Strona 26 z 28

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 14:59
przez DarkFire
Mimo wiedzy ?e klacz sobie tylko ?artowa?a postanowi?a j? upewni? w przekonaniu ?e dla jej dobra zrobi wszystko
- No wiesz... - Za?mia? si? krótko - Gdyby od tego zale?a?o twoje dobro... Nawet go bym po?wi?ci?.
Zachichota? i kontynuowa? s?uchanie s?ów swojej ukochanej. Z drobnym u?miechem na pysku odpowiedzia? jej
- Wiesz... Moje upodobania seksualne mimo zmiany p?ci nie zmieni?y si?. Mia?em nadziej? przez chwil? ?e tamten ogier mi pomo?e w walce z chaosem ale nawet on si? ugi??. Na szcz??cie zaj??y si? nim dwie inne klacze...
Jej kolejna wypowied? lekko zdziwi?a jednoro?ca... Dopiero co przyzna? si? do zdrady a Bright wydaje si? by? tym... Podniecona... Zupe?nie nie spodziewa? si? takiej reakcji ze strony klaczy.
- Niestety teraz ju? nie poka?? Ci jak to jest z inn? klacz?... Ale kiedy tylko zechcesz... Jestem do twojej dyspozycji jako ogier.
Powiedzia? delikatnym g?osem i poca?owa? klacz w policzek.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 20:05
przez Bright Dawn
-Ooo nie nie nie, na to to bym ja Ci nie pozwoli?a. Jak wtedy by?my sp?dzali wieczory...? Samozadowalanie si? po pewnym czasie si? robi nudne... -Odpowiedzia?a cicho, co nie oznacza ?e bez emocji. G?o? by? przesi?kni?ty erotyzmem, a dodatkowe mru?enie ''niegrzecznie'' oczek patrz?c si? Darkiemu prosto w ?renice na pewno dodawa?o jej dodatkowego uroku.
-No ja my?l? ?e jeste? do mojej dyspozycji... Bo nie zamierzam Ci? oszcz?dza?... -Doda?a po chwili, pozostaj?c w swojej ''jawnie niedwuznacznej'' postawie. Ko?cz?c ow? wypowied? ponownie przybli?y?a swój pyszczek do pyszczka ogiera, po czym dosy? g?o?no zamrucza?a filuternie pod noskiem, daj?c Darkowi znak o jej obecnych my?lach kr???cych jej po g?ówce...

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 20:20
przez DarkFire
Darkowi bardzo pasowa?o zachowanie klaczy... By?o tak nami?tne... Czu?e... Seksowne... Tylko skoczy? na ni? i si? zabawi?... Co? jednak go powstrzymywa?o... Sumienie... To cholerne uczucie mówi?ce "Zostaw j?... Jeszcze nie jeste? jej wart. Poczekaj" Darky westchn?? ci??ko i tylko uca?owa? klacz w usta krótko ale czule.
- Przepraszam kochanie. Nie dzi?. Nie doszed?em do siebie a poza tym jeszcze dr?czy mnie poczucie winy. Musia?aby? si? chyba na mnie rzuci? ?eby?my mogli to zrobi?
Za?mia? si? krótko zdejmuj?c z siebie klacz i delikatnie stawiaj?c j? na kopytka
- Jeszcze nie teraz...
Zastanawia? si? przez chwil? co moga robi? gdy nagle wpad? na pomys?
- Wiesz co kochanie? Mam taki fajny pomys?. Mo?e poznasz moich znajomych. Cz?sto przesiaduj? w karczmie ale... Wi?kszo?? z nich to nie s? pijaki. - Za?mia? si? krótko - Co ty na to?

