Jaskinia Blanco Vagabundo

Zwyczajna jaskinia,po?o?ona z dala od wioski.Z zewn?trz nie wygl?da na zamieszka??.Wewn?trz niej mieszka jednak pewien kucyk.No mo?e mieszka to z?e okre?lenie...raczej ukrywa si?,
mo?e nawet wegetuje.Jaskinia ta bowiem jest praktycznie nieumeblowana.Jej jedyne wyposa?enie stanowi? dwa du?e pie?ki pe?ni?ce prawdopodobnie funkcje pó?ek mo?e sto?ów(na jednym z pie?ków le?y par? ?wiec i krzemieni),kupka s?omy w rogu ko?o której le?y ostatnia rzecz zdradzaj?ca obecno?? lokatora jaskini - zwini?te w rulon zdj?cie z autografem Rainbow Dash.Nie jest to jednak zwyk?e zdj?cie kto? na nim dorysowa? postaci w?sy,brod? oraz trzecie oko.
***
-Witaj mój go?cinny domku-powiedzia? z przek?sem bia?y u?miechni?ty pegaz wlatuj?c do jaskini.Blanco bo tak brzmia?o jego imi? d?wiga? nar?cze patyków oraz upolowanego zaj?ca
-No to mamy dzi? kolacje. Có? mi?a odmiana po trzech dniach postu-rzek? rozpalaj?c z pomoc? krzemieni oraz przyniesionego drewna ognisko.Tak Blanco nie ba? si? sadzy.Poza tym wola? zapobiega? obecno?ci nietoperzy w SWOJEJ jaskini.Nie lubi? budzi? si? po?ród ich guana
-Drogo? mnie kosztowa? zaj?czku wiesz? Goni?c ci? zgubi?em mój ostatni sztylet teraz trzeba b?dzie upolowa? paru twoich kolegów sprzeda? ich w Ponyville i kupi? jakie? nowe ?elazo-ci?gn?? dalej wzlatuj?c z zaj?cem nad ogie?.Blanco lubi? przemawia? do swoich zdobyczy a one by?y zawsze wdzi?cznymi s?uchaczami.Od wielu dni nie mia? go?ci w jaskini co akurat go nie dziwi?o.Ma?o który kucyk wiedzia? o istnieniu jego kryjówki.Pomimo tego t?skni? za towarzystwem ?ywych istot.Najlepiej takich które w par? chwil po spotkaniu z nim nie stan? si? jego posi?kiem.Blanco oszukiwa? sam siebie dobrze wiedzia? ?e specjalnie wyrzuci? sztylet aby mie? pretekst do odwiedzenia Ponyville.
-Hmm t?usty by?e? ale przynajmniej zapewni?e? mi mi?e uczucie syto?ci na par? godzin.Dobranoc szkieleciku zaj?czka hmm ?le to brzmi. Trzeba cie jako? nazwa?... hmm...WIEM! Co powiesz na Angel? Podoba ci si?? No to ?wietnie Angel! Idziesz ju? spa?.-Powiedzia? pieszczotliwie do trupa.Nast?pnie podniós? z ziemi rulon rozwin?? go i kontynuowa? swoj? przemow?
-Ja jeszcze musz? doko?czy? portret Rainbow Crash.Phi na siano gdzie mój w?giel...No to mamy kolejny element który musimy kupi?.Mam tylko nadziej? ?e przez noc par? ?adnych stworzonek z?apie si? w moje pu?apki.Jeszcze raz mi?ych snów Angel-Powiedzia? z szerokim u?miechem k?ad?c ko?ci zaj?ca na pie?ku,nast?pnie usadowi? si? wygodnie na s?omie,zamkn?? oczy i pogr??y? w marzeniach
***
-Na pohybel ni?szym gatunkom.Angel pilnuj domu wróc? pó?no-Powiedzia? wychodz?c z jaskini wczesnym rankiem.
B?d?c ju? na zewn?trz pomy?la?
