co prawda si? poszwenda?, poszuka? kogo? kto móg?by wiedzie?, ale poj?cia nie mam gdzie mia?bym zacz?? szuka?... Znaj?c go, jest wystarczaj?co daleko by?my i tak nie mogli nic zrobi?.-Powiedzia? nak?adaj?c sobie na talerzyk kawa?ek tarty. Spojrza? si? na obie klacze z u?miechem.-Quiet nie nale?y do takich co si? pakuj? w co? ponad ich si?y, o tym zd??y?em si? ju? dawno przekona?. Je?li musia? wyjecha? to na pewno mia? wa?ny powód, ale zostawi? do?? papierów bym móg? s?dzi? ?e wróci. Wi?c nie martwmy si? ju? o niego, a zajmijmy si? tym co jest tu i teraz.

Re: Dom Quiet Word'a

PostNapisane: 22 lip 2012, o 22:26
przez Shar Ghatorr
K??b magii uniós? kawa?ek tarty, która po chwili wyl?dowa?a lekko na jej talerzyku, a razem z tym roznios?a si? kolejna porcja wspania?ego zapachu obezw?adniaj?cego zmys?y i powoduj?cego, ?e ?linka sama ciek?a.
-W sumie najpro?ciej b?dzie jak udamy si? do jej pracowni. Na pewno pr?dzej czy pó?niej tam przyjdzie.- powiedzia?a my?l?c o swojej siostrze.- Strzelam, ?e Word jest kurierem?- powiedzia?a patrz?c si? na znaczek Lasta i torb? zawieszon? na grzbiecie Steadfast. Cz?sto jedna rodzina mia?a bardzo podobne talenty i pe?ni?a podobne funkcje, jak na przyk?ad rodzina Apple...