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 20:49
przez Bright Dawn
A to j? zaskoczy?o. Dark wydawa? jej si? silniejszy psychicznie ni? przypuszcza?a, co j? nawet troszk? rozczarowa?o. Mniejsze mo?liwo?ci wp?ywu, kontroli i dominacji. Wygl?da?o na to, ?e tym razem przyjdzie jej si? bardziej postara? przy zdobyciu przewagi taktycznej. Ale có?, wyzwanie to wyzwanie. A wszystko smakuje lepiej po tym, jak si? to wywalczy?o. Odstawiona delikatnie na kopytka, wys?ucha?a reszty wypowiedzi jednoro?ca z nieustaj?cym niegrzecznym u?mieszkiem na pyszczku. Mimo wszystko, nie przepada?a za barami, karczmami czy tym podobnymi miejscami. Nie przepada?a za przebywaniem z innymi kucami których nie zna?a i które najprawdopodobniej posiadaj? ni?szy poziom intelektualny od niej. Ale, w tej sytuacji, postanowi?a si? zgodzi?.
-Nie przepadam za takimi miejscami... Ale, w sumie mog? pój??... Wi?cej okazji do obserwacji zachowa? spo?ecznych innych kuców. -Odpowiedzia?a, po czym odwracaj?c si? do Darka ty?ek niejako ukazuj?c mu swoje ''wdzi?ki'', doda?a:
-Tylko pójd? si? na gór? ubra? w co? odpornego na warunki atmosferyczne. -Po czym, machaj?c bioderkami na lewo i prawo, uda?a si? w kierunku schodów, którymi wesz?a na gór?. Tam zorientowa?a si?, ?e mog?aby do tego celu wykorzysta? swój niedawno stworzony lekki pancerz. (//którego opis znajduje si? w sygnaturze//) Z zewn?trz wygl?da? on jak zwyczajna dobrze dopasowana czarna kamizelka z kolorowymi elementami nawi?zuj?cymi do kolorystyki jego posiadaczki, ze znaczkiem wyszytym tak, gdzie na ciele znajduje si? znaczek Bright. A i zdolno?ci do wytrzymywania uderze? si? mog? przyda?. Karczma to karczma. Miejsce o wysokim ryzyku wyst?pienia niebezpiecznych zjawisk. Tak wi?c - nie trac?c czasu - siadaj?c na ?ó?ku za?o?y?a na siebie ow? kamizelk?, po czym zapinaj?c zamek b?yskawiczny i chowaj?c chustk? na pyszczek i kaptur do wn?trza kamizelki schowa?a klucze do domu w jednej z kiesze?. Po tej czynno?ci uda?a si? po schodach na dó?. Po chwilce dotar?a z powrotem do Darka, i staj?c przy nim, powiedzia?a z u?miechem:
-Pogoda bywa kapry?na teraz, wi?c stworzy?am t? o to kamizelk?. Wygodna i u?yteczna. Odporna na wiatr, wod? i nisk? temperatur?. -Ko?cz?c wypowied?, otworzy?a drzwi i niejako ignoruj?c wszelkie zasady dobrego wychowania, doda?a spokojnie, u?miechaj?c si? do ju? ''jej'' ogiera:
-Wyjd? pierwszy, ja zamkn? drzwi.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 21:00
przez DarkFire
Darky spokojnie poczeka? na klacz. Gdy wychodzi?a wci?? zachowywa?a si? tak jakby chcia?a zaci?gn?? go do ?ó?ka... U?miechn?? si? na widok jej seksownego zadu którym macha?a na lewo i prawo. Troch? rozbawi?a go ta my?l.
- Jak si? za mocno zamachnie to zaraz co? w domu zniszczy...
Za?mia? si? w duchu. Czas oczekiwania na szcz??cie nie by? d?ugi. Widz?c jej kamizelk? zdziwi? si? nieco
- A Ty co? Na wojn? idziesz? - Za?mia? si? krótko. Po jej wypowiedzi doda? - Od niskich temperatur to ja Ci? mog? bardzo skutecznie uchroni? kochana.
Po tych s?owach cmokn?? j? w policzek a gdy powiedzia?a mu by pierwszy wyszed? kiwn?? g?ow? i zrobi? jak mu polecono
- Klaczy nie wypada odmawia? - Za?mia? si? krótko
Poczeka? na ni? grzecznie a po chwili razem udali sie do karczmy

<zt>

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 kwi 2012, o 21:08
przez Bright Dawn
-A kto wie, co si? mo?e sta? w karczmie... Wojna, terrory?ci, bójka, mo?e kto? spróbuje mnie zgwa?ci?? Trzeba by? przygotowanym, w tym przypadku dyskretnie przygotowanym. A dodatkowo od wiatru, deszczu czy innych opadów mnie nie uchronisz. -Odpowiedzia?a bez jakichkolwiek gestów powagi, po czym przyjmuj?c poca?unek i delikatnie si? rumieni?c przy tym, wysz?a za Darkiem, po czym zamkn??a drzwi do pracowni chowaj?c klucz do jednej z zapinanych na rzep kieszeni. Po tym, upewniwszy si? dodatkowo czy wszystkie ?wiat?a s? zgaszone, uda?a si? równolegle z Darkiem do centrum miasteczka.

