Klacz ponownie spojrza?a na Coya. Widok j? troch? zdziwi?. Ogier b?yszcza? si? jaskrawo a gdy przesta?... Sea najpierw nie by?a w stanie poj?? co tutaj zasz?o. T?pym wzrokiem wpatrywa?a si? w pirata przez kilka sekund. Gdy informacja o tym jak wygl?da wreszcie przesz?a przez jej mózg. Przy?o?y?a kopytko do ust staraj?c si? powstrzyma? wybuch ?miechu. To jak wygl?da? bawi?o j? ogromnie. Smutek szybko min??. Brakowa?o jej tego uczucia szczerej rado?ci oraz g?o?nego zdrowego ?miechu. Jednak?e ogier nie osi?gn?? celu. Nie powstrzyma? jej przed p?aczem. Ze ?miechu z jej oczu polecia?o kilka ?ez. Gdy wreszcie zacz??a si? uspokaja? odpowiedzia?a mu na warkni?cie.
- Ojej... Nawet nie wiesz jak zabawnie i s?odko wygl?dasz mój ty kotku. - Wytar?a kopytkiem ?zy po czym drugim dotkn??a go delikatnie w nosek. - Nie wiem jak to zrobi?e? ale poprawi?e? mi tym humor... Dzi?kuj? Coy.