Strona 10 z 13

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 17 lip 2012, o 18:17
przez Arientar
Ma?a wydawa?a si? przestraszona. I najwyra?niej si? zgubi?a, przynajmniej tak to wygl?da?o.
- To jest droga mi?dzy Ponyville a Lasem Everfree - powiedzia? weso?o, rozgl?daj?c si? na boki - Nie smu? si?. Jestem Arientar, a ta oto jednoro?ka ma na imi? Black Arrow - wskaza? kopytkiem na swoj? ukochan? - A ty jak masz na imi??
Stara? si? przyj?? min?, która wskazywa?a by na zainteresowanie jej ma?? osóbk?. Jednak Blizny po walce z wilkiem i martwe oczy, które nie potrafi?y przybra? ?adnego wyrazu sprawi?y, ?e raczej mu to nie wysz?o. Pomimo to mia? nadziej?, ?e ma?a si? go nie wystraszy. Naprawd? szczerze chcia? jej pomóc.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 17 lip 2012, o 18:22
przez Black Arrow
By?a rada, ?e ma?a klacz si? obudzi?a. Inaczej mia?aby lekkie wyrzuty sumienia. gdy jednak dostrzeg?a w oczach ma?ej strach, cofn??a si? lekko do ty?u wiedz?c, ?e mieszka?cy Everfree zazwyczaj nie budz? pozytywnych odczu?. Spojrza?a na swoje ciemnofioletowe kopyta i stwierdzi?a, ?e zrobi?aby karier?, jako pracownica halloweenowego teatrzyku. Pozwoli?a wi?c mówi? swojemu towarzyszowi, który najwidoczniej mia? dobre podej?cie do dzieci.
- Spytaj si?, co jej si? sta?o.- Szepn??a do ukochanego.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 17 lip 2012, o 18:32
przez SweetCandy
- P-Ponyville? A-ale... Ja zupe?nie... Nie wiem gdzie to jest... -Wyj?cza?a za?amana po czym jej wzrok opad? na ziemi?.
Ma?e kropelki ?ez kapa?y na ziemi?. Klacz zupe?nie nie wiedzia?a co robi?. Ogier wydawa? si? by? do?? dziwny... Klacz równie? nie budzi?a pozytywnych emocji... Nie ufa?a im. Gdy si? przedstawi? a przy tym pani? która sta?a obok jej zaufanie delikatnie wzros?o ale by?o ono minimalne.

- J-ja... Ja jestem... - Nie chcia?a podawa? prawdziwego imienia. Surowe obrze?a Manehattan nauczy?y j? kilku rzeczy. Jedn? z nich by?a nieufno??. - Jestem CuteSugar. - To jedyne co przysz?o jej do g?owy w tak krótkim czasie.
Ma?a klacz wiedzia?a ?e b?dzie potrzebowa?a dachu nad g?ow? oraz jedzenia. Mo?e te kucyki b?d? w stanie jej to zapewni? cho? na krótki okres czasu. Nie mia?a poj?cia gdzie teraz jest jej rodzina wi?c nawet nie my?la?a o próbach odnalezienia ich. Zw?aszcza ?e miejsce do którego zmierzali to mia?a by? niespodzianka...

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 17 lip 2012, o 18:49
przez Arientar
- CuteSugar? - pytaj?co powiedzia? pegaz - Ca?kiem ?adne imi?. - dopowiedzia? weso?o. Ma?a zacz??a p?aka?, wida? by?o ?e to dla niej trudna sytuacja. Ariemu szczerze by?o jej szkoda.
- Nie ?am si?. Zaraz ci pomo?emy. - powiedzia? pogodnie - Jeste? g?odna?Wiesz mo?e, gdzie s? twoi rodzice? Lub kto? z najbli?szej rodziny? troskliwie zapyta?, po czym spojrza? na Arrow.
- Trzeba jej jako? pomóc, sama nie da sobie rady. - powiedzia? do swojej ukochanej.