[z/t]

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 paź 2012, o 13:36
przez SnowyVortex
Snowy myślała że Bright nie ma w domu więc poleciała do Pracowni. Ciągle czuje się zdenerwowania ponieważ Snowy Zawsze była wstydliwa, myślała że to nie ona będzie się kręcić dookoła świata tylko świat dookoła niej. Snowy zawsze chciała poznać Bright ale nigdy nie miała okazji. Powoli się zbliżała do podwójnych drzwi żeby zapukać. Gdy stanęła przed drzwiami znowu przeszła jej myśl: ,,Co powiedzieć?'' Coraz bardziej się denerwowała. Była już przed domem Bright ale nikt nie otwierał, szybko się wycofałam ponieważ zapomniałam że mam pociąg.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 30 sty 2013, o 23:13
przez Bright Dawn
Bright obudziła się w swoim łóżku jakby nigdy nic. Dzień wcześniej zasnęła, teraz się obudziła - normalne odczucie. Jak to zazwyczaj lubiła - obudziła się dosyć późno i niespiesznie. Przez pewien czas leżała ''półprzytomna'' na boku, za Equestrię Ludową nie mając ochoty opuszczania swojego ciepłego i mięciutkiego łóżka. Niestety, Słońce wysyłające wiązki fotonów o tej porze dnia było już wysoko (jak na zimę) i nachalnie starało się zmusić klacz do rozpoczęcia nowego dnia. Po kilku minutach walki ze Słońcem - poprzez zasłanianie oczu, zmienianie pozycji i tym podobne - klacz w końcu wstała... Tzn pierw usiadła, aby pierw się całkowicie dobudzić. Kilka razy westchnęła, prychnęła, przetarła oczy i potrząsnęła głową robiąc sobie z grzywy anarchię, po czym jeszcze niepewnym krokiem wstała i udała się do łazienki, aby załatwić wszelkie sprawy związane z higieną i potrzebami fizjologicznymi. Po załatwieniu potrzeb fizjologicznych, wzięciu ciepłego przysznicu i umyciu dokładnie każdego zakamarka swojego ciała - szczególnie skrzydeł i stref intymnych, przy czym pielęgnacja tych miejsc sprawiała jej aż zbyt dużą przyjemność - wysuszeniu się pod specjalną dmuchawą, umyciu zębów i uczesania się; była już całkowicie gotowa na przyjęcie nowego dnia. Udała się na dół do swojej pracowni, gdzie zmieniła plakietkę z ''zamknięte'' na ''otwarte'', po czym wróciła do części produkcyjnej pracowni. Dziś w planach miała w końcu ziszczenie jednego z jej najbardziej innowacyjnych pomysłów - hoverboardu napędzanego energią magiczną.
-Trzeba będzie znaleźć kogoś kto wie gdzie szukać kryształów i kogoś kto będzie uczestniczyć w testach prototypu... -Pomyślała, patrząc na schematy przypięte do tablicy korkowej. Prawie wszystkie materiały do produkcji miała - tylko właśnie kryształów nie miała. No i nie miała testera w postaci jednorożca z dobrze rozwiniętymi zdolnościami magicznymi. Trzeba więc się wziąć do roboty. Wzięła kartkę i długopis, i używając ów długopisu napisała na kartce ogłoszenie, które wywiesi na tablicy kantora w centrum miasta. Chowając je do swojego futrzastego (ale nie zrobionego z prawdziwego futra) rudawego płaszczyka, ów płaszczyk nałożyła na swoje ciało, po czym skierowała się do wyjścia z budynku - po drodze wysuwając dodatkową plakietkę na drzwiach z napisem ''zaraz wracam'' - po czym ów drzwi zamknęła za sobą i niespiesznym lotem udała się do centrum miasta - ma się skrzydła, to po co chodzić.

