Strona 24 z 28

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 22 mar 2012, o 22:23
przez DarkFire
Jednoro?ec lekko zawiedziony odwróci? si? tak by le?e? na plecach zas?aniaj?c wiadome cz??ci cia?a ogonem. Wygl?da? teraz bardzo s?odko i niewinnie g?ównie przez u?o?enie kopytek które sprawia?o ?e wygl?da? jak piesek prosz?cy o drapanie po brzuszku.
- Ooh... - Westchn?? lekko - No szkoda... Ale fakt to fakt. Mog?aby? przywróci? mi poprzedni stan a ten obecny... No có?. Bardzo mi pasuje.
U?miechaj?c si? s?odko i wpatruj?c w oczy swej wybranki kontynuowa? ciep?ym i przyjemnym g?osem
- Ale musz? Ci przyzna?. Szybko si? uczysz i równie szybko umiesz pozby? si? bólu. Na pewno nigdy tego nie robi?a?? Jak nie to mia?a? du?e szcz??cie i trafi?a? w odpowiednie punkty...
Zadowolony z dzia?a? Bright ziewn?? cicho po czym mrukn?? krótko.
- Teraz si? ?pi?cy zrobi?em...
Za?mia? si? krótko po tych s?owach

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 23 mar 2012, o 23:42
przez Bright Dawn
Widok Darka w pozycji ''s?odkiego psiaka'' od razu ponownie zmi?kczy? serce klaczy. U?miechaj?c si? potulnie, przechyli?a delikatnie g?ówk? na bok, a w jej g?owie rozbrzmia? d?wi?k ''Awwwwwwwwww'' wywo?any ów widokiem ogiera wygl?daj?cego jakby tylko si? do niego zbli?y? i zacz?? g?aska?, pie?ci?, drapa? po brzuszku. Zbli?y?a si? do niego, po czym z ''zadowoleniem'' wys?ucha?a jego wypowiedzi, nawi?zuj?c tak?e ponowny, g??boki kontakt wzrokowy z jednoro?cem.
-Có?... Wa?ne ?e jakim? niewyt?umaczalnym sposobem mój masa? zadzia?a?. To si? liczy. -Odpowiedzia?a mu z szerokim u?miechem na pyszczku, jednocze?nie wchodz?c na ?ó?eczko, i k?ad?c si? tu? obok Darka z ugi?tymi kopytkami. Tu? po tym zobaczy?a by? mo?e tak?e ''efekt po?redni'' jej dzia?a? - ogier sta? si? ?pi?cy, efekt relaksu. Bright za?mia?a si? reaguj?c na to, po czym zbli?aj?c swój pyszczek do pyszczka jednoro?ca, jednym przednim kopytkiem zacz??a go ''smyra?'' po brzuszku i dolnej cz??ci klatki piersiowej, mówi?c przy tym s?odkim i mocno zdrobnionym g?osikiem...:
-Ojjjj, piesiek si? ?pi?cy ?robi?... Jak chcie? to mo?e? spa? u mnie... B?dzie? moj? s?odziutk? karmelkow? psitulank???....

//Hey guys, what's going on this threaaaaAAAAAAAAAAAAAAAWWW SHIT//

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 25 mar 2012, o 11:54
przez DarkFire
Darky ziewn?? g??boko i u?miechn?? si? delikatnie mru??c oczy do Bright
- No... Wa?ne ?e zadzia?a?o.
Gdy ta wesz?a na ?ó?ko i po?o?y?a si? obok niego jednoro?ec zatopi? si? ponownie w jej cudownych oczach. Móg?by przysi?c ?e gdyby kazano mu si? wpatrywa? w jej pi?kne t?czówki do ko?ca ?ycia robi?by to z przyjemno?ci?. Mówi si? ?e oczy to brama do duszy... Jej duszyczka wygl?da?a na najczystsz? jaka istnieje. Pi?kna, delikatna... Jak prawdziwy anio?... Chyba w?a?nie dlatego j? tak nazywa. Podczas g?askania po podbrzuszu Darky mimowolnie odchyli? g?ówk? w ty?, zacz?? delikatnie macha? ogonem ale nie ods?oni? cz??ci intymnych a jego tylna noga zacz??a odruchowo drga? co jaki? czas. To by?o bardzo przyjemne uczucie gdy klacz tak delikatnie go g?aska?a. Ba? si? tylko ?e gdy b?dzie to trwa?o zbyt d?ugo nie powstrzyma on swojego pop?du. Mo?e ona tego chcia?a... Przez chwil? si? zastanawia? ale si?? woli wci?? si? powstrzymywa?. Na jej wypowied? u?miechn?? si? szerzej wci?? pomrukuj?c
- Karmelow? przytulank? mówisz... - Za?mia? si? krótko. - Nie mam nic przeciw anio?ku...