//Arrow wyjecha?a i pozwoli?a omija? jej kolejk?//

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 15:59
przez SweetCandy
- Nie ?am si?... ?atwo panu mówi?... - Mówi?a przez p?acz - To nie pan straci? w?a?nie rodzin? bez wiedzy gdzie s?.
Biedna klacz desperacko potrzebowa?a dotyku kogo? jej bliskiego. Cho?by przyjació?ki z ulicy... Kogo? kogo zna?a. Nikogo takiego tutaj jednak nie by?o. ?zy dalej ciek?y jej z oczu czego nie by?a w stanie zatrzyma? ale da?a rad? to zahamowa?.
- Nie p?acz? z byle powodu... Wychowano mnie w bardzo surowych warunkach... Wtedy przynajmniej mia?am swoje bezpieczne miejsce a teraz... Nie mam ju? nic...
Klacz u?ala?a si? przez chwil? nad sob? jakby mia?o to jej pomóc. By?a to dla niej na prawd? ekstremalna sytuacja. Szybko jednak postanowi?a si? pozbiera? w sobie. Stan??a równo na kopytka i spojrza?a si? b?agalnie na par? kucyków. z jej oczu wci?? wyp?ywa?y s?one kropelki.
- Przepraszam ale... Czy nie wiecie gdzie mog?abym si? schroni?? W tej chwili chyba jedynym kucykiem który móg?by mi pomóc w odnalezieniu rodziny jest Celestia... A z ni? szans na spotkanie nie mam... Musz? teraz my?le? o przetrwaniu... Tak jak zawsze...

(Je?eli uwa?acie ?e zachowuje si? zbyt dojrzale o to mi chodzi. Jestem wyj?tkowo dojrza?a jak na swój wiek przez surowe warunki wychowania.)

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 16:12
przez Arientar
Pegaz popatrzy? na ni? z wspó?czuciem.
- uwie? mi, doskonale wiem, jak to jest straci? rodzin?. By?em ma?ym ?rebakiem, gdy moi rodzice zgin?li w wypadku kolejowym. Przygarn?? mnie wujek, który mieszka? w Stalliongradzie. Mieszka?em razem z nim w ubogiej dzielnicy kucyków ziemnych i delikatnie mówi?c, pegazy nie by?y tam lubiane. Gdy mia?em 16 lat, umar? te? i mój wujek. Nikt z mojej bliskiej rodziny ju? nie ?yje. - Przez t? krótk? chwil? pegaz by? powa?ny, ale zaraz doda? weso?o - Pomimo, ze mnie wybitnie nie lubili w Stalliongradzie, po pewnym czasie zyska?em sobie sympati? mieszka?ców. Nie raz dosta?em w ?yciu w ko??, ale zawsze trzeba przyj?? to z humorem, ka?de nieszcz??cie w ko?cu mija, a potem nast?puj? dobre dni. - zako?czy? swoj? mow?.
Po chwili ma?a klaczka zada?a pytanie o schronienie:
- Przyby?em tu ju? do?? dawno, ale mia?em tyle przygód, ?e nie zd??y?em jeszcze si? osiedli?. Ale Arrow mieszka w do?? przytulnej jaskini w lesie. Nie jest tam zbyt przyja?nie, ale my?l?, ?e mo?esz tam zamieszka? dopóki nie znajdziemy ci lepszego schronienia lub twoich rodziców - powiedzia? patrz?c na ukochan?. Arrow skin??a g?ow? i u?miechn??a si? do ma?ej.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 16:41
przez SweetCandy
Klacz wys?ucha?a bez s?owa opowie?ci Arientara. Mia?a mieszane uczucia. Z jednej strony poczu?a z nim delikatn? wi?? poszkodowania i ran zadanych psychicznie z drugiej jednak strony Czu?a ?e nie potrzebnie jej to opowiada?. Postanowi?a jednak postawi? na t? pierwsz? dobr? stron?.
- Przepraszam. Nie wiedzia?am.
Klacz nie mia?a te? poj?cia co mo?e jeszcze powiedzie?. Mimo swej ponadprzeci?tnej dojrza?o?ci wci?? mia?a tylko 6 lat. Jej cia?o samo zareagowa?o kontynuowaniem p?aczu z powodu smutnej opowie?ci mimo szcz??liwego zako?czenia.
- Dobrze... Mog? i??...
Wci?? p?aka?a przez sw? m?od? psychik? mimo ?e stara?a si? zatrzyma? ?zy. Nie by?a w stanie tego Zrobi?