[z/t]

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 31 sty 2013, o 00:44
przez Bright Dawn
Po powrocie z centrum miasta, klacz spokojnie i miękko wylądowała przed budynkiem swojej pracowni. Powoli weszła do środka - myśląc już o konstrukcji jej innowacyjnego pomysłu, przez co prawie zapomniała zdjąć plakietki ''zaraz wracam''. Będąc już przy wejściu do części produkcyjnej zorientowała się o tym fakcie i szybko wróciła do drzwi wejściowych, zdejmując ów plakietkę. Następnie ponownie ruszyła do części produkcyjnej, otwierając i przechodząc przez grube, opancerzone drzwi - które oczywiście za sobą zamknęła. Będąc już we właściwej części budynku, zdjęła płaszcz który położyła na pobliskiej kanapie przeznaczonej do odpoczynku - po czym powoli rozpoczynała realizację projektu hoverboardu. Na razie z powodu braku kryształów można było wytworzyć tylko niektóre części urządzenia - nie mniej już po chwili rozległy się dźwięki obróbki najróżniejszych materiałów - zarówno metali, jak i tworzyw sztucznych.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 1 mar 2013, o 10:24
przez Bullet Song
Bullet wraz z Cheerilee szli w kierunku biblioteki Twilight, po drodze dyskutowali o wszystkim i o niczym. W Pewnym momencie kowboj dostrzegł budynek, wyróżniający się trochę na tle wszystkich chatek.
-Wiesz co? Idź do biblioteki, a ja się chwilę rozejrzę. Spotkamy się na miejscu. Ogier przytulił nauczycielkę po czym udał się do budynku z przeszklonymi drzwiami. Mam nadzieję, że tutaj mi się poszczęści... Nie rozważając dalej ogier pchnął drzwi do środka i przeszedł przez próg. Co to jest? Muzeum? Kowboj szedł powoli oglądając wystawy. Gdy obejrzał już wszystko co było za szybami udał się do lady, na której widniał dzwonek. Bosko, nie będę musiał się drzeć.Bullet nacisnął przycisk i usłyszał głuchy dźwięk dzwonka, dochodzący gdzieś z budynku.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 1 mar 2013, o 22:01
przez Bright Dawn
Klacz była całkowicie pochłonięta swoją pracą - zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym. Praktycznie świat zewnętrzny nie istnieje dla niej gdy pracuje - trans i pełna koncentracja. Dźwięk wydostający się spod piły tarczowej tnącej aluminiową rurkę sam z siebie zapewne skutecznie zagłuszyłby i tak dosyć głośny dźwięk dzwonka, gdyby nie to że klacz akurat tuż przed momentem naciśnięcia przycisku przez gościa będącego po drugiej stronie ściany ukończyła ów operację cięcia metalowego elementu konstrukcyjnego do jej przełomowego wynalazku. Była tak zainteresowana swoim projektem, że dzwonek skutecznie ją zaskoczył - powodując delikatne wzdrygnięcie się - na całe jej szczęście zawsze stawia bezpieczeństwo na pierwszym miejscu i tarcza piły jest odpowiednio zabezpieczona. Odeszła więc od stolika, zdjęła fartuch, maskę na pyszczek i bawełnianą osłonę głowy (wszystko po to aby opiłki metalu nie wdzierały się we wszystkie możliwe miejsca) - które to ubrania położyła na pobliskiej kanapie wypoczynkowej, po czym ogarnąwszy się z uśmiechem wyszła przez spore pancerne drzwi, ukazując się gościowi jej pracowni. Po kilku krokach stanęła przed ladą, po czym nie zdejmując przyjaznego wyrazu pyszczka spytała się przewidywalnie:
-Dzień dobry, w czym mogę pomóc...? -Jak na siebie przystało, już w tym momencie przeprowadzała analizę jej gościa/klienta.
-Nowoczesnością to On nie grzeszy... Jeżeli informacja o mojej działalności dotarła w rejony pozamiejskie, to świetnie. -Wszelkie myśli i wyniki analiz zostawiała oczywiście wyłączne dla siebie. Była ciekawa, co może dostać za zlecenie - niecodzienny wygląd zazwyczaj może oznaczać oryginalną pracę.