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 25 mar 2012, o 19:21
przez Bright Dawn
-Tak s?odziutko wygl?dasz... Mój Ty ogierku... -Reakcja Darka na delikatne pieszczoty delikatnie rozbawi?a Bright. Wygl?da? on tak s?odko... Jak jaki? ?rebaczek b?d? piesek zatapiaj?cy si? w tych delikatnych ruchach kopytka... Zas?odzona tym widokiem, klacz nie przestawa?a g?askania ogiera, i przez chwilk? cichutko chichocz?c, dalej kontynuowa?a prowadzenie tych delikatnych pieszczot, patrz?c si? na wyraz jego pyszczka tym wowo?any.
-No to si? bardzo ciesz?. Tylko przed snem trzeba si? wyk?pa?... -Powiedzia?a g?osem spokojnym i mi?ym, jednocze?nie nie doka?czaj?c owej wypowiedzi. Dopiero po chwili, doko?czy?a, pytaj?c:
-To... Kto pierwszy wskakuje pod prysznic...?
Wszystko to by?o wypowiedziane nie przerywaj?c pieszczot brzuszka Darka.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 25 mar 2012, o 19:32
przez DarkFire
Jednoro?ec wci?? pomrukuj?c u?miecha? si? b?ogo. Pieszczoty dawa?y mu du?o przyjemno?ci. Czu? si? tak mi?o... Czu? si? kochany... Móg?by tak le?e? wiekami. Gdy us?ysza? pytanie Bright co do k?pieli za?mia? si? cicho pod nosem i powiedzia?
- Kto pierwszy? Jak chcesz to mo?esz Ty i?? pierwsza... Ale ja bym proponowa? wspóln? k?piel... Pomy?l tylko ile z tego korzy?ci. Oszcz?dzimy wod?... Zajmie nam to mniej czasu... Taka k?piel na pewno jest bardzo przyjemna... No i oczywi?cie b?dzie mo?na wymy? dok?adnie niektóre trudno dost?pne miejsca... Same plusy kotku...
Spojrza? si? w jej cudowne b??kitne oczy i doko?czy?
- Wi?c? Co Ty na to kochanie?
Mia? ogromn? nadziej? ?e Bright si? zgodzi... Kiedy? tylko raz bra? tak? k?piel... By?o to bardzo ciekawe i przyjemne prze?ycie. Nie narzeka?by gdyby zosta?o ono powtórzone tym razem z klacz? która... Mia? nadziej?... Nigdy go nie zostawi.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 25 mar 2012, o 19:59
przez Bright Dawn
Bright z zarówno nieod??czn? uwag? i koncentracj?, jak i nieskazitelnym u?miechem na pyszczku wys?ucha?a wyargumentowanej wypowiedzi ogiera. Jednocze?nie zaprzesta?a pieszczot po jego brzuszku, aby - swoi?cie - nie rozprasza? go podczas wypowiedzi, czy te? ''debaty'', które w?a?nie si? rozpocz??a. gdy ten sko?czy? swoj? wypowied? zadaj?c pytanie odno?nie owej propozycji, Bright za?mia?a si?, i utrzymuj?c ?cis?y kontakt wzrokowy, odpowiedzia?a:
-Twoje argumenty posiadaj? wysoki wska?nik racjonalno?ci rozwi?zania przez Ciebie zaproponowanego. Jednak?e, musz? si? im przeciwstawi? za kontrargument stosuj?c fakt, ?e my jako mo?na ju? powiedzie? de facto para znamy si? zbyt krótko i zbyt s?abo, abym mog?a Ci? dopu?ci? do takich ju? intymnych kontaktów. Nie mniej, Twoja propozycja z najwy?sz? mo?liw? pewno?ci? zostanie pozytywnie rozpatrzona w przysz?o?ci, po cz,m. A tymczasem, zgodnie z Twoj? pocz?tkow? propozycj?, id? jako pierwsza pod prysznic. -Sko?czywszy wypowied?, cmokn??a Darka delikatnie w usta, po czym kilkakrotnie ocieraj?c si? swoim noskiem i jego nosek, doda?a g?osem nie wyra?aj?cym ?adnych znaków urazy, obrazy czy z?o?ci, wpatruj?c si? jej wybrankowi z bliskiej odleg?o?ci prosto w ?renice...:
-I prosz?... Nie mów do mnie ''kotku''... Nie czuj? si? wtedy komfortowo.
Ko?cz?c wypowied?, wsta?a powoli z ?ó?ka, i wpierw odwracaj?c si? do Darka ty?em i spogl?daj?c jeszcze na niego k?tem oka, uda?a si? powolnym krokiem do ?azienki, zostawiaj?c za sob? delikatnie uchylone drzwi.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 25 mar 2012, o 20:16
przez DarkFire
Wys?ucha? jej wypowiedzi dok?adnie. Lekko rozczarowany zarówno zaprzestaniem pieszczot jak i jej s?owami zrozumia? kontrargument. Rozbawi? go nieco sposób w jaki mówi?a klacz. Zawsze taki powa?ny i stanowczy. B?dzie musia? si? do tego przyzwyczai?.
- Rozumiem kochanie. Wszystko w swoim czasie. Nie zamierzam na nic naciska?
Powiedzia? ciep?o u?miechaj?c si? w jej stron?. Gdy go poca?owa?a odwzajemni? ca?usa a nast?pnie wys?ucha? jej krótkiej wypowiedzi na temat przezwiska. Nie mia? problemu z zaprzestaniem nazywania jej w ten sposób.
- Dobrze... Ale "Anio?ku" mog? Ci mówi? prawda?
Zapyta? si? weso?o gdy ta wychodzi?a do ?azienki.
*Tu wstaw odpowied?*
- Okej. Zapami?tam
Pu?ci? jej jeszcze oko zanim znikn??a za drzwiami zostawiaj?c je lekko uchylone.
- Hmmm... Korzysta? z okazji... Czy nie... Chyba nie bez powodu zostawi?a je otwarte... A mo?e to jaki? test...
Zamy?li? si? jednoro?ec. Po chwili jednak wsta?, podszed? do drzwi i cicho je zamkn?? po czym wróci? si? na ?ó?ko.
- Ale mi si? ?wietna klacz trafi?a... S?odka... Pi?kna... Seksowna... M?dra... Mi?a... Po prostu idea? klaczy... Ca?e szcz??cie ?e zostawi? j? Diamond... Nie by? jej wart...
Po tych my?lach zacz?? sobie cicho nuci? jeden ze swoich utworów