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 17:10
przez Shade Night
Klacz gdy wysz?a z kryjówki od razu skierowa?a si? w stron? Ponyville. Gdy byli ju? na obrze?ach us?ysza?a rozmow?. Jeden g?os kojarzy?a. A drugi nale?a? do jakiego? ?rebaka. Mianowicie ma?ej klaczki. Chyba nie wkurzy si? ?e podesz?am si? przywita?. Klacz posz?a razem z Hikarim w stron? g?osów. Gdy ju? doszli klacz zobaczy?a ?e nie myli?a si? do znajomo?ci g?osu.
-Witaj Arientar.Powiedzia?a zbli?aj?c si? do dwóch kucy. Dopiero teraz przyjrza?a si? ró?owej klaczce.
Zobaczy?a ?e klaczka p?acze. Postanowi?a na razie si? nie odzywa?, A tym bardziej unika?a tego by ma?a zobaczy?a jej oczy. Dla doros?ych kucy nie jest to nic strasznego, ale ?rabakowi mo?e si? to ?le skojarzy?. Stan??a obok Hikariego i czeka?a na odpowied?.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 17:17
przez Hikari Senshi
Hikari szed? razem z Shade po drodze, a? spotkali inne kucyki. Ma?e ?rebie, m?od? klaczk?, oraz pegaza, którego Hikari spotka? na zagajniku.
Neighpo?czyk cicho obserwowa?, jak Shade wita si? z pegazem i ten jej odpowiada. Nie dostrzeg? ?ycia w jego oczach. Po d?u?szej obserwacji zauwa?y?, ?? pegaz tak?e nie oddycha. Neighpo?czyk stan?? mi?dzy klaczami a nieumar?ym.
- Arientar-san, czy ty by? Kyonshi? - zapyta?, lecz jedyn? odpowiedzi? by? zdziwiony wyraz pyszczka pegaza. Hikari postanowi? powiedzie? to w prostszy sposób - Czy ty by? martwy? - w g?osie samuraja by?o czu? zdenerwowanie.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 17:21
przez Arientar
Arientar ju? chcia? zaproponowa? ma?ej, by posz?a z nimi do jaskini gdy spotka? star? znajom?.
- Witaj Shade - powiedzia? weso?o, gdy nagle stan?? przed nim Hikari, zafaj?c mu pytanie, które pegaz wybitnie nie zrozumia?. Gdy Samuraj wyja?ni? mu dok?adnie, o co chodzi, pegaz si? roze?mia?.
- U nas to nazywa si? Zombie. Niestety sta?em si? jednym z nich, ale staram si? wyleczy?. Musia?em przerwa? poszukiwanie sposobu na od?ycie, bo ta ma?a potrzebuje pomocy. - wskaza? kopytkiem na SweetCandy.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 17:55
przez SweetCandy
Obecno?? nowych kucyków zaniepokoi?a ma??. Nie chcia?a by? widziana w takim stanie. To by?a kolejna motywacja do zaprzestania p?aczu który jako? zmusi?a do odej?cia. Potem rozejrza?a si? po wszystkich zgromadzonych. Dodatkowo s?owa tego w zbroi j? wystraszy?y... A tym bardziej odpowied? pegaza. Zacz??a powoli si? cofa? przez co przy okazji ujrza?a oczy zielonej klaczy. To by?o dla niej za wiele. Zombie, Jaki? wojownik oraz klacz z oczami jak u jaszczurki albo... Smoka... Ca?a magia mi?ej atmosfery i ch?ci pomocy prysn??a w tej chwili. Klacz w panice zacz??a rozgl?da? si? dooko?a. Zauwa?y?a dym. Zapewne z kominka. Co znaczy ?e tam jest dom. A jak jest dom to i miasto. Szybko po??czy?a te informacje i ruszy?a w stron? Ponyville najszybciej jak mog?a.