//Słaby post jest słaby, nie pisałem od X czasu.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 2 mar 2013, o 19:46
przez Bullet Song
Po krótkiej chwili do lady zbliżyła się niebieska klacz. Właściwie nie zdziwił go ten widok, już podczas poprzednich przechadzek po mieście zauważył, że ciężko było znaleźć jakiegoś ogiera. Odruchowo już ściągnął kapelusz i ukłonił się, to chyba jedyne dwie rzeczy które robił od przyjazdu.
-Witam, nazywam się Bullet Song, przybyłem do miasta kilka dni temu. Przepraszam, że pytam tak prosto z mostu, ale czy nie potrzebuje pani przypadkiem jakiegoś pracownika? Potrzebuję zarobić na kilka rzeczy do których zalicza się jakieś lokum oraz odbudowa szkoły. Kowboj starał się mówić dość dostojnym i spokojnym głosem, nie chciał wyjść na jakiegoś przybłędę, który nie ma na nic pieniędzy, a życie tak go pokarało, że zatacza się od drzwi do drzwi w poszukiwaniu chleba. Miał cichą nadzieję, że tym razem mu się poszczęści...

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 3 mar 2013, o 01:42
przez Bright Dawn
No, dobrze że ktoś się zgłosił. Niestety, z tego co widziała jej gość nie jest jednorożcem - zatem i jego ogólna ''użyteczność'' na chwilę obecną jest stosunkowo niska, biorąc pod uwagę to czego obecnie służbowo Bright potrzebuje. Nie mniej, nigdy nie wolno oceniać nikogo po ogólnikach, zatem odpowiedziała ogierowi:
-Odbudowa szkoły... Szczytny cel. Wiedza to potęga i każdy powinien mieć do zdobywania jej dostęp. -Pochwaliła szczerze motywy działania jej gościa, po czym jednak przeszła do konkretów:
-Nie mniej, jeżeli chodzi o pracownika - to szukam przede wszystkim jednorożca o dobrze rozwiniętych zdolnościach magicznych - w celu poszukiwania magicznych kryształów i testowania mojego pewnego eksperymentalnego projektu. Ale, kto wie - może i Ty masz coś co może mi pomóc. Zatem - Czy posiadasz jakieś umiejętności, które mogą się przydać w produkcji najróżniejszych urządzeń, poszukiwaniu rzadkich surowców do produkcji czy też po prostu jesteś bardzo inteligentny i możesz coś włożyć od siebie w rozwój działalności? -Wszystko wypowiedziane uprzejmie i z uśmiechem - te same słowa z aż zbyt poważny sposób niczym naburmuszony biznesmen mogłoby wywołać tylko niepotrzebny stres i dystans pomiędzy pracodawcą a pracownikiem.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 5 mar 2013, o 11:23
przez Bullet Song
-Hmm... W Apaloosie przez pewien czas towarzyszyłem grupie poszukiwaczy złota, sporo się od nich nauczyłem na temat poszukiwania różnego rodzaju minerałów, sądzę, że z tym będę mógł jakoś pomóc. Ogier uśmiechnął się przyjaźnie, wiedział, że za odpowiednio rzadki minerał można dostać niezłą sumkę, z drugiej strony miał też pewne obawy.
-Mam nadzieję, że to czego się wówczas nauczyłem nie pójdzie na marne. Niech pani powie, czego potrzeba, a ja postaram się znaleźć odpowiednie rzeczy w jak najkrótszym czasie. Cholera, mam nadzieję, że nie karze mi szukać żadnych chemicznych pierdół...

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 8 mar 2013, o 17:35
przez Bright Dawn
Dobra, motywację ma. To oczywiście na plus. Jednakże klacz miała wątpliwości co do jego kompetencji odnośnie zadania, które chce mu zlecić. W końcu nie jest jednorożcem - ale kto wie, może jakimś sposobem sobie poradzi. Spróbować nie zaszkodzi.
-Zatem, prosto z mostu: Czy będziesz w stanie odnaleźć dla mnie magiczne kryształy? Jako kucowi ziemnemu to zadanie dla Ciebie będzie bardzo trudne, bo te obiekty fizycznie praktycznie nie różnią się od zwykłych kryształów. Różnią się reakcją na energię magiczną - kryształy magiczne dużo lepiej ją przewodzą, kumulują - ogólnie lepiej przeprowadzają z nią interakcję. Dlatego do tego zadania preferowany by był jednorożec, dla którego wyszukanie tych kryształów nie byłoby dużym problemem - włącza tam jakiś swój magiczny radar i podąża za energią. -Wypowiedziała się z powagą dając do zrozumienia wagę tego zadania. Po chwili, dodała:
-Ów kryształy są mi potrzebne do opracowania prototypu pewnego przełomowego cywilnego projektu. To jak, dasz radę? -Spytała się, oczekując odpowiedzi przede wszystkim szczerej.