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 mar 2012, o 00:20
przez Bright Dawn
*Przed wej?ciem do ?azienki, le??c jeszcze obok Darka*
-Tak. Anio?ek mi si? bardzo podoba. Czuj? si? taka... warto?ciowa. -Odpowiedzia?a na pytanie Darka z - jak zawsze - mi?ym i s?odkim u?miechem na pyszczku, po czym <zrobi?a to co jest opisane w 2 ostatnich linijkach poprzedniego posta BD>

*Po wej?ciu do ?azienki*
B?d?c ju? w ?rodku, klacz rutynowo i bez ?adnych ekscesów, niespiesznym krokiem uda?a si? do kabiny prysznicowej, aby - wiadomo - wzi?? prysznic i umy? w?osy grzywy oraz ogona. Gdy jednak odkr?ci?a kurek z zarówno ciep?? i zimn? wod? tak, aby dobra? odpowiedni? temperatur?, na przeszkodzie na rozpocz?cia czynno?ci czyszcz?cych stan?? jej w?asny umys?, który w takich wysoce komfortowych warunkach lubi? si? uaktywnia?, rozpoczynaj?c my?lenie o sprawach w wi?kszo?ci bardzo wznios?ych. W tym przypadku, jej my?li teraz ca?kowicie poch?on?? jej ostatni, obecnie najbardziej ambitny projekt. Wiele problemów pozosta?o do rozwi?zania, a pod prysznicem nie raz zdarzy?o jej si? wielkie o?wiecenie umys?u. Zamykaj?c oczy i stoj?c nieruchowo pod strumieniem dosy? ciep?ej wody, rozpocz??a wysilanie szarych komórek, obecnie na temat elementów konstrukcji zewn?trznej i kszta?tu wynalazku tak, aby ca?a przestrze? by?a jak najlepiej wykorzystana, jednocze?nie aby zapewni? jak najlepsz? wydajno?? dzia?ania. Wtem jednak, mimo teoretycznego ca?kowitego wy??czenie na czynniki zewn?trzne, do jej g?owy doszed? cichy - jednak?e wystarczaj?co g?o?ny - d?wi?k zamykanych drzwi, przypominaj?cy jej o tym, ?e ma go?cia w domu, który w dodatku zostaje u niej na noc. Obudzi?a si? wi?c z filozoficznego transu, i u?ywaj?c myd?a o zapachu kokosa i ananasa, zacz??a skrupulatnie czy?ci? swoje cia?o, wzd?u? i wszerz tak, aby dotrze? we wszystkie, nawet najtrudniej dost?pne miejsca.
Po wyczyszczeniu swojej sier?ci, przyszed? czas na w?osy grzywy i ogona. Maj?c do dyspozycji szereg szamponów do w?osów normalnych o najró?niejszych owocowych i ro?linnych zapachach (podobnie jak myd?a), wybra?a ten o delikatnym zapachu mi?ty. Nak?adaj?c jego odpowiednie ilo?ci na grzyw?, a nast?pnie na ogon, rozpocz??a dok?adn?, precyzyjn? i szeroko zakrojon? procedur? myj?c? tak, aby jej w?osy ponownie wróci?y do stanu po?ysku i mi?kko?ci.
Gdy i ta czynno?? zosta?a po kilku minutach zako?czona, za pomoc? strumienia prysznicowego Bright dok?adnie sp?uka?a z siebie wszelkie pozosta?o?ci owych chemicznych ?rodków czyszcz?cych, po czym uprzednio zakr?caj?c zawór wody, uda?a si? pod swoj? ulubion? na?cienn? suszark?. W??czaj?c j? jednym naci?ni?ciem przycisku, zacz??a robi? przy niej swój rutynowy ''taniec'', obracaj?c si?, przechylaj?c, wznosz?c w powietrze i rozwieraj?c skrzyd?a. Wszystko po to, aby usun?? z siebie jakiekolwiek pozosta?o?ci niedawno sko?czonego prysznicu.