[ZT]

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 18 lip 2012, o 18:12
przez Shade Night
Patrzy?a na ma?? klaczk? co jaki? czas. Zobaczy?a ?e ona si? niepokoi a wr?cz denerwuje t? sytuacj?. No mo?e ten widok nie by? codzienny. Gdy klaczka zacz??a biec w stron? Ponyville Shade chcia?a za ni? krzykn?? ale sobie to darowa?a. Takie s? dzieci. Nic si? nie dzieje a ju? uciekaj?. Ale co zrobi?, ciekawe jak jej pójdzie szukanie domu w Ponyville. Klacz wiedzia?a ?e klaczce b?dzie bardzo trudno znale?? dom w Ponyville. Biedna. Nie wie jeszcze ile b?dzie jeszcze chodzi? ulicami i prosi? o nocleg. Klacz ?a?owa?a ma?ej jednoro?ki ale nie mia?a co zrobi?. Wygl?da?a ona na normaln? ale w ko?cu by?o to jeszcze tylko dziecko. Odwróci?a si? w stron? Arientara.
-Hikariemu chodzi o to ?e tak ?mier? by?a tylko iluzj?. Niczym innym. Klacz szybko stre?ci?a opowie?? któr? Kuc ziemny by przytoczy?.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 19 lip 2012, o 12:54
przez Hikari Senshi
Hikari spostrzeg?, ?e ma?a zacz??a ucieka?. Na szcz??cie miasto nie by?o daleko, a nie ufa? temu nieumar?emu pegazowi.
- Ona by? w to miasto bezpieczniejsza ni? tutaj - powiedzia? do Shade, wyci?gaj?c miecz i przystawiajac ostrze do twarzy Arientara tak, ze wystarczy?oby tylko jedno pchni?cie by przebi? g?ow? pegaza na wylot. Hikari nie by? pewny, czy to cokolwiek mo da w walce z nieumar?ym, ale czu? si? przez to bezpieczniej.
- Czemu niby ja móc ci ufa?, ze ty nie by? niebezpieczny? - zapyta? z zw?tpieniem w g?osie, czekaj?c na reakcj? nie?ywego, acz stoj?cego przed nim rozmówcy.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 19 lip 2012, o 18:40
przez Arientar
"Poczyni?em b??da" pomy?la? pegaz, patrz?c na uciekaj?c? ?rebaczk?. Nast?pne, co zobaczy? pegaz to by?o ostrze skierowane prosto mi?dzy jego oczy. Nie zmartwi?o go to zbytnio, w sumie nie móg? by? bardziej martwy ni? by? w chwili obecnej, wi?c martwienie si? by?o dla niego bez sensu.
- To ostrze nie zosta?o wykute - stwierdzi? po ogl?dzinach, nie zwracaj?c uwagi na s?owa samuraja - Wyczarowane? - zapyta? weso?o, u?miechaj?c si?.

Re: Droga do ponyville

PostNapisane: 19 lip 2012, o 20:27
przez Casimir
Casimir szed? akurat do Ponyville, gdy niespodziewanie natkn?? si? na przyjació?. Po drodze zd??y? zmy? z siebie krew i wytrze?wie?, wi?c ju? raczej nie powinien gorszy?, zapyta? wi?c...
- Ari? To ty? Hikari? Jakim cudem odtrupia?e?...?! A pani... Jestem Casimir - uk?oni? si? zielonej klaczy - Gdzie moje maniery, zapomnia? bym si? przedstawi?... - rzek? skonfundowany. Od czasu walk w Manehattanie ma problem z ogarnianiem otaczaj?cej go rzeczywisto?ci, alkohol w tym mu nie pomaga. Wydoby? z torby paczk? papierosów pochodz?c? z krainy dwuno?nych ssaków, homo sapiens, na której widnia?a marka "Pozna?skie", wydoby? jednego, nabi? do lufki i zaproponowa? towarzyszom. Po chwili zorientowa? si? w sytuacji i za pomoc? telekinezy odsun?? miecz Hikarego od twarzy przyjaciela
- Hikari, on na prawd? nie jest niebezpieczny. Teraz musimy znale?? sposób na o?ywienie go przed ?lubem. Widzisz, brak pulsu mo?e zniweczy?... - tutaj ugryz? si? w j?zyk.