"musz? zdoby? te? troch? ?ywicy.Angel b?d?cy kupk? ko?ci jako? mnie ju? nie bawi..."
[zt]
mo?e nawet wegetuje.Jaskinia ta bowiem jest praktycznie nieumeblowana.Jej jedyne wyposa?enie stanowi? dwa du?e pie?ki pe?ni?ce prawdopodobnie funkcje pó?ek mo?e sto?ów(na jednym z pie?ków le?y par? ?wiec i krzemieni),kupka s?omy w rogu ko?o której le?y ostatnia rzecz zdradzaj?ca obecno?? lokatora jaskini - zwini?te w rulon zdj?cie z autografem Rainbow Dash.Nie jest to jednak zwyk?e zdj?cie kto? na nim dorysowa? postaci w?sy,brod? oraz trzecie oko.
***
-Witaj mój go?cinny domku-powiedzia? z przek?sem bia?y u?miechni?ty pegaz wlatuj?c do jaskini.Blanco bo tak brzmia?o jego imi? d?wiga? nar?cze patyków oraz upolowanego zaj?ca
-No to mamy dzi? kolacje. Có? mi?a odmiana po trzech dniach postu-rzek? rozpalaj?c z pomoc? krzemieni oraz przyniesionego drewna ognisko.Tak Blanco nie ba? si? sadzy.Poza tym wola? zapobiega? obecno?ci nietoperzy w SWOJEJ jaskini.Nie lubi? budzi? si? po?ród ich guana
-Drogo? mnie kosztowa? zaj?czku wiesz? Goni?c ci? zgubi?em mój ostatni sztylet teraz trzeba b?dzie upolowa? paru twoich kolegów sprzeda? ich w Ponyville i kupi? jakie? nowe ?elazo-ci?gn?? dalej wzlatuj?c z zaj?cem nad ogie?.Blanco lubi? przemawia? do swoich zdobyczy a one by?y zawsze wdzi?cznymi s?uchaczami.Od wielu dni nie mia? go?ci w jaskini co akurat go nie dziwi?o.Ma?o który kucyk wiedzia? o istnieniu jego kryjówki.Pomimo tego t?skni? za towarzystwem ?ywych istot.Najlepiej takich które w par? chwil po spotkaniu z nim nie stan? si? jego posi?kiem.Blanco oszukiwa? sam siebie dobrze wiedzia? ?e specjalnie wyrzuci? sztylet aby mie? pretekst do odwiedzenia Ponyville.
-Hmm t?usty by?e? ale przynajmniej zapewni?e? mi mi?e uczucie syto?ci na par? godzin.Dobranoc szkieleciku zaj?czka hmm ?le to brzmi. Trzeba cie jako? nazwa?... hmm...WIEM! Co powiesz na Angel? Podoba ci si?? No to ?wietnie Angel! Idziesz ju? spa?.-Powiedzia? pieszczotliwie do trupa.Nast?pnie podniós? z ziemi rulon rozwin?? go i kontynuowa? swoj? przemow?
-Ja jeszcze musz? doko?czy? portret Rainbow Crash.Phi na siano gdzie mój w?giel...No to mamy kolejny element który musimy kupi?.Mam tylko nadziej? ?e przez noc par? ?adnych stworzonek z?apie si? w moje pu?apki.Jeszcze raz mi?ych snów Angel-Powiedzia? z szerokim u?miechem k?ad?c ko?ci zaj?ca na pie?ku,nast?pnie usadowi? si? wygodnie na s?omie,zamkn?? oczy i pogr??y? w marzeniach
***
-Na pohybel ni?szym gatunkom.Angel pilnuj domu wróc? pó?no-Powiedzia? wychodz?c z jaskini wczesnym rankiem.
B?d?c ju? na zewn?trz pomy?la?
"musz? zdoby? te? troch? ?ywicy.Angel b?d?cy kupk? ko?ci jako? mnie ju? nie bawi..."
[zt]