Gdy ju? czu?a, ?e z powrotem jej sier?? i w?osy s? suche, czyste, mi?ciutkie i b?yszcz?ce - w dodatku pachn?ce ?wie?ymi owocowo-ro?linnymi zapachami - wy??czy?a suszark?, po czym u?ywaj?c grzebienia <nevermind jak>, zacz??a sobie uk?ada? w?osy po to, aby rankiem nie wygl?da?a jak po wybuchu w jakim? laboratorium. P kolejnych kilku minutach, gdy oficjalnie wszelkie czynno?ci myj?co-uk?adaj?ce by?y zako?czone, otwieraj?c drzwi wysz?a z ?azienki w swojej ca?ej i pi?knej czy?ciutkiej krasie oraz kieruj?c si? w stron? ?ó?ka, powiedzia?a do Darka, u?miechaj?c si? z lekk? doz? ''figlarno?ci'':
-No, Twoja kolej kochany. Jak b?dziesz mia? jakie? pytania, to wo?aj. -Po czym wchodz?c na ?ó?ko przesz?a niejako ''nad ogierem'', nast?pnie wsuwaj?c si? pod pierzynk?, i wierc?c kilka razy tak, aby wygodnie u?o?y? si? na grzbiecie.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 mar 2012, o 13:21
przez DarkFire
Gdy klacz wysz?a z ?azienki ogier podziwia? jej pi?kno. Ten cudowny u?miech, pi?kne oczy... ta figura... Na chwil? zapatrzy? si? w ni? jak w cudowny ruchomy obrazek. Z transu wybudzi?y go jej s?owa. W tej samej chwili zobaczy? jak Bright przechodzi nad nim by u?o?y? si? wygodnie w ?ó?ku. U?miechn?? si? na ten widok oraz przez ten zapach. Pegaz pachnia?a równie pi?knie jak wygl?da?a. Wsta? poprawiaj?c jeszcze ko?derk? by by?o jej wygodniej.
- Oki. Jak tylko b?d? potrzebowa? jakiej? pomocy zawo?am. - Za?mia? si? cicho jednoro?ec i skierowa? do toalety.
Rozejrza? si? krótko po pomieszczeniu by po chwili zlokalizowa? prysznic. Wchodz?c do kabiny natkn?? si? na szampon i ?el do cia?a. Wzruszy? ramionami (których nie mia?) i uniós? oba pojemniki w gór? nie patrz?c nawet co dok?adnie zawieraj?. Wpierw odkr?caj?c wod? op?uka? si? a nast?pnie zacz?? my? grzyw?. Zaj??o mu to krótk? chwil?. Nie sp?ukuj?c piany z g?owy maj?c zamkni?te oczy wymy? dok?adnie ca?e swoje cia?o ?elem do cia?a. Podczas k?pieli Darky zawsze si? wy??cza?. ?wiat zewn?trzny jak gdyby przestawa? dla niego istnie?. Skupia? si? tylko na dok?adnym wymyciu cia?a. W jakie? pi?tna?cie minut potem wyszed? ju? op?ukany z kabiny. Znalaz? jaki? r?cznik którym si? wytar?. W?osy jak zwykle nie czesane zostawi? troch? mokre. Patrz?c w lustro u?miechn?? si? zalotnie i po chwili za?mia?.
- Celestio... Jak taka klacz mo?e chcie? takiego potwora...
Wyszed? z ?azienki u?miechaj?c si? s?odko i skierowa? do ?ó?ka.
- Najwyra?niej k?piel nie jest taka trudna... Da?em rad? bez wo?ania o pomoc - Za?mia? si? krótko i kontynuowa? - Teraz tylko jedno pytanko... - Zrobi? min? biednego psiaka - Pozwoli? ?wojej psitula?ce ?pia? w ?ózie?ku?

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 mar 2012, o 15:32
przez Bright Dawn
Gdy Dark wyszed? do ?azienki, klacz odprowadzi?a go wzrokiem jeszcze, po czym gdy ten znikn?? za drzwiami, wlepi?a wzrok w sufit, wracaj?c do rozmy?la?, które zosta?y jej przerwane pod prysznicem. Czas sp?dzony na ''rozkminianiu'' kolejnych zagwozdek zwi?zanych z jej najnowszym wynalazkiem min?? nadzwyczaj szybko, i po - wydawa?o si? jej - bardzo krótkim czasie, Dark wróci? z ?azienki ju? czysty i umyty. Bright nie pozosta?a tym zdziwiona, gdy? wiedzia?a, ?e zatopienie si? w swoich my?lach cz?sto powoduje takie zagi?cie czasoprzestrzeni. Obróci?a g?ówk? w jego kierunku i u?miechn??a si? do niego mi?o i serdecznie, delikatnie przy tym mru??c oczka. Wys?uchawszy jego wypowiedzi i ponownie zas?odzona przez mink? s?odkiego psiaka przez niego zaaran?owan?, odpowiedzia?a g?osem ?wiadcz?cym o bardzo przyjaznych zamiarach klaczy...:
-No oczywi?cie, a gdzie moja przytulanka mia?aby spa?, jak nie obok mnie...? -Po czym obróci?a si? w stron? ogiera le??c teraz na boku i delikatnie ods?oniwszy ko?derk? na miejscu Darka, klepn??a tam par? razy kopytkiem, dodaj?c z nieroz??cznym czu?ym u?mieszkiem na pyszczku:
-Wskakuj kochany, chc? skorzysta? z Twoich przytula?nych us?ug jak najszybciej.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 mar 2012, o 17:26
przez DarkFire
Po s?owach które znacznie poprawi?y humor Jednoro?cowi oraz troch? go podbudowa?y wszed? powoli do ?ó?ka a nast?pnie za pomoc? magii poprawi? ko?dr?. Odwróci? si? w stron? klaczy i patrz?c jej si? g??boko w oczy maj?c na pysku przyjazny u?miech powiedzia?
- No... Twoja przytulanka jest ju? na miejscu.
Powiedzia? ciep?ym, lekko mrucz?cym g?osem mru??c przy tym oczy i zbli?y? si? do ukochanej. Jego g?owa by?a troch? wy?ej ni? Bright.
- Na co czekasz. Nie jestem automatyczn? przytulank?. Trzeba mnie w??czy?.
Za?mia? si? krótko patrz?c jej w oczy. Jego wyraz pyska sta? si? jednak bardziej opieku?czy i czu?y. Wprawne oko z ?atwo?ci? wyczyta jakimi uczuciami ogier darzy klacz. Zdawa? by si? mog?o ?e s? one niezniszczalne. Ale to samo mo?na by pomy?le? o jego poprzednim zwi?zku... Przez chwil? zw?tpi? w prawdziw? mi?o?? odlatuj?c gdzie? wzrokiem ale gdy wróci? ta pewno?? szybko wróci?a. Mia? tylko nadziej? ?e Bright nie zostawi go tak jak zrobi?a to Nomi

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 mar 2012, o 20:54
przez Bright Dawn
I oto ich spojrzenia ponownie si? zetkn??y, tym razem w bardzo... prywatnej chwili. Mocniej ni? zazwyczaj, Bright poczu?a szybsze i mocniejsze bicie swojego serduszka podczas tej intymnej chwili. Gdy Dark si? do niej zbli?y? i wypowiedzia? s?owa o przytulance, owo uczucie si? jeszcze wzmocni?o. Na razie bez s?ów, klacz pozostawa?a w kontakcie wzrokowym z Darkiem, po czym powoli zacz??a zbli?a? swój pyszczek do ust Darka, wpierw stykaj?c si? z nim noskami... Potem, klacz delikatnie obj??a jednoro?ca jednym przednim kopytkiem, i przymru?aj?c oczy, powoli... subtelnie... nami?tnie po??czy?a ich oboje w poca?unku... Podczas tego jeszcze bardziej przybli?y?a si? do cia?a Darka, stykaj?c si? z nim na wysoko?ci klatki piersiowej i tylnych kopytek... Po d?u?szej chwili, sp?dzonej na trzymaniu tego czu?ego i intymnego po??czenia, otworzy?a oczka, i uprzednio delikatnie zrywaj?c poca?unek, powiedzia?a cicho i czule, wpatruj?c si? prosto w oczy jej... mo?na ju? rzec, wybranka...:
-Teraz moja przytulanka jest w??czona...?

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 26 mar 2012, o 21:12
przez DarkFire
Spojrzenie klaczy by?o niemal?e hipnotyzuj?ce. Zapatrzony w zmru?one oczy ukochanej czu? si? jakby straci? kontakt z rzeczywisto?ci?. Kontakt ten przywróci? mu dotyk jej noska. tu? przed poca?unkiem Darky u?miechn?? si?. Zamkn?? oczy a gdy nast?pi? kontakt ich ust poczu? jeszcze jak Bright zaciska na nim delikatnie u?cisk. W tym momencie jednoro?ec po?o?y? swoje jedno przednie kopytko nad a drugie pod bright. Jego ?redniej d?ugo?ci ogon nakry? ukochan? delikatnie przesuwaj?c si? po jej tu?owiu. Po tych delikatnych a jednak wiele mówi?cych i czu?ych gestach Darky odda? si? poca?unkowi w pe?ni. Na jego policzkach pojawi? si? rumieniec a uszy opad?y rozlu?nione. Po d?ugiej chwili po??czenia si? pary kucyków Bright przerwa?a poca?unek. Bordowy kuc lekko uniós? jen? powiek? chc?c ujrze? pyszczek swej ukochanej. Zanim zdo?a?a cokolwiek powiedzie? wyrwa?o mu si? krótkie s?ówko.
- Anio?...
By? to szept w którym zawarte by?o tysi?ce innych s?ów wyra?aj?cych jak bardzo kocha? swoj? jedyn? klacz. U?miechn?? si? po tym i us?ysza? krótkie pytanie klaczy
- Tak... Ju? w??czona...
Darky jeszcze bardziej zbli?y? si? do Bright tak ?e przywiera? do niej prawie ka?d? cz??ci? cia?a. Jego kopytko delikatnie pow?drowa?o za g?ow? Bright która powolnym ruchem zosta?a przygarni?ta do klatki piersiowej jednoro?ca.

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 27 mar 2012, o 13:26
przez Bright Dawn
-Twój anio?... -Odpowiedzia?a cicho i krótko, ale bardzo uczuciowo i ciep?o, jednocze?nie mocniej si? wtulaj?c w cia?o Darka... Nadal przymru?aj?c delikatnie oczka, opu?ci?a uszka na znak... uleg?o?ci... Od?o?y?a na bok swoj? dum?... Si??... Niezale?no??... Przybli?aj?c ponownie swój pyszczek do pyszczka Darka tak, ?e ich usta by?y dos?ownie milimetry od siebie, doda?a jeszcze ciszej, z jednak?e mocniej bij?cym serduszkiem, które Dark zapewne móg? poczu?, gdy? ich cia?a by?y zetkni?te...
-Tylko Twój... -Po czym, zamkn??a powoli oczka, i opu?ci?a g?ówk?, chowaj?c j? pod podbródkiem ogiera, i przyciskaj?c j? do jego cia?a... Jednocze?nie, obj??a go tak?e swoimi tylnymi kopytkami, i prze?o?y?a swój d?ugi i mi?kki ogon przez jego tu?ów, chc?c go przytuli? najmocniej i najdok?adniej jak tylko mog?a... Ze skulonymi uszkami, wpierw kilka razy pocieraj?c pyszczkiem o klatk? Darka, schowana pod nim, szepn??a...:
-Moja wierno?? jest wieczna... -Mówi?c to, delikatnie uca?owa?a jej wybranka prosto w miejsce, gdzie bi?o jego serce... Delikatnie, subtelnie... Po krótkiej chwili, znów opu?ci?a g?ówk?, aby jak najbardziej... jak najmocniej... jak najczulej... by? tu... z Nim...

Re: Pracownia technologiczna Bright Dawn

PostNapisane: 27 mar 2012, o 18:43
przez DarkFire
- Mój anio?... - Powtórzy? w my?lach jednoro?ec wci?? tul?c si? do klaczy. Tak mocnego zwi?zku i przyjemno?ci z przebywania z klacz? nie czu? nawet przy Nomi. By?o to niesamowite jak dobrze mu teraz jest. Jej gest u?o?enia uszek wywo?a? krótki dreszcz na ciele jednoro?ca. Wygl?da?a ona jeszcze bardziej s?odko ni? przedtem. Czu? si? jakby licznik s?odyczy w jego ciele przekroczy? dopuszczaln? warto??. Czu? dok?adnie jak szybko bije jej serce. Jego bi?o równie szybko w chwil? potem jakby dostosowuj?c si? do tempa wybranki. Bi?y one tak samo. Jej kolejne s?ówka wywo?a?y nast?pny przyp?yw gor?cych uczu? przez które Darky zacisn?? na chwil? mocniej u?cisk ??cz?cy par? ale nie na tyle mocno by co? zrobi? ukochanej. Jej kolejne gesty wyra?aj?ce mi?o?? w najczystszej postaci sprawia?y jednoro?cowi ogromn? rado?? i przyjemno??. Na jego pysku pojawia? si? coraz mocniejszy rumieniec. Jej kolejny uczynek by? piecz?ci? ich zwi?zku. Darkfire mia? wtedy pewno?? co do Bright. Wiedzia? ju? na 100% ?e jest to klacz z któr? sp?dzi reszt? ?ycia, z któr? b?dzie mia? ma?e ?rebaki, z któr? b?dzie nie zale?nie od sytuacji w jakiej si? znajd?.
- Kocham Ci?.... Tylko Ci?... Nigdy Ci? nie opuszcz?... Nigdy umy?lnie Ci? nie zawiod? b?d? sprawi? ?e b?dziesz cierpia?a... Nigdy Ci? nie zostawi?... Jestem tylko twój...
Wyszepta? jej te s?owa jak najcieplejszym g?osem. Mog?y one brzmie? banalnie ale by?y to najszczersze s?owa jakie Darky kiedykolwiek wypowiedzia? w swoim ?yciu. Ko?cz?c swoje zdanie poca?owa? Bright w g?ówk? a nast?pnie zacz?? j? delikatnie g?aska? po grzywie jednym kopytkiem a drugim po pleckach. Wiedzia? ?e b?dzie to jedna z najszcz??liwszych nocy w jego ?yciu.